"Portrety psychologiczne bohaterów "Zbrodni i kary" F. Dostojewskiego "Drukuj
prace | Zapisz prace | Powrót
"Portrety psychologiczne bohaterów "Zbrodni i kary" F. Dostojewskiego "
F. Dostojewski autor "Zbrodni i kary" wywarł duży wpływ na rozwój powieści
psychologicz-nej. W swoich dziełach ukazuje duchowe rozterki i
poszukiwania życiowe swoich bohaterów. Sensa-cyjno-kryminalne fabuły
powieści Dostojewskiego służą przede wszystkim do ukazania złożoności
ludzkiej psychiki. W "Zbrodni i karze" jest wiele portretów
psychologicznych ja chciałabym przed-stawić dwa.
Głównym bohaterem jest Rodion Raskolnikow, były student prawa. Znajduje
się on w trudnej sytuacji materialnej - nie ma środków by ukończyć studia.
Rodion obserwuje wokół siebie ludzi. Na każdym kroku zauważa nierówność
społeczną i wielkie obszary nędzy. Ma on poczucie odpowiedzial-ności za tą
sytuację, poszukuje sposobów przełamania zła w społeczeństwie, czuje się
jednostką po-wołaną, by zaradzić problemom innych.
Jako wybitna jednostka czuje się zdolny do zapewnienia innym szczęścia
czynem niemoralnym i niezgodnym z prawem - morderstwem. Na swoją ofiarę
wybiera społeczną "wesz", lichwiarkę Alo-nę, pasożytującą na biednych,
którą korzystnie jest uśmiercić. Raskolnikow chce zrabowane kosztow-ności
przekazać innym ludziom - wtedy też zbrodnia może być usprawiedliwiona.
Takie poglądy po-głębił pod wpływem wcześniej opracowanej teorii zbrodni
ujętej w formie artykułu. Teoria Rodiona usprawiedliwia zbrodnię dokonaną
przez jednostkę na rzecz szczęścia ogółu. Raskolnikow matema-tycznie
wylicza opłacalność tego czynu. Warto uśmiercić "wesz" wykorzystującą
trudną sytuację in-nych ludzi do pomnażania własnego majątku. Jej
pieniądze mogą wiele zmienić w życiu tych, na któ-rych "pasożytowała".
Zachowanie bohatera wskazuje na działanie z premedytacją, jedynie
zabójstwo Lizawiety - siostry lichwiarki jest przypadkiem. Rodion
obserwuje mieszkanie lichwiarki i poznaje jej zwyczaje. Następnie
przygotowuje atrapę papierośnicy , która jest pretekstem pójścia do niej i
siekierę, która jest narzędziem zbrodni. Raskolnikow przystępuje do
realizacji planu. Zabija lichwiarkę, zabiera jej klucze i otwiera nimi
kuferek z kosztownościami. Niespodziewanie wraca siostra Alony,
zaskoczo-ny tą sytuacją zabija również ją.
"Strach opanowywał go coraz gwałtowniej, szczególnie po tym drugim, zgoła
nieprzewidzianym morderstwie. Zapragnął co rychlej stąd uciec [...] i to
nawet nie ze strachu o własną osobę, lecz z samej zgrozy i obrzydzenia do
tego, co uczynił"
Widać nieprzystosowanie psychiki Rodiona do podobnych zdarzeń.
"W pierwszej chwili sądził, że zwariuje. Zrobilo mu się okropnie zimno
[...] Teraz zdjęły go nagle dreszcze [...] aż podrzucało go całego"
"Czuł w sobie okropny nieład. Bał się, że nie potrafi nad sobą zapanować"
Rodion wyłącza się z otoczenia, staje się podejrzliwy, agresywny. Niedawny
nadczłowiek staje się psychicznym słabeuszem. Nie potrafi wykorzystać łupu
zgodnie z planem - chowa go w przypadko-wym miejscu. Świadczy to, że boi
się ujawnienia zbrodni, sądu i kary. Nie myśli już o zbawiennej mi-sji na
rzecz ludzkości, traci poczucie własnej wybitnej indywidualności.
Maltretują go wspomnienia i ciągłe rozmowy o sensacyjnym zabójstwie dwóch
kobiet prawie wszędzie, gdzie się pojawi. Zmagania z uporczywymi myślami,
wyrzutami sumienia, cierpieniem, ciągłymi wspomnienia-mi wprowadzają
bohatera w stan straszliwych duchowych katuszy. Ogarniają go wątpliwości i
wstręt do siebie samego. Stworzona teoria zbrodni okazała się zawodna, nie
brała pod uwagę przeżyć, uczuć, a także dodatkowych komplikacji. Depresja
bohatera staje się uciążliwa dla otoczenia, zwłaszcza dla rodziny.
