S. WEIL
CHRZEST WIARY
Poznań 2002
Wydanie poprzednie ukazało się nakładem
Wydawnictwa „Kompas” w 1922 r.
Redakcja: Adam Ciorga
3
CHRZEST WIARY
„Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi. Idąc tedy nauczajcie
wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego;
ucząc je przestrzegać wszystkiego, com wam przykazał. A oto jam jest z
wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata. Amen”. (Mt 28,18-20).
Powyższe słowa wyrzekł Jezus Chrystus żegnając się z uczniami
swymi. Opuszczając ziemię, świat i uczni swych ukochanych, dał im Je-
zus słowo swe święte i niezłomne, obiecując pozostać z nimi aż do skoń-
czenia świata.
Słowa powyższe nie wyrzekł Jezus do świata, czyli do ogółu, do ludzi
naturalnych, gdyż: „Naturalny człowiek nie pojmuje spraw Ducha Boże-
go, – są mu one głupstwem”, jak to o tem świadczy apostoł Paweł w
swym pierwszym liście, pisanym do zboru w Koryncie, rozdział 2, wiersz
14.
Słowa powyższe stosuje Jezus wyłącznie tylko do swych uczni, t. j. do
ludzi nawróconych do niego, czyli do dzieci Bożych.
Przetoż i ty, drogi mój czytelniku, nie pojmiesz słów powyższych
Zbawiciela naszego, nie pojmiesz też i wywodów podanych w tej ksią-
żeczce, nie pojmiesz i nie zrozumiesz ich, będą i one tobie głupstwem tak
długo, dopóki i ty nie zdecydujesz się stanowczo pójść drogą uczni Jezu-
sowych. Wszystko jedno, czyś katolikiem lub ewangelikiem, czyś poboż-
ny czy też nie, – powiadam tobie, nie zrozumiesz słów Zbawiciela naszej
prędzej, aż się nawrócisz do Jezusa. Jezus wskazał ci drogę, po której
kroczyć masz. Nawołuje On nas wszystkich: „Wejdźcie przez ciasną bra-
mę; gdyż przestronna jest brama i droga szeroka, która prowadzi na zatra-
cenie, a wielu ich jest, którzy przez nią wchodzą. Oraz ciasna jest brama i
droga wązka, która prowadzi do życia; lecz mało ich jest, którzy ją znaj-
dują”. (Mt 7,13-14).
Chcąc treść niniejszej książeczki zrozumieć, chcąc poznać chrzest
wiary, trzeba przedewszystkiem ową ciasną bramę przekroczyć.
Szeroką bramą jest zamysł świecki, a drogą szeroką jest świat, po któ-
rym tak zwani „chrześcijanie” kroczą. Wązką bramą zaś jest nawrócenie
się nasze; drogą wązką jest poświęcenie nasze. Chrzest stoi u wylotu
wązkiej bramy. Brama owa jest tak wąska, gdyż przez nią nikt przejść nie
4
może obładowany grzechem, namiętnościami lub samolubstwem. Wszel-
kie myśli świeckie, wszelką sprawiedliwość własną, wszelki grzech, mu-
simy zupełnie, świadomie i dobrowolnie odłożyć, – potem zaś musimy się
ugiąć pod niezłomnem Słowem Bożem i tak dopiero, zgiętym, bez pychy,
bez tak zwanych „dobrych uczynków”, przejść możemy przez ową ciasną
bramę.
Takie świadome odwrócenie się od świata i również stanowcze i
świadome ugięcie się pod Słowem Bożem, oraz zupełne oddanie się Jezu-
sowi Chrystusowi – te momenty razem wzięte stanowią ową „ciasną bra-
mę”, czyli nawrócenie nasze. Gdyśmy zaś już ciasną bramę przekroczyli,
wówczas ujrzymy przed sobą długą „wązką drogę”, po której nam teraz
kroczyć wypada. Przed ciasną bramą, my drogi tej nie widzimy i dlatego
też niema żadnego sensu, ze światem rozmawiać o niej. Tak jak ślepy
człowiek kolorów nie widzi tak nie widzi świecki człowiek poświęcenia.
Tylko dzieci Boże, t. j. ludzie nawróceni już do Jezusa, tylko ci widzą tą
drogę przed sobą i chętnie po niej kroczyć pragną, wiedząc, że ich Zbawi-
ciel pierwszy po niej kroczył.
Przeszedłszy ciasną bramę, przekonamy się wnet, iż stała się ona dla
nas murem granicznym dzielącym świat od Królestwa Bożego.
Dawny nasz przyjaciel „świat” staje się naszym zawziętym wrogiem;
a tak zwane „świętoszki”, strzegący się dawniej nas, stają się najlepszymi
przyjaciółmi naszymi. Cośmy dawniej lubili, jako to zabawy świeckie,
rozrywki, biesady, książki treści świeckiej i t. p., – stają się nam obojęt-
nemi, to zaś, co było nam dawniej nudnem jako to, Słowo Boże, społecz-
ność dzieci Bożych i t. p. – to staje się obecnie naszem najmilszem zaję-
ciem.
Świat niezadowolony z takiej zmiany, jaka w nas zaszła, kpi sobie z
nas i prześladuje nas; lecz Jezus napomina nas:
„Na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie, – jam zwyciężył świat”.
(J 16,33).
Chodźcie zatem bracia i siostry, kroczcie wraz ze mną po wązkiej
drodze, nie oglądajcie się ani wlewo ani wprawo i pamiętajcie o słowach
Zbawiciela naszego: „Jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia
świata. Kto wytrwa aż do końca, ten będzie zbawiony. Niebo i ziemia
przeminą, ale słowa moje nie przeminą”. (Mt 28,20; 24,13 i 35).
Lecz wy, którzy kartki te czytacie, czy jesteście już nawróceni? Czy-
ście już przekroczyli wązką bramę, granicę świata i Królestwa Bożego?
Czy możecie stanąć przed obliczem Bożem, będąc pewni swego zbawie-
nia, bez bojaźni i lęku? Czy możecie już w prawdzie wyrzec:
5
Jam w grzechach niegdyś martwy był,
Zwątpiłem w sercu swem,
Lecz teraz Chrystusowa śmierć
I życie zyskiem mem;
Ja żyję, a nie żyję ja,
Lecz Jezus żyje w mię;
On kocha mnie po wszystek czas,
Za mnie dał zabić się.
Jeśli nie możecie w prawdzie i z dobrem sumieniem powyższych słów
sobie przyswoić, wówczas bez względu na waszą moralność i pobożność
powiadam wam: – Nie jesteście jeszcze nawróceni i książeczki niniejszej
o chrzcie wiary nie zrozumiecie; i ona „będzie wam głupstwem”, gdyż
stoicie jeszcze przed „ciasną bramą”, na terytorjum tego świata. Proszę
was, nawróćcie się zatem świadomie i szczerze do Jezusa, a tak przystąp-
cie do badania prawdy o chrzcie wiary.
