Myśl polityczna po 1945r wykład

Myśl polityczna po 1945r. - wykład


21.02.2012r.


Karl Popper urodził się w Wiedniu w 1902r w rodzinie inteligenckiej, prawniczej, uniwersyteckiej. Uczył się odpowiedzialności na własny rachunek. W 1918 zaczął studia filozoficzne na uniwersytecie wiedeńskim, początkowo jako wolny słuchacz, przynależał do socjalistycznego stowarzyszenia studenckiego. Interesował się marksizmem, freudyzmem, co ciekawe również nauki ścisłe. Chadzał na wykłady Einsteina, kiedy ten przyjeżdżał do Wiednia. W 1925r uzyskał magistra, w 1928 został doktorem filozofii i później zaczął uczyć fizyki. Uczęszczał na spotkania kola wiedeńskiego. W 1934r wydal prace, która nie została do tej pory przetłumaczona na polski – Logika odkrycia naukowego. To praca która przyniosła mu dość szybko sławę i uznanie. W 1937 roku wyjechał z Austrii i udał się do Nowej Zelandii, a tam spędził prawie cala wojnę. Nędza historycyzmu, społeczeństwo otwarte i jego wrogowie napisał w 1945 roku. To drugie dzieło zrobiło wrażenie na von Hayeku. Popper został zaproszony do Londynu, gdzie objął katedrę w szkole Hayeka i wykładał tam do 1969 roku. Od 1969r był już na emeryturze, ale nadal dużo publikował, zmarł w 1994 roku w Londynie.

Popper pisał o społeczeństwie otwartym w czasie, kiedy trwała wojna, co widać w jego poglądach. Było również wyraźnie widać, przeciw komu on pisze. Popper tego specjalnie nie ukrywał, wymienia niemal w tytule dzieła trzech myślicieli, w których chce uderzyć – Platon, Hegel i Marks. Argumenty, jakich używa Popper, są klasycznymi argumentami wysuwanymi przez liberałów wobec Marksa.

Popper „społeczeństwo otwarte to takie państwo, gdzie ludzie nie są rządzeni w despotyczny sposób”, innymi słowy to jest spojrzenie w którym wolność polityczna jest wartością nadrzędna, kluczowa i to jest wizja państwa w którym wolność jest ograniczona tylko przez wolność innych. Popper zauważył, ze kluczowym zagrożeniem dla takiego państwa i wolności jednostek jako takiej jest historycyzm. Historyzm oznacza, ze historia jako nauka staje się niemożliwa. Zwolennicy historyzmu to jeszcze XIX wieczni filozofowie, w części niemieccy, to ci, którzy twierdza, ze człowiek średniowiecza to dla nas istota tak odległa i niezrozumiała, ze nie jesteśmy w stanie jej pojąć. Prostym historycyzmem jest np. wiara w naród wybrany. Za każdym razem wg Poppera historycyzmy są zasadniczym zagrożeniem dla dziejów i wolności człowieka.

Pierwszy filozof, do którego Popper się odnosił, to Heraklit (phatna rei). Popper ceni Platona, w przeciwieństwie do Hegla, i widzi w nim tym większe zagrożenie. Popper twierdził, ze Platon jest historycystą. Pojawia się u Poppera jeszcze jedno pojęcia, mówi ze Platon jest nie tylko historycystą, ale także inżynierem społecznym (próba stworzenia pewnego modelu i zaprojektowania społeczeństwa). Popper zarzuca Platonowi, ze tworzy on społeczeństwo, w którym tworzą się nieprzekraczalne bariery – społeczeństwo zamknięte, sztywne podziały klasowe, uwiecznia klasę panującą, klasę mędrców i wojowników, strażników, grupę wykształconą i uzbrojona. W grupie tej obowiązuje pełna wspólnota (wspólnotowość po to, by jeden nie mógł przejąc całej władzy). Popper sprzeciwiał się głownie jeszcze jednemu twierdzeniu Platona, mówił ze jesteśmy tworami przyrody, ale obdarzyła nas ona mocą zmieniania jej. Odpowiedzialność i decyzje wchodzą do świata przyrody tylko z nami. Człowiek niesie ze sobą odpowiedzialność, wolność oznacza odpowiedzialność, i decyzje. To brzemię, którego nie można zrzucić na państwo, anie na abstrakcyjne prawa historyczne, ani na prawa naturalne. Popper oddala się nawet od części klasycznej szkoły liberalnej praw natury. Mowil, ze nie ma żadnych naturalnych praw wynikających z psychologii, decyzje podejmujemy my i my tworzymy i państwo, i prawa które nas będą obowiązywać. Decyzje i postępowanie nie są prostym następstwem zjawisk zachodzących w świecie natury, tak jak nie jesteśmy po prostu zwierzętami. Wobec każdego faktu każdy z nas może podjąć szereg decyzji, nic nie jest przesadzone. Postawa człowieka wolnego to dualizm faktów i decyzji. Fakty to jedno, są obiektywne, często fizyczne i niezależne od nas, decyzje i wynikające z nich postępowanie to co innego. Tak dla chrześcijaństwa pod warunkiem, ze jest to religia gwarantująca wolność jednostki, religia w której bóg proponuje pewne prawa, ale ich nie narzuca. Wizja religii w której to my i tylko my jesteśmy odpowiedzialni za przyjecie lub odrzucenie proponowanych nam norm moralnych.

Zwolennicy doktryny prawa naturalnego odwołują się często do prostej biologii, jak mówi Popper. To podstawowe prawa wynikające z tego, ze jesteśmy biologicznie równi, albo jesteśmy nierówni (jedni silniejsi, drudzy słabsi etc) i z tego miałyby obowiązywać prawa doboru naturalnego, darwinizm społeczny. To wszystko pojawiało się już wcześniej, mówił Popper, a po drugie to są bzdury. Platon odwołuje się trochę do narodowego socjalizmu, można to zauważyć wtedy gdy mówi o sprawiedliwości w sensie platońskim. Sprawiedliwe jest to, co lezy w interesie państwa idealnego, mędrzec zawsze będzie działał w interesie państwa tak, aby powstrzymać w nim zmiany, które są odejściem od ideału. W takiej wizji państwa sprawiedliwość jest zaprzeczeniem samej siebie. U Platona chodzi o to, by państwo trwało bez zmian. Popper pokreslal, ze trzeba trwać przy tradycyjnym znaczeniu slow.

Indywidualizm to jedno, a egoizm to drugie. Zaprzeczeniem indywidualizmu jest kolektywizm a egoizmu altruizm i tych pojęć nie należy mieszać. Dla Platona indywidualistyczny altruizm jest praktycznie niemożliwy. Popper powiadał, ze to połączenie właśnie jest podstawa naszej cywilizacji, ze cale chrześcijaństwo opiera się na takim właśnie założeniu, tego ze w chrześcijaństwie Chrystus wymaga altruizmu i ze jednocześnie chrześcijaństwo jest religia indywidualistyczna. Cale zamieszanie wynika z tego, ze Platon uznaje za nadrzędny interes państwa i państwo staje się w takim ujęciu totalitarnym jedynym kryterium sprawiedliwości.

Popper nie był ultraliberałem gospodarczym, panstwo powinno się zajac edukacją i dbac o jej dostepnosc dla kazdego. Popper nawiazuje tu do paradoksu liberalizmu i klopotu tych, którzy opowiadaja się za wolnoscia w ten sposob, by chronic wolnosc a zarazem nie indoktrynowac tych ludzi. Linia między tymi dwiema kwestiami jest bardzo cienka. Panstwo musi zapewnic bezpieczenstwo, by można było korzystac z wolnosci. Prawdziwe bezpieczenstwo to oznacza panstwo prawa i panstwo w ktorym rzadzi prawo, panstwo rzadzone przez wolnych obywateli i jednoczesnie w tych swoich podstawowych funkcjach sprawne. Popper rozni się tu wyraznie od Hayeka. Popper zadawal pytanie o rzadzacych, odwoluja się do Platona, dla totalitarystow kluczowe jest pytanie kto ma rzadzic. Platon powie ze najmadrzejsi, ci którzy pojmuja dobro panstwa, natomiast Popper mowi, ze pytanie nie powinno brzmiec kto ma rzadzic tylko jak zorganizowac instytucje polityczne by uniemozliwic niekompetentym lub zlym wladcom wyrzadzenie wielkich szkod, jak ograniczyc wladze tak, by pozostala ona w minimalnym stopniu chociaz skuteczna, a jednczesnie nie zagrazala wolnosci obywateli. „Co się stanie, jeśli suwerenny lud zaglosuje za tyranem?”. Kluczowym elementem, który popper dodaje jest wolna edukacja, czyli edukacja do wolnosci i wolnosc slowa, bo jedno bez drugiego funkcjonowac nie może.

Popper zarzuca Platonowi rasizm w kontekscie zamknietej kasty rzadzacej, filozofa – wladcy, który dba o reprodukowanie wlasnej rasy, zamknietej kasty która w żaden sposob nie może się mieszac z pozostalymi, to jest niemal w linii prostej przodek narodowego socjalizmu. Platon to dla Poppera również inzynieria utopijna walczaca o dobra ostateczn, nowa wizje czlowieka, a dla poppera akceptowalna była inzynieria czastkowa, która zadowala się osiagnieciami na codzien. Pierwsza najczesciej prowadzi do sily i przemocy i zaprzecznie wlasnym idealom, dlatego ze ideal ten trzeba dopasowac do reszty, druga to jest to co powinnismy stosowac na codzien, drobne kroki.

Za krytyka spoleczenstwa zamknietego kryje się krytyka totalitaryzmu i wizja już bardzo klasyczna spoleczenstwa umiarkowanego, liberalnego, opartego na wolnosci jednostki czy spoleczenstwa rzadzonego nieautorytarnie.

Krytyka marksizmu.

Dla Poppera marks to była najjaśniejsza i najczystsza forma historycyzmu. Marks konstruuje jasny cel historii – spoleczenstwo pelnego rozwoju czlowieka, a po drugie u marksa tym narzedziem, ktorym posluguje się historia jest walka klas. Marks był wielkim krytykiem psychologizmu. Psychologizm, jak mowil popper, zle podchodzil w ogle do nauk spolecznych, dlatego ze te teorie psychologiczne w efekcie prowadza do prorokowania w naukach spolecznych, a Poppermowil ze zadaniem nauk spolecznych nie jest w żaden sposob prorokowanie. W większości wypadkow nie da się przewidziec skutkow dzialania ludzkiego i proby takie są skazane na kleske, dlatego tez odrzuca wszystkie spiskowe teorie dziejow. Psychologizm jest skandinad ma swoje zaslugi, bo ulatwia walke z kolektywizmem jako doktryna podkreslajaca wzedzie znaczenie wspolnoty przeciw jednostce. Tyle tylko ze psychologiczm redukuje wszystko do zjawisk psychicznych i psychologicznych i na ich podstawie probuje prorokowac. Cyyyyce lol. Popper mowi, ze Marks rzeczywiście kochal prawdziwa wolnosc w najbardziej doslownym tego slowa znaczniu. Podkreslal, ze Marks jako jeden z pierwszych dostrzeg socjologiczne znaczenie ekonomii, wpływ warunkow zycia na poglady i sposob funkcjonowania czlowieka. Popper krytykowal to, co krytykowal po czesci Marks, czyli dziki XIX wieczny kapitalizm. Nikt nie powinien być na łasce innych, wszyscy powinni mieć prawo do ochrony ze strony panstwa.

