Pomyśl sekundę, zanim kupisz te akcje

background image

Pomyśl sekundę, zanim kupisz te akcje

Jaki jest właściwy czas posiadania akcji? Może dziesięć lat, albo pięć? A może to zależy od
spółki, której akcje kupujecie. Ale kto by pomyślał o czasie rzędu sekund, milisekund albo
nawet pikosekund? Nowe technologie obrotu umożliwiają kupno i sprzedaż akcji w coraz
mniejszych przedziałach czasowych.
Pikosekundowe transakcje to szaleństwo. Destabilizują giełdę i sprawiają, że staje się ona mniej
użyteczna dla spółek jako źródło kapitału i dla inwestorów jako źródło dochodu.

W marcu w Wlk. Brytanii spółka technologiczna Corvil, do której klientów należy londyńska giełda
i Deutsche Boerse wzbudziła konsternację oświadczając, że niebawem przełamane zostaną kolejne
granice szybkości obrotu. Od milisekund przez mikrosekundy do nanosekund – obrot ciągle
przyspiesza. – Nie ma żadnych technologicznych barier uniemożliwiających kupno i sprzedaż w
ciągu kilku pikosekund – mówi prezes Corvila Donal Byrne.

Dla tych wszystkich, którym piko myli się z nano, informacja: pikosekunda to jedna trylionowa
część sekundy. Jedna pikosekunda ma się do sekundy tak jak jedna sekunda do 31700 lat. W mniej
technicznym języku – to naprawdę bardzo bardzo mało czasu.

Pozostaje otwarte pytanie, czy polecenia kupna i sprzedaży mogą przemieszczać się wystarczająco
szybko. W zależności od położenia komputerów biorących udział w transakcji, komunikaty
musiałyby w pewnych przypadkach poruszać się szybciej od światła. Albert Einstein wyśmiałby ten
pomysł.

Ale nawet jeśli to możliwe, to dlaczego i po co ktoś miałby prowadzić obrót z taką prędkością? I
czy należy do tego dopuścić?

Od dziesięcioleci istnieje jasny trend do przyspieszania tempa prowadzenia transakcji na giełdzie i
do skracania czasu, jaki dany inwestor przetrzymuje akcje. W 1940 r. amerykańscy inwestorzy
utrzymywali akcje przez ok. 7 lat, jak twierdzi wysoki rangą funkcjonariusz Banku Anglii Andrew
Haldane. Sytuacja ta pozostawała bez większych zmian do połowy lat 70. W 1987 r. czas
posiadania akcji spadł do 2 lat. W 2000 r. wynosił już niecały rok a w 2007 r. poniżej 7 miesięcy.

To samo dotyczy Wlk. Brytanii. W połowie lat 60. przeciętna akcja pozostawała w jednych rękach
przez pięć lat. W latach 80. czas ten spadł do 2 lat. Dziś wynosi nieco ponad 7 miesięcy.

Siedem miesięcy niedługo może wydawać się wiecznością. Istnieje już technologia pozwalająca
spekulantom kupić i sprzedać akcję w ciągu ułamka sekundy. Czy to naprawdę postęp?

Giełda ma dwie zasadnicze funkcje. Istnieje po to, by spółki mogły pozyskiwać kapitał niezbędny
dla rozwoju biznesu. Poza tym powinna pomagać zwykłym ludziom osiągnąć godziwe zyski z
oszczędności zainwestowanych w te przedsiębiorstwa.

background image

Czy w miarę skracania się czasu przetrzymywania akcji giełda stała się lepszym miejscem? Trudno
byłoby uzasadnić taką tezę. Jeśli już, to stała się mniej stabilna. Wiele osób obwiniało “trading
wysokich częstotliwości” za krótkotrwały krach cen akcji na giełdzie nowojorskiej w ub.r.

Obracanie akcjami w ułamku sekundy jest czymś szalonym. Co może się zmienić w perspektywach
biznesowych dajmy na to Vodafone albo Nestle w ciągu pikosekundy? Czy firmy te są inne pod
koniec danego ułamka sekundy? Jeśli ktoś chce zmienić decyzję co do posiadania ich akcji, może
powinien się choć sekundę zastanowić? Może nawet cała minutę albo dwie…

W rzeczywistości, im bardziej szaleńcze jest tempo transakcji, tym mniej stabilne, a więc i mniej
użyteczne stały się giełdy. Oczywiście dzięki temu jeden fundusz hedgingowy uprawiający trading
wysokich częstotliwości może wykiwać drugi fundusz. Ale w pewnym momencie trzeba się cofnąć
o krok i zadać sobie pytanie, czy na pewno chcemy iść tą drogą i czy to służy jakiemukolwiek
pożytecznemu celowi.

I nie ma przy tym znaczenia, czy Corvil wdroży swoją pikosekundową technologię. Jak nie oni, to
wkrótce zrobi to ktoś inny.

Informatyka

generuje ciągłe przyspieszanie wszystkiego. Jeśli coś może

być zrobione, będzie zrobione.

Ale nie każda zdobycz nauki czyni świat lepszym. Transakcje w skali pikosekundy z pewnością
podpadają pod tę zasadę. Z faktu, że umiemy budować broń nuklearną nie wynika, że każdy kraj
powinien sobie sprawić wielki arsenał bomb atomowych. A z możliwości klonowania ludzi nie
wynika to, że świat byłby lepszy, gdybyśmy zaczęli to robić.

Systemy transakcyjne, jakie mamy obecnie, są wystarczająco szybkie do wszelkich mieszczących
się w granicach rozsądku zastosowań. Giełdy powinny postawić tamę i powiedzieć traderom, którzy
inwestują na okres pikosekundy, żeby sobie poszli gdzie indziej. Na przykład na tor wyścigowy.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zanim kupisz pierwszą spółkę
zanim kupisz szczura
Mini poradnik dla konsumentów Zanim kupisz w internecie
ZANIM KUPISZ TELESKOP
Mini poradnik dla konsumentów Zanim kupisz w internecie
ZANIM DŹWIGNIESZ - POMYŚL, ROLNICTWO
zanim zaryzykujesz POMYŚL
Lewicki R J , Hiam A , Oleander K W Pomyśl zanim powiesz str 168 202
Akcje i obligacje
MSR 33 KOREFERAT Zysk przypadający na jedną akcje
OPCJE NA AKCJE
45 sekundowa prezentacja w 4 ro Nieznany (2)
Arteterapia w pracy pedagoga Te Nieznany (2)

więcej podobnych podstron