POWOŁANIE DO
MACIERZYŃSTWA
Czym jest macierzyństwo?
Macierzyństwo, to w pojęciu
naukowym idea, zgodnie z którą
kobieta,
wraz ze swoim partnerem,
powinni w sposób całkowicie
racjonalny sterować swą
płodnością,
decydując się na posiadanie dzieci
w liczbie adekwatnej
do
warunków materialnych.
Według
Karola Wojtyły
macierzyństwo to
wiedza,
w jaki sposób
kobieta we
współżyciu
małżeńskim
staje się
matką,
oraz takie
postępowanie, by
stawała się nią
tylko wtedy,
kiedy
wspólnie z mężem
tego chcą.
Na pewnym forum
internetowym pewna
młoda kobieta oczekująca
dziecka zadała pytanie
kobietom, które mają to
doświadczenie za sobą,
czym jest dla nich
macierzyństwo oraz czy są
zadowolone z tego, że
zaszły w ciążę. Jedna z
odpowiedzi brzmiała
następująco:
„Macierzyństwo to
najpiękniejsza rzecz jaka
mnie spotkała. Ten stan
dodaje mi skrzydeł, daje
siłę i nadaje sens życiu.
Jako matka zrobię
wszystko dla swojego
dziecka, jestem jak lwica,
zawsze bronię, chronię,
pomagam. A miłość między
dzieckiem a rodzicem jest
bezcenna.
Dzięki temu czuję się
spełniona.”
Kiedy kobieta powinna urodzić dziecko?
Tak naprawdę na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Dzieci rodzą młode dziewczyny i kobiety po czterdziestce.
Jedne są chciane i planowane, inne nie.
Do urodzenia dziecka biologicznie zdolna jest już nastolatka,
ale dopiero dwudziestokilkuletnia kobieta może świadomie
zdecydować się na dziecko – potrafi odpowiednio o nie zadbać
przed narodzeniem i po porodzie.
Lekarze są zdania, że optymalny wiek na pierwsze dziecko to
25-27 lat.
Coraz częściej kobiety odkładają na później
macierzyństwo, bo najpierw chcą skończyć studia,
osiągnąć sukces zawodowy i finansowy. A kiedy już
uznają, że przyszedł czas na dziecko, to zbliżają się do
40. Macierzyństwo w tym wieku ma swoje plusy i
minusy. Plusem jest to, iż kobieta w tym wieku ma już
za sobą chęć szaleństwa na dyskotece, jest w stanie
zaopiekować się swoim dzieckiem, zapewnić mu
niezbędne do prawidłowego funkcjonowania produkty.
Może także poświęcić maluchowi więcej czasu z uwagi
na to, że jej pozycja w pracy jest już na tyle stabilna, że
nie musi obawiać się, iż będzie zmuszona zostać dłużej
w pracy lub zostanie zwolniona. Minusem może być to,
że kobieta w tym wieku nie jest już tak sprawna
fizycznie, jak kilkanaście lat temu, przez co może mieć
problemy z naturalnym porodem. Problemem jest także
wychowywanie przez dojrzałą kobietę nastolatka,
ponieważ różnica pokoleń najczęściej wywołuje
konflikty z uwagi na postępującą kulturę i poglądy.
Jednak, kiedy dziecko rodzi nastolatka, w
dalszym ciągu budzi to skrajne emocje…
Chociaż młodych matek jest coraz więcej, to
trudno powiedzieć, że istnieje akceptacja
społeczna na wczesne rodzicielstwo.
Nastolatki muszą zazwyczaj zmierzyć się z
reakcją szkoły, ale też przyjaciół i rodziny.
Nieplanowana ciąża jest dla młodej dziewczyny
momentem, który w jednej chwili odbiera
plany, marzenia, swobodę i spontaniczność tego
wieku.
Ciąża w wieku nastoletnim to często wynik
niedojrzałości, przejawiającej się w postaci
nieodpowiedzialnych zachowań seksualnych.
Ciąża nie jest konsekwencją niedojrzałości,
ale niedojrzałości połączonej z
nieodpowiedzialnością. Nieodpowiedzialnością
po stronie młodzieży i jej rodziców - bo zwykle
rodzice nastolatków wypierają świadomość,
że ich dziecko jest w wieku różnych „inicjacji” i
uważają,
że ten wiek wymaga „przeczekania”.