Popper wyraźnie rozgraniczył teorię Marksa od późniejszych marksistów. Zależało mu na tym, by bardziej uderzyć w marksistów niż samego Marksa. Potem pojawila się kalsyczna krytyka zwłaszcza historycyzmu w wydaniu marksistowskim, popper twierdzil, ze jest to pobozne zyczenie. Pod kazdym wzgledem. Nie sprawdza się walka klas, to ze w spoleczenstwie są dwie klasy antagonistyczne, nie sprawdza się ze z tego musi wybuchnac rewolucja, nie sprawdza się to ze efektem rewolucji będzie spoleczenstwo bezklasowe ani w ogole wizja rewolucji podana przez Marksa. Zeby demokracja mogla funkcjonowac poprawnie – mniejszosc musi mieć zabezpieczone prawa dzialania i wprowadzania pokojowych zmian, jedyna zmiana która musi być wykluczona z gory to zmiana wprowadzana przemocą, w tej sytuacji ci którzy chca przemoca obalic konstytucje nie są już chronieni przez prawo. Popper podkresla, ze zawsze w momencie kiedy tworzymy czy myslimy o konstruowaniu panstwa i tworzymy jego prawa, to trzefba pamietac o tym ze w panstwie beda sily antydemokratyczne i antywolnosciowe i pod tym katem należy panstwo i prawo konstruowac. Kluczowe jest to, by pozbawic tego rodzaju sily pozywki ideowej, propagandowej, politycznej, a to oznacza koniecznosc interwencji gospodarczej panstwa.


28.02.2012r.


Hanna Arendt.

W 1940r. z kolejnym mężem, niemieckim komunistą, udała się do stanow zjednoczonych z Francji. W stanach najpierw pracowala w organizacjach zydowskich starajacyh się chronic dziedzictwo zydowskie, promowala idee panstwa zydowsko – arabskiego w palestynie z umiarkowanym sukcesem i zaczela prace nad „Korzeniami Totalitaryzmu” ksiazka ta zostala wydana w 1951 roku. We francji zostale one wydane dopiero po 20 latach od napisania. W 1963 roku zostala profesorem na university of chicago a w 1967 new york school of social research do 1975. „korzenie totalitaryzmu”, „o rewolucji” i „kondycja ludzka” są najbardziej interesujace, jeśli chodzi o totalitaryzm. Antysemityzm, imperializm i specyficzna polityka totalitarna, to dla Arendt korzenie totalitaryzmu. Sama z pochodzenia była żydówką. Podkresla ona, ze zydzi sami się wyodrebniaja, jako grupa. Mysliciele zydowscy jako pierwsi stwierdzaja, ze są inni od reszty, co więcej, w biegu dziejow można im zarzucic swego rodzaju rasizm – narod wybrany, lepszy, inny. Antysemityzm nowoczesny rodzi się dopiero w XIX wieku, w gruncie rzeczy w jej ujeciu to II polowa, jeśli nie koncowka XIX wieku, przy czym totalitaryzmu nie da się zredukowac do antysemityzmu, to nie jest to samo. Totalitaryzm w wydaniu niemieckim uzywa antysemityzmu jako narzedzia. Oboz koncentracyjny jest pelnym zrealizowaniem totalitaryzmu dla Arendt, w obozie antysemityzm przestaje się liczyc. Totalitaryzm posluguje się antysemityzmem, dopoki ten nie zatraci swojej pierwotnej sily oddzialywania i wartosci propaganadowych. W obozie koncentracyjnym propagandy już nie ma. Arendt przestrzega również przed bardzo prostym ujeciem antysemityzmu. Nie utozsamia antysemityzmu z nacjonalizmem. Zauwaza, ze nowozytny antysemityzm w europie XIX wiecznej rodzi się w momencie, gdy zydzi traca już swoje znaczenie. Zydzi wczesniej odgrywali dość istotna role polityczna, to byli ci którzy w duzej mierze finansowali wladcow, pozyczali i utrzymywali wladcow jeszcze w 17 i 18 wieku, w 19 wieku już się tak nie dzieje, poza nielicznymi wyjatkami. Przestrzega wyraznie przed prosta teoria kozla ofiarnego, bo po pierwsze teoria ta nie tlumaczy dlaczego kozelm są zydzi a nie kto inny, nie tlumaczy czemu wybuch antysemityzmu nastepuje w takim a nie innym momencie, w gruncie rzeczy ta teoria tak naprawdę niczemu nie sluzy i niczego nie wyjasnia, podobnie jak inna o wrodzonym antysemityzmie. Przeciwnie, raczej zaciemniaja obraz.

Pod koniec XIX wieku w momencie kiedy powstaje nowoczesne panstwo, zydzi traca swoje znaczenie finansowe, wpływ na wladze, role która dotychczas sprawowali w panstwie, zydzi nie traca jednak majatku. Na zachodzie zydzi zaczynaja jako specyficzna grupa, jak mowi Arendt, bo to nie są ci „nasi” zydzi, to są bardzo często zydzi zasymilowani, odlegli od judaizmu a jednoczesnie nie mogacy się identyfikowac z panstwem narodowym. W austro-wegrzech zydzi byli najwieksza podpora monarchii habsburgow. Jej rozpad był katastrofa dla zydow. Austro – Węgry to było panstwo, gdzie zydzi się najlepiej identyfikowali. Zydzi są troche symbolem starego porzadku europejskiego, panstwa przednarodowego. Nie maja zadnego programu politycznego, nie prowadza wspolnej polityki, wiaza się z kazdym rzadem, który jest w stanie zapewnic im ochrone. Zydzi we francji dobrze wspolpracowali z napoleonem, bo zapewnil im minimalne przywileje, rownosc wobec prawa, ochrone i mozliwosc praktykowania swojej religii. Zydzi zwiazani się pozniej z II Republiką, która również im gwarantowala prawa obywatelskie, tyle ze okazala się ona slaba i dalej zwiazali się z Napoleonem III. We wszystkich panstwach rzeczywiście przynajmniej od konca XVIII wieku antysemityzm jest bardzo wyraznie obecny.

Zydzi byli zamieszani co najmniej w kilka skandali finansowych (najslyniejszy we francji – skandal panamski). W efekcie zydzi byli postrzegani jako bogaci i zamieszani w skandale finansowe, na których tracila drobna burzuazja. Wtedy również zaczely pojawiac się pierwsze partie antysemickie, demagogiczne. Arendt podkresla, ze antysemityzm w tym wypadku jest sposobem uderzenia w panstwo, za tym antysemityzmem kryje się bowiem antysystemowosc. Koniec XIX wieku to harakterystyczny moment w rozwoju owczesnego antysemiyzmu (sprawa Dreyfus'a, Kosciol instytucjonalny opowiadal się przeciw Dreyfusowi, po tej sprawie zydzi dalej stanowili wyodrebnioną grupę).

Wg Arendt era imperializmu to era polityki ekspansji dla ekspansji, ekspansji która uzasadnia sama siebie. Koniec tej ery to rok mniej więcej 1948, czyli ogloszenie niepodleglosci indii i pakistanu przez wlk brytanie. Arendt twierdzi, ze imperializm i kolonializm był przyczyna eksportu kapitalu, ktory pociagal za soba eksport wladzy.

Kategoria motłochu. Motloch to nie zadna klasa spoleczna, jest to zbedny element ludzki w kazdym spoleczenstwie, to ludzie pochodzacy ze wszystkich klas, nie odnajdujacy się w funkcjonujacym systemie, czasem zdeklasowani, pozbawieni majatku, ci którzy są sklonni szukac swojej szansy gdzie indziej i znakomicie motloch odnajduje się w warunkach kolonialnych. Kolonializm jest również eksportem kapitau ludzkiego w postaci motlochu. Niestety motloch znakomicie odnajduje się w warunkach rasistowskich, bardzo latwo mu przyjac ideologie rasistowska. Arendt twierdzi, ze to jest ten tragiczny moment, kiedy motloch spotyka się z rasizmem. Przyjmuje się kategorie rasowe i znika czlowiek jako taki. Rasa z politycznego punktu widzenia nie jest poczatkiem ludzkosci, ale jej koncem. Na ten rasizm i motloch jeszcze w pewnym momencie nałożył się darwinizm spoleczny. W okresie kolonialnym ruch motlochu w sposob naturalny przyjmujacy hasla rasowe a nawet darwinizmu spolecznego spotyka się z biurokracja na tych terenach kolonialnych. Niezaleznie od intencji samych europejczykow. Kiedy Kipling pisze o „ciezarze bialego czowieka” to pisze to z najlepszymi intencjami. Arendt podkresla to, ze w takim stwierdzeniu ujety już jest rasizm. Jako modelowy przykład terenu gdzie spotyka się wszystko razem, motloch, antysemityzm, rasizm i biurokracja a więc polityka, to dla Arendt Afryka Poludniowa. Podkresla, ze burowie byli w XX wieku rasistami, było to panstwo rasistowskie a z drugiej strony wyraznie z przybyciem brytyjczykow, kiedy pojawiaja się i kapitalisci, burowie przyjmuja antysemickie spojrzenie na swiat, które przejmuje także idacy za kapitalem, zyskami, mirazem zlota i diamentow motloch. Motloch ten jednak jeszcze nie jest spoleczenstwem totalitarnym. Ruch totalitarny korzysta z motlochu, w pierwszej fazie się na nim opiera. Ruch totalitarny nie reprezentuje zadnej klasy spolecznej ani zadnych ich interesow. Totalitaryzm cieszy się poparciem mas. Masy to wizja tlumow ludzi ze soba nie powiazanych, to jednostki niemajace wspolnych interesow, tak jakby drugi biegun spoleczenstwa obywatelskiego. Potencjalne masy istnieja w kazdym panstwie. Elity intelektualne są zawsze zagrozeniem, to samo dotyczy motlochu, który składa się z jednostek dość energicznych. Ludzie, którzy tworza masy totalitarne są już tej energii pozbawieni, maja być tylko i wylacznie posluszni, nic więcej.


05.03.2012r.


Raymond Aron.

