Uczta bogów na Olimpie
Czwartek, 20 Kwietnia Imieniny obchodzą: Czesław, Agnieszka, Amalia
Sciaga.pl > Prace
> Antyk i
Biblia >
Home | Reklama | Info
| Mail
Gdzie Cz@T ???
Gdzie jestSciaga.pl
?
Uczta bogów na
Olimpie
kategoria: J.polski
zakres: Antyk i Biblia
dodano: 2000-01-10
Temat: Jak
wyobrażasz sobie ucztę bogów na Olimpie. Corocznie
każdego dziesiątego dnia, dziesiątego miesiąca odbywa się na górze
Olimp w Pałacu Zeusa uroczysta uczta, na którą są zaproszeni wszyscy
bogowie, herosi oraz wszystkie nimfy i boginie. Datę uczty ustanowił
Zeus - król bogów greckich. Jego pałac to miejsce, do którego nie
dane było wejść żadnemu śmiertelnikowi. Jest to prywatna siedziba
Zeusa, służy mu za miejsce, w którym może na krótki czas odpocząć od
panowania nad światem. Zawsze gdy chce pozostać sam udaje się do
swojego pałacu i tam rozmyśla. Właśnie w tym miejscu gromadzi
corocznie wszystkie bóstwa, aby z nim świętowały i cieszyły się
wiecznością. Cały pałac zbudowany jest z kości słoniowej,
ozdobiony złotem i rubinami, których karminowa barwa kontrastuje z
zielenią winorośli pnącej się po murach wysokich na kilkanaście
metrów. Budowla ta jest ogromna. Ma kształt kwadratu, którego bok
jest długi na siedemset metrów. Poza wysokimi murami znajduje się
niezwykle piękny ogród, w którym rosną wszystkie gatunki drzew,
krzewów, kwiatów i wszelkiej innej roślinności znajdującej się na
ziemi. Rosną w nim, sprowadzone specjalnie na życzenie Zeusa dwa
drzewa pniami ze sobą złączone. Król bogów posadził to drzewo, aby
przypominało mu o dobroci jaką okazali mu Filemon i Baucis. Znajdują
się w nim także niektóre gatunki zwierząt. Zeus umieścił tam te,
które najbardziej sobie upodobał, więc w koronach wysokich drzew
mieszczą się gniazda orłów, w gęstwinie puszczy sprowadzonej z
Brazylii biegają pantery, na równinnych częściach ogrodu żyją
gepardy i słonie, oraz wiele innych gatunków. Wszystkie zwierzęta są
nieśmiertelne, a rośliny wiecznie zielone. Przez ogród płynie rzeka,
która rozlewa się na mniejsze strumienie i nawadnia całą okolicę.
W czterech rogach pałacu stoją gigantyczne rzeźby
przedstawiające Zeusa. Każda z innym obliczem. Na jednym król bogów
jest radosny, na drugim rozgniewany, na trzecim smutny, a czwarty
posąg przedstawia go jako majestatycznego władcę świata. Wszystkie
rzeźby wykonane są ze srebra, przybrane jedwabnymi szatami, które
zostały wyszyte złotymi nićmi. W samym środku pałacu znajduje się
wielki stół zrobiony z drewna. Jest to jedyny drewniany przedmiot w
tym miejscu. Wykonano go z dębu , a na jego blacie znajduje się
wielokolorowa mozaika z różnych gatunków drzew przedstawiająca
historię całej Hellady. Stół ma kształt litery V poza mozaiką zdobią
go miniaturowe rzeźby ze srebra i platyny znajdujące się na nogach i
kantach blatu. Stoją na nim serwisy z porcelany, srebrne, cynowane
kielichy, talerze ze złotymi zdobieniami oraz setki srebrnych i
złotych sztućców. Poza tym w pałacu znajdują się cztery baszty,
dwanaście wielkich sal, pięćdziesiąt dwa korytarze prowadzące do
trzystu sześćdziesięciu pięciu pokoi. W dniu uczty na świecie
zatrzymuje się czas, aby nikt nie przeszkadzał bogom w świętowaniu.
