1
KO
Ś
CIÓŁ „WYSOKI”
A. Co to jest Ko
ś
ciół „Wysoki”?
Z t
ą
nazw
ą
cz
ę
sto si
ę
spotykamy w krajach zachodniej Europy. Sama nazwa jest pochodzenia
angielskiego. Reformacja bowiem w Anglii miała ró
ż
ne pochodzenie. Były tam wpływy:
lutera
ń
skie, kalwi
ń
skie i pozostałe wpływy katolickie. Ko
ś
ciół Anglika
ń
ski to mieszanina teologii:
lutera
ń
skiej, kalwi
ń
skiej i katolickiej, a wła
ś
ciwie teologii kalwi
ń
sko – lutera
ń
skiej i kultu
katolickiego. Nie jest to wi
ę
c Ko
ś
ciół ani
ś
ci
ś
le lutera
ń
ski, ani reformowany, ani te
ż
katolicki.
Wła
ś
ciwie tam ka
ż
dy z tych kierunków chrze
ś
cija
ń
stwa mo
ż
e siebie odnale
żć
w tym jednym
Ko
ś
ciele Anglika
ń
skim. Biskup prof. dr Andrzej Wantuła opowiadał ze swojego pobytu w
Londynie, gdzie zało
ż
ył pierwsza polsk
ą
parafi
ę
lutera
ń
sk
ą
, któr
ą
po nim przej
ą
ł ks. biskup dr
Władysław Fierla z Zaolzia,
ż
e na jednej ulicy mog
ą
by
ć
trzy ko
ś
cioły anglika
ń
skie, a w ka
ż
dym
b
ę
dzie inaczej odprawiane nabo
ż
e
ń
stwo, ka
ż
dy b
ę
dzie miał inn
ą
duchowo
ść
. T
ę
duchowo
ś
c
okre
ś
la si
ę
jako: „Wysoki Ko
ś
ciół”, „Szeroki Ko
ś
ciół i „Niski Ko
ś
ciół” bardziej ewangelikalny. Z
„Ko
ś
cioła Wysokiego” powstał tzw. „Anglokatolicyzm.”, który jest bliski zł
ą
czenia si
ę
z Ko
ś
ciolem
Rzymskim ( st
ą
d pochodził przyszły kardynał Neuman).
Okre
ś
lenie „Ko
ś
ciół Wysoki” dotarło tak
ż
e do Niemiec w roku 1918, gdy tu powstał w Ko
ś
ciele
Ewangelickim „Zwi
ą
zek Wysokoko
ś
cielny”. „Ko
ś
ciół Wysoki” znalazł dla siebie miejsce nie tylko
w Anglii i Niemczech, ale tak
ż
e i w innych krajach euopejskich, oraz w Ameryce, Azji, Afryce, W
niemieckim protestanty
ż
mie, do którego z racji odległo
ś
ci mamy najbli
ż
ej, okre
ś
lenie „Zwi
ą
zek
Wysoko
ś
cielny” to trzymanie si
ę
biblijnej i lutera
ń
skiej nauki o usprawiedliwieniu z łaski przez
wiar
ę
w Jezusa Chrystusa, która dla całego luteranizmu stanowi „by
ć
, albo nie by
ć
” Ko
ś
cioła
(„standis et cadentis ecclesiae”), wierno
ść
nauce Biblii i ksi
ę
gom symbolicznym luteranizmu, a to
znaczy mie
ć
w wielkim poszanowaniu nauk
ę
o sakramentach, zwłaszcza Sakramencie Ołtarza,
Wierzeczy Pa
ń
skiej, Urz
ę
du Ko
ś
cioła – urz
ę
du duszpasterskiego i spowiedzi, tak
ż
e osobistej
spowiedzi, oraz gł
ę
bszego
ż
ycia liturgicznego, tak
ż
e na co dzie
ń
. Ruch wysoko
ś
cielny nie jest w
ż
adnym kraju ruchem masowym, nie jest ruchem separatystycznym, ale te
ż
niech
ę
tnie
przyjmowany przez konserwatywnych luteran i w ogóle ewangelikow, jest wi
ę
c raczej ruchem
elitarnym. W Niemczech spotykamy si
ę
z wieloma nielicznymi wysoko
ś
cielnymi zwi
ą
zkami, czy
te
ż
bractwami, m.in:
1.