Był Żydem, ale do lat 30 nie przyznawal się do tego czy raczej nie odczuwal swojego zydostwa. W 1933r znajdowal się w Niemczech, był Zydem. Jak wielu mlodych ludzi we francji w latach 20 i pocz lat 30 był przekonanym pacyfista. W 1933 obserwowal dojscie hitlera do wladzy i hitleryzm w ogole. Efektem tego była ksiazka o Maccievelu i faszystowskich powiazaniach czy korzeniach w miachavelizmie. Wtedy Aron odszedl od swojego pacyfizmu, jak sam stwierdzil sam nie wiedzial co zrobic. Kiedy wrocil z niemiec został poproszony do francuskiego min spraw zagranicznych, stanal przed sekretarzem stanu. Zawsze podkreslal, ze jeśli krytykuje się rozwiazania polityczne, to trzeba mieć rozwiazania alternatywne. Nie do zaakceptowania dla odpowiedzialnego obywatela jest postawa zgodnie z która odrzuca się to co jest, ale to kto inny ma wymyslec co ma być w zamian za to. Jeśli nie jest się w stanie samemu znalezc jakiejs alternatywy można dojsc do wniosku, ze nie ma alternatywy zadnej, co jednak jest bzdura. W latach 30 podjal prace naukowa, jej efektem były 2 ksiazki poswiecone filozofii historii. To jest o tyle istotne, ze jego historiozofia czy filozofia historii stala się podstawa jego myslenia o polityce. Aron czytal Marksa i za nim szukal podstawowych praw rzadzacych historia, ku swojemu zdziwieniu doszedl do wniosku, ze takich praw nie ma, ale dosjscie do nich jest niemozliwe z prostej przyczyny – osiagniecie pelni prawdy historycznej jest niemozliwe. Odwoluje się do slabo znanej wówczas we francji filozofii niemieckiej, był jednym z nielicznych którzy czytali XIX wiecznych niemcow. On sam nie był w stanie okreslic prawdy o sobie z dnia wczorajszego, bo nie jest się w stanie odnalezc uczuc, nastroju, chwili, tora kierowala nim wczoraj. Jeśli on sam nie jest w stanie znelzc prawdy o sobie, tym bardziej nie jest w stanie odnalezc prawdy o innych, bo nie odnajdzie się wszystkich elelemntow, ponadto wszystko zostaje zaklocone przez przekaz, język etc. jeśli nie jest się w stanie odnalezc prawdy o innych, to tymbardziej nie jest się w stanie zrekonstruowac prawdy historycznej. Historia to są inni, ale oddaleni ode mnie o setki czy nawet tysiace lat. Poszczegolne epoki są nieprzenikalne. Nigdy nie odnajdzie się pelnej prawdy o historii ludzkosci, ale trzeba dazyc do tego, by się do niej nieustannie zblizac. Można się do niej zblizyc – to jest decyzja, która kazdy osobiscie podejmuje (tematu, srodkow), jedyna rzecz która może pomoc to swobodna, mozliwie szeroka dyskusja. Kazda teza musi być poddawana i poddawalna krytyce. Ten sposob rozumowania Aron przeniosl pozniej na zaangazowanie polityczne w ogole. Podkreslal, ze nigdy nie osiagnie się idealu, ludzkosc do idealu nigdy nie dojdzie, ale powinna do niego dazyc (jest to ideal w rozumieniu kantowskim). Calkowicie odrzucil postawe charakterystyczna dla tej epoki – slynnego filozofa francuskiego Alaina, po wojnie proponowal filozofie, zgodnie z która wladze należy pozostawic samej sobe a obywatele powinni zajmowac się tym, co ich interesuje i w pewien sposob maja te wladze kontrolowac – Aron, uczen i przyjaciel Alaina to jego spojrzenie odrzucil i podkreslil, ze zeby panstwo demokratyczne, republikanskie dobrze funkcjonowalo, obywatele muszą w tym panstwie wspoluczestniczyc. Kazdy z nas posiada swoj ulamek odpowiedzialnosci za panstwo i wladze. Odrzucil również podzial wladza – my, oni – my. Dla niego było jasne, ze wladza to jest część nas. Niektorzy beda bezposrednio we wladzy uczestniczyc, inni tylko troche, jeszcze inni tylko pojda zaglosowac. Jesliby wszyscy poszli za rada Alaina to pozostawia otwarta furtke dla nazizmu. Aron zalecal scisle rozgraniczenie dwoch pytan – czym innym jest pytanie jak to się stalo i na to pytanie często powolywal się na webera, czym innym jest pytanie kto za to odpowiada. Jak to się stalo to pytanie historyczne i polityczne, natomiast kto za to odpowiada do historii i polityki już nie należy. Dotyczy to także postepowania politycznego, polityka nie zawsze będzie moralna, nie zawsze jest moralna i nie zawsze pytania o moralnosc są w polityce na miejscu. Demokracja to proces, który nigdy się nie konczy, ttrwa i jest nieustannie budowany, kazdy z nas swoimi decyzjami w niej wspoluczestniczy lub się z niej wypisuje. W 1939 roku Aron został powolany do wojska, trafil do batalionu zajmujacego się meteorologia, ostatecznie trafil do Londynu. Został u boku de Gaulla (u jego boku zostalo ok 5-6 tys., podczas gdy do wlk brytanii ewakuowano okolo 100 tys zolnierzy francuskich). Dla Arona decyzja o pozostaniu w Londynie miala dwa powody – wiedzial czym są niemcy i hitleryzm, a po drugie był zydem. Poczatkowo trafil do kompanii czolgow, ostatecznie jednak zrezygnowal z czolgow i wspolredagowal pismo wolna francja, tworzone przez de gaullistow w londynie. Aron oddzielil pytanie tego co się stalo od odpowiedzialnosci moralnej. Odnosil się dość kompetentnie do systemu Vichy. W 1945 roku Aron nie by wielkim zwolennikiem procesu marszalka Petaina. Jednoczesnie pozostawal jako demokrta dość sceptycznie nastawiony do de Gaulla, nie ukrywal momentami tego, ze zarzuca mu tendencje autorytarne. W 1945 Aron po wahaniu mial propozycje z wielkiej brytanii, jego rodzina do niego w londynie dolaczyla, wrocil do francji. Temps Modernes. Aron jednoznacznie negatywnie podchodzil do ZSRR, poczwszy od 1945 / 1946 roku. W obliczu coraz wyrazniej rysujacej się zimnej wojny, Aron jednoznacznie opowiedzial się po stronie zachodu. Podkreslal ze USA są niedoskonale, popelniaja bledy i zbrodnie, ale jest to jednak demokracja liberalna a ona staje do starcia z mocarstwem totalitarnym. Nalezal do tych, którzy krytykowali ZSRR, nigdy w ZSRR jednak nie był. To typ analityka badajacego sprawy z daleka. ZSRR krytykowal w sposob typowy dla epoki. Po pierwsze jest to krytyka historyczna, rewolucja pazdziernikowa w ogole nie była rewolucja, był to pucz, po drugie ZSRR to przyklad totalitarna dyktatura wynikajaca z ideologii i zachowujaca demokratyczne pozory. Aron wzial udzial w dyskusji wokół pytania, co było gorsze, czy faszyzm, czy komunizm i czy można je porownac. Aron w latach 60 stwierdzil, ze komunizm mial w sobie jakiś pierwiastek dodatni, to była wizja utpijna, ale wizja lepszego swiata dla wszystkich. Doprowadzil do tragedii, ale jednak ten elementarny zamiar u podstaw tkwil, w faszyzmie zas tego nie ma. Komunizm może nie był mniejszym zlem, ale przez Arona jest mniej krytykowany. Doprowadzilo to do polemiki między nim a kilkoma jego przyjaciolmi pod koniec zycia. Zadawal sobie rownie pytanie o to, co w zsrr poszlo nie tak.czy zla była od początku ideologia, czy bledy tkwia już w Marksie i czy Marks odpowiada za ZSRR czy nie, czy pozniejsza realizacja szwankowala. Aron zdaje się jednak twierdzic, ze przy calej swojej sympatii dla marksa stwierdzil, ze podstawowy blad tkwil już w marksizmie – jego utopia prowadzi do totalitaryzmu. Aron dal się jednak oszukac rosjanom, zwłaszcza statystykom radzieckim. Odrzucil calkowicie zsrr i co za tym idzie, taka postawa w latach 40 i 50 we francji nie była typowa. Lata te to triumfy egzystencjalizmu. Krytyczny głos Arona odbiegal zupelnie od tego co mowilo i myslalo większość jego intelektualnego otoczenia.

Węgry spowodowaly, ze od komunistow odsunal się m.in. Camus. Aron znalazl wsparcie w srodowisku prawicowym i mniej więcej od 1947 pial w umiarkowanie prawicowym dzienniku Le Figaro. Rok 1955 był dla niego przelomem osobistym i zawodowym, wrocil na uczelnie (na Sorbonę) i stanal tam na czele katedry socjologii. Efektem jego dzialalnosci naukowej było kilka ksiazek o charakterze z pogranicza socjologii, myli politycznej, po czesci historii. To nie były typowe dziela socjologiczne, a których krytykowal Marksa, Durkheima i Comte'a, wszystkim zarzucal to samo, marginalizacje roli jednostki, cos co sam okresli mianem socjologizmu. Rozroznial marksistow i Marksa, podkreslal, ze Marks nie jest jednoznaczny.

Gdyby nie hitler, Aron pewnie o swoim żydostwie by nie pamietal. Jego rodzina i on sam była jednak od judaizmu odlegla. Podkreslal, ze jego ojczynzna jest francja, ale czuje jakas wiez z izraelem. Jeśli chodzi o holokaut, to mowil, ze nie wiedzial co się tam dzieje, poza tym wolal tematu zydow nie poruszac, bo sam był zydem, a propaganda proniemiecka nieustannie podkreslala, ze to zydzi są odpowiedzialni za wywolanie wojny. Nie mogl zaslaniac się tym, ze nic nie wiedzial, był w niemczech i znal antysemityzm hitlera, poza tym w londynie docieraly do niego jakieś informacje. Mogl jednak i powinien o los zydow zapytac. W 1968 roku Aron dość niespodziewanie stal się jednym z glownych przeciwnikow studentow (rok wczesniej odszedl z sorbony). Ta krytyka była do konca zycia bardzo emocjonalna. Kiedy w 1981 roku dwoch dziennikarzy przeprowadzalo z nim wywiad (jego byli studenci z 1968) i pytali go o 68 i o to, czemu ich tak krytykowal, odpowiedzial, ze nic z tego studenckiego gadania nie wynikalo. Aron zachowywal się tu jednostronnie. O ile staral się zachowywac zazwyczaj dystans do badan, tak tutaj nie był w stanie tego zrobic, nie widzial zadnych pozytywow roku 1968. rok ten wydaje mu się przykladowym modelem, jak panstwo może się zawalic, jeśli obywatele o to panstwo nie zadbają.


06.03.2012r.


Hayek urodzil się w rodzinie inteligenckiej. Jego ojciec pelnil funkcje docenta na uniwersytecie wiedenskim. W 1917 roku wzial udzial w I wojsnie swiatowej, był oficerem artylerii. W 1918 zaczal studia prawnicze na uniwersytecie wiedenskim i uczesczal na seminarium organizowane rzez misesa. W 1923r odbyl podroz do usa. W 1931 roku został profesorem london school of economics i do londynu sciagnal również poppera. W 1942 wydal ksiazke czysta teoria kapitalu. W 1944r wydal droge do niewoli (do zniewolenia). W 1947 roku zorganizowal konferencje dla podobnie myslcych do niego liberalow, której efektem było powstanie towarzystwa majacego szerzyc idealy liberalizmu w rozumieniu Hayeka. W 1950r wyjechal z anglii. Twierdzil, ze anglia była zbyt socjalistyczna i trafil do chicago. W 1959r wydal knstytucje wolnosci. Potem był profesorem we fryburgu etc. w latach 70 wydal Prawo, prawodawstwo i wolnosc. W 1974r odebral nagrode nobla z ekonomii. Zmarl w 1992 roku.

Jego mysl i slawa zaczyna się od polemiki z Keynesem. W latach 70 pojawil się kryzys paliwowy, pozniej w ogole gospodarczy. Hayek zaczal odgrywac dość istotna role. W tych warunkach rzady maja do wyboru 3 rozwiazania – albo zgode na inflacje dalsza i polityke inflacjogenna, albo zerwanie z ta polityka, albo calkowita kontrola cen i plac w wydaniu bloku wschodniego. Mowil ze polityka inflacjonistyczna to polityka keynsizmu. Polityka zakladajaca ze bezrobocie wynika z niedostatku popytu, należy rozkrecic popyt, koniunkture po to by eliminowac bezrobocie. A bezrobocie w latach 70 było problemem, z ktorym zwalasczza europa się mocno borykala, wczesniej w gospodarce europejskiej prawie nieobecne. Tymczasem, mowi Hayek, bezrobocie nie wynika z niedostatku popytu, tylko bezrobocie jest zwiazane z roznica między rozkladem pracy a rozkladem popytu. Praca znajduj vxe się nie tam gdzie powinna. A ta roznica to z kolei efekt rozregulowania systemu cen i plac. W efekcie polityka inflacyjna nie zlikwiduje bezrobocia i doprowadzi do efektow odwrotnych do zamierzonych. Polityke ta trudno zatrzymac, z roznych wzgledow. Inflacja jest jak kula sniezna, nieustannie przyspiesza i dochodzi do rozmiarow uniemozliwiajacych normalne dzialanie gospodarki. Taka polityka sila rzeczy rozregulowuje gospodarke i doprowadza do jeszcze większego bezrobocia. Inflacja czyni pewne zajecia czasowo atrakcyjnymi, ale to nie są te zajecia, które wynikalyby z potrzeb rynku, to zafalszowanie rzeczywistych potrzeb i kolko się w zasadzie zamyka. Potrzebne jest zatrzymanie inflacji, czyli polityka deflacyjna, trzeba wyregulowac system cen i plac, który powinien stac się rzeczywiście rynkowy, trzeba postawic na wolny rynek. Jest to nieslychanie trudne do zrobienia pod wzgledem politycznym, bo trzeba zalozyc, ze pewne grupy na tym straca. Podkresla, ze trzeba zrezygnowac z celu pelnego zatrudnienia w gospodarce. Gospodarczym celem rzadu powinna być stabilna waluta, a nie pelne zatrudnienie, bo jest ono mrzonka nie do zrealizowania a po drugie byloby to z punktu widzenia nawet gospodarki absolutnie niepozadane. Sprowadza się to do scislego zdyscyplinowania polityki finansowej. Klopot pojawia się przy zmiennosci rynku i produkcji. Wiaze się ona z wola jednostek, tych które produkuja i kupuja, ze zmianami w ilosci i jakosci dobr, surowcow, w ich cenie, które nie zawsze zaleza od nas samych. To wszystko powoduje, ze produkcja staje się plynna, nie do ogarniecia przez rzad. Hayek zarzuca Keynesowi, ze Keynes to przeswiadczenie o tym, ze można matematycznie obliczyc gospodarke, ze wszystko da się zmierzyc, sprowadzic do statystyk, a Hayek zauwaza, ze ekonomia nie jest nauka scisla, znajduje się gdzies posrodku między naukami scislymi a swoistym fenomenem masowym, olbrzymia role odgrywa chocby psychologia (zjawiska paniki masowej, zjawiska masowe w ogole). Hayek krytykowal Keynesa, ale również go docenial. Jeszcze bardziej od Keynesa krytykowal keynsistow, odroznial jedno od drugiego.