Zeus nie chce, aby któryś z bogów musiał odejść od stołu by obronić
albo zaatakować jakieś miasto, sprowadzić statek bezpiecznie do
portu, czy wskazać strudzonemu wędrowcu, który zabłądził w nieznanej
mu krainie drogę. Bogowie zjawiają się na uczcie w chwili, gdy
wszystkie potrawy są już na półmiskach. A trzeba przyznać, że są one
wyśmienite. Bóstwa spożywają głównie nektar i ambrozję, jednak nie
gardzą ofiarnym winem lub baraniną, Hermes szczególnie upodobał
sobie mięso jagnięce, a Hera uwielbia smakować chleby Mykeńskich
piekarzy. Bogom przy tej uczcie służą sturęcy. O określonej
porze bogowie przybywają do pałacu Zeusa. Pierwszy przychodzi
Apollo, ponieważ musi dostroić swoją cytrę, na której miał zagrać
dla wszystkich oraz przeprowadzić próbę generalną z muzami. Mają one
wystąpić przed zgromadzonymi. Apollinowi na uczcie towarzyszą tylko
muzy. Następnie na ucztę przybywa Hera. Przybrana w jedwabną szatę,
która uwydatniała piękno jej skóry lśniącej w południowych
promieniach słońca. W ręku trzyma jabłko granatu. W oczekiwaniu na
pozostałych gości przechadza się po Zeusowym ogrodzie, a nad jej
głową latają kukułki. Kolejnymi bogami jacy zjawili się na uczcie
byli: Afrodyta i Hefajstos. Żona boga-kowala w prostej śnieżno -
białej sukni - jako najpiękniejsza bogini nie musiała ubierać
jakichś wyszukanych strojów. Chodzi dumnie i majestatycznie.
Najbardziej szczyci się swoją biżuterią, którą wykonał dla niej
Hefajstos. Diamentowy naszyjnik, szmaragdowe kolczyki oraz plecione
srebrno-złote bransolety, wzbudzały podziw i zazdrość wśród
pozostałych bogiń. Hefajstos specjalnie nie lubi tej uczty. Chętnie
zostałby w swojej kuźni, ale Zeus karze. Idąc lekko utyka, ale stara
się to ukryć. Gdyby przyjrzeć mu się dokładnie to można by dostrzec
na jego skórze ślady sadzy, jednak nikt nie zwrócił na to uwagi.
Razem z żoną zasiada na swoim miejscu przy stole i zabawia ją swoimi
żartami co Afrodyta bardzo lubi i tylko od czasu do czasu spogląda
na Adonisa, który właśnie przybył razem z Tezeuszem, Ariadną i
innymi bohaterami. Potem bogowie zjawiają się jedni po drugich.
Najpierw przyjeżdża Hades wraz z Persefoną na swoim czarnym
rydwanie, później zjawia się Posejdon wraz z Amfitrytą na powozie
zaprzęgniętym w delfiny i gołębie. Przybywają też żony Zeusa:
Selene, Demeter, Diane, Alkmena, Lato, Temida, Mramozyna oraz Maja.
Siadają one obok siebie, tylko Demeter zajmuje miejsce obok swojej
córki i Hadesa. Później przybywa Dionizos, a wraz z nim sturęcy
wnoszą beczki wyśmienitego wina. Następnie przybywa Ares w czarnej
zbroi i mieczem u boku, po nim Eros z kołczanem na plecach, Hermes
ze skrzydłami u stóp przelatuje nad zgromadzonymi i zasiada obok
swej matki Mai. Wszyscy spojrzeli na niego jak zwykle nieufnie.
Każdy sprawdził czy ma portfel pod ręką. Posejdon ścisnął mocniej
trójząb w ręce, Ares złapał za rękojeść miecza. Jednak nieznośny bóg
siedział spokojnie za stołem i bawił się złotym widelcem nie
zwracając szczególnej uwagi na pozostałych bogów. Dziedziniec pałacu
zaroił się w kilka minut od wszelkiego rodzaju bóstw. Przybyły
bowiem nimfy, syleny, a wraz z nimi bogini Hekate i siostra Zeusa
Hestia. Wszystkie miejsca przy stole zostały zajęte z wyjątkiem
dwóch. Wszyscy w oczekiwaniu na Zeusa rozmawiali o tym co dzieje się
na świecie oraz w królestwach powietrza, wody i piekieł. Apollo ze
swoimi muzami stał nieco z boku na specjalnie przygotowanym dla
niego podwyższeniu. Wreszcie po krótkiej chwili oczekiwania na
dziedzińcu pojawił się Zeus w towarzystwie swojej ukochanej córki
Ateny. Obydwoje wyglądali niezwykle majestatycznie i poważnie. Zeus
przybrany był w szczerozłoty płaszcz zdobiony platynowymi nićmi i
srebrnym haftem. Na nogach miał złote sandały, na głowie wieniec
laurowy, w jednej ręce tarczę oprawioną w skórę, a w drugiej piorun
zrobiony przez Hefajstosa specjalnie na tę okazję. Atena zaś miała
na sobie jedwabną szatę, na głowie złoty hełm, w ręku trzymała
wysoką tarczę o kształcie elipsy. Nad Zeusem i Ateną krążył biały
orzeł, a w niewielkiej odległości za nimi powolnym, majestatycznym
krokiem kroczyła bogini zwycięstwa Nike. Bóstwa szły wąską alejką,
pośród drzewek akacjowych prowadzącą do ich miejsc przy stole.