Zwi
ą
zek Wysoko
ś
cielny Augsburskiego Wyznania E.V.,
2.
Ewangeliccy Tercjarze
ś
w. Franciszka,
3.
Wysokoko
ś
cielna Wspólnota
ś
w. Jana,
4.
Bractwo
ś
w. Michała (Michaelsbruderschaft), które powstało na Pomorzu niedaleko
Szczecina przed II wojn
ą
ś
wiatow
ą
.
5.
Ewangelicka Wspólnota Sióstr Marii w Darmsztacie powstała tam po II wojnie
ś
wiatoweej.
6.
„Castelerring” - Wspólnota Kobiet w Castell (Wurzburg)
7.
Na terenie Niemiec mo
ż
na spotka
ć
si
ę
jeszcze z wieloma m
ę
skimi „zakonami” (np. Jesus
Bruderschaft).
2
B. Có
ż
to praktycznie oznacza by
ć
„wysokoko
ś
cielnym” ewangelikiem?
1.
Praktycznie oznacza to pracowa
ć
nad soba i innymi w duchu odnowy poprzez Słowo Bo
ż
e i
Sakramenty. Z tym zwi
ą
zana jest przede wszystkim gł
ę
boka wiara w realn
ą
i substancjaln
ą
obecno
ść
Ciała i Krwi Pa
ń
skiej w Sakramencie Ołtarza, oraz cz
ę
ste sprawowanie Komunii
Ś
wi
ę
tej i przyst
ę
powanie do niej. Ruch „wysoko
ś
cielny” preferuje ka
ż
de główne nabo
ż
e
ń
stwo
zborowe, a we wspólnotach codziennie, z Komuni
ą
Ś
wi
ę
t
ą
. To znaczy codzienne lub
cotygodniowe karmienie si
ę
Słowem Bo
ż
ym i Sakramentem Ołtarza, który jest odpowiedzi
ą
na to
Słowo. Tak naucza bowiem Filip Melnachton w Konfesji Augsburskiej w artykule XXIV:
„Fałszywie si
ę
oskar
ż
a nasze Ko
ś
cioły, jakoby one msz
ę
zniosły, zachowano ja bowiem i
odprawia si
ę
ja u nas z najwy
ż
sz
ą
czci
ą
. Zachowuje si
ę
niemal wszystkie zwyczajowe
obrz
ę
dy...” Czy rzeczywi
ś
cie tak to jest dzisiaj? Poniewa
ż
przez wieki dziel
ą
ce nas od
o
ż
ywczego ruchu reformacyjnego luteranizm zoboj
ę
tniał na wiele prawd wiary, dlatego „ruch
wysoko
ś
cielny” pragnie zwróci
ć
Ko
ś
ciołowi uwag
ę
na to co powinno sta
ć
w jego centrum. Stara
si
ę
w ten sposób obudzic Ko
ś
ciół ze snu, z letargu. Co niedzielna Komunia
Ś
wi
ę
ta w
nabo
ż
e
ń
stwie głównym jest dla tego ruchu czym
ś
zupełnie naturalnym i nie budz
ą
cym
ż
adnej
dyskusji. Takie jest bowiem od samego pocz
ą
tku pełne nabo
ż
e
ń
stwo lutera
ń
skie (Trzy pozycje
liturgiczne ks. dr Marcina Lutra). Do głównego nabo
ż
e
ń
stwa (nazywanego równie
ż
tam „msz
ą
”)
nale
ż
y Słowo i Sakrament Ołtarza. Jak przez cały tydzie
ń
dla podtrzytmania i rozwoju
ż
ycia
musimy spo
ż
ywa
ć
chleb powszedni, tak dla utrzymania i rozwoju
ż
ycia duchowego powinnismy
co najmniej w niedziel
ę
spo
ż
ywa
ć
„Chleb
ż
ywota”, o ktorym Pan Jezus powiada: „Je
ś
li nie
b
ę
dziecie jedli ciała Syna Człowieczego i nie b
ę
dziecie pili Jego krwi, nie b
ę
dziecie mieli w sobie
ż
ycia.” (J 6,53)|
2. Drugim momentem specyfiki „ruchu wysoko
ś
cielnego” jest urz
ą
d Ko
ś
cioła, a wi
ę
c ordynacja
ksi
ęż
y i diakonów, jak równie
ż
konsekracja (tzn. po
ś
wi
ę
cenie) biskupów, których to czynno
ś
ci
zawsze i wył
ą
cznie dokonywał i dokonuje biskup przez modlitw
ę
do Ducha
Ś
wi
ę
tego wraz z
nało
ż
eniem r
ą
k.