7
CÓŻ TO JEST CHRZEST WIARY?
Widzialny chrzest, według Słowa Bożego, jest to: Obraz pogrzebu
starego człowieka, owego własnego „ja”. Obraz pogrzebu własnej grzesz-
nej osoby i jednocześnie obraz powstania nowego człowieka, czyli Jezusa
Chrystusa wewnątrz nas. Chrzest będąc obrazem pogrzebu naszej własnej
grzesznej istoty i jednocześnie obrazem widzialnym odrodzenia się na-
szego przez Jezusa Chrystusa, – sam przez się traci całą swą treść, jeśli go
spełniamy nie według wskazówek Słowa Bożego, a raczej podług zdania
ludzi, lub nawet podług praktyki kościelnej, jeśli ta praktyka nie zgadza
się ze wskazaniami Słowa Bożego. Chrzest taki nie jest chrztem biblij-
nym.
My ludzie nie mamy prawa zmieniać lub rozwiązywać postanowień i
rad Jezusowych. Jezus dobrze wiedział, w jakim celu chrzest ustanowił.
Dał On nam wyraźne wskazówki w swem słowie, jak i w jakich warun-
kach chrzcić mamy. Społeczność chrześcijańska, która rady i przykazania
Jezusowe zmienia i dopasowywa je do swych pojęć lub do swego ustroju,
do swej wiary lub do swych warunków, społeczność taka staje się niepo-
słuszną względem Jezusa. Jezus sam powiada nam: „Jeśli mnie kochacie,
– zachowajcie przykazania moje”. (J 14,15). Gdyśmy przez pokutę i wiarę
w Jezusa, przekroczyli już ową „ciasną bramę”, t. j. gdyśmy się już na-
wrócili szczerze do Boga, wówczas li tylko wolno jest nam chrzest św.
przyjąć. Gdy własne samolubstwo, własne „ja” obumarło, – powinno ono
być pochowane i w grób wodny złożone. Także samo też, gdy Jezus w
sercach naszych powstał i zamieszkał, przez nawrócenie nasze, gdy sta-
jemy się przez wiarę uczestnikami zmartwychwstania Jezusowego, –
wówczas li tylko wolno jest nam duchowe zmartwychwstanie nasze sym-
bolicznie w chrzcie wyrazić. Wszelkie chrzty niemowląt lub dzieci nie-
świadomych są tylko spaczeniem Słowa Bożego. Również i wszelkie
chrzty osób wierzących, lecz spełniane nie podług wskazówek Słowa
Bożego, a raczej przez skropienie lub polanie głowy wodą, – są również
zboczeniem z drogi wskazanej nam w Słowie Bożem, gdyż nie dają one
obrazu pogrzebu naszego i zmartwychwstania. Są one pobożnemi cere-
monjami, lecz nie chrztem biblijnym. Chcąc rzeczywiście być według
wskazówek Słowa Bożego ochrzczonym, – trzeba przedewszystkiem się
8
nawrócić do Jezusa Chrystusa, lub też jak to Jezus sam się wyraża, trzeba
się „z nowa narodzić”. (J 3,3).
„Co się narodziło z ciała, – ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, –
duchem jest”, powiada Jezus Chrystus. (J 3,6).
„Nie dzieci ciała są dziećmi Bożymi, lecz dzieci obietnicy, bywają
poczytani za nasienie”, powiada nam Apostoł Paweł. (Rz 9,8). Całe Pismo
Święte ani jednem słowem nie wspomina chrztu dzieci, przed ich nawró-
ceniem się. Przed chrztem zawsze wymaganą jest wiara. Chrzest jest po-
twierdzeniem wiary, nie zaś jej ojcem. Duch Święty jest ojcem wiary,
przez Słowo Boże jako nasienie. (1 P 1,23).
Pismo Święte w Dziejach Apostolskich w ósmym rozdziale od wier-
sza 26 opisuje nam chrzest skarbnika nadwornego królowej murzyńskiej
Kandaces. Czytamy tam w 35 wierszu, jak sługa Boży Filip pouczał prze-
dewszystkiem owego skarbnika i tłómaczył mu drogę zbawienia utorowa-
ną nam przez przelanie krwi Jezusowej. Dalej czytamy w 36 wierszu: „A
gdy jechali drogą, przyjechali nad wodę. Tedy rzekł skarbnik: Otóż woda.
Cóż jest na przeszkodzie, abym nie miał być ochrzczony?” Lecz Filip nie
zadowolnił się gołosłownem życzeniem skarbnika, a raczej postawił mu
przedewszystkiem warunek wiary.
Czytamy tam w 37 i 38 wierszu: „I rzekł Filip: Jeżeli wierzysz z całe-
go serca, – wolno ci jest. A on odpowiedziawszy rzekł: Wierzę, iż Jezus
Chrystus jest Synem Bożym. I kazał stanąć wozowi i zstąpili obadwaj w
wodę, Filip i skarbnik, i ochrzcił go”. A zatem widzimy tu zupełnie inny
chrzest niż obecnie praktykowany w kościołach.
Pierwszym warunkiem chrztu była wiara, potem zaś następował sam
akt chrztu i to nie przez skropienie głowy, a raczej przez całkowite zanu-
rzenie w wodzie. Wyrazy biblijne: „Zstąpili obadwaj w wodę”, dostatecz-
nie tego dowodzą, tembardziej gdy rozważymy słowa Apostoła Pawła.
Porównywa on chrzest z pogrzebem. Czytamy w liście jego do Rzymian:
6,4. „Myśmy z nim (Jezusem) pogrzebani przez chrzest w śmierć”. Nie
brzmi tam żeśmy z nim skropieni lub polani wodą. Pisze tam jak najwy-
raźniej: „Pogrzebani jesteśmy z nim przez chrzest”. Jak zaś każdemu wia-
domo, pogrzeb odbywa się w ten sposób, że zmarłego kładzie się całego
w ziemię i zasypuje się go ziemią, tak, że ziemia go zupełnie zakrywa.
Tak odbywają się pogrzeby. Nigdy zaś przez rzucenie garstki ziemi na
głowę nieboszczyka. Jeśli zatem chrzest ma być obrazem pogrzebu nasze-
go starego człowieka, obrazem pogrzebu naszej grzesznej istoty, to tylko
chrzest biblijny przez zupełne zanurzenie człowieka wierzącego w Jezusa
Chrystusa, ma treść i znaczenie w sobie. Spryskiwanie lub polewanie
9
wodą niemowląt niema z chrztem biblijnym nic wspólnego, jak tylko to,
że nosi utarte wspólne miano.
Wy, którzy książeczkę niniejszą czytacie, powiecie mi może, że ilość
wody stosowanej przy chrzcie – roli żadnej nie gra.
Główną rolę spełnia Duch Święty.
