Różnice w opiece
medycznej nad
dziećmi, młodzieżą i
dorosłymi
Wydział Psychologii UW
2006/2007
Dr n. med. Andrzej
Wiśniewski
SEMESTR LETNI
Możliwość uczęszczania na cykl
poświęcony problemom wieku
rozwojowego – od poczęcia do
„30” roku życia.
Wszystko co psycholog
powinien wiedzieć o rozwoju i
chorobach dzieci i młodzieży
Tematy poruszane:
1. system opieki pediatrycznej
i internistycznej w
Polsce – różnice, zalety i
niedostatki
2. umiejscowienie psychologa
w polskim systemie
opieki medycznej nad dziećmi i
nad dorosłymi
Pediatria i interna
Pediatria:
• lekarz stawia rozpoznanie
na podstawie badania
pacjenta, ale czym starsze
dziecko, TYM zakres
badania mniejszy
• dla pediatry ewidentne
jest odpowiedzialność* za
los dziecka i stosowne**
podejście do dziecka
• profilaktyka jest
uznawana za ważną część
pracy pediatry
• pediatrzy, zarówno
„pierwszego kontaktu”, jak
i różnorodnych
specjalności leczą choroby
często mało znane
internistom: genetycznie
uwarunkowane, zespoły
metaboliczne i inne
choroby przewlekłe.
Interna:
• lekarz stawia rozpoznanie
na podstawie wywiadu, czyli
objawów zgłaszanych przez
pacjenta, co uzupełnia
badaniem TYLKO NIEKTÓRYCH
części ciała pacjenta
• za stan zdrowia
odpowiedzialny jest pacjent, a
różnorodne, nierzadko
kontrowersyjne
zachowania*** lekarzy są
akceptowane przez pacjentów
• profilaktyka jest doceniana,
ale realizowana tylko w
niektórych działach, przy
czym zazwyczaj ogranicza się
do pobudzania świadomości
pacjenta
• lekarze są często
niedostatecznie zaznajomieni
z metodami leczenia
osób chorych przewlekłe od
dzieciństwa
* Odpowiedzialność za LOS
dziecka
Więcej niż za STAN ZDROWIA – wymaga
się od lekarza odpowiedzialności za
przebieg wzrastania, pokwitania –
łącznie z końcowym efektem tych
procesów, czyli jaki będzie wzrost
ostateczny, nawet zadbanie o
zachowanie płodności. W
„całościowym” rozumieniu
misji
pediatry
mieści się także umożliwianie
choremu dziecku kształcenia się, nawet
w czasie trwania leczenia.
** Właściwe podejście do
dziecka
• Praktycznie nie są znane przypadki
nadużywania seksualnego, czy
jakiegokolwiek innego „niegodnego”
wobec małego pacjenta.
• Lekarz „może” być „szorstki” wobec
matki, ale nie wobec dziecka.
• Jednak zachowywanie właściwych postaw
wobec dziecka nie uczy się [poza kilkoma
komunałami powtarzanymi w
podręcznikach], nie ma w planach
kształcenia pediatrów stosownego
treningu – nie mylić z terminowaniem
[staże] w oddziałach pediatrycznych dla
nabycia umiejętności adekwatnego
radzenia sobie w różnorodnych
sytuacjach klinicznych.
*** Kontrowersyjne
zachowania
•
Dziwaczne, „chamskie”, nieuprzejme,
wyniosłe, lekceważące, z podtekstami
seksualnymi, sugerujące „stosowność
złożenia dowodu wdzięczności” – wszystkie
wymienione typy postawy lekarza wobec
dorosłego pacjenta
występują i są często
akceptowane
, szczególnie jeśli lekarz jest
uznawany za dobrego specjalistę lub
pacjenci nie mają możliwości dokonania
wyboru innego lekarza.
•
Specjalne zachowywanie się
„zabiegowców” i ginekologów jest
pewnym międzynarodowym stylem bycia w
szpitalach
Wiek pacjenta pediatrycznego – najczęstsze
nieprawidłowości
na skutek działań
administracji
• Całkowity brak uwzględniania dojrzałości
psycho-społecznej - wiek metrykalny
decyduje o zakwalifikowaniu do „dzieci”
bądź „dorosłych”.
Granica 18 urodzin!