„Gest nało
ż
enia r
ą
k oznaczał przekazanie jakiej
ś
duchowej rzeczywisto
ś
ci innej osobie. Tak np.
Moj
ż
esz, ustanawiaj
ą
c Jozuego wodzem Izraela, wło
ż
ył na niego r
ę
ce (por. Lb 27,18-23; Pwt 34,9).
I ten gest przyj
ą
ł si
ę
w Ko
ś
ciele jako gest ustanowienia jego pasterzy” przez apostołów, gdy
ż
Jezus
dokonał tego przez powołanie i tchnienie na nich Ducha
Ś
wietego.
„Najstarsze
ś
wiadectwo wło
ż
enia r
ą
k i zwi
ą
zanego z tym przekazania misji i posługiwania podaj
ą
Dzieje Apostolskie (Dz 6,1-6). Jest tam mowa o ustanowieniu ludzi, których zadaniem miała by
ć
troska o sprawy socjalne pierwotnego Ko
ś
cioła. Przez wło
ż
enie r
ą
k
ś
w. Tymoteusz otrzymał "dar
łaski", którego nie powinien zaniedbywa
ć
(por. 1 Tm 4,14). Inne wło
ż
enia r
ą
k, o których mowa w
Dziejach Apostolskich miały charakter "sprowadzania" na dotycz
ą
cych Ducha
Ś
wi
ę
tego (por. Dz
8,17.19; 19,6); nie jest natomiast do ko
ń
ca jasne, czy
ś
w. Paweł, przestrzegaj
ą
c Tymoteusza przed
pochopnym wło
ż
eniem r
ą
k, miał na my
ś
li odpuszczanie grzechów” , czy te
ż
ordynacj
ę
?
Równie
ż
ksi
ę
gi symboliczne luteranizmu (1570) zwracały na to uwag
ę
,
ż
e duchowny ma by
ć
powolany „rite vocatus”, to znaczy według, czy zgodnie z rytem, o którym w poprzednim zdaniach
jest mowa. To jest zwi
ą
zane z tzw. „sukcesj
ą
apostolsk
ą
”, czyli nieprzerwanym ła
ń
cuchem
przekazywania tego urz
ę
du od czasów apostolskich az po dzie
ń
dzisiejszy. Nale
żą
cy do „ruchu
wysoko
ś
cielnego” w Niemczech uwa
ż
aj
ą
,
ż
e w niemieckim ewangelicy
ź
mie ten problem jest ró
ż
nie
pojmowany (niektórzy uwa
ż
aj
ą
,
ż
e wystarczy tylko sukcesja wiary apostolskiej!) i dlatego nie
wszyscy ewangeliccy biskupi powi
ą
zani s
ą
t
ą
lini
ą
prawdziewej i nieprzerwanej „sukcesji
apostolskiej”.
Dlatego tam ruch wysoko
ś
cielny ma swoich
alternatywnych biskupów, których sukcesj
ę
apostolsk
ą
mo
ż
na udowodni
ć
przynajmniej od 1566 r.