Choć wczesne macierzyństwo niesie ze sobą wiele
trudności,
to jednak jako zaletę można uznać to, że kobiety,
które urodziły swoje dzieci jako nastolatki,
są bardziej wyrozumiałe i mają lepsze relacje ze swoim
dzieckiem, gdy to jest w okresie dojrzewania.
„Mamą jestem od czterech lat.
Zauważyłam dobre strony bycia nastoletnią mamą.
Synka Tymoteusza urodziłam
dwa tygodnie przed swoimi siedemnastymi urodzinami.
Wcześnie? Zdecydowanie,
ale widzę wiele pozytywnych aspektów naszej sytuacji.
Uważam, że stosunkowo niewielka różnica wieku
między mną i synkiem, może pozytywnie wpłynąć na
nasze kontakty. Nie chcę, by były to kontakty na stopie
koleżeńskiej, ale myślę,
że można zbudować zdrową relację między rodzicem a
dzieckiem wykorzystując tę mniejszą „różnicę
pokoleń.”
Kobiety, zarówno te dojrzałe (głównie samotne,
niezamężne),
ale w szczególności nastolatki,
mogą szukać ucieczki przed konsekwencjami
nieplanowanej ciąży.
Gdzie? W aborcji.
Czują na sobie wzrok przechodniów na ulicy,
słyszą ciche rozmowy współpracowników,
nieprzyjemne komentarze kolegów i koleżanek ze szkoły.
Jakby tego było mało, nie mogą oczekiwać wsparcia
i zrozumienia ze strony najbliższych.
Pełne obaw i osamotnione decydują się
na najgorsze z możliwych rozwiązań –
zabicie swojego nienarodzonego, bezbronnego dziecka,
gdyż same czują się bezbronne – wobec społeczeństwa.
Widząc kobietę w wieku dojrzałym bądź nastolatkę „z
brzuszkiem”,
oszczędźmy sobie spojrzenia pełnego pogardy,
taka osoba na pewno woli,
aby przejść obok niej obojętnie lub posłać uśmiech.
O MACIERZYŃSTWIE,
DZIECIACH I CIĄŻY
Serce matki to przepaść, na której dnie
zawsze znajdziesz przebaczenie.
Gdyby
mężczyźni
mieli rodzić
dzieci, świat
byłby pełen
jedynaków.
Dziecko może nauczyć dorosłych trzech
rzeczy: cieszyć się bez powodu, być
ciągle czymś zajętym
i domagać się - ze wszystkich sił - tego,
czego pragnie.
Dzieci to kupa
szczęścia - a
zwłaszcza
kupa.
"Małe rączki potrafią ulepić kwiatek z plasteliny... Narysują słońce
roześmiane...
Zbudują domek z klocków...
Małe rączki potrafią napisać mama i przynoszą mi jabłko czerwone...
ocierają łzy i splatają się tuż nad szyją...
W małych rączkach mieści się cała MIŁOŚĆ."
"Małe dziecko jest tak
słodkie, że człowiek
mógłby je zjeść.
A kiedy dorośnie- żałuje,
że tego nie zrobił "
Dzieci
najuważniej
słuchają, kiedy
mówi się nie do
nich.
RĄCZKI
MALUTKIE, A
CHWYCIŁY ZA
SERCE NA CAŁE
ŻYCIE...
TRUDNO
UWIERZYĆ, ŻE
CIĘ NIE BYŁO…
- Ja bym umarła, gdyby mojej mamie coś się stało.
-Na to się nie umiera. Tylko... najpierw ogarnia cię
gniew, potem, kiedy już się wyzłościsz, odczuwasz
wielki ból, a najlepsze zaczyna się wtedy, gdy
pewnego dnia przypominasz sobie coś, co
powiedziała, albo zrobiła, i śmiejesz się, zamiast
płakać.
Dziękuję za uwagę!!!
Prezentacja została
wykonana
przez Agnieszkę Wójcik,
uczennicę klasy III „o”