• Częste pomijanie odrębności w leczeniu
dzieci – np. chirurdzy z oddziałów
ogólnych wykonują planowe zabiegi
chirurgiczne u dzieci lub
specjalista z zakresu medycyny
„dorosłych” leczy dzieci [od którego roku
życia pod opiekę „dorosłych”?]
• Częste pomijanie odrębności
i doświadczenia pediatrów w leczeniu
chorób genetycznie uwarunkowanych,
metabolicznych i innych przewlekłych
występujących w wieku rozwojowym
Medycyna wieku
rozwojowego
• Czy jest potrzebne jej wyodrębnianie?
• Kiedy stajemy się dorośli, czyli kiedy
pacjent może leczyć się u lekarza
zajmującego się tylko dorosłymi:
a/ korzyści z opieki lekarza rodzinnego
b/ trudności organizacyjne i
merytoryczne w „przyjaznym” dla
pacjenta przekazaniu opieki od
pediatry do internisty
Mark B Stephens. Preventive health counselig
for adolescents. American Fam Physician
2006; 74: 1151
Średnio 73% nastolatków co najmniej raz
w roku wymaga konsultacji lekarza
rodzinnego. Autorzy namawiają aby
wykorzystać taką okazje do
stworzenia nici
porozumienia
pomiędzy młodym pacjentem
i lekarzem, i aby wykorzystać ten moment
do działań profilaktycznych i promocji
zdrowia. Wymieniają „główne kierunki
natarcia”:
•
używki
• ryzykowne zachowania seksualne
• odżywianie i konieczność regularnej
aktywności fizycznej
Cytowany artykuł wprawia w
osłupienie! Autorzy – zresztą niestety
słusznie – nawołują do pamiętania o
elementarnych obowiązkach lekarza
rodzinnego i opiekowaniu się
pacjentami z ich rejonu. Ta opieka nie
powinna się ograniczać do leczenia
osób przewlekle chorych i starszych,
ale powinna czynnie kierować się do
młodzieży od 10 do 25 – 28 roku
życia.
Mam nadzieję, że dostrzegacie
Państwo ogromne pokłady pracy
czekające psychologa w tej materii!
Badanie
lekarskie
Sposób badania i
następstwa
Pediatria: małe dziecko powinno być starannie
obejrzane ZAWSZE po rozebraniu, lekarz ogląda
i dotyka jego skórę oraz „wszystkie”
części ciała – dzięki temu zauważa różne objawy i
nieprawidłowości. Czym dziecko starsze, tym
zakres i czas badania zmniejsza się, a już około 8 –
9 roku życia pacjent jest badany wybiórczo, w
zależności od tego, co rodzice zgłosili jako objaw
choroby [jak ból brzucha, to badanie brzucha itd.] -
prawdopodobieństwo przeoczenia ważnego objawu
wzrasta!
Interna: pacjent tylko wyjątkowo ma zbadane inne
części ciała niż wskazane jako źródło bólu czy
niesprawności, znaczne prawdopodobieństwo
przeoczenia ważnego objawu bądź innej choroby,
występującej równolegle.
Sposób badania: dobry dotyk
W pediatrii, szczególnie w badaniu najmłodszych
dzieci, stosowanie „dobrego dotyku” jest czymś
naturalnym, mającym zarówno znaczenie kliniczne,
jak i psychologiczne. Lekarz zwraca uwagę aby
dotykać ciepłymi, gładkimi dłońmi, we własnych
dłoniach ogrzewa lejek słuchawki lekarskiej, nie
wykonuj gwałtownych i niespodziewanych ruchów.
Zasadą jest uspokojenie dziecka [ * nawet jeśli
matka tego nie potrafi!] i nawiązanie z nim jak
najlepszego kontaktu.
Czym starsze dziecko, tym zasada „dobrego
dotyku” jest porzucana, a badanie niektórych
rejonów ciała uznawane za niepotrzebnie
ingerujące w intymność pacjenta – fałszywie jest
pojmowane unikanie zawstydzania, respektowania
dziecka jako pełnoprawnej osoby, są także obawy
przed posądzeniami lekarza o „niewłaściwe”
skłonności.
*
Rodzice mający trudności w uspokojeniu
dziecka w czasie badania lekarskiego
(1.)