Ostrzej krytykowal socjalizm, zwłaszcza w wydaniu wschodnim. Ta krytyke widac w polemica z Oskarem Lange. Lange zakladala ze wybor między racjonalnmi alternatywami jest mozliwe i panstwo posiada dostateczna wiedzę by tego wyboru dokonac, ponadto panstwo potrafi racjonalnie ta gospodarke ustawic, w przeciwienstwie do kapitalizmu, który nie jest racjonalny. Hayek odpowiedzial, ze przekonanie o panstwie posiadajacym wiedzę do skonstruowania planu np. piecioletniego to absurd. Podobnie jak i stwierdzenie, ze panstwo posiada ta wiedzę co kapitalistyczni przedsiebiorcy. Dlatego ze rynek składa się z milionow przedsiebiorcow, wiedza kazdego jest odmienna, kady ma inne doswiadczenie. Zeby panstwo racjonalnie moglo ustawic taki rynek musialoby posiadac cala wiedzę tych milionow przedsiebiorcow. Hayek mowil, ze jest to zupelnie nierealne. W dodatku problem polega na tym ze w wolnorynkowym systemie przedsiebiorcy dzialaja w oparciu o podstawowa kategorie, dane które przynosi im cena produktu. Cena informuje o tym jaki jest popyt, podaz, jak to się rozklada geograficznie np., dla przedsiebiorcy cena niesie cala masę informacji. Problem polega na tym ze kiedy wolny rynek przestaje dzialac cena przestaje pelnic taka role, wystarczy male naruszenie wolnego rynku zeby cena przestala dzialac.

Pojęcie sprawiedliwości społęcznej. Hayek odrzuca socjalizm. Sprawiedliwosc spoleczna wg niego to pojęcie, które nie ma sensu, to tak jakby mówić o sprawiedliwosci kamieni. Sprawiedliwosc spoleczna to pojęcie, które pojawilo się dość dawno i stanowilo uzasadnienie calej masy zmian socjalistycznych, a jednoczesnie pojecia tego nie da się nikomu przypisac. Sprawiedliwe może być tylko postepowanie jednostek, a nie spoleczenstwo. Sprawiedliwosci spolecznej nie da się pogodzic z wolnym rynkiem. Tego rodzaju rozumowanie prowadzi ostatecznie do totalitaryzmu. Sprawiedliwosc jako taka dla Hayeka oznacza ze w postepowaniu wobec innych osób rzestrzegane są pewne z gory przyjete zasady, postepujemy zgodnie z pewnymi regulami gry (reguly wolnego rynku plus panstwo prawa). Jedna rzecz jest istotna, sprawiedliwosc oznacza regul gry, ale nie można wplywac na wyniki tej gry, jej wyniki są nieprzewidywalne i chocby się wydawaly niesprawiedliwe, bo wygrywa ktos kto wlozyl w to mniej pracy i mial szczescie, jest zancznie glupszy od pozostalych – trudno, należy to zaakceptowac. Sprawiedliwosc rowna się tu z uczciwoscia i prawoscia wobec innych ludzi i w zasadzie tyle. Hayek pisze, ze wolny rynek wcale nie jest idealny, zdarza się ze wygrywaja na nim ludzie, którzy na to nie zasluguja, którzy są gorsi, ale w sumie i tak system wolnorynkowy dziala lepiej od wszystkich innych. Z pojeciem sprawiedliwosci spolecznej lacze się inne, rownie bezsensowne, jak np. uzytecznosci spolecznej. Nie da się zmierzyc urzytecznosci spolecznej. Kto jest bardziej uzyteczny spolecznie, Beethoven czy producent zapalek zaopatrujacy caly kraj. Pozornie bardziej ucczicwe i sprawiedliwe wydaje się liberalne zadanie równych szans na starcie, czyli klasyczne rozumowanie części XIX wiecznych liberałów. Hayek mówi, że system równych szans jest nie do zrealizowania chyba ze wprowadzi się totalitaryzm. W praktyce równych szans nie ma niemal nigdy. Z zupełnie innego poziomu startuje dziecko z rodziny robotniczej, a z innego dziecko z rodziny inteligenckiej. Nie dlatego, ze są bogatsi czy maja specjalne przywileje, ale choćby dlatego, że inaczej podchodzą do kwestii edukacji. Sprawiedliwosc spoleczna oznacza dla niego ograniczenie wolnosci jednostki a zatem ogranicznie panstwa prawa. W spoleczenstwach dobrobytu pojawia się przekonanie wynikajace z teorii sprawiedliwego spoleczenstwa, ze spoleczenstwo jest kazdej jednostce cos winne. To myslenie o mspoleczenstwie jako wielkiej maszyny organizacyjnej, gdzie kazdy trybik powinien mieć zapewnione warunki do dzialania. To również jest myslenie antywolnosciowe i nieodpowiadajace jego pojeciu sprawiedliwosci. Socjalizm nie jest w stanie osiagnac swoich celow gospodarczych, nie jest w stanie osiagnac celow moralnych, nie doprowadza do sprawiedliowsci spolecznej, ostatecznych jego celem jest przeksztalcenie i zniewolenie czlowieka.

Hayek kilkakrotnie usilowal sam się okreslic w calej tradycji filozofii politycznej. Parę razy pisal o sobie, ze jest prawdziwym liberalem, w odorznieniu od większości wspolczensych liberalow, a zwalszcza amerykanskich. Odwolywal sie do „prawdziwego” liberalizmu i indywidualizmu europejskiego. Falszywy indywidualizm to tradycja montekskiusza, encyklopedystow, a przede wszystkim Rousseau. Zarzuca tym francuzom probe konstruowania rzeczywistosci. U tej trojki wystepuje wyraznie przekonanie, ze najlepszy system to ten, który da się racjonalnie skonstruowac. Tymczasem tak nie jest. W gruncie rzeczy w swobodnej aktywnosci ludzkiej, to co ludzmi ieruje jest drugorzednie. Nie wazne czy nami kieruje egoizm, altruizm czy cos innego, wazne jest to, by wszyscy mogli swobodnie korzystac z sumienia, umyslu, zdolnosci, dlatego konieczne jest istnienie panstwa prawa, panstwa takich samych regul dla wszystkich. Panstwo prawa dla niego to panstwo w ktorym prawo jest 1) znane, 2) przewidywalne, a co za tym idzie, trwale, 3) ogolne (mozliwie najogolniejsze). Z tym ostatnim Hayek mial pewien klopot, wiedzial ze to postulat nie do konca mozliwy do zrealizowania, bo zawsze tworzy się ustawy z mysla o jakichs okreslonych grupach, większych czy mniejszych, ale jednak.

Hayek cenil rodzine, spolecznosci sasiedzkie i spontanicznosc ludzką. Prawdziwy indywidualizm podkresla zawsze prawa mniejszosci, broni się przed omnipotencja wiekszosci, jest antyegalitarny. Pytanie powstaje, czy prawdziwy indywidualizm kiedykolwiek i gdziekolwiek panowal. Dla Hayek najblizsze tego stanu były USA jeszcze sprzed okresu New Dealu, jeśli nie XIX wieczne, a dla czesci libertarian są to jeszcze Stany XVIII wieczne. Niesprawiedluiwy jest w efekcie nasz obraz XIX wieku, jako obraz wscieklego kapitalizmu wyzyskujacego robotnikow. W XIX wieku nastepuje skok cywilizacyjny i skok stopy zyciowej wszystkich. Hayek podkreslal atuty wolnej konkurencji. Dzieki konkurencji aktorzy w gospodarce mogą poznac, dkryc i uzyc faktow i okolicznosci, które w innym wypadku pozostaja nieznane. Wolna konkurencja jak nic innego stymuluje rozwój techniczny, przyczyniaja się do tego 2 czynniki – kwestia wiedzy, w systemie wolnej konkurencji wiedza jest lepiej uzyta niż gdzie indziej, po drugie wymiana wiedzy dokonuje się lepiej niż w innym systemie dzieki mechanizmowi cen. Hayek pozostawal przy tym wyjatkowo krytyczny wobec wspolczesnej demokracji, nie był jej wielbicielem. Nie można go tez jednak okreslic mianem antydemokraty.


27.03.2012r.


E. Voegelin

Wspolczesna gnoza ma dziwny charakter, to swoisty panteizm, czlowiek przekonuje się w pewnym momencie ze sam jest poniekad czescia boga, ze jego dusza jest czescia boga, ze jego dusza jest siedliskiem dobra. Czlowiek jest więc dobrem, który ma zmienic zly, materialy swiat. Jest to postawa czysto rewolucyjna, to nie tylko mozliwosc zmieniania swiata ale i nakaz, który tkwi w takim zalozeniu. Od wiekow czlowiek ma tendencje do utozsamienia duszy z rozumem.w efekcie powstaja, jeśli się wierzy w rozum jako podstawe dobra, racjonalistyczne i calkiem utopijne wizje, jak np. marksizm, które koniec koncow prowadza do katastrofy. Paradoks polega na tym, ze wspolczesna filozofia powraca do panteizmu widzac w kazdym czlowieku czastke dobra, tylko teraz nie jest to kwestia boga, bez duszy, bez boga i bez niesmiertelnosci. Krolestwo boze teraz zostalo umieszczone w ramach tego samego swiata. Wspolczesna gnoza ideologicznie może przybierac bardzo rozne postaci. Bog zostaje wyparty ze swiata, z historii, zastepuje go sam czlowiek i materia.