Zupełnie słusznie. Główną rolę spełnia Duch Święty. Lecz pytam was,
którzy mi ten zarzut stawiacie, kto upoważnił was ową podrzędną rolę
zupełnie usunąć? Jezus powiada nam: „Kto wierny jest w małem, ten i we
wielkiem wierny jest; a kto w małem niesprawiedliwy jest, ten jest i w
wielkiem niesprawiedliwym”. (Łk 16,10). Wiemy o tem dobrze, że nawet
i bez chrztu zbawionym być można, o ile się człowiek szczerze do Jezusa
nawróci. Jezus nas zbawia, nie zaś chrzest. Świadczy o tem Pismo Święte,
podając nam np. zgon złoczyńcy na krzyżu, który wraz z Jezusem ukrzy-
żowany został, lecz który jeszcze w godzinie śmierci swej, do Jezusa się
nawrócił. Jezus rzekł mu: „Zaprawdę powiadam ci, dziś będziesz ze mną
w raju”. (Łk 23,43). Łotr ten nie był chrzczony, gdyż czasu ku temu nie
było a jednak zbawionym został.
Chrzest sam nas nie zbawia. Droga krew Chrystusowa przelana nie-
spełna 2000 lat temu na Golgocie, ta nas zbawia, o ile my ją sobie przez
wiarę przywłaszczamy.
Lecz każdy chyba przyzna, że dla szczerze nawróconego dziecięcia
Bożego, nawet najmniejsza wskazówka Boża, powinna być wzniosłą,
ważną i świętą. A do tych wskazówek należy między innemi też i biblijny
chrzest wiary.
Pismo Święte jest dla nas jedynem źródłem prawdy, dane nam ku
zbawieniu naszemu. Dwie sprzeczne prawdy, względem jednego przed-
miotu na świecie istnieć nie mogą. Jeśli zatem Pismo Święte uważamy za
prawdę, wówczas się i przykazań owego pisma trzymać powinniśmy.
Wszystko cokolwiek sprzeczne jest z biblją – kłamstwem jest. Najwyraź-
niej czytamy w biblji: „Nie przydawajcie nic do słowa, które ja wam roz-
kazuję, ani też nie ujmujcie nic z niego, abyście strzegli przykazań pana
Boga naszego, które ja wam rozkazuję”. (5 Mjż 4,2). „Oświadczam każ-
demu słuchającemu słów proroctwa księgi tej: Jeśliby kto cośkolwiek
przydał do tego, przyda mu też i Bóg plag opisanych w tej księdze; a je-
śliby kto cośkolwiek ujął ze słów księgi proroctwa tego, – odejmie też
Bóg część jego z księgi żywota i z miasta świętego i z tych rzeczy, które
są napisane w księdze tej.” (Obj 22,18-19).
O, jakże wielką odpowiedzialność bierze na siebie jednostka lub spo-
łeczność, nie zwracając uwagi na takie słowa Jezusowe. My wiernie stać
pragniemy przy Jezusie i słowie jego świętem. Dwie prawdy względem
10
chrztu świętego istnieć nie mogą. Albo Słowo Boże albo słowo ludzkie.
Wszystko cokolwiek czynimy lub uczymy – powinno być zgodne ze Sło-
wem Bożem. W przeciwnym bowiem razie daremne jest całe nasze nabo-
żeństwo w tym kierunku. Tylko biblijna wiara jest wiarą prawdziwą; tyl-
ko biblijna pokuta jest pokutą prawdziwą; tylko biblijne nawrócenie się
do Boga jest prawdziwem nawróceniem się; tylko biblijna wieczerza jest
wieczerzą prawdziwą, jak również też i tylko biblijny chrzest jest chrztem
prawdziwym. Wszelkie praktyki religijne, nie zgodne z biblją, są wymy-
słem ludzkim i żadnej wartości przed Bogiem nie mają. Sam Jezus po-
wiada nam: „Daremnie czczą mnie ludzie, gdyż głoszą nauki i ustawy
ludzkie. Albowiem opuściliście wy przykazania Boże, a trzymacie ustawy
ludzkie. (Mk 7,7.8). Biedni omanieni ludzie, lecz biedniejsi jeszcze ślepi
wodzowie ślepych.
Na dowód, że Pismo Święte zna wyłącznie chrzest wierzących i to
przez zanurzenie w wodzie, przytoczę tu kilka przykładów z Pisma Świę-
tego wspominających o chrzcie:
1. Mt 3,6 czytamy: „I byli ochrzczeni przez niego w Jordanie i wyzna-
li swe grzechy”. A zatem ochrzczeni byli tu ludzie świadomi swych grze-
chów. Niemowlęta nie mogą grzechów swych wyznać, gdyż nie wiedzą
jeszcze co to jest grzech. Również i ci ludzie, o których tu mowa, byli
ochrzczeni „w Jordanie”, a nie tylko wodą z Jordanu. Byli oni zatem
chrzczeni nie przez proste polanie wodą, a raczej przez zanurzenie w wo-
dzie.
2. J 4,1 czytamy: „Że Jezus więcej uczniów czynił i chrzcił niżeli
Jan”. A zatem Jezus wpierw czynił ludzi uczniami, przez naukę, a gdy
uwierzyli, wówczas dopiero ich chrzcił. Nigdy zaś nie chrzcił niemowląt.
3. Mt 28,19 powiada Jezus do swych uczni: „Idąc tedy, nauczajcie
wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego;
ucząc je przestrzegać wszystkiego com wam przykazał”. Więc Jezus
przykazał po pierwsze nauczać wszystkie narody w celu wzbudzenia w
nich wiary; po drugie chrzcić je w imię trójjedynego Boga i po trzecie
uczyć ich przestrzegać tego co im Jezus rozkazał. Widzimy zatem że Je-
zus rozróżnia tu dwie nauki. Naukę przed chrztem czyli ewangelizację i
naukę po chrzcie czyli pogłębianie i utwierdzanie w otrzymanej już przez
ewangelizację wierze. Chrzest zaś postawił Jezus w pośrodku między
temi dwiema naukami.
Chrzcząc niemowlęta bez pierwotnej nauki ewangelistycznej, – po-
stępujemy wbrew Słowu Bożemu.
4. J 3,23 czytamy: „Chrzcił też i Jan w Enon, blisko Salim; bo tam by-
ło wiele wód, a ludzie przychodzili i chrzcili się”. A zatem Jan chrzcił w
11
Enon dlatego, że tam było „wiele wód”. Nasi księża teraz tego nie potrze-
bują. Zmienili oni formę chrztu. Nie potrzebują oni „wiele wód”, a po
prostu tylko kilka kropel. Czytamy też, że ludzie „przychodzili i chrzcili
się”. Niemowlęta zaś przyjść dobrowolnie nie mogą. Z dzieckiem można
czynić co się tylko komu podoba.