• niedostatecznie radzą sobie z własnym
dzieckiem, np. rodzice bardzo młodzi lub jedno z
rodziców nagle zmuszone do samotnego
wychowywania dzieci
• są tak zdenerwowani zachorowaniem dziecka,
że nie potrafią mu pomóc
• rodzice niewłaściwie przygotowujący dziecko do
spotkania z lekarzem, „słynne” tylko się nie bój,
powtarzane dziecku przez 2 tygodnie przed
wizytą u stomatologa
• rodzice przekonani, że ich zadania opiekuńcze
nie obejmują odpowiedniego przygotowania
dziecka oraz odpowiedniego wspierania w czasie
badania, NIESTETY jest standardem, że rodzice
oczekują od stomatolog aby ten przystąpił do
leczenia zęba u przerażonego 4-latka, wyjącego i
szarpiącego się na fotelu
*
Rodzice mający trudności w uspokojeniu
dziecka w czasie badania lekarskiego
(2.)
• organizacja w poradni bądź w izbie przyjęć jest tak
zła, że rodzice są zestresowani i zmęczeni tym
wszystkim, co poprzedziło spotkanie z lekarzem
W dużych kompleksach szpitalnych POTRZEBNA jest
stała obecność psychologa w izbie przyjęć i na
„obszarze” poczekalni - w tych miejscach rodziny
oczekują, często przez kilka godzin, tam odbywa się
wzajemna „edukacja” medyczna i wymiana
poglądów o sposobach leczenia i
umiejętnościach lekarzy. Nierzadko dzieci
przewlekle chore kilka godzin oczekują na wizytę,
zdarza się, że ich rodzice toczą boje o dostęp do
drzwi gabinetu lekarskiego. W Polsce pielęgniarki
i rejestratorki zazwyczaj nie pracują na
obszarze oczekiwania na wizytę [poczekalnia], są
odgrodzone od pacjenta drzwiami, a w najlepszym
przypadku solidnymi ladami [punkt honoru przy
remoncie – nowa lada!].
Sposób badania: „obojętny” dotyk
W internie fizyczny kontakt z pacjentem ulega
znacznemu osłabieniu, najczęściej pacjent jest tylko
osłuchiwany [płuca, serce], znacznie rzadziej
badana jest jego skóra [ucieplenie, gładkość,
napięcie]. Osoba „chora na serce” rzadziej ma
zbadane kończyny dolne. Badanie narządów
płciowych jest czymś wyjątkowym. Rzadziej niż w
pediatrii lekarz prosi pacjenta o rozebranie się
celem obejrzenia „całego” człowieka, np. dla
zbadania brzucha zazwyczaj wystarcza zadarcie
ubrania i odsłonięcie tylko stosunkowo małej części
ciała. Większość pacjentów akceptuje ten zwyczaj
i wyraża zdziwienie, a nawet niezadowolenie
wobec lekarza „zbyt” intensywnie badającego
fizykalnie, łatwo rodzą się wówczas posądzenia o
„niewłaściwe” skłonności lekarza. Młodzi mężczyźni
są przerażenia kiedy lekarz bada ich jądra,
zazwyczaj nie zgłaszają się już ponownie do tego
lekarza. Dodatkowo zauważmy różnicę jaka
występuje pomiędzy reakcja mężczyzn i
traktowaniem przez kobiety wizyty u ginekologa!
Sposób badania: „obojętny” dotyk
(1.)
Stosowanie „obojętnego”, a nawet
unikanie dotyku wynika z:
1.
uznawania, że najważniejsze dane
konieczne do ustanowienia
rozpoznania i podjęcia
decyzji o sposobie leczenia zawierają
wyniki badań dodatkowych
2.
dla rozpoznania choroby
kierowanie się objawami
przedstawionymi przez pacjenta w
czasie pierwszej części wizyty, czyli
odpowiedź na „co Pani/Panu dolega?”
Sposób badania: „obojętny” dotyk
(2.)
3.
uzyskiwanie części danych o pacjencie ze
wstępnej „obróbki” – pielęgniarka zbiera
wywiad, mierzy ciśnienie tętnicze, ciepłotę
ciała, rytm serca, w większych ośrodkach w
tym „wstępie” może uczestniczyć szereg
osób: osoba kierująca ruchem pacjentów
pyta co nam dolega i według własnego
doświadczenia kieruje na tą lub inną
ścieżkę, następnie pracownik administracji
ustala ważność naszego ubezpieczenia i
zakłada nam dokumentację medyczną, w
następnej kolejności trafiamy w ręce
pielęgniarki, która ustali do którego lekarza
trafimy i w jakim czasie.
