„Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię. A ziemia była pusta
i próżna; (...) I rzekł: Uczyńmy człowieka na wyobrażenie i
podobieństwo nasze (...) I stworzył Bóg człowieka na wyobrażenie
swoje: na wyobrażenie Boże stworzył go.”
(Stary Testament,
Z Księgi Rodzaju, Rdz 1, 1-31)
Lecz nie tylko Bóg stworzył
człowieka. Także człowiek stworzył rozmaite wizerunki Boga i
czyni to nieprzerwanie, czego dowodem są dzieła literatury.
Obraz
Boga przekształcany był w literaturze na rozmaite sposoby, ale
wziął się z Biblii, która jest jednym z najważniejszych źródeł
kultury europejskiej nie tylko w sferze religijnej ale także na
płaszczyźnie inspiracji artystycznych. Natomiast dla literatury
Biblia stanowi niewyczerpalny skarbiec wzorów osobowych, postaw,
symboli, motywów a także fabuł, anegdot czy stylistyki. W tej
„książce nad książkami” Stwórca ukazywany był z różnym
obli-czem, bo nie tylko jako Bóg – Ojciec ale również jako Bóg
karzący, srogi a często wybacza-jący i miłosierny. Tak jak
zmienne było oblicze Boga i stosunek do religii, tak na przestrzeni
epok zmieniały się relacje między Bogiem a człowiekiem. Wiele
zbiorów dzieł literackich obrazuje ten problem.
W epoce
średniowiecza nadrzędną rzeczą w życiu ówczesnej Europy stał
się Kościół wraz z religią chrześcijańską. Wszyscy władcy
europejscy, z wyjątkiem cesarzy niemieckich, podporządkowali się
papieżowi i uznali Kościół nadrzędnym organem w państwie. W
formu-łowaniu ówczesnego światopoglądu znaczną rolę odegrał
również teocentryzm głoszący, iż wszelkie sprawy ludzkie
podporządkowane są Stwórcy. W związku z tym w centrum wszel-kich
zainteresowań i poszukiwań stanął Bóg, Bóg jako najwyższa
władza, najwyższa wartość, jako ośrodek wszelkich działań. Pan
uznawany był za istotę panującą nad światem, rządzącą
światem, za istotę wszechmocną, a wobec tego człowiek musiał mu
się podporządkować.
Dominacja Kościoła w życiu społecznym
i kulturalnym narzucała religijny charakter zarówno sztuce jak i
literaturze. W tym okresie dzieła literackie opiewają Boską
wielkość, przedstawiają czystą wiarę w istnienie Boga a przede
wszystkim pełną pokory postawę czło-wieka wobec Stwórcy. W
okresie tym pojawiają się niezwykle liczne tłumaczenia z łaciny
modlitw codziennych, psałterzy, kazań, żywotów świętych,
powstaje ogromna ilość wszelkie-go rodzaju kolęd i pieśni
religijnych.
Najstarszy tekst napisany w języku polskim
tematycznie poświęcony jest Bogu. „Bo-gurodzica”, bo o tej
pieśni mowa, stała się wyrazem pragnień ludzi i wołaniem o pomoc
skie-rowanym do Matki Boskiej, Chrystusa i Jana Chrzciciela.
Podmiotem lirycznym dzieła jest człowiek modlący się, który
prosi o wysłuchanie i spełnienie myśli. Jako przedstawiciel
całe-go społeczeństwa, ludu czy raczej narodu pragnie łaski,
dobrobytu i pobożnego życia na ziemi, które po śmierci pozwoli mu
uzyskać szczęście i życie wieczne. Kunsztowna forma, niezwykle
pobożna treść i szczera, wrażliwa religijność, to główne z
charakterystycznych cech tej pieśni.
Apostrofę do Boga
odnajdujemy w „Rozmowie mistrza Polikarpa ze śmiercią”.
Nie-znany autor w pierwszych sześciu wersach utworu nazywa Stwórcę
Gospodzinem i prosi go o pomoc w utworzeniu tego dzieła, dzieła
powstającego nie tylko „ku ludzkiemu polepszeniu” ale przede
wszystkim „ku twej fały rozmnożeniu”.
„Krystus z
martwych wstał je...” to z kolei najstarsza pieśń wielkanocna
napisaną w naszym ojczystym języku, „Zdrów bądź, Królu
Anjelski” najstarsza polska kolęda, a „O wszego świata wsztek
lud” to najdawniejsza polska pieśń pasyjna o Męce
Pańskiej.