(wcze
ś
niej na razie jest to niemo
ż
liwe!). Tym, od którego pochodzi sukcesja apostolska, to kardynał
SCIPIO REBIBA (1504-1577). Papie
ż
Grzegorz XII mianował go wielkim inkwizytorem Rzymskiej
3
Inkwizycji. On przekazał sukcesj
ę
swoim nast
ę
pcom, a nast
ę
pnie poprzez biskupa Dominika Varleta
konsekrowanego 19 II 1719 r. w Pary
ż
u jako biskupa Babilonu, który z kolei zerwał z Rzymem i
konsekrował 4 kolejnych starokatolickich arcybiskupów Utrechtu i tak a
ż
po konsekrowanego w dniu
2 II 2004 r. kieruj
ą
cego np. „Kommunität St. Michael” ks. Matthiasa Nische.
Wspomniany powy
ż
ej kardynał Rebiba jest niezwykle wa
ż
n
ą
postaci
ą
dla Ko
ś
cioła Rzymsko –
Katolickiego w Polsce ze wzgl
ę
du na fakt,
ż
e do niego si
ę
ga ła
ń
cuch sukcesji apostolskiej
wi
ę
kszo
ś
ci obencych polskich biskupow katolickich, w tym i nie
ż
yj
ą
cego papie
ż
a Jana Pawła II.
Luteranie skandynawscy, a przez ich po
ś
rednictwo luteranie słowaccy, czescy i polscy natomiast
w swym nieprzerwanym ła
ń
cuchu
ś
wi
ę
ce
ń
biskupich si
ę
gaj
ą
jeszcze nieco dalej, mianowicie do
papie
ż
a Klemensa VII (Giulio de Medici, który był nota bene wrogiem reformacji!), który w dniu 1
maj
ą
1524 r. w Rzymie konsekrował dla Szwecji, zakonnika Petrusa Magni (1524-1534), który z
kolei jako 30-ty i ostatni biskup rzymsko-katolicki Diecezji Västerås pozostał w diecezji do ko
ń
ca
ż
ycia i w
Ś
wi
ę
to Epifanii 6 I 1528 r. konsekrował pierwszych lutera
ń
skich biskupów: Magnusa
Haraldi (Diecezja Åb), Martena Skytte (Diecezja Skara) i Magnusa Sommar (Diecezja Strängnäs ),
a w dniu 22 wrze
ś
nia 1531 r. wraz z nimi konsekrował pierwszego lutera
ń
skiego arcybiskupa –
prymasa Szwecji Petri Nerciusa Laurentiusa (Archidiecezja Upsala).
W sprawie lutera
ń
skiego rozumienia urz
ę
du Ko
ś
cioła w listopadzie 2006 r. niemieccy lutera
ń
scy
biskupi wydali wyja
ś
nienie zawarte w „Ordnungsgemäß berufen” („Powołani zgodnie z
porz
ą
dkiem”). Na to cały szereg profesorów i doktorów teologii ewangelickiej, a w
ś
ród nich ks.
professor dr Peter Beyerhaus, który przewodzi braterskiemu ruchowi pietystycznemu i jest
biskupem wysokoko
ś
cielnym (sukcesj
ę
biskupi
ą
chyba jednak posiada ze Szwecji), a tak
ż
e wielu
ksi
ęż
y, zło
ż
yło protest na r
ę
ce Biskupa Krajowego, a zarazem i Naczelnego, ks. dr. Johannesa
Friedricha z Monachium przeciwko stanowisku Konferencji Biskupów Lutera
ń
skich w Niemczech jak
niezgodnemu z ksi
ę
gami symbolicznymi luteranizmu. Podobnie
ż
zdarzało si
ę
bowiem,
ż
e w
Niemczech nawet bez nało
ż
enia r
ą
k odbywała si
ę
ordynacja, a komunia
ś
w. była sprawowana nie
przez ordynowanych duchownych (wikariuszy, którzy tam nie s
ą
ordynowani). Z tego wi
ę
c wzgl
ę
du
powstały w ró
ż
nych Ko
ś
ciołach Krajowych stowarzyszenia ksi
ęż
y, kole
ż
e
ń
skie stowarzyszenia
ewangelicko-lutera
ń
skie, które nie s
ą
ż
adn
ą
organizacj
ą
, ani te
ż
nikt z ich członków nie wyst
ą
pił ze
swego Ko
ś
cioła, lecz maj
ą
swoich alternatywnych „biskupów” posiadaj
ą
cych sukcesj
ę
apostolsk
ą
stoj
ą
ych na czele stowarzysze
ń
„
Ś
w. Ansgara”, „
Ś
w. Jana”, czy te
ż
„Wspólnota braterska
ś
w.