Krolestwo boze jednak na ziemi pozostaje, należy do niego doprowadzic, to proces ludzkiego, laickiego zbawienia do którego ma prowadzic bardzo często apokalipsa, np. rewolucja w wydaniu marksistowskim albo wojna w wydaniu narodowego socjalizmu. Takimi nowozytnymi gnostykami dla Voegelina są niemal wszyscy dookola, wszyscy ci którzy odeszli od naturalnego ladu i porzadku swiata jaki panowal az do sredniowiecza w europie. W naturalnym porzadku bog musi odgrywac kluczowa role. Nowozytna gnoza powouje rownoczesnie ze z horyzontu ludzkiego znika calkowicie platonski swiat idei, doskonalosci. Wazna jest materia, tu i teraz, konsumpcja, swiat ulega zepsuciu. Czlowiek staje się sam sobie wzorcem i sam sobie idealem, a wie wysoce niedowskonalym idealem i w efekcie czlowiek z ta niedoskonaloscia się godzi. Wspolczesna filozofia nie jest już w ogole filozofia, jak twierdzil Voegelin. Kieruje się teraz opinia publiczna, umilowaniem ludzkich opinii, staje się filodoksją a nie filozofią. W efekcie tworcy filodosji to podstawy wspolczesnych systemow totalitarnych, to oni odpowiadaja za zbrodnie totalitaryzmu. Intelektualnych podstaw totalitaryzmu należy szukac w nowozytnej mysli liberalnej i antyklerykalnej, w momencie kiedy bog znika z horyzontu czlowieka. Kazda cywilizacja tworzy wlasciwy sobie porządek, oparty na trenscendencji, transcendetnych wskazaniach. Naturalny porządek w europie panowal do sredniowiecza. Zamiast porzadku pojawilo się spoleczenstwo masowe, kierujace się wlasnym egoizmem, konsumpcjonizmem, niskimi pobudkami, najglupszymi instynktami, to ludzie którzy są pozbawieni jakichkolwiek wyzszych wartosci, wszystko staje się wzgledne i zrelatywizowane, ludzie zyja w przeswiadczeniu, ze prawda jest nieosiagalna albo relatywna, innymi slowy nie ma jej wcale, to spoleczenstwo w ktorym nie może funkcjonowac zadna wyzsza kultura – bo jednostki nie są do niej przystosowane a wielokulturowosc jest utopią, która zabija kulture jako taką. Prawdziwa kultura może istniec tylko kiedy istnieje prawda, a prawda istnieje w spoleczenstwie transcendentym, opartym o boga. W takim również spoleczenstwie tylko może zaistniec prawdziwa wolnosc, bo jest ona nierozerwalnie polaczona z miejscem czlowieka w hierarchii bytu. Wspolczesna wolnosc jest namiastka prawdziwej wolnosci, jest niewiele znaczaca wolnoscia wyboru pomiedzy nic nieznaczacymi wartosciami czy dobrami materialnymi. W spoleczesnwtei masowym wystepuje skrajnie negatywnie pojmowany indywidualizm, zanika pojęcie dobra wspolnego które w sposob naturalny funkcjonowalo wczesniej, zanikaja cnoty obywatelskie koieczne dla funkcjonowania jakiejkolwiek spolecznesci efekt jest taki, ze to spoleczenstwo skazane jest na upadek, a po nim nastapic może jedynie totalitaryzm. Spoleczenstwo masowe, „kultura masowa”, bardzo latwo wchlania i laicyzuje symbole, które pochodza ze starego ladu. Staja się one po czesci elementami kultury masowej, turystycznymi, stare koscioly można wykorzystac w inny sposob, a jeśli nie udaje się ich wchlonac, to zostaja wysmiane i wyrzucone poza obszar spoleczenstwa masowego. Spoleczenstwo to jest pozostawione i funkcjonujace bez boga, nie potrafi odczytac znakow boskich, przekazanych przez transcendencje. Jednoczesnie zadna filozofia ksztaltujaca się w tym spoleczenstwie nie potrafi wyjsc poza negację. Wszystkie pojecia jak stan natury, prawa czlowieka, rownosc, wolnosc, tolerancja to są tylko negacje, nie tworza nowego trwalego porzadku i nie mogą stworzyc stabilnego ladu. W efekcie caly swiat jest dla Voegelina swiatem pozornym i falszywym. Prawdziwy swiat to swiat myslicieli takich jak on, swiat który odwoluje się do boga, oparty jest na nim i na boskiej obecnosci, na boskich znakach. Glowna linia podzialu Voegelina nie jest typowy podzial na ideologie totalitarne, demokratyczne, niedemokratyczne, to podzial na myslicieli, którzy zachowali wiez z bogiem i tych, którzy ja zerwali, to podzial między spoleczenstwem naturalnego ladu a spoleczenstwem masowym. Stawka tu nie są tylko instytucje polityczne, ale dusza ludzka. Voegelin zdaje sobie sprawe z tego, ze ludzie myslacy podobnie do niego znajduja się w mniejszosci. Tworza dość zamknieta elitarna grupe i on się poniekad z tym godzi, to zadanie prawdziwych filozofow poznac i przechowac prawde i z czasem, kiedy nadejdzie na to odpowiednia chwila, w oparciu o ta prawde odbudowac spoleczenstwo. Kluczowa jest tu zatem rola filozofa, polityka tu nie wystarczy, rzecz dotyczy duszy, więc sami politycy sprawy nie zalatwia.

Neokonserwatyzm pojawil się na zachodzie po II wś, czolowi przedstawiciele to Irving Cristol, Alan Bloom, Michael Novak, Robert Nisbet. Roznią się oni w podejsciu do czlowieka i historii. Neokonserwatyzm akceptuje oswiecenie, a przynajmniej niektore elementy oswiecenia, kapitalizm w mniejszym czy większym stopniu demokracje, zwalcza natomiast nowe zjawiska, glownie kulturowe, gospodarcze czy filozoficzne, które zdaniem neokonserwatystow cywilizacji atlantyckiej zagrazaja. Krytyka ta nie oznacza jednak calkowitego odrzucenia oswiecenia, demokracji, kapitalizmu etc. a jedynie niektorych ubocznych efektow. Neokonserwatysci nie odrzucaja oswieceniowego racjonalizmu, przy czym wychodza z zalozenia ze racjonalizm, rozum, rozsadek ludzki to cos, co należy wspomagac chocby przez rozwój szkolnictwa czy nauki, pamietac o jego ograniczeniach. Rozum nie może stac się bostwem samym w sobie. Rozum i rozsadek zawsze pozostawia miejsce dla religii, mitu, ale także dla tabu, przesadow. Niektore ideologie mogą mieć pozytywne efekty, mogą pozytywnie napedzac ludzkie dzialania, niekiedy wyrazaja także to, co w czlowieku pozytywne, najlepsze, wyrazaja jego marzenia i nadzieje, tyle tylko ze te wszystkie idee muszą być zgodne z podstawowymi ludzkimi wartosciami, tradycją, historia i muszą być wprowadzane stopniowo i ewolucyjnie, bez przymusu i bez przemocy. Neokonserwatyzm godzi się na zmiany, bez wielkiego entuzjazmu, ale dopuszcza zmianę. Nie traktują jej jednak (zmiany) jako wartosci absolutnej, postep nie jest sam w sobie pozytywny, musi się wkomponowywac w w/w apsekty. Zmiana w sensie spolecznym, gospodarczym muszą towarzyszyc również odpowiednie zmiany moralne i duchowe. Neokonserwatysci znajac ograniczenia rozumu nie wierza w to, ze postep jest sam w sobie dobry i w to, ze jest nieukniony. Postep może się w kazdej chwili zalamac, bądź tez może zakonczyc się katastrofa. Pod wieloma wzgledami neokonserwatysci zblizyli się do neoliberalow, do tego stopnia, ze niekiedy trudno ich było rozroznic. Neokonserwatyzm broni praw jednostki, to tez skądinąd element z doświadczeń totalitarnych. Teraz jednaostka, a wlasciwie osoba ludzka dobrze rozumiana wraz ze sfera moralną, staje w centrum zaineresowan, jest naistotniejsza wartością. Nie jest to typowa jednostka liberalna, której sfera moralna zostaje usunieta gdzies na bok, tutaj moralnosc odgrywa rownie istotna role. Rzeczywiście wielu neokonserwatystow znajdowalo i znajduje wsparci w mysli protestanckiej czy wspolczesnego Kosciola Katolickiego. Jednostka u neokonserwatystow nie jest ujmowana tylko przez pryzmat interesow gospodarczych czy praw politycznych, to nie jest jednostka funkcjonujaca w oparciu o egozim, to jednostka oparta na podstawowych prawach moralnych. Neokonserwatysci bronia podstawowych praw czlowieka, praw jednostki, podstawowe prawa czlowieka nie są tworem czlowieka, a tworem boskim i jako takie muszą być bronione, ich gwarantem jest wolnosc jednostki, ale i wlasnosc prywatna. Na tych wartosciach – wolnosci, rownosci i wlasnosci opiera się także etyka neokonserwatystow. Czlowiek czy wszyscy ludzie obdarzeni są podobna natura, wszyscy maja podobne podstawowe potrzeby i w tym podstawowym sensie wszyscy są z grubsza rowni. To także wynika z mysli religijnej, dla neokonserwatystow zwiazanych z Kosciolem nie ulega watpliwosci, ze wszyscy są rowni jako dzieci boga. Ludzie nie są z natury swojej ani dobry, ani zly, są zdolni do najwyzszego dobra i najwyzszego zla. Konserwatysci i neokonserwatysci nie zapominaja o ciezarze grzechu pierworodnego i o naturalnej sklonnosci czlowieka do zla. Ta naturalna sklonnosc do zla należy rownowazyc, kiedys to była glownie religia, która za to odpowiadala, dzisiaj neokonserwatysci stwierdzaja, ze tak do konca nie jest. Czasy, gdzie panowal naturalny porządek przeminely i teraz funkcje religii powinna przejac kultura, dlatego oni wszyscy niemal klada olbrzymi nacisk na kulturę. To ona ma być kagancem nalozonym na najgorsze sklonnosci czlowieka, wielu z nich historycznie odowlalo się do pocztakow kapitalizmu, do wplywu protestantyzmu na kapitalizm, ale to mialby być przykład jak kultura i religia panuje nad instynktami czlowieka, zwłaszcza zachlannoscia ludzką. Neokonserwatysci nie są w stanie zaakceptowac utylitaryzmu w zadnej formie, który wg nich opiera się na egoizmie. Dla nich srodkiem, który może dobrze luzyc obronie kultury i moralnosci czlowieka może być demokracja, dlatego ze może ona chronic jednostkę. Wymagajac zgody rzadzonych, chroni godnosc osoby ludzkiej. Zwłaszcza na przykladzie amerykanskim, demokracja uzmyslawia jednostkom związek pomiedzy ich dzialaniem, wolnoscia a ich godnoscia i odpowiedzialnoscia za to, co robia zwłaszcza w sferze publicznej i tu neokonesrwatyscie się roznia od liberalow, a zblizac do komunitarian. Liberalne ujecie wolnosci bez odpowiedzialnosci naturalny związek moralny zaklocilo. W efekcie liberalizm jest wezem pozerajacym wlasny ogon 8). widac to w sferze kulury, a po kulturze, w gospodarce. Neokonserwatysci krytykuja cala wspolczesna kulture, której zarzucaja to, ze jest oparta na poszukiwaniu nowosci i niczym więcej, znikaja z niej wszystkie istotne wartosci, znika z niej moralnosc, hierarchia wartosci. Nawet w kulturze i sztuce prawda musi być prawda a piekno pieknem. Modernizm uderza rykoszetem we wspolczesne wartosci, an których spoleczenstwo się opiera. Nowy kapitalizm, który się neokonserwatystom nie podoba, opiera się wylacznie na hedonizmie, konsumpcjonizmie, egoizmie, staje się dla czlowieka zagrozeniem i przestaje mu slyzyc. Kryzys modernistyczny laczy się z kryzysem calego czlowieka, to już nie tylko kryzys kultury, ale i moralnosci, calej cywilizacji. Kiedy kultura przestaje poprawnie funkcjonowac, religia nie jest latarnia dla ludzkosci, to czlowiek w ogole zatraca punkty orientacyjne, te które okreslaja podstawowe wartosci, znikaja wiezi religijne, miedzyludzkie, narodowe, rodzinne. Czlowiek staje się czlonkiem spoleczenstwa masowego, egoistyczna jednostka oderwana od otoczenia.