„Lament świętokrzyski” ma postać monologu i
choć jest to monolog znękanej przez boleść Maryi, to jest on
wyraźnie adresowany do Syna, także do ludzi i Anioła Gabriela.
Te-matem dzieła jest męczeńska śmierć Chrystusa na krzyżu.
„Rozmyślania przemyskie” stanowią najciekawszy zabytek
polskiej średniowiecznej prozy narracyjnej. Jest to opowieść o
życiu Świętej Rodziny powiązana tematycznie z Biblią, a jej
główną funkcją było przekazywanie treści religijnych i
moralizatorskich oraz zaspokaja-nie pobożnej ciekawości wiernych na
temat dzieciństwa Jezusa.
Idąc tym tropem na uwagę zasługuje
Mikołaj z Wilkowiecka, który jest przypuszczal-nie uznawany za
autora „Historyi o chwalebnym zmartwychwstaniu pańskim”, która
jest swo-istym misterium wielkanocnym. Obejmuje wydarzenia z życia
Chrystusa od momentu złoże-nia do grobu, poprzez zmartwychwstanie
aż po scenę z Tomaszem w wieczerniku.
Omawiając
średniowieczne utwory, w których koronne miejsce zajmował Bóg,
nie można pominąć „Boskiej komedii” Dantego Alighieri, który
przedstawił postać Stwórcy w nieco inny sposób. Główny bohater
dzieła wędruje przez piekło, czyściec i raj. Jego przewod-nik –
Wergiliusz określa piekło jako miejsce dla ludzi zapomnianych przez
Boga, dla ludzi, którzy utracili wiarę i zbuntowali się przeciw
Bogu. Autor w ten sposób ukazuje drogę do wiecznego szczęścia w
raju, a droga ta prowadzi jedynie poprzez wiarę w Najwyższego i
po-słuszeństwo wobec niego. Jak na średniowieczny obraz Boga w
literaturze obraz Dantego jest nieco odmienny, nie bez znaczenia
uznaje się „Boską komedię” za pomost między średnio-wieczem
a renesansem.
A w renesansie wizja Boga rysuje się
zupełnie inaczej. Po okresie średniowiecza, pełnego zabobonów i
nakazującego całkowite podporządkowanie się Kościołowi i
srogiemu Bogu, ludzie zapragnęli odmiany. Zapragnęli wolności i
piękna, świeżości i prostoty i sięgnęli aż do antyku. W
odrodzeniu artyści, politycy, na pierwszym miejscu stawiali
człowieka i jego potrzeby. Miejsce teocentryzmu zajął więc
antropocentryzm, czyli w centrum zainteresowania znalazł się
człowiek. Zaczęto zajmować się zwykłym życiem bliźnich,
dostrzegać urok w szarej codzienności. Odrzucono w kąt
bezgraniczne wielbienie Boga jako surowego sędziego. Jawił się on
teraz jako dobry ojciec w swej dobroduszności wybaczający dzieciom
nawet największe grzechy. Człowiek, świadomie wychwalał Pana za
wszelkie dobro jakie czynił, za to, iż ofiarowuje On to, co
najlepsze, że jest dobroczyńcą ludzkości i jest wszechobecny, a
dzięki temu człowiek w ówczesnym świecie mógł czuć się
bezpieczny.
Jan Kochanowski jako humanista chrześcijański w
swej twórczości bardzo wyraźnie przedstawiał swe oddanie i
szacunek względem Boga. Pochwałę Pana zawierają jego psalmy
zebrane w wysoko cenione dzieło zwane „Psałterzem Dawidów”.
Poeta operuje w nim pięk-nem języka, bogactwem środków wyrazu,
które odzwierciedlają uczucia człowieka miłujące-go Boga,
wielbiącego Go i pokładającego w Nim wszelką nadzieję.
Jednocześnie jednak autor wyraża tutaj własny lęk, rozpacz i żal:
„W troskach głębokich ponurzony, Do Ciebie, Boże
niezmierzony,
Wołam: racz smutne prośby moje Przyjąć w
łaskawe uszy swoje !”
