Moja najlepsza lekcja
Co sprawiło, że ta lekcja była najlepsza ze wszystkich innych lekcji?
Lekcja ta odbyła sie 02.10.2007 roku i dotyczyła Twierdzenia Pitagorasa. Jakub ma duże kłopoty ze zrozumieniem matematyki, co jest związane z słabym myśleniem abstrakcyjnym. Ciężko mu nauczyć się czegoś czego dokładnie nie widzi. Dzięki temu, że wykorzystałam zmysł czucia u ucznia, dokładnie zrozumiał twierdzenie i zapamiętał to twierdzenie oraz umie wykorzystywać je w różnych zadaniach.
Z jakich części składała sie ta lekcja?
I część – stała. Ćwiczenia na koordynacje wzrokową, rozwijanie czucia w dłoniach, ćwiczenie na rozluźnienie ucznia.
II część – Wytłumaczyłam uczniowi Twierdzenie Pitagorasa. Tworząc z palców ( kciuka i palca wskazującego) Jakuba i swojego palca wskazującego, trójkąt prostokątny. Przyprostokątne stanowił kciuk i wskazujący palec Kuby, mój wskazujący palec to przeciwprostokątna. Dzięki takiemu układowi Jakub „zobaczył” trójkąt i zrozumiał twierdzenie tak, że zapamiętał pojęcia „przyprostokątna” i „przeciwprostokątna” a nie same literki „a” , „b” „c”.
Skąd wiesz ze ta była dobra lekcja?
Cel jaki został wyznaczony na tą lekcje został w 100% osiągnięty , co w przypadku tak niepełnosprawnego ucznia jest dużym sukcesem. Jakub zrozumiał twierdzenie, pamięta o przyprostokątnych i przeciwprostokątnych , potrafił wykorzystać je na lekcjach matematyki. Gdy wykorzystywaliśmy to twierdzenie w bryłach także je pamiętał. Co jest znaczące, ponieważ bardzo często uczeń uczy się tylko po to aby za chwilę całkowicie zapomnieć. Jako jedyny w klasie bezbłędnie potrafił powiedzieć twierdzenie, dzięki czemu jego poczucie własnej wartości znacznie wzrosło.