Michała”, w których s
ą
ś
wi
ę
cenia i sprawowana jest „msza
ś
w.” podobna do „Deutsche Messe”
Marcina Lutra.
Tu na marginesie, warto tak
ż
e zauwa
ż
y
ć
,
ż
e zarówno Ko
ś
ciól Rzymsko – Katolicki jak i Ko
ś
ciół
Starokatolicki w ró
ż
nych krajach
ś
wiata posiada biskupów z ró
ż
nych wzgl
ę
dów tajnie
wy
ś
wi
ę
conych („in pectore”), aby zachowa
ć
w ten sposób w trudnych czasach ła
ń
cuch
nieprzerwanej sukcesji apostolskiej si
ę
gaj
ą
cej prawdopodobnie a
ż
do apostołów (tak było w
Czechach, w Polsce, w Chinach).
3. „Msza”, a wi
ę
c nabo
ż
e
ń
stwo główne z Wieczerz
ą
Pa
ń
sk
ą
odprawiane jest przez
„wysoko
ś
cielnych” duchownych w szatach liturgicznych staro
ż
ytnego Ko
ś
cioła (alba, stuła i ornat),
które po dzie
ń
dzisiejszy pozostawił lutera
ń
ski Ko
ś
ciół Szwecji, lub wi
ę
kszo
ść
lutera
ń
skich
Ko
ś
ciołów na całym
ś
wiecie. Tak
ż
e biskupi ubrani s
ą
w kap
ę
biskupi
ą
, mitr
ę
, lub infuł
ę
na głowie, a
w r
ę
ce trzymaj
ą
pastorał – lask
ę
biskupi
ą
(Por. Psalm 23). W niektórych wysoko
ś
cielnych zborach
(np. Braunschweig – Bruder kirche) u
ż
ywane jest nawet kadzidło, które ma symbolizowa
ć
unosz
ą
c
ą
si
ę
do Boga modlitw
ę
, jak wyja
ś
nia psalmista w Psalmie 141,2: „Niech wznosi si
ę
ku Tobie modlitwa
moja jak kadzidło.” „Wysokoko
ś
cielni” nie akceptuj
ą
ordynacji kobiet, cho
ć
kobiety s
ą
tak
ż
e wiernymi
członkami ich społeczno
ś
ci.
4
4. Bardzo ceniona jest przez ruch wysokoko
ś
cielny spowied
ź
(w tym tak
ż
e spowied
ź
prywatna),
oraz praktykowane jest bogate
ż
ycie liturgiczne, które ma by
ć
tak
ż
e
ś
rodkiem do odnowy duchowej
ewangelickiego chrze
ś
cija
ń
stwa (codzienna modlitwa Godzin – patrz:
Ś
E 967).
Poniewa
ż
lutera
ń
ski ruch wysoko
ś
cielny mie
ś
ci si
ę
w granicach lutera
ń
skich ksi
ą
g symbolicznych
(wyznaniowych), dlatego ma on nadziej
ę
,
ż
e wnosi do Ko
ś
cioła lutera
ń
skiego o
ż
ywienie i
pogł
ę
bienie wiary lutera
ń
skiej poprzez odnow
ę
liturgiczno-sakramentaln
ą
, nawrotem do czasów
Reformacji, do ksi
ą
g symbolicznych luteranizmu.
(Henryk Starogardzki)