Czerwone chylące się już ku zachodowi słońce znajdowało się za ich
plecami, zdawało się jakby szli w jego promieniach. Bił od nich
nieopisany blask, który oślepiał wszystkich, którzy na nich
patrzyli. Szum drzew i powiewy wiatru, którym kierował Zefir cichły
na moment gdy boska para przechodziła, a wzmagały się, gdy Atena i
Zeus przeszli kilka kroków dalej. Wszyscy bogowie ucichli i
wpatrywali się im przysłaniając lekko oczy, aby nie raziły ich
promienie słońca. Kiedy Zeus i Atena znajdowali się w odległości
kilkunastu metrów od stołu Apollo zaczął grać na cytrze, a muzy
poczęły śpiewać hymn na cześć Helleniosa. Zeus i Atena zasiedli do
stołu. Sturęcy wnieśli nektar i ambrozje i zaczęli napełniać
kielichy bogów. Wszyscy w ciszy słuchali muz. Słońce zaszło i na
niebie pojawił się księżyc w pełni, który srebrnym blaskiem
oświetlał pałac Zeusa. W ten sposób przy blasku księżyca w zupełnej
ciszy bogowie oglądali przedstawienie jakie przygotował dla nich
Apollo wraz z muzami. Po hymnie na podwyższeniu została tylko
Kaliope i zaczęła śpiewać pieśń o bohaterstwie bogów podczas walk z
Tytanami. Jej głos rozbrzmiewał w całym pałacu niczym śpiew słowika.
Po niej występowały kolejne muzy. Eutorpe zaprezentowała jeden z
wierszy, napisany przez jakiegoś śmiertelnika pod jej wpływem, który
opowiadał o wspaniałości, sile, wyrozumiałości i mądrości bogów.
Następnie Terpsychora zatańczyła przy muzyce Apolla, a po niej
Taleja i Melpomene przedstawiły najpierw tragedię opowiadającą o
walce między dwoma bogami, którzy oczywiście nigdy nie istnieli i o
jej konsekwencjach na całym świecie, a na zakończenie komedię
delikatnie wyśmiewającą każdego boga, albo jego zachowanie. Komedia
ta rozbawiła wszystkich, ale nie obyło się bez kłótni, która omal
nie zakończyła się tragicznie dla aktorek. Otóż w jednym z aktów
opowiadającym o Aresie, Taleja założywszy czarną zbroję imitującą
zbroję boga walczyła z Eutorpe przybraną w strój
śmiertelnika-żołnierza. Człowiek okazał się zwycięzcą tej bitwy i po
zwycięstwie szydził z przegranego. Zdarł z niego zbroję i dla zabawy
założył ją na ciał świni. Ares nie wytrzymał takiej zniewagi.
Wydobył swój miecz i ruszył ku aktorkom, działo się to tak szybko,
że żaden z bogów nie zdążył zareagować, Tanatos próbował go
zatrzymać, lecz Ares przebiegł koło niego zbyt szybko i nie zdołał
dosięgnąć rozwścieczonego boga. Zeus próbował nie dopuścić do
tragedii i w pośpiechu szukał piorunu, który przyniósł na ucztę ze
sobą, jednak dzieło Hefajstosa było przeznaczone do pokazywania, a
nie do walki, więc król bogów był w tej sytuacji bezsilny. Spojrzał
tylko na Hermesa, który w mgnieniu oka wzbił się w powietrze w
pogoni za Aresem. Jednak jego trud był zbędny. Bóg wojny wbiegł z
takim impetem na nią, że potknął się o schody prowadzące na scenę,
upadł na podłogę uderzając głową o kant schodów i stracił
przytomność. W pałacu zapanowała cisza. Zakłopotany Zeus wybuchł
nagle niezwykle głośnym śmiechem, a wraz z nim śmiali się wszyscy
obecni, nawet sturęcy wydawali z siebie odgłosy podobne do śmiechu.