Przed laty usłyszałem z ust pewnej pani, piastującej wówczas w War-
szawie bardzo wpływowe stanowisko, mniejwięcej następujące słowa:
„Ja w Boga nie wierzę. Nie chcę też mieć nic wspólnego z religją. Jedyne,
co mnie łączy z chrześcijaństwem, jest ta okoliczność, żem ochrzczoną
została, będąc dzieckiem. Jam temu nie winna. Bynajmniej rodziców
swych o to nie prosiłam.” I taki człowiek bez wiary także jest chrześcija-
ninem, dlatego że będąc dzieckiem ochrzczono go... A zatem nie Duch
Boży, a raczej próżna ceremonja chrztu czyni nas chrześcijanami. Cóż za
sprzeczne pojęcia. Słowo Boże powiada nam: „Kto Ducha Chrystusowe-
go nie ma, ten nie jest jego własnością.” (Rz 8,9).
5. W Dziejach Apostolskich 2,38 i 41 czytamy: „Tedy Piotr rzekł do
nich: Pokutujcie i niechaj się każdy z was ochrzcić da w imieniu Jezusa
Chrystusa. Którzy tedy chętnie przyjęli słowa jego, ochrzczeni są, i przy-
stąpiło dnia onego dusz około trzech tysięcy.” A zatem słuchacze Piotra
wpierw pokutę czynić mieli, a potem dopiero mieli się dać ochrzcić.
Dzieci maleńkie ani pokutować nie mogą, ani mogą „się dać
ochrzcić”. Zatem dzieci maleńkie w tym chrzcie wielkim, o którym tu
mowa, udziału nie brały. Słowa Apostoła Piotra: „Niechaj się każdy z was
ochrzcić da,” stosowane są do osobistej i nieprzymuszonej woli każdego
ze słuchaczy, nie zaś do niemowląt.
Tak w tym chrzcie, jak i w innych, tylko ludzie świadomi swej wiary,
udział brali. Tak ten chrzest jak i inne spełniali apostołowie przez zupełne
zanurzenie człowieka w wodzie.
Lecz może kto wtrąci iż tak wielka liczba osób, około 3000, nie mogła
być w jednym dniu, przez całkowite zanurzenie w wodzie każdego z
osobna, ochrzczona, gdyż czas by na to nie pozwolił. Apostołowie praw-
dopodobnie chrzcili spryskując tylko głowy owym nowo nawróconym
ludziom. Przypuszczenie to tembardziej prawdopodobnem się nam wyda-
je, gdy weźmiemy w rachubę tę okoliczność, że w Jerozolimie, gdzie apo-
stołowie chrzcili, brak jest dostatecznej ilości wody. Niema tam ani więk-
szego stawu, ani rzeki. Jordan zaś płynie w oddaleniu kilkunastu wiorst
od miasta.
Zarzut ten z łatwością usunięty zostanie, gdy zastanowimy się nad
dzisiejszą praktyką misyjną wśród pogan. Otóż dnia 5 lipca 1878 roku
około Vilumpilly pomiędzy Ongole a Hyderabad, w południowych
12
Indjach, ochrzczono 2222 osoby przez zupełne zanurzenie w rzece Gun-
dalacuma. Dwaj kaznodzieje zmieniając się co godzinę przez dwóch in-
nych, spełniali tę czynność. Cała ta funkcja zaś trwała od godziny 6 do 10
rano i od 2 do mniejwięcej 6 wieczorem. – Dnia zaś 28 grudnia 1890 roku
ochrzczono 1671 osób w chrzcielnicy d-ra Clough w Ongole, w przeciągu
4 godzin i 25 minut.
1
Jeżeli obecnie w misji wśród pogan chrzest 2222 osób przez zanurze-
nie w wodzie uskutecznionym mógł zostać, i to przez 8 godzin przez 2
kaznodziei, – to nie mamy żadnej podstawy zaprzeczać faktowi, iż w dniu
zesłania Ducha Świętego około 3000 osób ochrzczonych zostało w jeden
dzień przez apostołów, tembardziej iż śmiało przypuścić możemy, że w
tej czynności apostołom pomagać mogli inni uczniowie, których w tym
czasie było już około 120. (Dz 1,15).
Lecz i drugi zarzut stawiany nam, jakoby w Jerozolimie brak było do-
statecznej ilości wody potrzebnej do chrztu 3000 osób przez zupełne za-
nurzenie ich w wodzie, – z łatwością usunięty zostanie, gdy się przeko-
namy, że w Jerozolimie za czasów Jezusowych oprócz kilku mniejszych
stawów istniały jeszcze:
1. Staw Betezda 360 ang. stóp długi, 130 stóp szeroki i 75 stóp głębo-
ki.
2. Staw Siloa, 53 stopy długi, 18 szeroki i 19 głęboki. (Obecnie 16
metrów długi i 5,6 metrów szeroki).
3. Wierzchni staw 316×218×18.
4. Staw Hiskia 240×144.
5. Dolny staw 592×260×40, (podczas wojen Krzyżackich, jeszcze pe-
łen wody).
2
Widzimy zatem że wody było w Jerozolimie dosyć.
6. W Dziejach Apostolskich 8,12 czytamy: „A gdy uwierzyli Filipowi,
opowiadającemu Królestwo Boże, i imię Jezusa Chrystusa, chrzcili się
mężczyźni i niewiasty.” A więc chrzcili się dopiero gdy uwierzyli, nie
wcześniej. Oraz chrzcili się mężczyźni i niewiasty, lecz nie dzieci maleń-
kie.
7. Filip oraz skarbnik królowej murzyńskiej, o którym już nam wia-
domo, (Dz 8,38-39), „zstąpili obadwaj w wodę” i „wystąpili z wody”,
lecz dopiero po osobistem złożeniu wyznania wiary przez skarbnika. To
1
E. Merriam, History of American Baptist Missions, Philadelphia 1900. s. 141 i
147.
2
The New Directory for Baptist Churches by D. r. Hiscox, str. 435.
13
samo czytamy o chrzcie samego Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa.
(Mt 3,16): „Jezus ochrzczony będąc, wnet wystąpił z wody.”
8. O chrzcie Apostoła Pawła czytamy: (Dz 9,18): „I zarazem spadły z
ócz jego jakby łuski, i wnet przejrzał, a wstawszy dał się ochrzcić.” Więc
i Paweł wpierw uwierzył, potem zaś dał się dobrowolnie ochrzcić.
9. W Dziejach Apostolskich 10,47 czytamy dalej: „Czyż może kto
nam wody bronić, żeby ci nie byli ochrzczeni, którzy Ducha Świętego
otrzymali jako i my?”
A zatem i tu, Piotr kazał swych słuchaczy ochrzcić, nie dlatego by
Ducha Bożego otrzymali, lecz dlatego że go już otrzymali.