Konieczność ukrywania prawdy i prowadzenia misternej gry z sędzią śledczym
przekracza odporność wrażliwego i udręczonego własnymi myślami młodego
człowieka.
Z czasem Rodion zrozumiał, że żadna teoria nie może usprawiedliwić
morderstwa, choćby było wymierzone w człowieka otoczonego powszechną
pogardą i nienawiścią. Rodion stał się ofiarą wła-snej zbrodni dokonanej
na dwóch kobietach. Świadomość tego czynu odebrała mu spokój i zburzyła
porządek życia. Nie umie normalnie funkcjonować w kręgu przyjaciół i
rodzinie. Gardzi sobą, rozwa-ża samobójstwo, czuje się podle. Postanawia
odkupić swój czyn - oddaje się w ręce sprawiedliwości. Zostaje zesłany na
Syberię. Tam po przewartościowaniu własnych poglądów, po przeczytaniu
Ewan-gelii i dzięki postawie Soni Raskolnikow odradza się.
Drugą według mnie ciekawą osobowością w utworze jest Marmieładow. Jego
osobę poznajemy gdy Raskolnikow jest w szynku. Marmieładow dosiada się do
niego i zaczyna opowiadać o sobie . Jest alkoholikiem, byłym radcą
tytularnym. Jest ufny i szczery wobec ludzi, lubi z nimi rozmawiać. Nie
zwraca uwagi na chichotania i docinki ze strony przypadkowych słuchaczy.
Czuje się winny za stwo-rzoną sytuację finansową rodziny. Zdaje sobie
sprawę, że nie umie być mężem na jakiego zasłużyła Katarzyna Iwanowna.
Bardzo ją kocha i mówi o niej z miłośćią.
"Niech będę świnią, ale ona jest damą ! Ja stworzony jestem na
podobieństwo zwierzęcia , lecz moja małżonka, jest osobą wykształconą... "
Sprzedał pończochy i chusteczkę żony by mieć za co pić. Tłumaczy się
dlaczego pije, co go do tego skłania.
"Im więcej piję, tym więcej odczuwam. Właśnie dlatego piję, że w trunku
tym szukam współczucia i serca. Nie wesela szukam, lecz jedynie boleści
... Piję al-bowiem pragnę dotkliwiej cierpieć ! "
Obowiązki osoby zarabiającej przejmuje jego córka - Sonia, która zarabia
sprzedając swoje ciało. Pra-cę Soni Marmieładow traktuje jako wielką
ofiarę na rzecz potrzebujących. Gdy on dostaje pracę wszy-scy się
cieszyli, lecz szansę tę zaprzepaszcza. Po przyniesieniu wypłaty do domy,
tej samej nocy wy-krada ją i zaczyna znowu pić. Nie wraca na noc do domu,
śpi na barkach z sianem. Gdy brakuje mu pieniędzy, idzie do Soni po
"gotóweczkę na klina". Bierze od niej ostatnie kopiejki. Uważa, że jemu
nie należny się ani żal ani współczucie.
"Mnie żałować nie ma za co ! Ukrzyżować mnie trzeba, do krzyża przybić a
nie żałować"
Wierzy w miłosierdzie Chrystusa, że zbawi Sonieczkę jak i pijaka takiego
jak on.
"...przemówi i do nas: "Chodźcie i wy!" - powie "Chodźcie pijaniusieńcy !
Chodźcie słabiutcy [...] Świnie jesteście ! Na obraz i podobieństwo
bestii; ale chodźcie i wy też."
Przyznaje rację działaniu Katarzyny, że wczepi mu się we włosy gdy wróci
do domu. Uważa, że bę-dzie to słuszne i nie sprawi mu to bólu.
"To mi jest rozkoszą ! I to jest nie bólem lecz rozkoszą ! - pokrzykiwał,
szar-pany za włosy, a nawet raz wyrżnąwszy łbem o podłogę"
Pewnego dnia wpada pod powóz. Konając na kanapie w swoim domu prosi
rodzinę jedynie o przeba-czenie. Podsumowując był to typ pijaka
wrażliwego, rozumiejącego, że źle robi, lecz nie mającego dość siły, by
się z nałogu podnieść.
"Taki już rys mego charakteru: jestem urodzone bydlę !"
To tylko dwa portrety psychologiczne w "Zbrodni i karze", jest ich więcej.
Wybrałam właśnie te ponieważ zaciekawiła mnie ich postawa, zachowanie i
rozważania.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Portrety psychologiczne bohaterów Zbrodni i kary F Dost~32BRodion Raskolnikow bohater Zbrodni i kary Fiodora DostojewskiegoZbrodnia?z karydepresja stres płeć psychologicznaPsychologia 27 11 2012niezbednik wychowawcy, pedagoga i psychologa 08 4 (1)więcej podobnych podstron