(„Psalm CXXX”)
Bóg ukazany
jest tutaj jako wszechmocny, nie do końca poznany przez człowieka,
lecz miło-sierny i litościwy dla ludzi i mogący zmienić życie
człowieka, dając mu kolejną szansę na-wrócenia.
„Hymn do
Boga” Jana Kochanowskiego rozpoczyna się apostrofą skierowaną
bezpo-średnio do Stwórcy – „Czego chcesz od nas, Panie, za twe
hojne dary?”. Opisywany Pan jest wszechobecny, ogarnia całą
rzeczywistość, a wszystko, co istnieje, należy do Niego. Trzecia
strofa „Hymnu” przedstawia poetycki obraz Stwórcy jako
doskonałego architekta wszech-świata, który opiekuje się tym, co
stworzył, dba o swoje dzieło. Postać Boga zarysowana przez Jana
Kochanowskiego w tej pieśni to istota kochająca, życzliwa,
pogodna, to artysta tworzący ład i harmonię, a człowiekowi
pozostaje jedynie jego akceptacja i uwielbienie za piękno
, dobroć i potęgę, za „hojne
dary”. Pozostałe jego pieśni podobnie podejmują tematy boskie,
zawierają omówienia zagadnienia boskiej opatrzności oraz
bezpośredni stosunek Bo-ga do człowieka, który nie może poznać
przyszłości, ma jedynie pokładać nadzieję w swym Panu. Jeszcze w
pieśni „O dobrej sławie” poeta mówi, że Bóg jako Stwórca
człowieka wy-różnił go spośród innych ludzi dając mu rozum,
uczucia i talent.
Również w jednej ze swoich fraszek pt. „O
żywocie ludzkim”, autor zwraca się do Boga jako do „Wielkiej
Myśli”, pragnie aby spostrzegł On to, co jest dla człowieka
najważniejsze a dla Niego mało znaczące. To w tej właśnie
fraszce poeta porównuje ludzką egzystencję do teatru marionetek, w
którym wszystko jest ulotne i przemijające, a każdą jednostkę
czeka taki sam koniec.
Natomiast już w „Trenach” odczuć
można zmianę stanowiska poety wobec świata i Boga. Kochanowski
przeżył śmierć ukochanej córki – Urszuli, co stało się
powodem jego kryzysu ideowego. Oto wielbiący i chwalący wcześniej
Pana poeta odkrywa, iż wyroki Bo-skie nie są sprawiedliwe. Stwórca
odkrywa przed poetą swe drugie oblicze – jest potężną i groźną
siłą, której człowiek nigdy nie będzie w stanie zrozumieć.
Kochanowski traci wiarę w sens istnienia, nie dostrzega już sensu
życia, a nawet zaczyna wątpić w istnienie Boga. Dopie-ro matka
poety (W „Trenie XIX”) przychodzi we śnie i zapewnia go o
istnieniu Najwyższego, dzięki czemu wewnętrzny kryzys poety
zostaje zażegnany, poeta odnajduje uspokojenie i godzi się z losem.
Kochanowski dochodzi do wniosku, ze "jeden jest pan smutku i
nagrody
" („Tren XIX”).
Jeszcze
inny aspekt Boga i wiary znajdujemy w twórczości Andrzeja Frycza
Mo-drzewskiego, którego literacki dorobek kojarzy się przede
wszystkim z troską obywatelską o reformę życia narodu polskiego.
Tematem swych utworów czynił on sposoby polepszenia sytuacji
obywatela, a wszystkie z jego rad utrzymane są w duchu głębokiej
wiary w pomoc Chrystusa. W swoich dziełach, a głównie w „O
naprawie Rzeczypospolitej”, proponował stworzenie jednego
Kościoła, który objąłby wszystkie wyznania chrześcijańskie,
Kościoła, w którym głównym autorytetem będzie Bóg a nie bogaty
papież. Twierdził, iż tylko całkowite zaufanie Panu Niebieskiemu,
może wprowadzić miłość i zgodę między wszystkich ludzi.
Jed-nak samo to nie wystarczy, ludzie muszą stać się tolerancyjni
dla siebie nawzajem i gotowi do przebaczania bliźniemu, zgodnie z
naturą Chrystusa, a dopiero wówczas świat stanie się ta-kim,
jakim chciałby go widzieć jego Stwórca.