Kluczowa dla neokonserwatystow jest rola panstwa, ono ma się temu procesowi przeciwstawi. Panstwo musi stac na strazy dobra wspolnego, przeciw egoizmowi, relatywizmowi, dlatego tez panstwo musi być odpowiednio silne, mieć instrumenty do tego, by interweniowac. Typowy jest dla nich nacisk na silna wladze wykonawczą, która ma stac na strazy panstwa prawa. Większość neokonserwatystow, broniac jednostki, wlasnosci prywatnej, opowie się za wolnym rynkiem. Są tez i tacy, którzy opowiadaja się za ograniczona interwencja panstwa na rynku, minimum socjalnym, zrownaniem szans w sluzbie zdrowia w imię ochrony praw osoby ludzkiej. Inni krytykuja nadmierny rozrost panstwa, zwłaszcza administracji, oslabienie roli jednostki w gospodarce czy oslabienie wynikajacej z wolnosci godnosci ludzkiej. Neokonserwatystow w tym kontekscie niepokoi wzrost tendencji technokratycznych w panstwie, bowiem znowu oznacza to potencjalne zagrozenie i ograniczenie dla wolnosci jednostek i godnosci ludzkiej.


17.4.2012r.


Ruch 22. marca.

10. maja 1968r. na ulicach Paryża pojawiły się barykady. De Gaulle z pogardą wyrażał się o studentach. 12. maja zaczęły się strajki, które objęly już nie tylko uczelnie, ale i zaklady, 22 maja strajkowalo już w sumie 8 milionow Francuzow. Premier probowal pertraktowac ze strajkujacymi, w dodatku na ten kryzys polityczny, ogolnospoleczny, nalozylo się cos, c wydawalo się być ogromnym kryzysem wladzy. 24 maja de Gaulle wystapil w telewizji, zaslynal z kilku kluczowych wystapien telewizyjnych w czasie swojej prezydentury. Okazal się zupelnie bezbarwny, obiecywal jakieś nieznaczace reformy, jego przemowienie przeszlo bokiem i zupelnie nie trafilo do ludzi. 27 maja we Francji, w Paryżu na jednym ze stadionow odbyl się olbrzymi meeting calej lewicowej opozycji lacznie z bylym premierem (Pierre Mendes – France). Stwierdzili oni ze we Francji doszlo już do rewolucji, zblizony do rewolucyjnego rzad powinien te wladze przejac, bo wladza de Gaulla dobiegla kresu. Tymczasem premier Pompidou negocjowal ze zw zawodowymi, by zakonczyc strajki. Doszlo do porozumienia, rzad ustapil, obiecal podwyzke placy minimalnej o 30%, podniesienie przecietnej placy o 10%, w gruncie rzeczy rzad poszedl na wszystkie ustepstwa, byle zakonczyc strajki. Okazalo się, ze porozumienie zawarto, a strajki się nie skonczyly. Były one oddolne, niekontrolowane przez zwiazki zawodowe.

De Gaulle zniknal nagle na 3 dni, znaleziono go w Niemczech, w Baden Baden, w bazie francuskich wojsk okupacyjnych. Nie wiadomo co się z nim dzialo ani co dokladnie tam robil, jest prawdopodobienstwo, ze chcial zjednac sobie wojsko. De Gaulle wrocil do paryza i wystapil z kolejnym przemowieniem telewizyjnym, mowil, ze nie ustapi, nie ma zadnego rzadu rewolucyjnego, jeden jeden legalny rzad republikanski, mowil o rozpisaniu nowych wyborow. Wieczorem tego samego dnia na Polach Elizejskich manifestowalo okolo miliona de gaulle'istow. Od polowy czerwca zaczely wygasac strajki, partie polityczne i zwiazki zawodowe zajely się przygotowywaniem do wyborow. Komunisci w maju 1968 rokunie dolaczyli do „rewolucji”, przyjeli postawe wyczekujaca. Studenci to nie był ruch komunistyczny w sensie francuskiej partii komunistycznej ani mu podporzadkowany. Francuska partia obawiala się, ze zostanie wyprzedzona z lewej strony, ze pojawi się ruch bardziej lewicowy niż komuniści i odbiorą im potencjalnych zwolenników. De Gaulle w przemówieniu z 30 maja wskazał wroga odpowiedzialnego za wszystko, mówił ze są nim francuscy komuniści. 16. czerwca ewakuowano Sorbonę. Daniel Cohn-Bendit był wyraźnym przywódca ruchu 22. marca. Ruch ten protestował przeciwko wyborom, twierdzili, ze wybory to pułapka dla głupców. 23 I tura, 30 II tura wyborów, zdecydowanie wygrali je gaulleiści. Wypowiedziało się to, co czasem nazywane jest mianem milczącej większości, którzy obawiali się upadku władzy i rewolucji na ulicach.

W 1968r. zamieszki wybuchly również w Meksyku, ciagnelo się to od lipca do pazdziernika. 2. pazdziernika miala miejsce masakra studentow przez policję.

Sytuacjoniści.

Ich miedzynarodowka powstala w 1957 roku. Na początku były to grupy artystyczne, które laczyla krytyka kapitalizmu, spoleczenstwa konsumpcyjnego. Guy Debord był tworca specyficznych filmow, mowil o pelnym wyzwoleniu czlowieka, jego wyobrazni, mozliwym „dopiero dzisiaj” (lata 60.), dzieki duzej ilosci wolnego czasu oferowanego przez wspolczesna cywilizacji i wyzwoleniu dzieki sztuce, wspoluczestnictwie w nim oraz dzialalnosci wykraczajacej poza sztuke. Cale spoleczenstwo jest spoleczenstwem spektaklu, życie jest spektaklem, zyje się w swiecie towarow, reklamy, konsumpcji, swiecie którego nie bierze się za rzeczywistosc, który jest tylko zluda, poruszaja się w otoczeniu zlozonym z pozorow i nieprawdziwym. Przedstawienie to jest czysta forma, nie niesie za soba zadnej trsci. Jego sila napedowa są pobudzane, również sztucznie tworzone, i zaspokojane potrzeby czlowieka. Poczatkiem takiego spoleczenstwa i jego elementem koniecznym jest wladza. Wladza tworzy spektakl i nim po czesci steruje. Wladza urynkowiła doswiadczenie ludzkie, swiadomosc ludzką, podzielila czas na czas pracy i czas wolny. To wszystko w efekcie oglupia czlowieka, pozbawia go rozumu i wlasnego doswiadczenia. Problem polega na tym, ze już kilkakrotnie ludzie się buntowali przeciw temu spoleczenstwu, naistotniejszy był bunt Marksa i marksistow, z tym ze na koniec buntownicy zawsze są przez spoleczenstwa wciagani i asymilowani. Bunt staje się swoim przeciwienstwem. Wladza przez spektakl manipuluje marzeniami, potrzebami, sztuką, jeśli pojawiaja się nowe formy ekspresji to po to, by ludzi lepiej kontorlowac. Zerwaniu ulegaja podstawowe wiezi miedzyludzkie, zastepuje je konsumpcja, sztucznie wytworzone potrzeby. W takim spoleczenstwie ludzie również staja się tylko towarem, kazdy fragment egzystencji obraca się wokół konsumpcji. Wszystko zatem, kiedy zostanie już skonsumowane, trafia na smietnik.

Sytuacjonisci starali się walczyc z tym wszystkim przez sztuke, pozniej już poza nia wychodząc, a dalej stwarzac sytuacje i zaskakiwać ludzi. Najbardziej znana ich akcją jest wtedy, kiedy jeden z nich wkradl się do prezbiterium w Notre Dame, zalozyl komze, wyszedl do wiernych, którzy czekali na msze, wszedl na prezbiterium i zaczal wiernym tlumaczyc dlaczego bog nie istnieje :).

Druga grupa to maoiści. Idea ta dojrzewala w latach '50. w Chinach. Pewnie jakims punktem wyjscia dla Mao był marksizm, chociaz pozniej daleko od niego odszedł. Mao pozostawal przy teorii permamentnej rewolucji, która się nigdy nie konczy. Stabilizacja i spokoj w panstwie są niepozadane, stabilizacja jest antyrewolucyjna, konieczny jest nieustanny ruch. Historia u Mao nie ma kresu, w kazdym ladzie ostatecznie pojawiaja się jakieś sprzecznosci, przywileje i klasy panujace, które trzeba od nowa pokonywac. W realiach chinskich jedno musialo się zmienic, jeśli Mao chcial zaadapowac marksizm dla Chin. Za klase rewolucyjna Mao uznal nie-robotników. „Rewolucja przychodzi ze wsi do miasta”. Wyraźny jest u niego kult pracy fizycznej, Mao nieufnie podchodzil do intelektualistów. Praca fizyczna sama w sobie jest pozytywna niesie wyjatkowe walory wychowawcze, stad nacisk na wychowanie przez pracę, również w obozach chińskich. Mao uwazal, ze praca umyslowa może doprowadzic nieodpowiednie i nieprzygotowane jednostki do degeneracji. Budowa komunizmu nie zaczynala się od postepu tehcnicznego, u Mao zaczynano od nadbudowy, ideologii, wychowania nowego czlowieka, a do tego postep techniczny, technologiczny czy zmiana wlasnosci srodkow produkcji wcale nie są konieczne. Maoizm niszczy wszystkie tradycyjne wiezi rodzinne, lokalne, historyczne.maoizm oznaczal także calkowite podporzadkowanie jednostki dobru powszechnemu, Mao podobnie jak w Rosji, w okresie stalinowskim, stosowal proste rownania, narod to proletariat wiejski, proletaria to partia, partia to kierownictwo partyjne, a kierownictwo partyjne to w duzej mierze Mao.

Maoiści z zachodu nie znali Chin i nie znali realiow chińskich. Podobalo im się to, ze w chinach mlodzi ludzie mogli zwrocic się przeciw calej maszynerii panstwa, zastanym elitom, ze rewolucyjne masy mogą skutecznie wystapic przeciw biurokracji. Wydawalo się, ze to sposob na to, by przeprowadzic rewolucje, ale nie doprowadzic do tego, co stalo się w zsrr który postrzegany był jako biurokratyczny.

Dla Sartra kluczowym pojeciem jest swiadomosc ludzka, nie potrzebuje ona uzasadnienia i objawia się przez dzialanie, zarowno bedac tym dzialaniem. Nieuchronnie jest z dzialaniem polaczona, ma charakter indywidualny, jednoczesnie obejmuje calosc naszego doswiadczenia i kondycji ludzkiej. Wszystko jest i powinno być postrzegane przez pryzmat ludzkiej swiadomosci. „Zbawienie” ludzkosci nastapi, gdy ludzie rozpoznaja i uznaja swiadomosc ludzką. Historia jest zwiazana z brakiem, z rzadkością, z brakiem materii i dóbr. Z brakiem wiąże się z kolei przymus. Przymus jest wobec swiadomosci ludzkiej calkowicie zewnetrzny, poczatkowo swiadomosc pozostaje wolna, problem polega na tym ze w srodowisku braku swiadomosc innego czlowieka staje się wroga dla nas, inny staje się wrogiem. W efekcie taka postawa rodzi ostatecznie panstwo i maszyne panstwowa, która jednych zmusza do pracy i pozbawia dobr, innych pozbawia pracy w ogole. W panstwie kazdy staje się czescia mechanizmu, który już jest od ludzi niezalezny, który ludzi sobie podporzadkowuje. Elelentem praktycznej inercji jest konsupmcja, identyfikacja czlowieka z dobrami materialnymi, zysk ktorym kieruje się czlowiek, interes wlasny, w efekcie powstaje pieklo wiazace ludzka swiadomosc, a z niego już ciezko się wydostac. Rozwiazaniem może być chwilowe odejscie od swiadmosci.


24.4.2012r.


Bernstein twierdzi, ze należy odejsc od kapitalizmu, jego likwidacja jest konieczna, ze to system oparty na wyzysku, najlepszym rozwiazaniem jest socjalizm i taka jego wizja, jaka proponowal Marks, czyli socjalizm w duzej mierze panstwowym. Do tego jednak nie jest konieczna rewolucja, a demokratyczne przejecie wladzy. Caly proces historyczny o ktorym pisze Marks to nieprawda, to wszystko to, co Marks przejął od Hegla. Klasa robotnicza sama w sobie jest zbyt slaba, by dokonac zmiany. Zmiana musi się dokonac, ale nie tylko poprzez robotnikow, a jeśli ujac to tak, to rewolucja staje się nie tylko zbedna, ale i niebezpieczna. Wizja rewolucji nie przyciaga ludzi. Socjalizm ma zwyciezyc poprzez demokracje i prawa demokratyczne. To moment kiedy wyraznie rozchodza się drogi socjaldemokratow i komunistow, to moment kiedy powstaje socjaldemokracja jako taka.