Te procedury
przypominają taśmę produkcyjną i zajmują
zazwyczaj znacznie więcej czasu niż ten,
który poświęci nam lekarz.
Sposób badania: „obojętny” dotyk
(3.)
4.
przeciążenia pracą – czym więcej pacjentów
przyjętych, tym lepsza ocena skuteczności
i użyteczności placówki, aż doszło do
zakorzeniło się w języku polskim określenia
„pacjent załatwiony przez lekarza”, mówi się
także pacjent przyjęty, co wyraźnie wskazuje
na znaczenie „przerobu”, liczby przyjętych, a
nie jakości usługi medycznej
5.
systemu NFZ oraz wewnętrzne regulacje
w placówkach medycznych – gabinet
przyjmujący kilku pacjentów dziennie, co
umożliwia poświęcenie każdemu dostatecznie
dużo czasu i staranne zbadanie, jest
uznawany za nierentowny [z wyłączeniem
niektórych gabinetów zabiegowych,
lekceważymy dyrektywy unijne!]
Sposób badania: „obojętny” dotyk
(4.)
6.
nierzadkiego uznawanie przez
pacjentów wyższości badań
dodatkowych nad badaniem
fizykalnym, co można określić
następująco: zazwyczaj pacjent
docenia staranne zbadanie, ale
będzie powątpiewał w kunszt
lekarza jeśli nie otrzyma
skierowania na badania dodatkowe,
przynajmniej „mocz i krew”.
Publiczne badanie pacjenta
W licznych ośrodkach i z reguły we wszystkich
oddziałach szpitalnych pacjent jest badany
i wypytywany publicznie – w
kilkuosobowej sali chorych bądź w czasie tzw.
obchodów lekarskich. Prawa pacjenta i człowieka są
wówczas nagminnie łamane, choć trudno się w tym
dopatrywać złej woli. Taki nieetyczny i
niehumanistyczny sposób postępowania z
pacjentem wynika z braku głębszej refleksji nad tym
wszystkim, co się dzieje z pacjentem w czasie
choroby i hospitalizacji.
Potrzebne czynne
działania psychologów w zakresie kształcenia
personelu medycznego i wskazywania na właściwe
sposoby postępowania.
Ciekawe, że tego typu
problemy znikają samoczynnie w klinikach
prywatnych, gdzie prywatność i komfort pacjenta są
stawiane – przynajmniej formalnie - na pierwszym
miejscu!
Publiczne badanie pacjenta
•
Zazwyczaj personel medyczny nie widzi
niczego nagannego w publicznym
przepytywaniu i badaniu chorego, podobnie
dzieje się w pediatrii, gdzie matki są
publicznie wypytywane o najróżniejsze
szczegóły, a kilkuletnie i
starsze dzieci badane przy innych dzieciach i
ich rodzicach.
•
Sporadycznie zdarza się opór pacjentów
wobec ww. postępowania, być może po części
z obawy o narażenie się na niezadowolenie
personelu, bądź ujawniają się cechy
atawistyczne z okresu stadnego życia
wielopokoleniowych plemion?
Upublicznianie wizerunku
pacjenta
Zazwyczaj przestrzegane jest
zachowywanie anonimowości, choć
nie wszyscy dbają o zakrycie
wizerunku twarzy pacjenta czarnym
prostokątem. Obawy przed
niewłaściwym wykorzystywaniem
dokumentacji fotograficznej
powodują, że ten rodzaj zapisu
[niezmiernie użyteczny klinicznie!]
ma ciągle stosunkowo skromne
zastosowanie w praktyce bieżącej.
Zapobieganie
występowaniu chorób
Profilaktyka
Nie ma instytucji, ani osoby, która
publicznie zakwestionuje znaczenie działań
dla zapobiegania chorobom. W praktyce
nawet najprostsze, najbardziej logiczne
postępowania zapobiegawcze nie są jednak
wdrażane, ani przestrzegane.
Przykład: palenie papierosów, pomimo
rozumienia, że palenie z dużym
prawdopodobieństwem wywoła nowotwór
lub chorobę serca, nadal liczba palących
jest szacowana w Polsce na 9 milionów
osób. Innym przykładem może być
„karykaturalne” zainteresowanie mediów
ptasia grypą.