Całkowicie odmiennie
spogląda na Stwórcę i przedstawia go w swych utworach Piotr
Skarga, który jako radykalny kontrreformata proponuje innowiercom
nawrócenie na wiarę w Boga jako jedynego i prawdziwego autorytetu.
W „Kazaniach sejmowych” zaznacza, iż jakikolwiek bunt przeciw
Panu Bogu oznacza porzucenie wartości chrześcijańskich, a to
niechybnie doprowadzi do upadku państwa a tym samym całego narodu
polskiego (mówi o tym w kazaniu czwartym i piątym, gdzie określa
religijną herezję jako zagrożenie dla narodu). Piotr Skarga był
księdzem, zyskał rozgłos jako „płomienny kaznodzieja”, a jego
„Żywoty Świętych” stały się niezwykle popularne jeszcze za
życia pisarza. Choć „Żywoty” przedstawiają opowieści o
męczennikach i ascetach to zawarta w nich religijna żarliwość
sprawiła, iż niejednokrotnie porównywano Skargę do biblijnego
proroka przemawiającego do ludu w imieniu Boga.
Stwórca
pojawia się również w twórczości poety doby późnego renesansu
Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego, który pozostawił po sobie zaledwie
jeden tomik „Rytmy abo Wiersze polskie”. W Sonecie IV “O wojnie
naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem” poeta
zastanawia się nad światem i sensem życia. Podmiot liryczny zmaga
się z przeciwno-ściami losu i sobą samym. Ustawicznie czyhający
na ludzką duszę Szatan pobudza słabego człowieka do czynienia zła
i w ten sposób oddala od niego szansę zbawienia. Walka ze Złem
jest trudna i staje się przyczyną poczucia wewnętrznego rozdarcia
i samotności. Jedyny ratu-nek poeta widzi w Bogu, błaga więc Go o
wsparcie w tej walce. Natomiast Sonet V “O nie-trwałej miłości
rzeczy świat tego” poświęcony jest miłości. Poeta wskazuje na
dwie jej posta-cie: nietrwałą, przemijającą do “rzeczy świata
tego” i wieczną, której obiektem jest Bóg. Jed-nak, aby ją
osiągnąć, człowiek przez całe życie musi prowadzić walkę ze
swymi słabościami, do których należą doczesne pokusy takie jak:
bogactwo, władza, rozkosze cielesne i uroda
. Miłość do “rzeczy świata
tego” określa jako nieprawdziwą, prawdziwe jest natomiast uczucie
do Pana jako “wiecznej i prawdziwej piękności”. Mikołaj
Sęp-Szarzyński uważał, iż powoła-niem człowieka jest
poszukiwanie Boga, a Jego można szukać jedynie we własnym wnętrzu,
a nie w otaczającym świecie. Człowiek jest skazany na nieustanna
walkę z Szatanem, a o jej zakończeniu i tak zawsze decyduje
Stwórca.
Bóg w twórczości Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego to
symbol stałości, wartości oraz prawdy. Boskie prawo objawia się w
harmonii wszechświata, niezmienności cnoty i działaniu
Opatrz-ności. Pan jest stwórcą świata, początkiem wszystkiego,
jest tym, który ustanawia ład i porzą-dek. Dla człowieka jest on
jednak niedosiężny i daleki, bo umysł ludzki, obcujący z
ziemsko-ścią, nie potrafi pojąć i objąć Boga, ale nie przestaje
do niego tęsknić. Człowiek jest ściśle związany ze światem,
ale ma świadomość, że prawdziwą wartość stanowi jedynie Bóg,
jed-nak nie potrafi go odnaleźć. Dlatego człowiek jest wiecznie
rozdarty pomiędzy grzechem a potrzebą prawdziwej wiary i
pobożności, nie może sobie poradzić ze swoim lękiem, a
Naj-wyższy każe człowiekowi walczyć. Tak więc człowiek
przywiązany do życia ziemskiego i rozdwojony w sobie, powołany
jest do poszukiwania Boga i wiecznego życia.
Poezja Mikołaja
Sępa-Szarzyńskiego pełna była niepokoju wewnętrznego, rozdarcia,
charak-teryzowała się dużą dawką metafizyczności. Być może
właśnie dlatego jego twórczość na-zwana została przez potomnych
„pomostem pomiędzy renesansem a barokiem”.