10. W Dziejach Apostolskich 16,14-15 i 40 opisany jest chrzest
sprzedawczyni szarlatu Lidyi i jej domu. Czytamy że Lidyja „się Boga
bała i słuchała” i że jej Bóg „serce otworzył aby pilnie słuchała co Paweł
mówił.” Jej dom zaś, składał się z „braci”. Więc i Lidyja i jej dom, byli to
ludzie wierzący, czyli „bracia”, nie zaś maleńkie dzieci lub niemowlęta.
11. W Dziejach Ap. 16,32-34 czytamy o stróżu więziennym, któremu
Apostoł Paweł i Sylas „opowiadali Słowo Pańskie i wszystkim którzy byli
w domu jego.” Potem ów stróż więzienny, „wziąwszy je onejże godziny
w nocy, omył rany ich i ochrzcił się zaraz, on i wszyscy domownicy jego.
A wziąwszy je do domu swego, przygotował im stół i weselił się z całym
domem swoim, uwierzywszy Bogu.” Niemowlętom nie można opowiadać
Słowa Bożego, gdyż nic nie zrozumieją. Niemowlęta też nie mogą się
cieszyć ze swej wiary, jak to w tym wypadku miejsce miało.
12. W 1-ym liście do Koryntów 1,16 i 16,15 powiada nam Paweł:
„Ochrzciłem też i dom Stefanowy. Wy wiecie iż dom Stefanowy jest
pierwiastkiem Achai, a iż sami siebie oddali na posługiwanie świętym.” A
zatem i cały dom Stefanowy składał się z ludzi wierzących w Jezusa, gdyż
sami się oddali usługiwać świętym. Maleńkie dzieci i niemowlęta czynić
tego nie mogą; nie mogą one same oddać się służbie Bożej.
Widzimy zatem z powyższych dwunastu przykładów, że Pismo Świę-
te zna li tylko chrzest ludzi wierzących i to przez zupełne zanurzenie w
wodzie.
Lecz może kto z czytających niniejszą książeczkę, odpowie mi, że Jan
Chrzciciel będąc niemowlęciem, a nawet będąc jeszcze w żywocie matki
swojej Elżbiety, – już był napełniony Duchem Świętym i z radości pod-
skoczył w żywocie swej matki, w chwili, gdy się ku niemu zbliżyła Marja,
matka Jezusowa. Z tego więc wnioskować możemy, że dzieci maleńkie i
niemowlęta już wierzyć i z Boga się cieszyć mogą, a co zatem idzie, po-
winni być ochrzczeni.
Wywód ten i logika mnie nie zadawalnia.
14
Jan Chrzciciel nie był człowiekiem zwyczajnym, zrodzonym tylko z
ciała, jak to inni ludzie zrodzeni bywają. Jan Chrzciciel był dzieckiem
obietnicy. Czytamy bowiem najwyraźniej w Ewangelji św. Łukasza 1,15
podane nam słowo anioła, które tenże rzekł w imieniu Bożem do Za-
charjasza, ojca Jana Chrzciciela: „Będzie on (Jan) wielkim przed obli-
czem Pańskiem,... i Duchem Świętym będzie napełniony zaraz z żywota
matki swojej.” Widzimy zatem, że Jan Chrzciciel nie był zwykłem synem
ciała swych rodziców, lecz że był on specjalnie Zacharjaszowi przyobie-
cany przez Boga, jak i nasz Zbawiciel Jezus. Ani o mnie ani o was, którzy
wy książeczkę niniejszą czytacie, ani o jakimkolwiek innym zwykłym
człowieku wogóle, Bóg słów takich nie wyrzekł i obietnicy napełnienia
Duchem Świętym zaraz z żywota matki naszej, – nie dawał. Przeciwnie,
Jezus powiedział: „Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło
z Ducha, duchem jest.” My jako naturalni ludzie, narodziliśmy się z ciała,
więc i ciałem tak długo jesteśmy i pozostaniemy, aż się nie narodzimy po
raz wtóry z wody żywej Słowa Bożego i z Ducha Bożego: czyli innemi
słowy powiedziawszy, tak długo pozostaniemy ciałem, dopóki się nie
nawrócimy do Boga. „Musicie się z nowa narodzić”, powiada nam Jezus
(J 3,7). Jan Chrzciciel zaś był napełniony Duchem Bożym zaraz z żywota
matki swej, jak to o tem obietnica anielska głosiła. Gdyby wszyscy ludzie,
zaraz z żywota matki swej byli napełnieni Duchem Świętym, wówczas
Bóg by tego Zacharjaszowi specjalnie nie obiecywał. Zacharjasz by i tak
o tem wiedział.
Widzimy zatem, że Pismo Święte zna chrzest, i żąda chrztu, lecz że
pomijając chrzest Duchem Bożym, uznaje tylko jeden jedyny chrzest
widzialny, mianowicie chrzest wierzących i to tylko przez kompletne
zanurzenie w wodzie.
Pismo Święte poucza nas, że istnieje tylko: „Jeden Pan, jedna wiara,
jeden chrzest.” (Ef 4,5). Jeśli zatem tylko „jeden chrzest” istnieje, mia-
nowicie chrzest biblijny, taki jak go nam Pismo Święte podaje, – to w
takim razie wszelkie inne „chrzty”, nie spełniane według wskazówek bi-
blijnych, – nie są tym „jednym” chrztem biblijnym, a raczej są wymysłem
ludzkim. Niestety, kościół „poprawił” inspirowanych autorów Pisma
Świętego i naucza, że istnieje też jeszcze i inny chrzest widzialny, a mia-
nowicie spryskiwanie lub polanie głowy niemowląt, w imię trójjedynego
Boga, które wierzyć jeszcze nie są w stanie.
Ów „jeden chrzest” biblijny został skasowany, a na jego miejsce
wprowadzono obrzęd religijny, zupełnie inny, pobożny i piękny, lecz do
chrztu biblijnego nie podobny. Lecz gdzież się pozostał ów „jeden
chrzest” biblijny? Wykreślono go z praktyki, zaniechano go i schowano
15
do zbioru zabytków starożytnych. Ateiści wykreślili też i hasła „jeden
Pan” biblijny, oraz „jedna wiara” biblijna ze swych pojęć i wprowadzili
inne hasła na ich miejsce. Jedynego Boga żywego biblijnego skasowano, i
wprowadzono na jego miejsce „Naturę”, którą nazwano Bogiem. Także
samo „jedną wiarę” biblijną skasowano i schowano ją do zbioru zabytków
starożytnych, a na jej miejsce wprowadzono „Postęp” i nazwano go wia-
rą. Czyż czasem zmiana „jednego chrztu” biblijnego na obrzęd religijny
chrztem zwany nie jest pierwszym stopniem do zobojętnienia naszego
względem Słowa Bożego i do niewiary w następstwie?
