Zanim to zrobisz, uważnie przeczytaj.
Szanowny kolego !!!
(dotyczy pracy powyżej 150 godzin nadliczbowych)
Zgodnie z Kodeksem pracy, pracodawca ma prawo zlecić pracownikowi
wykonywanie pracy w godzinach nadliczbowych, wynika to z przepisu
(art. 100 § 1 k. p.), zgodnie z którym, pracownik zobowiązany jest
stosować się do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy, jeżeli nie są
one sprzeczne z przepisami prawa lub umową o pracę, oraz przepisu
(art. 100 § 2 k.p.), zobowiązującego pracownika o dbanie o dobro zakładu
pracy.
Obowiązek pracy w nadgodzinach, uregulowany jest w ( art. 151) K.p.,
gdzie w razie konieczności prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony
życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia
awarii bądź w razie zaistnienia szczególnych potrzeb pracodawcy,
pracownik ma obowiązek wykonania takiej pracy. O ile okoliczności
wynikające z (art. 151 pkt. 1) nie budzą wątpliwości, to już szczególne
potrzeby
pracodawcy
uznać
należy
za
zwrot
niedookreślony.
Dlatego ustawodawca wprowadził maksymalny limit 150 godzin
nadliczbowych w roku kalendarzowym, podczas których pracownik
zmuszony jest świadczyć pracę ze względu na szczególne potrzeby
pracodawcy. Znawcy prawa podkreślają, że praca ponadwymiarowa
nie powinna być zlecana w celu wykonania normalnych, codziennych
zadań mieszczących się w zakresie zadań obowiązków pracownika,
z powodu np. zbyt małej ilości pracowników do wykonania określonych
zadań pracodawcy. Praca w godzinach nadliczbowych może być
bowiem zarządzona jedynie w sytuacjach wyjątkowych, wcześniej
nie przewidywanych, a zatem nie może być stałym elementem
rozkładu czasu pracy stosownym na skutek wadliwej organizacji
pracy.
Stąd za sprzeczne z przepisami prawa pracy należałoby uznać
uwzględnianie godzin nadliczbowych w planowanym harmonogramie
pracy. Kodeks pracy również w swojej treści zawiera bezwzględny
zakaz pracy w nadgodzinach dotyczący np. kobiet w ciąży (art. 178 §
1 k.p.), pracownicy młodociani (art. 203 § 1 k.p.) oraz pracowników
zatrudnionych na stanowiskach pracy, na których występują
przekroczenia najwyższych dopuszczalnych stężeń i natężeń
czynników szkodliwych dla zdrowia (art. 151 § 2 k.p.) – a takim
jest stanowisko maszynisty i pomocnika maszynisty !!!
Jest faktem, brak szczegółowego wyznaczenia rocznego limitu godzin
nadliczbowych w Ponadzakładowym czy Zakładowym Układzie Zbiorowym
Pracy. A zatem, świadczy to o czytelnym zapisie i bezwzględnym
uregulowaniu zagadnienia w Kodeksie pracy. Należy więc przyjąć,
że postanowienia (art. 151 § 4), Kodeksu pracy o możliwości ustalenia
innej liczby godzin nadliczbowych w roku kalendarzowym, wiąże się
z (art.9 § 2) Kodeksu pracy i powinien w takim wypadku być
korzystniejszy, czyli zawierać mniej niż 150 godzin nadliczbowych
dla poszczególnego pracownika.
Występujące zagrożenie wynikające z wyczerpania pracownika
spowodowane np. ilością nadgodzin skutkować może łamaniem
prawa zawartego w Kodeksie karnym, a w szczególności w rozdziale
XXI, „Przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji”,
gdzie w Art. 174.§ 1.wskazuje się że, -kto sprowadza bezpośrednie
niebezpieczeństwo
katastrofy
w
ruchu
lądowym,
wodnym
lub
powietrznym, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do
lat 8.-
§ 2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia
wolności do lat 3 a w art. 177. § 1., kto, naruszając, chociażby
nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub
powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba
odniosła obrażenia ciała podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki
uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia
wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Rolą każdego związku zawodowego, jest stanie na straży
przestrzegania postanowień prawa pracy. Rozumiemy trudną
sytuację kadrową w zakładzie. Nie można jednak przejść do
porządku
dziennego
nad
próbą
ominięcia
obowiązujących
przepisów prawa pracy i umożliwienie, (choćby tylko ochotnikom),
pracy
powyżej
obowiązującej
rocznej
normy
godzin
nadliczbowych.
Każdy z Nas, musi sobie odpowiedzieć na pytanie.
Czy warto ryzykować tak dużo?
Skutki mogą być opłakane, i jestem w obowiązku poinformować,
że w przypadku wystąpienia sytuacji o której mowa w cytowanych
artykułach z Kodeksu karnego, nikt i nic, nie jest w stanie pomóc.
Dlatego, jakże ważka decyzja leży po stronie pracownika oraz
pracodawcy podejmującego lub nakładającego obowiązek pracy na
stanowisku, na którym wymagana jest szczególna sprawność
psychofizyczna.
Pominięcie przedstawionych kwestii, niesie zagrożenie nie tylko
zdrowia i życia, ale również wielomilionowych strat, które mogą
być konsekwencją nieodpowiedzialnego działania po stronie
pracownika jak i pracodawcy.
Pozdrawiam.
Rybikowski Piotr.