W czerwcu/lipcu 1951r odbyl się pierwszy kongres miedzynarodowki socjaldemokratow. Kongres ten przyjal deklaracje – Cele i zadania ruchu socjalistycznego i socjalizmu demokratycznego. Socjalisci pozostali przy tradycyjnej krytyce kapitalizmu. Z drugiej strony w tej deklaracji pojawila się wyrazna krytyka komunizmu w wydaniu ZSRR. Mowa o tym, ze komunizm ten ma charakter imperialistyczny, biurokratyczny, to nie są rzady robotnikow ale uprzywilejowanej klasy biurokratycznej, korzysta z terroru, czego najwyrazniejszym przykladem są lata 30 w zsrr, nie zniknely wcale podzial klasowy, przeciwnie, w ZSRR tworzy się nowa klasa wladzy, klaa uprzywilejowana, ZSRR dogmatycznie podchodzil do marksizmu, który w gruncie rzeczy nie ma nic wspolnego z prawdziwym socjalizmem. Socjaldemokraci podkreslali zniesienie kapitalizmu i dazenie do tego, ale przez demokracje, wybory, przekonywanie do siebie najszerszych grup spolecznych. Socjalizm zreszta to jest przeniesienie demokracji na teren ekonomii, to konieczne i logiczne uzupelnienie demokracji. Socjaldemokraci europejscy to zwłaszcza socjalisci francuscy, spd, partie socjalistyczne skandynawii. Podkreslaja oni, ze socjalizm nie oznacza upanstwowienia czy uspolecznienia wszystkiego. Mowiaz o tym, ze handel można spokojnie pozostawic w rekach prywatnych, drobne sklepy nie beda nikomu przeszkadzac. W rzemiosle tak samo należy pozostawic wlasnosc prywatna, podobnie w rolnictwie, chyba ze chlopi dobrowolnie z niej zrezygguja tworzac spoldzielnie. W przypadku drobnej wlasnosci przemyslowej można pogodzic ja z wlasnoscia panstwowa czy spoleczna, socjalisci beda probowali zrobic strukture mieszana, gdzie beda funkcjonowac tak przedsiebiorstwa panstwowe jak i prywatne. Socjalizm ma zlikwidowac nierownosci gospodarcze, spoleczne, geograficzne, socjalizm jest egalitarny jest chodzi o kwestie rasowe, chce roznice rasowe zlikwidowac, a wszystko to ma się dokonac przez postep techniczny, wzrost gospodarczy a co za tym idzie wzrost stopy zyciowej wszystkich obywateli.

Socjalisci zapowiadaja pelne zatrudnienie, redystrybucje dochodow poprzez sprawiedliwszy system podatkowy, likwidacje bezrobocia czyli prawo do pracy dla wszystkich, zagwarantowanie opieki spolecznej i zdrowotnej, prawa do wypoczynku, bezplatnej, powszechnej i laickiej edukacji. Wszyscy zgodnie z ta deklaracja maja również rowne prawo do dachu nad glowa. Zeby wszystkie te cele zrealizowac woly rynek nie wystarczy, konieczna jest interwencja panstwa przez przedsiebiorstwa panstwowe i planowanie, które jest bardziej racjonalne od wolnego rynku. Deklaracja ta to powtorzenie tez bernsteina, odejscie od marksizmu i wyrazna krytyka ZSRR. Proces odchodzenia od marksizmu poglebial się, ale w roznych panstwach i partiach, w roznych stopniach. Przodowac tu beda socjaldemokraci niemieccy, co widac wyraznie w 1959r, kiedy SPD ustala program, gdzie odchodzi się od socjalizmu i socjaldemokracji jako partii robotniczej, socjaldemokracja i jej program ma być skierowana do wszystkich, a nie do samych robotnikow. Podstawowe wartosci socjaldemokraji to wolnosc, sprawiedliwosc, solidarnosc, nie ma już mowy o rewolucji. Podobne tezy i sformulowania, wyrazne odejscie od wizji partii robotniczej, pojawiaja się w programach mniej więcej wszystkich socjalistycznych partii europejskich z wyjatkiem dwoch, w tyle wyraznie procesu zmian pozostaje partia francuska i socjalisci belgijscy. Socjalisci francuscy (SFIO) posluguja się jeszcze slownictwem typowo marksistowskim, ciagle maja wizje rewolucji proletariackiej, ciagle jest mowa o walce klas. W roku 1956r. Premierem we Francji został G. Mollet, socjalista, ale jeśli chodzi o dzialania to były umiarkowane, nie wprowadzil zadnej socjalistycznej rewolucji.

Celem SPD, socjaldemokracji szwedzkiej etc staje się już nie tyle panstwo socjalistyczne, co panstwo opiekuncze, panstwo dobrobytu. Socjaldemokracji zaczeli się odwolywac do Bernsteina, Keynsa, Milla, wyraznie widac, ze socjaldemokracji skrecila w kierunek socjalliberalizmu. Panstwo przestaje być narzedziem klasy panujacej w ujeciu niemieckim np., a staje się arbitrem w konflikcie pomiedzy poszczegolnymi klasami, panstwo sluzy dobru powszechnemu nie ma być narzedziem robotnikow, a sluzyc wszystkim. Panstwo po reformie socjalistycznej nie ma być narzedziem panowania jednej klasy. Jeśli nie w programach, to w praktyce odchodzi się daleko od wizji dyktatury proletariatu po rewolucji, nie ma mowy o rewolucji i dyktaturze proletariatu. Nie może tez być mowy o zadnym terrorze rewolucyjnym, panstwo może interweniowac na rynku w sposob bardziej pokojowy, panstwo ksztaltuje prawo i to jego podstawowy instrument, gwarantuje istnienie i funkcjonowanie zwiazkow zawodowych, czuwa nad tym by mogly się swobodnie rozwijac, to również instrument dzieki ktoremu panstwo może wplynac na poprawe stopy zyciowej pracownikow. Panstwo gwarantuje ubezpieczenia spoleczne, prawo do emerytury, może przynajmniej na dwa sposoby bezposrednio interweniowac w gospodarce, panstwo posiada instrument, jakim są podatki (socjalisci opowiedza się za podatkiem progresywnym) i dysponuje firmami panstwowymi, które w ramach rynku się poruszają. Podstawowa wartoscia na której panstwo opiekuncze się opiera jest rownosc. Rownosc rozumiana jest na rozliczne sposoby, bo chodzi o rownosc rasowa, plciowa, gospodarcza etc. podstawowym zadaniem panstwa będzie zatem wyrownywanie nierownosci gospodarczych, edukacyjnych, spolecznych etc. W latach '60. doszlo jeszcze do tego rewolucja bialych kolnierzykow Bernhama, mniejsze znaczenie ma to kto jest wlascicielem srodkow produkcji a większe ma znaczenie to, kto nimi zarzadza. Socjalisci również zaczynaja na to zwracac uwagę. W latach '60. z programu spd, szwedzkiej partii socjalistycznej znika okreslenie „robotnicza”, partia stala się ogolnonarodowa. Pojawiaja się hasla solidarnosci spolecznej zamiast walki klas, redystrybucja dobr w imię wspolpracy spolecznej, partnerstwa, pokoju spolecznego. Najpozniej z tej klasowej koncepcji partii socjalistycznej rezygnuja francuzi, był to 1969r., okreslenie, ze jest to partia robotnicza znika. Z nowym programem socjalistow francuskich wiaza się nowe formy wyzysku, które się w tym okresie pojawialy (lata '70.). Chodzi o nowe formy pracy w kapitalizmie, które powoduja w efekcie nowa forme aliencacji czlowieka, nieco inna niż w czasach Marksa, calosc zycia spolecznego zostaje zredukowana do pracy i zysku, kultura, edukacja wiaze się z zyskiem i zredukowana do wymiaru gospodarczego, to wizja spoleczenstwa konsumcyjnego, opartego na falszywych potrzebach, socjaldemokracji wyraznie podnosili kwestie dyksryminacji kobiet, która ma rozmaite oblicza – to dyskryminacja o charakterze gospodarczo spolecznym, kwestia wynagrodzen kobiet, polityczna, seksualna (dstep do srodkow antykoncepcyjnych, problem aborcji etc.), kwestia dyksrymiacji imigrantow. We Francji watach '80. po serii atakow na imigrantow odbyla się wielka kampania i marsze pod haslem „nie tykaj mojego kumpla” (imigranta), socjaldemokracji mowia tez o dyskryminacji konsumenta na rzecz wielkich koncernow, z tym wiaze się również krytyka wielkich, ponadnarodowych spolek. W latach 60 a zwłaszcza 70 socjaldemokraci zastanawiali się czy w ogole jeszcze socjalizm czy socjaldemokracja ma cos wspolnego z uspolecznieniem i czy jest ono jeszcze w ogole racjonalne i czy jest niezbednym elementem. Kwestia likwidacji wlasnosci prywatnej zaczela znikac, wlasnosc nie jest swietoscia, jej likwidacja czy ograniczenie jest dopuszczalne, ale w wyjatkowych wypadkach, wtedy kiedy wymaga tego interes ogolnospoleczny, dla lepszego planowania dla calego spoleczenstwa, w przypadku niewielkich firm nie ma to jednak większego sensu. Zwolennikami nacjonalizacji wciąż byli Francuzi. Socjaliści niemieccy, skandynawscy nie mieli konkurenta w postaci komunistów, jaki był we Francji. W 1972 roku francuscy socjalisci razem z komunistami uchwalili program wspolny francuskiej lewicy, program ten był dość radyklany, zakladal nacjonalizacje bankow, budownictwa, framaceutyki, calego przemyslu ciezkiego, wydobywczego i tekstylnego. W 1981 roku socjalisci razem z komunistami dostali się do parlamentu. Lewicowy rząd zaczal realizowac swoj program z 1972roku, zaczal się faktycznie proces nacjonalizacji, nie objął calych sektorow, ale poszczegolne przedsiebiorstwa. Caly ten proces trwal dwa lata mniej więcej. Pierwsza rekacja było wycofanie kapitałów, kapital zaczal z francji odplywac, nastapila podwyzka cen wszystkich towarow, wzrosla gwaltownie inflancja, gigantycznie wzrosł ujemny bilans w handlu miedzynarodowym, bezrobocie nie tylko nie zmalalo, ale niemal dwukrotnie wzroslo. Po dwoch latach dokonano zmiany rzadu, komunisci już nigdy do wladzy nie wrocili m.in. dlatego ze razem ze zmiana ukladu politycznego we francji, francuska partia komunistyczna zaczyna coraz bardzie tracic i zbierac coraz mniej glosow. Nikt już nigdy nie podjal na ta skale proby nacjonalizacji, co więcej pomysl nacjonalizacji zniknal ze wszystkich programow socjalistycznych w calej Europie. W programie zostaje idea stopniowego znoszenia nierownosci, istotna role w tym procesie ma zachowac panstwo, jednak ma być ono tylko arbitrem, który nie bierze bezposredniego udzialu w grze. Srodkiem który mial sluzyc panstwu powinna być odpowiednia polityka podatkowa, do tego dochodzi jednak polityka socjalna jak opieka spoleczna, ubezpieczenia, opieka zdrowotna, walka z bezrobociem, a nie pelne zatrudnienie. We Francji pojawiaja się proby demokratyzacji gospodarki i dopuszczenia robotnikow do wspolzarzadzania przedsiebiorstwami. W 1997r pojawila się deklaracja trzeciej drogi schredera i Blaira. W deklaracji tej trudno już mówić o lewicy jako takiej. Blair i Schreder mowia ze panstwo opiekuncze się nie sprawdzilo, bo jest nieskuteczne, kosztowne, tworzy specyficzna grupe ludzi zaleznych od panstwa, pomoc finansowa gwarantowana przez panstwo powoduje, ze pewna część ludzie się od niej uzaleznia i nie szuka pracy na wlasna reke, gospodarczo to system niewydolny, to tez system który jest niesprawiedliwy spolecznie, to system adresowany do bardzo tradycyjnego modelu rodziny, gdzie facet pracuje a kobieta siedzi w domu, należy stworzyc nowy system wyzwalajacy energie poszczegolnych jednostek a to oznacza oparcie się na wolnym rynku.