Pajeon pospieszył szybko do nieprzytomnego boga, aby mu pomóc. Obok
niego wylądował Hermes, który na wszelki wypadek zabrał Aresowi
miecz, aby przypadkiem nie chciał dokończyć swego dzieła gdy odzyska
przytomność. Sturęcy pomogli przenieść boga wojny do mniejszej sali
w pałacu Zeusa, gdzie Pajeon próbował przywrócić możliwość
egzystowania Aresowi. Przy stole śmiechom nie było końca. Bogini
Hekate, gdy zobaczyła jak Ares upada wylała niechcący na suknię
siedzącej obok niej Diane kielich wina. Diane wstało szybko od stołu
jednak i tak na jej śnieżnobiałej jak dotąd sukni znajdowała się
wielka czerwona plama z wytrawnego wina. Hekate przeprosiła za swoją
niezdarność, nie chciała kłócić się w obecności wszystkich bogów i
zaproponowała, że pożyczy Dianie jedną ze swoich sukni, które
całkiem przypadkiem zabrała ze sobą. Diane nie chciała wcale takiej
uprzejmości, jednak gdy zobaczyła suknie jaką ofiarowała jej Hekate
przystała na tę propozycje. Po części artystycznej Zeus przeprosił
wszystkich za wyczyn Aresa i życzył dobrej zabawy. Bogowie zaczęli
jedząc, tańcząc i śpiewając rozmawiać nad najbliższymi losami
świata. Zeus poprosił Posejdona, aby zesłał powódź na Ramnus i
napomniał w ten sposób mieszkających ludzi, którzy przestali składać
mu ofiary. Nemezis prosiła Zeusa, aby powódź nie była zbytnio
dotkliwa, i aby przypadkiem nie zniszczyła jej świątyni. Hera
prosiła Hefajstosa o nową biżuterię, a Afrodyta spacerowała po
ogrodzie wraz z Adonisem. Tezeusz tańczył z Ariadną, Herakles
rozmawiał z Ateną, wszyscy doskonale się bawili, ale wszystko co
dobre szybko się kończy. Kiedy wyczerpały się już wszystkie
tematy rozmów, a trwało kilka ziemskich dni i wszystkie bieżące
sprawy zostały załatwione bogowie powoli zaczęli opuszczać pałac
Zeusa dziękując mu za wyśmienite jedzenie i mile spędzony czas. I
tak Hefajstos szczęśliwy mógł powrócić do swojej kuźni, Hades na
rydwanie odjechał do krainy piekieł. Tylko Ares wymknął się
kuchennymi drzwiami nie chcąc narażać się na śmiech bogów i gniew
Apolla, którego bardzo rozgniewał postępowanie boga wojny. Słońce
powoli zaczęło oświetlać pałac Zeusa, w którym pozostali tylko
sturęcy, sprzątający po uczcie. Miejsce to pozostanie puste aż do
następnej uczty bogów, tylko czasami przybędzie tu Zeus znużony
władaniem świata, aby odpocząć. Naprawdę ciężko jest być bogiem.
Autor: Holbein
Ocena : 0.0
oceń
prace:
1 2 3 4 5 6
Home | Reklama | Info
| Mail
Prace | Pomoc | Książki | Artykuły | News | Katalog | Forum
| Rozrywka
Wszelkie prawa zastrzeżone / All
rights reserved Sciaga.pl
2000
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Jeden dzień na OlimpieJeden dzień na OlimpieDW 1989 Frederik Pohl Czekając na olimpijczykówStoper na szkolna olimpiade cz2test na warsztaty olimpijskie (2006)test na warsztaty olimpijskie (2008)Stoper na szkolną olimpiadę, część 1test na warsztaty olimpijskie (2007)Rozprawka na temat Świat ludzi i świat bogów w mitach Gr~2A8Rozprawka na temat Świat ludzi i świat bogów w mitach Gr~2A8zestawy cwiczen przygotowane na podstawie programu Mistrz Klawia 6więcej podobnych podstron