Profilaktyka
Historycznie związana z pediatrią, jednak
obecnie coraz ważniejsza przez całe życie!
Miejsce dla psychologii – wobec szybkiego
powiększania się liczby uczniów i dorosłych
z najróżniejszymi zaburzeniami
emocjonalnymi i behawioralnymi
KONICZNE
jest „
1.
opracowywanie i wdrażanie rozwiązań
profilaktycznych w skali całego kraju
i poszczególnych regionów!
2.
postulowanie i prowadzenie kampanii na
rzecz zamiany TRIA na KWARTET
/internista+pediatra+ginekolog na
internista+pediatra+ginekolog+psycholog/
w podstawowej opiece zdrowotnej.
W lecznictwie dorosłych zazwyczaj to
pacjent jest osobą występującą
z inicjatywą badania się i leczenia
[zgłasza się wobec wyraźnej
potrzeby], natomiast w pediatrii w
większym zakresie inicjatywa należy
do lekarza, który powinien planować
pewne zabiegi, np.
szczepienia.
W
idealnym
systemie ochrony
zdrowia takie różnice
NIE
powinny
występować, a zabiegi
profilaktyczne powinny być regularnie
wykonywane: profilaktyka
nowotworów, chorób serca, innych.
Leczenie i profilaktyka dokonywane są
w ramach systemu, tzw. systemu
opieki zdrowotnej. Czym system lepiej i
mądrzej zorganizowany, tym lepszy stan
zdrowia populacji, przy czym o skuteczności
leczenia decyduje łatwość dostępu do
dobrze wyszkolonego lekarza rodzinnego
[domowego], najlepiej działającego w
systemie „4”: lekarz chorób wewnętrznych,
pediatra, ginekolog i psycholog. System
polski pomija całkowicie „osłonę”
psychologiczną [choćby badanie uznanej
powszechnie oceny jakości życia lub
podstawowe terapie psychologiczne] i
lokuje terapię psychologiczną w kategoriach
„specjalistyczne usługi medyczne”.
Odrębnym zagadnieniem jest
obejmowanie opieką psychologiczną
personelu medycznego, szczególnie
onkologów, hematologów,
chirurgów [alkohol!], osób
pracujących w oddziałach
intensywnej opieki medycznej.
Zagrożenia
: przewlekły stres,
zespół wypalenia zawodowego,
brak snu [2 – 3 dyżury/tydzień],
często pełna aktywność przez 18 –
20 godzin na dobę!
„Powrót” lekarzy do szkół
• Medycyna szkolna – koncepcja wywodząca
się z przełomu XIX/XX, słuszna w dawnych
warunkach bytowania
• Jeśli obecność lekarza [jakiej specjalności?,
jak kształconego?] w szkole sprowadzi się do
„odklepywania” obowiązkowych badań
i wypełniania tasiemcowych
sprawozdań, to szkoda czasu i pieniędzy
podatników!
• Dla lekarza przypisanie na stałe do jednego
rodzaju aktywności zawodowej, na dodatek
o ograniczonym zakresie zdarzeń
klinicznych, oznacza szybkie popadnięcie w
rutynę i utratę dużej części umiejętności
zawodowych
Krótka charakterystyka
„starego” i „nowego”
systemu opieki medycznej.
Przez jeszcze co najmniej
kilkanaście lat część pacjentów
zachowa pamięć o poprzednim
systemie!