08.05.2012r.


Komunitaryzm. Walzer.


Komunitarianie stwierdzali, że społeczenstwo obywatelskie nie istnieje i istniec nie może, b jest cala masa grup, stowarzyszen i wiezi, których nie wybiera się w sposob racjonalny, które istnieja często nawet w momencie naszych narodzin, zupelnie niedobrowolnie. Chodzi o grupy o charakterze kulturowym, jezykowym, narodowym i religijnym. Problem liberalizmu polega na tym, ze on calkowicie pomija te wspolnoty i nie interesuje się nimi, jeśli nie stanowia zagrozenia dla autonomicznej jednostki. Komunitarianie są zgodni ze niemal w kazdym zrzeszeniu sila rzeczy beda funkcjonowac prawa, zwyczaje, czy inne zapisy ograniczajace wolnosci jednostki. Są prawa które maja rozmaity charakter i przyczyny, mogą mieć charakter rodzinny, niezaleznie od woli samej rodziny.

Ograniczeniem (glownie kulturowym) w kazdej wspolnocie jest forma i sposob dzialania tej wspolnoty. Każdy powinien mieć możliwość opuszczenia wspolnoty niezaleznie od jej charakteru. Wszyscy funkcjonujemy we wspolnotach, to wlasciwie cala masa wspolnot wzajemnie się na siebie nakladajacych, jezykowa, narodowa, religijna, lokalna etc. nie zawsze tego rodzaju wspolnoty są wybierane w sposob nieswiadomy.

Panstwo musi sprawowac chociaz minimum kontroli nad systemem edukacyjnym po to, by spoleczenstwo moglo przetrwac. W sprawach, gdzie kompromis nie jest mozliwy, panstwo musi interweniowac, nawet jeśli ostatecznie będzie to oznaczalo rozbicie wspolnoty. Liberalne panstwo wg Walzera i zachlanna wspolnota może istniec tylko w stanie wielkiego antagonizmu.


8.5.2012r.


Nauka spoleczna Kosciola.

Wspolnota istnieje dla dobra wspolnego i dobra tworzacych ja jednostek i podobny charakter ma wladza. Forma wladzy i ustroj to już rzecz wtorna, cos co ludzie dobieraja sobie sami dowolnie, ale kiedy już wyboru dokonaja, muszą zaakceptowac wynikajace z tego ograniczenia. Wladza i panstwo pozostaja wtorne wobec relacji czlowieka z bogiem. Najpierw jest relacja bog – czlowiek a dopiero pozniej relacja między czlowiekiem a wladza czy wspolnota. Panstwo nie może ograniczac praw religijnych czlowieka. Wspolnota panstwowa jest także wtorna wobec tej wspolnoty jaka jest malzenstwo i rodzina. Kosciol z jednej strony odrzuca kolektywizm i to poczawszy co najmniej od Leona XIII jeśli nie wczesniej, a zdrugiej strony odrzuca skrajny indywidualizm. Prawo i system polityczny w kazdym panstwie muszą być zbudowane na podstawowych fundamentach moralnych (chrzescijanskich). Dopuszczalny jest sprzeciw wewnetrzny za pomoca legalnych form, np. przez glosowanie na opozycje. Po drugie pokojowy sprzeciw wewnetrzny prowadzony do obalenia systemu. Po trzecie – opor lub bunt przy uzyciu przemocy, nie może być to jednak wieksza przemoc anizeli ta, która dysponuje system, który jest obalany. Panstwo musi zapewnic mozliwosc pokojowego sprzeciwu chocby po to by ostatecznie uniknac przemocy. Kosciol zawsze uznaje mozliwosc sprzeciwu sumienia i panstwo powinno zapewnic obywatelom takie prawo np. w formie sluzby zastepczej, nawet wtedy jeżeli wojna ma ewidentnie charakter sprawiedliwy w powszechnym odczuciu. Kosciol uznaje wojne sprawiedliwą. Kiedy panstwo lamie zasady prawa moralnego opor jest dozwolony a wrecz wskazany przez Kosciol, jednak musi to być opor, o ile się da, bez uzycia przemocy, wtedy kiedy panstwo ogranicza np. prawa religijne obywateli, kiedy ma się do czynienia z dlugotrwala tyrania, obywatele mogą uzyc przemocy obalajac większe zlo. Katolik musi mieć swiadomosc ze jest czlonkiem kosciola powszechnego, a nie narodowego, i ze jest dzieckiem bozym. Mimo wszystko powinno przewazyc dobro ogolne, nie można przekladac dobra narodowego nad dobro ogolne. Z godnosci która kazdy posiada wyplywaja pewne prawa, np. prawo do zycia, nienaruszalnosci ciala i co za tym idzie prawo do posiadania srodkow niezbednych do przezycia, szacunku i dobrej opinii, wolnosci w poszukiwaniu prawdy i prawo do wypowiadania swoich pogladow, prawo swobodnej tworczosci artystycznej, dostepu do informacji, wiedzy i techniki, oddawania bogu czci prywatnie i publicznie, utrzymywania i wychowywania dzieci, wlasnosci, do zrzeszania się i czynnego udzialu w zycu publicznym, przemieszczania się i swobodnej emigracji oraz prawo do sprawiedliwosci i ochrony swoich praw. Prawa idą w parze z obowiazkami i odpowiedzialnoscia. Kosciol nie jest zwiazany ani z zadna partia, ani z zadnym ustrojem politycznym, wszystkie je przekracza. Kosciol może wspolistniec z niemal kazdym systemem politycznym który zapewnia mu podstawowe prawa, ale nawet takie współistnienie nie oznaza ze kosciol ten system akceptuje i legitymizuje. Kosciol mial problem z teologia wyzwolenia i ostatecznie ja potepil, wpływ mial na to Ratzinger a ostetcznie zatwierdzil ją Jan Paweł II. Kosciol pozwala na przemoc jedynie w bardzo wyjatkowych warunkach, teologii wyzwolenia trudno udowodnic, ze w ameryce poludniowej i srodkowej takie warunki panują.

Własnosc prywatna ma charakter naturalny, pochodzi więc od boga, a co za tym idzie kosciol zawsze będzie jej bronil. Ponadto wlasnosc jest niezbedna do obrony godnosci ludzkiej. Ziemia stworzona jest przez boga ze wszystkimi dobrami, wlasnosc tworzona jest przez prace, prawa i wlasnosc są ze soba powiazane, praca ma jednak charakter pierwotny wobec wlasnosci. Funkcjonowanie tego związku wspolczesnie jest niejasne, jak pisze JPII, bo w wielkich firmach etc. związek między praca a wlasnoscia jest malo przejrzysty. Kluczowe wobec tego duetu praca – wlasnosc staje się odpowiednie wyksztalcenie wszystkich po to, by wszyscy mogli na rowni uczestniczyc i zrozumiec proces gospodarczy. Istnieja liczne ludzkie potrzeby które nie nadaja się do sprzedazy i za które nie można zaplacic, sama zasada wolnego rynku może nie wystarczyc chocby dlatego ze kazdy czlowiek ze względu na podstawowa godnosc dziecka bozego musi mieć zagwarantowane podstawowe srodki do przezycia. Kosciol potepia wszystkie ustroje czy idee które jednoznacznie mowia o dominacji kapitalu nad praca, kosciol podkresla prawa pracownikow, podstawowe prawa oznaczaja godna place za prace, przestrzeganie praw pracowniczych, zysk jest istotnym elementem w zyciu gospodarczym, ale nie może być jednak jedynym elementem, licza się aspekty moralne funkcjonowania firmy, życie, zdrowie pracownikow, godnosc pracownika, szczegolnie należy w warunkach wolnego rynku kosciola chronic otoczenie ludzkie pracownikow i konsumentow, a przede wszystkim podstawową wspolnotę jaką jest rodzina. Takie dobra jak rodzina, ekologia są niesprzedawalne, niekupowalne, nie mogą funkcjonowac na wolnym rynku, takie dobra winny być specjalnie chronione i nie podlegac wolnorynkowym mechanizmom. Jan Pawel II ostro potepia marksizm bo jest materialistyczny, odcina czlowieka od boga, splyca osobowosc ludzka, zamiast solidaryzmu i wspolpracy mowi o walce klas. czlowiek musi być podmiotem a nie przedmiotem w pracy, praca staje się dobrem etycznym, ma swoj wymiar teologiczny, jeśli tak jest to praca jest dla czlowieka a nie czlowiek dla pracy, czlowiek jest celem pracy, praca musi zawsze sluzyc jego dobru, niczemu innemu. Tam gdzie praca nie jest traktowana odpowiednio i staje się towarem na sprzedaz, tam dochodzi do degradacji podmiotu tej pracy i do wyzysku, co gorsza to już nie tylko wyzysk materialny ale i degradacja w sensie moralnym, ludzkim. W duecie praca - kapital kapital jest narzedziem, a praca podmiotem, jest nadrzędna. I praca i wlasnosc jest elementem prawa naturalnego i darem boskim (LoL). Kosciol dopuszcza pewne ograniczenia wlasnosci prywatnej, czasami i uspolecznienie po spelnieniu okreslonych warunkow. Samo uspolecznienie nie musi oznaczac przejecia srodkow produkcji przez panstwo, uspolecznienie nie musi oznaczac upanstwowienia. Jeżeli dojdzie do upanstwowienia to nie oznacza, ze srodki produkcji zostaly uspolecznione. Czlowiek pracujacy w ramach wlasnosci panstwowej musi mieć swiadomosc, ze pracujac na wspolnym, pracuje dla siebie. Praca jest zrodlem uprawnien czlowieka, czlowiek ma prawo do pracy, obowiazkiem panstwa etc. jest przeciwdzialanie bezrobociu. JPII nie mowi o jego pelnej likwidacji, ale panstwo musi pomagac ludziom znalezc prace, po drugie czlowiek ma prawo do godziwej placy za godziwą pracę, to oznacza także wynagrodzenie pracy domowej kobiety. Kazdy pracownik ma prawo do wypoczynku co tydzien w niedziele i przy okazji urlopu.

Kluczowe jest owniez prawo do zrzeszania się czy swobodnego funkcjonowania zwiazkow zawodowych, nie ozancza to jednak przymusu. Zwiazki nie powinny uczestniczyc bezposrednio w walce politycznej, nie powinny być zwiazane z takimi czy innymi ugrupowaniami politycznymi. W ramach zwiazkow zawodowych pracownicy muszą mieć zagwarantowane prawo do strajkow, strajk jest jednak rzecza ostateczna i nie powinien być naduzywany, pracownicy powinni brac pod uwage interes przedsiebiorstwa. JPII podkresla ze prawo do pracy, rozwoju zawodowego etc maja także wszystkie osoby uposledzone.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Myśl polityczna po 1945r ćwiczenia
polska mysl polityczna, pmp wyklady skrypt, Skrypt z POLSKIEJ MYŚLI POLITYCZNEJ
mysl politycznadhlsgan
Polityka zagraniczna RP wykłady 6 i 7
polska mysl polityczna Zestaw
Polityka pieniezna ?losc wyklad
Po katastrofie politycy PO dostali specjalne sms y
POLITYKA REGIONALNA-ŚCIĄGI, Wykłady rachunkowość bankowość
Polityka spoleczna Opole wyklad
Różne, mysl polityczna5-semII, Czasy nowożytne to czas

więcej podobnych podstron