Wiara w Boga żywego jest rzeczą osobistą, takżesamo i chrzest wiary
jest rzeczą czysto osobistą. Chrzest wiary jest przykładem i rozkazem
Pana naszego Jezusa Chrystusa i jako taki powinniśmy go zachować i
cenić.
Lecz może ktoś powie: „W nowem przymierzu chrzest zajął miejsce
obrzeski starego przymierza. Wiadomo nam zaś jest, iż obrzeska usku-
teczniała się w ósmym dniu po narodzeniu się dziecka, więc że i chrzest z
tego powodu w ósmym dniu życia dziecięcia spełniony być powinien.”
Lecz twierdząc powyższe, zapominamy, że historja narodu izraelskie-
go, któremu zalecana była obrzeska, stała się dla nas wzorem historji
dzieci Bożych, którym zalecany jest chrzest. „Te rzeczy, (historja narodu
Izraelskiego) stały się nam wzorem” (1 Kor 1,11): oraz „Który (t. j.
pierwszy czyli stary przybytek, świątynia) był wzorem na ten teraźniejszy
czas” (Hbr 9,1-9), powiada nam Słowo Boże.
W starym przymierzu, gdy się narodził nowy obywatel królestwa
Izraelskiego, przez cielesne narodzenie się, – zostawał obrzezany, na znak
przymierza z Bogiem. W nowem przymierzu zaś, gdy się narodzi nowy
obywatel Królestwa Bożego, przez duchowe nawrócenie się do Boga (nie
zaś przez cielesne narodzenie się), – ochrzczon być powinien na znak
przymierza z Bogiem. Po cielesnem narodzeniu się następował cielesny
znak przymierza (obrzeska), a po duchowem (nie zaś cielesnem) narodze-
niu się nastąpić powinien duchowy znak przymierza, to jest chrzest.
Całe Pismo Święte ani jednem słowem nie wspomina o tem, jakoby
chrzest zająć miał miejsce obrzeski. Porządek raczej jest ten: Dawniej –
cielesne narodzenie się i cielesny znak przymierza; Dziś – duchowe naro-
dzenie się i duchowy znak przymierza.
Może jeszcze ktoś tu wtrąci: „Dawniej było coś innego i obecnie jest
też coś innego. Powinniśmy rozróżniać kościół powstający od kościoła
już powstałego. Dawniej, gdy chrześcijan jeszcze na świecie nie było, –
trzeba było pogan pierw pouczać a potem dopiero, gdy uwierzyli, można
było ich chrzcić. I obecnie nawet także samo praktykuje się jeszcze w
16
misji wśród pogan. Dzieci pogan nie chrzcimy, lecz dzieci rodziców
chrześcijańskich ochrzczeni być powinni, gdyż właściwi ich rodzice, ro-
dzice chrzestni, oraz kościół, wierzą i odpowiadają przed Bogiem za wy-
chowanie dzieci w karności chrześcijańskiej.”
Na ten zarzut odpowiedzieć muszę, że tak dawniej jak i dziś jeszcze
nikt się chrześcijaninem nie rodził. Słowo Boże najwyraźniej powiada
nam: „Co się narodziło z ciała, – ciałem jest” (J 3,6). „Nie dzieci ciała są
dziećmi Bożemi – lecz dzieci obietnicy poczytani bywają za nasienie” (Rz
9,8). A zatem tak pogańskie jak też i chrześcijańskie dziecko, – ciałem
jest. I ciało to niechybnie by zginąć musiało, gdyby je Łaska Boża ze
śmierci nie wybawiła (Rz 5,18). Wiary odziedziczyć nie można. Wiara
nie jest to składnik ciała naszego; nie jest skłonnością lub naturą naszą,
która by się dziedzicznie przenosiła z jednego pokolenia na drugie: Słowo
Boże poucza nas: „Pierwszy człowiek z ziemi jest ziemski; drugi człowiek
jest sam Pan z nieba. Jaki jest ten ziemski, tacy są też i ziemscy, a jaki jest
niebiański, tacy też będą niebiańscy” (1 Kor 15,47-48). Z ciała może się
tylko ciało narodzić – z Ducha Bożego zaś – Duch Boży w ciele naszem.
Dlatego właśnie, że wiara odziedziczoną być nie może, a raczej w każdym
z nas z osobna z Ducha Świętego zrodzić się musi, – dlatego właśnie Je-
zus tak dobitnie i z takim naciskiem wyrzekł: „Jeśli się kto nie narodzi na
nowo ten nie może widzieć Królestwa Bożego” (J 3,3).
Więc samo cielesne narodzenie się człowieka, choćby nawet z najpo-
bożniejszych rodziców, – wiary nam nie daje i do chrztu nas nie upoważ-
nia. Tylko nowe powtórne narodzenie się z Ducha Bożego daje nam życie
z Boga i prawo przyjęcia chrztu świętego. Sprawy Ducha Bożego sprze-
ciwiają się naturze naszej, t. j. naturze owego pierwszego, ziemskiego,
naturalnego człowieka, czyli naturze ciała naszego.
My spraw Ducha Bożego pojąć nie możemy. Natura nasza się wzdra-
ga przyjąć wiarę. „Cielesny człowiek nie pojmuje spraw Ducha Bożego,
gdyż są mu głupstwem i nie może ich poznać gdyż duchowo bywają roz-
sądzane”, powiada nam Pismo Święte (1 Kor 2,14).
Lecz tu zachodzi obecnie pytanie: Jakim sposobem dzieje się w nas
owe narodzenie się po raz wtóry, owe narodzenie się z wody żywej Słowa
Bożego i z Ducha Bożego? Jakim sposobem można otrzymać wiarę?
Zwróćmy się z tem zapytaniem do Słowa Bożego. Apostoł Paweł
twierdzi: „Wiara powstaje przez kazanie, a kazanie przez Słowo Boże”
(Rz 10,17). „Upodobało się Bogu przez głupie kazanie zbawić wierzą-
cych” (1 Kor 1,21).
A więc wiara powstaje w nas przez kazanie, i to przez kazanie niezro-
zumiałe światu. Wy, którzy książeczkę niniejszą czytacie, jesteście w
17
stanie słuchać i zrozumieć kazania, które względem was Słowo Boże wy-
głasza. Wy macie ku temu zmysły i nawrócić się do Boga możecie. Dlate-
go też powiadam wam, jeśli głosu Bożego nie usłuchacie i do Boga się nie
nawrócicie, – wówczas pomrzecie w grzechach waszych, zginiecie i potę-
pieni zostaniecie, bo wam możność zbawienia dana była, lecz wyście
zbawienia waszego nie przyjęli. Dlatego też wina cała leży po waszej
stronie.
Lecz maleńkim dzieciom kazać ewangelji św. nie można. Niemowlęta
nic nie rozumieją, co się do nich mówi, a co za tem idzie, – wierzyć nie są
jeszcze w stanie i ochrzczeni być nie powinni. Nie są one temu winne iż
wierzyć nie mogą i dlatego też zbawieni będą.