Pediatria i leczenie dorosłych w
systemie opieki zdrowotnej
1. nie należy mylić systemu ubezpieczenia
zdrowotnego, realizowanego przez NFZ,
z systemem opieki zdrowotnej, czyli
przemyślanym, jednolitym systemem leczenia
chorych
2. leczenie pacjentów odbywa się przede wszystkim
w „obrębie” tych placówek, które pozostały
po okresie PRL-owskiej służby zdrowia, w którym
o lokalizacji szpitala lub lecznicy
decydowały b. często względy inne niż
merytoryczne
3. nowe poradnie i lecznice prywatne zazwyczaj nie
prowadzą pełnego zakresu leczenia, szczególnie
terapii skomplikowanych i wymagających
znacznych nakładów finansowych, nie leczą także
osób pozbawionych ubezpieczenia zdrowotnego
System pediatryczny:
poprzednio
- rozbudowana sieć placówek pediatrycznych
z wyróżnieniem dla dzieci zdrowych
[profilaktyka] i dla dzieci chorych,
- część placówek pracowała z niedostatecznie
wyszkolonym personelem, a niekiedy
rzeczywista użyteczność placówek mogła być
kwestionowana, szczególnie różnorodne
sanatoria, medycyna szkolna
- sieć szpitali przypadkowa, pacjent kierowany
według rejonizacji, w oddziałach rejonowych
leczono najprostsze, typowe choroby, decyzja o
przekazaniu pacjenta do szpitala wyższego
stopnia wymagała jedynie ustalenia pomiędzy
placówkami bądź poszczególnymi lekarzami,
często pacjent był wysyłany „na konsultację” z
dużą pewnością, że pozostanie w klinice
konsultującej
- obecność psychologa akceptowana, jednak
realny wymiar skromny, jedynie pojedyncze
placówki, bez wpływu na postawę personelu i
sposoby opieki nad dziećmi
System pediatryczny:
obecnie
1.
skromniejsza liczba placówek
pediatrycznych, często brak wydzielenia
części dla dzieci zdrowych [profilaktyka] i dla
dzieci chorych, gdyż za podstawę „nowego”
systemu opieki zdrowotnej uznano instytucję
lekarza rodzinnego, omnibusa w
podstawowych działach medycyny i dla tych
potrzeb powołano instytucję specjalisty w
medycynie rodzinnej
2. placówki specjalistyczne, szczególnie
potrzebne w opiece nad dziećmi i młodzieżą
z chorobami wrodzonymi i
przewlekłymi są rzadkością, a jeśli, to często
powoływane społecznie [fundacje], placówki
specjalistyczne dla mało licznych grup
pacjentów mają trudności z funkcjonowaniem
bądź są zamykane jako nierentowne w ocenie
NFZ bądź administracji lokalnej
System pediatryczny:
obecnie
3. sieć szpitali pediatrycznych nadal
pozostaje przypadkowa, nie
wypracowano logicznego pod względem
demograficznym i
merytorycznym systemu szpitalnego
bądź pół-szpitalnego leczenia
pediatrycznego
4. obecność psychologa uznawana,
jednak jest nadal zbyt skromny udział w
terapii i WPŁYWANIU
na sposoby postępowania personelu
medycznego!
System pediatryczny:
dostrzegalne korzyści
Akceptacja albo przynajmniej
przyzwolenia dla wspólnego pobytu
dziecka z rodzicami w
czasie hospitalizacji
Szersze propagowanie praw pacjenta
Akceptacja albo przyzwolenia dla
wspólnego pobyty matki z
noworodkiem, a czasami nawet obojga
rodziców i noworodka [to jednak raczej
skutek akcji medialnych np. „rodzić po
ludzku”]
System pediatryczny:
niedostatki
1. Często złe warunki bytowania
rodziców opiekujących się dzieckiem
w szpitalu
2. Wymuszanie opłat za hotele
przyszpitalne dla rodziców
opiekujących się dziećmi – brak
rozwiązań prawnych tej kwestii, nie
chodzi o całkowity brak odpłatności,
ale o ustalenie w debacie publicznej
jak takie wydatki pokrywać
i refundować.
System pediatryczny:
niedostatki
3. Brak prawa regulującego zakres
informacji udzielanej rodzicom o
chorobie ich dziecka.
4. Brak dobrej praktyki lekarskiej
i wzorców o zasadach
oraz zakresie informacji udzielanej
rodzicom o chorobie ich dziecka.
5. Trudności w dostępie rodziców do
dokumentacji medycznej
sporządzonej przez placówki opieki
medycznej.
Informowanie pacjenta
oraz
edukowanie pacjenta
Informacja o stanie zdrowia
Logika i etyka nakazują aby pacjent i
jego najbliższa rodzina uzyskiwali na
bieżąco 100% informacji, czyli aby
lekarz zaznajamiał pacjenta z wynikami
przeprowadzanych badań i oceną stanu
zdrowia oraz przebiegiem leczenia.
W praktyce pacjent uzyskuje
wyrywkowe, „przefiltrowane”
informacje, a dodatkowo sposób ich
przekazywania jest często
niezrozumiały, pokrętny bądź
arogancki.
