Inwokacja
Wspólnoto - miłości moja - Ty dałaś mi zdrowie
Ile cię cenić trzeba, ten tylko się dowie,
kto Cię poznał.
Dziś wielkość Twą w całej ozdobie widzę
i opisuję, bo żyję dzięki Tobie.
Ty co zrzeszasz ludzi na calutkim świecie
I mnie pod swoje skrzydła przyjęłaś
jak własne dziecię,
Gdy tarzałem się w bagnie,
przez wszystkich odtrącony,
Bez wiary, bez nadziei, przez Boga opuszczony.
Gdy żyłem w wielkim strachu i w ciągłej rozterce,
Wtedy gdy najbardziej szlochało me serce.
Wtedy gdy nie znałem miłości, ni pokory,
Gdy przez dzień i noc całą trapiły mnie zmory,
Stanęłaś na mej drodze jak anioł na niebie
I nic nie pytając, przyjęłaś do siebie.
I dałaś nowe życie - miłość i nadzieję,
I doprawdy nie wiem jak to się wszystko dzieje,
Że powróciła wiara i ufność do ludzi,
Że praca nad samym sobą wcale mnie nie trudzi.
Że radość wielką czuję gdy pomagam drugiemu,
Że się przyglądam bez złości, w lustrze,
odbiciu swemu.
Że w domu swoim czuję miłość i zrozumienie,
Że dzięki programowi czyste mam sumienie.
Że głośno umiem mówić co w danej chwili czuję,
Że nawet za porażki Bogu dziś dziękuję!
To wszystko dzięki Tobie, Twemu programowi,
Przyglądam się dziś sobie, innemu człowiekowi.
I tylko jedno wielkie jest moje pragnienie,
To bym mógł trwać przy Tobie, aż po ostatnie tchnienie!
Kaczka pijaczka
Nad rzeczką opodal krzaczka
Mieszkała kaczka-pijaczka,
Lecz zamiast trzymać się rzeczki
Robiła pijackie wycieczki.
Raz poszła więc do kuzyna
"Daj mi szwagierku kieliszek wina".
Potem melina była po drodze,
Gardziołko wyschło, piekło ją srodze.
Tylko szklaneczka, jedna malutka,
Starczy do zmroku - to była wódka.
Czy gryzła się kaczka okropnie,
Że pije alkohol pochopnie?
Być może, niekiedy, czasami, lecz hardo,
Gdy zagryzała chlebkiem z musztardą.
A potem znowu schodziła z rzeczki,
Ruszać na nowe swoje wycieczki.
Aż wreszcie znalazł się kupiec:
Na swą rocznicę chciałby ją upiec!
6 lat trzeźwości właśnie obchodzi,
Będą znajomi, starzy i młodzi!
Na stole soki i mineralna,
A na brytfannie leży normalna
Pieczona kaczka, cała w buraczkach.
Taka to była kaczka-pijaczka!
Nie pij już wcale, nie sypiaj w wannie!
Bo kiedyś możesz piec się w brytfannie!