Lecz czytając powyższe wywody, w sercu ojca lub matki, łatwo po-
wstać może pytanie, czy dzieci bez wiary i chrztu, czy dzieci takie po ich
śmierci rzeczywiście zbawieni będą. Wszak najwyraźniej Słowo Boże
poucza nas: „Bez wiary się Bogu podobać nie można.” (Hbr 11,6), oraz:
„Ciało i krew Królestwa Bożego odziedziczyć nie mogą” (1 Kor 15,50).
Rozumię ja dobrze troskę rodziców dbających o los swych kochanych
dzieci, szczególnie zaś, gdy idzie o zbawienie ich duszy. Lecz ta troska
rodziców zginie, gdy z uwagą i wiarą przeczytamy słowa Zbawiciela na-
szego Jezusa Chrystusa, które Tenże wyrzekł względem troskliwych ro-
dziców, którzy dzieci swe przynosili do Jezusa, by je błogosławił.
Otóż powiedziane nam jest w ewangelji św. Mateusza 19,13-15. Iż
gdy rodzice dziatki swe przynosili do Jezusa, by je błogosławił, a aposto-
łowie bronili im, rzekł Jezus do nich: „Nie zabraniajcie dziatkom przyjść
do mnie, albowiem takich jest królestwo niebieskie.”
Lecz dzieci te, o których tu mowa, nie byli ochrzczeni.
Wtedy, gdy Jezus te słowa wyrzekł, chrzest na imię trójjedynego Bo-
ga, nie był jeszcze przez niego ustanowiony. Istniał wówczas tylko
chrzest Janowy, zupełnie odrębny od chrztu Jezusowego (Dz 19,1-7).
Jezus dzieci tych nie chrzcił, a raczej je błogosławił. Jezus wogóle ni-
kogo nie chrzcił (J 4,2), lecz uczniowie jego spełniali ten obrzęd. W po-
wyższem zaś opowiadaniu, uczniowie również dzieci tych nie chrzcili,
gdyż, gdyby mieli zamiar to uczynić, – wówczas nie bronili by rodzicom,
gdy ci dziatki swe przynosili. A zresztą rodzice w tym wypadku wcale
chrztu nie żądali dla swych dzieci, lecz prosili poprostu Jezusa, by na nie
ręce swe wkładał i modlił się, jak to najwyraźniej nam ewangelista Mate-
usz wydarzenie to opisuje.
Jezus kazał, jak to słyszeliśmy przed chwilą, wieść dziatki do siebie.
Kościół zaś zmieniwszy proste i jasne słowa Jezusowe, każe rodzicom
18
wieść dziatki swe do chrztu. Lecz przynieść kogoś do Jezusa, a przywieść
go do chrztu, to nie jedno i to samo, a raczej zupełnie coś innego.
Dziecko do Jezusa wiedzione być powinno przez szczerą modlitwę
rodziców, przez Słowo Boże, naukę biblijną i przykład, lecz nigdy przez
chrzest.
Starsze dzieci, młodzież i ludzie dorośli, gdy im przez kazanie dana
jest możność wiary, a gdy jednak Bogu nie uwierzą, – niechybnie zginąć
muszą. Grzech zaślepił im zmysły. Grzech im wierzyć nie pozwala, natura
ich własna, której pozwolili się rozrość – wyrugowała z nich wpływ Du-
cha Świętego.
Niemowlętom zaś nie jest jeszcze dana możność wiary, a co zatem
idzie, grzech ich nie bywa im poczytany, gdyż Pismo Święte powiada
nam: „Grzech nie bywa poczytany, gdy zakonu nie ma” (Rz 5,13).
Zaś odnośnie słów Apostoła Pawła (1 Kor 15,50): „Ciało i krew Kró-
lestwa Bożego odziedziczyć nie mogą”, zaznaczyć należy iż Paweł
wspomina tu ciało skazitelne, ciało nasze teraźniejsze, które Królestwa
Bożego odziedziczyć nie może. Ciało skazitelne Królestwa Bożego
odziedziczyć nie może, lecz Bóg „przemieni ciało nasze podłe, aby się
podobne stało chwalebnemu ciału Jego”, t. j. Jezusa (Flp 3,21).
Takie chwalebne ciało otrzymują wszyscy ci, którzy się z Ducha Bo-
żego narodzili, oraz wszystkie dzieci i niemowlęta, jak również i ci wszy-
scy, którzy podobnie niemowlętom z Ducha Bożego narodzić się nie mo-
gli, wskutek upośledzenia ich przez naturę lub okoliczności.
Lecz, dorośli i dzieci, lub młodzi ludzie, którzy Słowo Boże słyszeli i
są w stanie się nawrócić a tego nie czynią, – ci potępieni będą.
Tak, drodzy rodzice; Jezus powiada, iż Królestwo Boże jest własno-
ścią „takich” dzieci. Dzieci te zaś byli niechrzczone. Wierzcie mu zatem i
nie wiedźcie dzieci waszych pochopnie do chrztu, a wiedźcie je raczej do
Jezusa. Jeśli bez chrztu umrą – zbawione będą. Jeśli zaś dorosną, a uwie-
rzą Bogu i nawrócą się do Jezusa, wówczas sami chrztu prawdziwego
zażądają i taki chrzest ważnym i świętym będzie.
Widzimy zatem z powyższego iż chrzest kościelny nie jest chrztem
biblijnym. W całem Piśmie Świętem nie znajdziemy ani jednego polece-
nia lub przykładu chrztu niemowląt lub chrztu przez polanie głowy.
Lecz, może kto powie, iż Jezus w ewangelji św. Jana 3,5 miał chrzest
na myśli gdy wyrzekł: „Jeśliby się kto nie narodził z wody i z Ducha, –
nie może wejść do Królestwa Bożego”.
Zatem, że Jezus najwyraźniej postawił chrzest za warunek odziedzi-
czenia Królestwa Bożego. Jak również że Apostoł Paweł w liście swym
19
do Tytusa 3,5 również wyrzekł, że Bóg nas zbawia przez „omycie odro-
dzenia”, a zatem przez chrzest.
Lecz, proszę was, czytelnicy, gdzież tu w tych słowach jest jakakol-
wiek wzmianka o chrzcie? Ani w pierwszem zdaniu Pana naszego Jezusa
Chrystusa, ani w drugiem zdaniu Apostoła Pawła, nawet i słówkiem
chrzest wspomniany nie jest. Jest tam słowo „woda” i słowo „obmycie”,
lecz nie chrzest. Chrzest zaś a obmycie wodą życia, to dwie zupełnie inne
rzeczy.