W epoce baroku
Bóg jawi się w dwóch postaciach. Pierwsza z nich to wszechmocny
Stwórca i sprawiedliwy sędzia, jednocześnie miłosierny, karzący
za grzech i ojcowski. Twórcy ówczesnej literatury mają świadomość,
że nie istnieją takie słowa, które mogą wyrazić Pana, które
potrafią go nazwać. Wiedzą także, że On jest bytem idealnym,
najdoskonalszym a jednocześnie rzeczywistym. Druga postać Boga to
oblicze dzieciątka Jezusa narodzonego w betlejemskiej szopce i ta
właśnie postać jest bardziej bliska, dostępna i przepełniona
czułością. Narodzony Chrystus jest Bogiem, który zstąpił na
ziemię i ziemi przyniósł niebo. Stwórca nie budzi już grozy w
człowieku, zmniejsza się przepaść między Nim a stworzeniem,
nabiera On cech człowieczych. Ten niespotykany dotąd wyłom w
relacji Bóg – człowiek powstał przede wszystkim poprzez
misterium Bożego Narodzenia.
Tematyka bożonarodzeniowa stała
się jedną z głównych w poezji barokowej. Ujęcia tematu
bożonarodzeniowego pojawiają się w poezji Stanisława
Grochowskiego, Kaspra Mia-skowskiego, zaś Kasper Twardowski stworzył
cały ciąg utworów kolędowych: „Kolęda”, „Nowe lato”,
Szczodry dzień”, „Kolebka Jezusowa”, które nie tylko
opowiadają historię na-rodzenia Chrystusa, ale także przedstawiają
szopkę betlejemską w polskich realiach – z ko-lebką dzieciątka
uplecioną z wierzbowych gałązek albo wystruganą ze złotej lipy.
Jego pasto-rałki przedstawiają Boga o polskim obliczu. Ten sam
twórca poemat pt. „Pochodnia miłości bożej” czyni rodzajem
medytacji na temat miłości Najwyższego.
Natomiast w poezji
Jana Andrzeja Morsztyna pojawia się szokujący obraz operujący
symboliką chrześcijańską. Oto w sonecie „Na krzyżyk na
piersiach jednej panny” poeta sam siebie utożsamia z Chrystusem, a
piersi owej panny nazywa „łotrami”. Jednak poeta jest rów-nież
autorem wierszy, które zupełnie odmiennie traktują religijne
tematy. W wierszu „Pokuta w kwartanie” poeta przedstawia wyraz
swej głębokiej skruchy wobec Pana i pragnie zadość-uczynienia
Panu za ogromne winy.
Koncepcja Boga pojawia się również w
religijnych pieśniach Wacława Potockiego („Pieśni różne”,
„Pieśni pokutne”), gdzie poeta wyraźnie zaznacza, iż świat
otaczający czło-wieka, rzeczywistość nie może być zrozumiana
ani też wyjaśniona bez Stwórcy, bez odnie-sienia wszystkiego wkoło
do Jego woli i wiedzy. Bez odniesienia do Pana cała ludzka
egzy-stencja zdaje się być pozbawiona jakiegokolwiek
sensu.
„Psalmodia polska” to z kolei wielkie dzieło
Wespazjana Kochowskiego, który posługując się językiem psalmów
stworzył pieśń o wdzięczności Bogu, w której wszystkie
wydarzenia przedstawione są jako Jego sprawiedliwe kary lub nagrody.
W psalmach odnaleźć można temat wszechmocy boskiej, relacji między
Stwórcą a człowiekiem, a przede wszystkim dopatrywanie się
boskiej opieki w dziejach przeszłych i teraźniejszych państwa
polskiego. Stąd wspominano później o Wespazjanie Kochowskim jako o
prekursorze mesjanizmu polskiego.
Szczególny stosunek do
Najwyższego pojawia się także w twórczości Daniela
Naborowskiego, który uważa, że jedność trwania
i przemijania to boskie prawo, co najwyraźniej zarysowuje w wierszu „Krótkość żywota”. Życie jest fraszką, a śmierć jest koniecznością, ale w tym wszystkim liczy się jedynie Bóg. To, co wiąże się z ziemskim życiem i z człowiekiem, jest według Naborowskiego marnością i szybko przeminie, natomiast Pan to jedyna nieprzemijająca i najważniejsza wartość, i dlatego właśnie człowiek powinien cnotę obrać za cel swego życia, a swoje postępowanie winien podporządkować boskim nakazom.