Niewłaściwy sposób informowania
o stanie zdrowia
Za ten stan rzeczy można winić:
1. tradycję wynikającą ze „sztuki
lekarskiej” - nie zdradza się sekretów
fachu!
2. niewłaściwe kształcenie i DOBÓR do
ZAWODU - kryterium doboru jest
doskonałe świadectwo maturalne bądź
wynik egzaminu z biologii, fizyki itp.
[sic!]
3. brak nawyku, brak technik
prowadzenia rozmowy i komunikowania
się lekarza z pacjentem
Niewłaściwy sposób informowania
o stanie zdrowia
Za ten stan rzeczy można winić:
4. administracyjne ograniczanie
czasu przewidzianego na rozmowy
z pacjentem, opisanie objawów w
dokumentacji, omówienie sposobu
leczenia i trybu życia pacjenta w
czasie chorowania
Pediatria versus interna
Nie ma różnic pomiędzy działami medycyny jeśli chodzi
o straty spowodowane brakiem edukacji pacjenta.
Jej
brak jest pierwszym powodem niepowodzeń
terapeutycznych!
Skutki braku informacji:
- niewłaściwie podawane albo przyjmowane leki
- kontynuacja trybu życia pogarszającego stan zdrowia
- odżywianie się lub/i wykonywanie czynności
niekorzystne w danej chorobie, a nawet powodujące
gwałtowne lub trwałe pogorszenie stanu zdrowia, np.
brak informacji o ubocznym działaniu leku, jest ona co
prawda w opisie leku na ulotce, ale niekiedy takie
informacje są błędne lub niezrozumiale napisane,
zdarza się, że objawy ważne są wymienione na
ostatnim miejscu, a niezmiernie rzadkie na pierwszym
Specyfika pediatrii
Informacja jest przekazywana rodzicom lub
opiekunowi:
- lekarz powinien wyrobić sobie zdanie o
przygotowaniu opiekuna na przyjęcie całego zasobu
informacji, w miarę możliwości najistotniejsze
wiadomości przekazać w postaci pisemnej
informacji
-
lekarz powinien wyrobić sobie zdanie o tym, która
z osób opiekujących się dzieckiem lepiej
zrozumie i zastosuje przekazywaną wiedzę
-
lekarz powinien sprawdzić w jakim stopniu
opiekunowie zrozumieli wskazówki i czy są zdolni
do stosowania zaleconego leczenia, w razie
potrzeby powinien ponowić szkolenie
-
w procesie szkolenia zawsze należy równoprawnie
traktować dziecko-pacjenta
A jak w internie?
Pacjent częściej jest sam u lekarza, a po
powrocie do domu przekazuje zdobyte
informacje innym członkom rodziny, nierzadko
już przetworzone w kontaktach z innymi
chorymi bądź zniekształcone przez
niedosłyszenie lub gorszą percepcję związaną
z wiekiem.
Ponieważ w internie pacjent jest głównym
inicjatorem podjęcia wobec niego badania i
leczenia, a przy tym zawsze uważany za osobę
dorosłą i samostanowiącą o sobie, to
wymaga się aby w zakresie informacji o stanie
swojego zdrowia był również stroną czynną,
czyli zadającą pytania! – nie zapytał, czyli wie
wszystko! Oczywiście zdarzają się lekarze
udzielający wyczerpujących wyjaśnień.
DM Tarn „Physician communiction when
prescribing new medications”.
Archives of Internal Medicine 2006;
166: 1855
Nagrano 185 konsultacji
ambulatoryjnych u lekarzy
rodzinnych, internistów i
kardiologów. Oceniano stopień
informowania pacjenta o sposobach
przyjmowania zapisywanych nowych
leków oraz o wszystkim, co mogło by
być związane ze skutkami nowego
leczenia. W czasie zarejestrowanych
wizyt zapisano 243 nowe leki.
Wyniki:
• 74% lekarzy wymieniło nazwę leku
zapisywanego po raz pierwszy pacjentowi!
• 87% lekarzy wyjaśniło cel zastosowania
nowego leku
• w 35% przypadków opisano pacjentowi
możliwe działania niepożądane [dawniej
nazywane ubocznymi]
• w 34% przypadków omówiono z pacjentem
jak długa należy stosować nowy lek
• 45% pacjentów źle zrozumiało ile tabletek
leku powinni przyjmować w ciągu dnia.