Żaryn: Polskiemu rządowi zagrożą łagrem?
Kategoria: Polska
wtorek, 22 marca 2011 14:32
Polscy ministrowie stoją przed nie lada wyzwaniem. Mogą odmówić prośbie naszego nowego
strategicznego sojusznika, czym narażą na szwank dobre samopoczucie premiera Władimira Putina, albo
włożyć w ręce Rosjan bardzo niebezpieczne dla siebie narzędzie – pisze Stanisław Żaryn.
Rosyjscy śledczy chcą przesłuchać premiera Donalda Tuska oraz jego ministrów w śledztwie dotyczącym
przyczyn katastrofy smoleńskiej. - W danym momencie nie możemy powiedzieć konkretnie, jakie
działania śledcze zamierzamy przeprowadzić, ale mogę potwierdzić, że chcemy przesłuchać osoby
odpowiedzialne za organizację lotu – potwierdza w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Maksim
Wiktorowicz Koriakin z Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. Osobami odpowiedzialnymi za
organizację wylotu do Smoleńska byli m.in. Donald Tusk, Radosław Sikorski, Tomasz Arabski, Bogdan
Klich i Jerzy Miller. I to oni mogą stanąć przed rosyjskimi śledczymi.
Ministrowie rządu oraz premier wielokrotnie zapewniali, że stawią się na wezwanie polskiej prokuratury
badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej. Jednak do tej pory ani jeden minister nie złożył zeznań.
Również wiedza premiera dla śledczych nie była interesująca. Odmawiali oni uwzględnienia wniosków
pełnomocników rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, którzy wnosili m.in. o przesłuchanie ministrów
odpowiedzialnych za organizację lotu oraz Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego. Zdaniem
prokuratorów ich wiedza nie jest istotnym elementem badania przyczyn katastrofy smoleńskiej.
Teraz jednak może się to zmienić. Skoro rosyjskim śledczym zależy na przesłuchaniu polskich ministrów,
zapewne członkowie rządu nie będą chcieli zawieść naszych „przyjaciół Rosjan”, którzy w pocie czoła
wyjaśniają przyczyny katastrofy smoleńskiej. Premier na pewno stawi się przed rosyjskimi prokuratorami
i odpowie im na wszelkie pytania. Przecież nie chciałby zrobić przykrości kolegom ze Wschodu. Podobnie
zrobią i ministrowie rządu Platformy Obywatelskiej. A stojąc w kolejce do rosyjskich prokuratorów, będą
powtarzali swoją mantrę o poprawie polsko-rosyjskich stosunków.
Jednak pomocna postawa polskiego rządu może nie wyjść polskim politykom na zdrowie. Jeśli bowiem
ich odpowiedzi zostaną uznane za niewystarczające, albo okażą się kłamstwem, Rosja będzie mogła ich
ścigać i zesłać na lata do łagru! O takim zagrożeniu polscy politycy dowiedzą się przed przesłuchaniem.
Usłyszała to również Zuzanna Kurtyka, wdowa do śp. Januszu Kurtyce, którą rosyjscy śledczy chcieli
przesłuchać. Gdy stawiła się przed polskimi prokuratorami, usłyszała, że na terytorium Rosji za składanie
fałszywych zeznań, bądź odmowę ich złożenia grożą kary pieniężne, zatrzymanie lub areszt. - Można też
dostać dwa lata pobytu w łagrach, co w kodeksie karnym Federacji Rosyjskiej całkiem dobrze
funkcjonuje – podkreślała Kurtyka.
Prośba rosyjskich śledczych dotycząca przesłuchania polskiego premiera oraz ministrów rządu PO-PSL
jest więc pułapką. Politycy mogą albo odmówić prośbie naszego nowego strategicznego sojusznika, czym
narażą na szwank dobre samopoczucie premiera Władimira Putina (o którego szczególnie się troszczą po
10 kwietnia), albo włożyć w ręce Rosjan bardzo niebezpieczne dla polskich polityków narzędzie.
Narzędzie, które ma moc przenoszenia ludzi z ciepłych warszawskich gabinetów do lokali mniej
komfortowych we Wschodniej Rosji.
Stanisław Żaryn
Created with novaPDF Printer (
). Please register to remove this message.