Jeśli kto się Słowem Bożem zajmuje, czyta i zna je, ten wie dobrze, że
Pismo Święte mówiąc obrazowo, często słowo „woda” lub „obmycie”
używa, gdy chodzi o wyrażenie działalności Słowa Bożego. Tak np. Ef
5,25-26 pisze nam Apostoł Paweł: „Chrystus umiłował kościół i wydał
samego siebie zań, aby Go poświęcił, oczyściwszy omyciem wody przez
słowo.” A zatem owe „omycie wody” jest Słowem Bożem a nie chrztem.
Oraz np. J 7,37-39, powiada Jezus: „Jeśli kto pragnie, ten niech przyjdzie
do mnie a niech pije. Kto wierzy we mnie jako mówi pismo, – rzeki wody
żywej popłyną z żywota jego. A to mówił o Duchu, którego wziąć mieli
wierzący weń”, tłómaczy nam dalej Apostoł Jan. Więc i tu słowo „woda”
oznacza działalność Ducha Świętego przez Słowo Boże. „A to mówił
(Jezus) o Duchu (nie o chrzcie), którego wziąć mieli wierzący weń”.
Widzimy zatem, że odrodzenie człowieka, czyli powtórne narodzenie,
dzieje się przez wodę Słowa Bożego, a nie przez chrzest. Proszę również
czytelnika o przejrzenie w swej biblji następujących miejsc: J 4,14; Iz
55,1; Obj 14,2; Obj 22,17 i wiele innych.
A zatem „woda żywa” to Słowo Boże. Jeśli przywłaszczymy ją sobie
przez wiarę, – żyć będziemy.
Pismo Święte podając i zalecając nam li tylko chrzest wierzących
przez kompletne zanurzenie człowieka w wodzie, tymże samym zabrania
nam chrzcić niemowlęta, spryskując lub polewając je poprostu tylko wo-
dą. Jeśli ja np. polecę malarzowi wymalować mi pokój kolorem niebie-
skim, wówczas tymże samym zabraniam mu użyć koloru np. czerwonego.
Z powyższego jasno wynika, że praktyka kościelna chrztu niemowląt
jest przez Pismo Święte – zabronioną.
Grecki wyraz w Nowym Testamencie „baptizein” (chrzcić), oznacza
zanurzyć. Spryskać zaś zwie się po grecku „rhantizein”. Gdyby zaś „bap-
tizein” miało dwojakie znaczenie, zanurzyć i spryskać, jak to niektórzy
twierdzą, – wówczas zbyteczny byłby wyraz „rhantizein”. Słowo Boże
dokładnie odróżnia te dwa wyrażenia.
Lecz, cóż nam wobec tego wszystkiego czynić wypada?
20
Jeśli wy, którzyście niniejszą książeczkę przeczytali i ją pojęli, –
szczerze pragniecie pójść za przykładem i za nauką Pana i Zbawiciela
naszego Jezusa Chrystusa, jeśli chcecie go naśladować i chcecie być zba-
wieni i szczęśliwi, – wówczas jedyną i najlepszą moją radą jest: Nawróć-
cie się szczerze i z całego serca do Boga trójjedynego, a gdy staniecie
przed Nim i uwierzycie Mu, gdy grzechy wasze Mu wyznacie i z całego
serca zaprzecie samych siebie, – wówczas przystąpcie i dajcie się
ochrzcić w śmierć Jezusową. Nie mówcie: Ochrzczeni jesteśmy, gdyż
będąc małymi ochrzczeni już zostaliśmy. O nie, nie jesteście ochrzczeni
według wskazówek Nowego Testamentu, a raczej według zdania ludzi.
Pismo Święte poucza nas przykładem podanym nam w Dziejach Apostol-
skich 19,1-7 co uczynić nam wypada, gdy się przekonamy, iż ochrzczeni
zostaliśmy nie podług wskazówek Jezusowych. Jest tam mowa o 12
uczniach Jezusowych, którzy będąc ochrzczeni raz już na imię Janowe,
nie podług ostatnich wskazówek Chrystusowych, – dali się ponownie
ochrzcić na imię Jezusowe, zgodnie z poleceniem Chrystusowym, co też
uskutecznionem zostało. Duch Święty zaś potwierdzając ich chrzest, –
zstąpił na nich, dając im dar proroctwa.
Wiem, że świat was wtedy prześladować będzie i że będzie się z was
naśmiewał. Wiem też, iż dużo cierpieć dla prawdy będziecie musieli i
wiele pogardy i bólu moralnego znosić wam wypadnie, lecz Jezus Chry-
stus, który nas odkupił i otworzył nam podwoje niebios i zaprasza nas
wejść do królestwa swego, powiedział: „Jeśli mnie prześladowali, – i was
prześladować będą” (J 15,20), lecz „Błogosławieni jesteście, gdy wam
złorzeczyć będą i prześladować was będą” (Mt 5,11), a także „Pokój zo-
stawiam wam, pokój mój daję wam” (J 14,27), oraz „Jam jest z wami po
wszystkie dni, aż do skończenia świata.”
Lecz, jeśli nie macie odwagi zupełnie się Jezusowi oddać; jeśli nie
macie odwagi zerwać ze światem, a jeśli by się ku temu okazała potrzeba,
– zerwać z przyjaciółmi, z własną rodziną, z matką, ojcem, żoną, mężem,
lub dziećmi, a stać się posłuszni i pójść za Jezusem tam, gdzie On wskaże,
– wtedy tenże sam Jezus powiada nam: „Kto kocha ojca albo matkę wię-
cej niż mnie, ten nie jest mnie godzien; a kto miłuje syna albo córkę wię-
cej niż mnie, ten nie jest mnie godzien; a kto nie bierze krzyża swego na
się i nie naśladuje mnie, ten nie jest mnie godzien” (Mt 10,37-38). Sądzę
iż wy, którzyście książeczkę niniejszą przeczytali i zrozumieli ją, że i wy
wszyscy pragniecie zbawieni być i dlatego też proszę was: Nawróćcie się
do Jezusa i wejdźcie w jego ślady, a On was do szczęśliwości wiecznej w
królestwie swem zaprowadzi.
21
1. Słyszałem Pana dźwięczny głos:
„Pójdź do mnie serce mdłe,
Bierz jarzmo moje na się rad,
Tu odpocznienie twe.”
Poszedłem doń, tak jakim był,
Zemdlony, chory, mdły,
Pokoju on mi doznać dał
Z dobroci z łaski swej.
2. Słyszałem Pana dźwięczny głos:
„Dam pragnącemu pić;
Ja ubogiemu darmo dam
Wód żywych, by mógł żyć.”
Poszedłem doń, a piłem tam,
Chłodziłem duszę swą;
Krynica święta sili mię;
Już żyje Zbawcy krwią.
3. Słyszałem Pana dźwięczny głos:
„Oświecam ja ten świat;
Z ciemności do mnie oko wznieś,
Nie dozna dusza strat.”
Spojrzałem, – a olśniewa mnie,
Tej zorzy świetlny blask,
W światłości jego żyje tu
I tam wśród samych łask.