Brzemię cierpienia
Chrystus ukazał sens cierpienia. Wzywał, aby brać swój krzyż i nieść go na Jego wzór. Wiedział, że nie będzie to łatwe, dlatego zachęcał: „Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie..., jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie". Jezus obiecuje, że tych, którzy przyjdą do Niego, pokrzepi i umocni, jarzmo stanie się „słodkie", a „brzemię lekkie". Jarzmo - symbol braku pełnej wolności - nie będzie doskwierało. Podobnie brzemię stanie się lekkie. Ciężar niesiony z miłością, z miłością przyjęty, chociaż ciężki, to nie obciąża tak bardzo swoim brzemieniem.
Jezus uzdrawiał chorych. Czynił to słowem, z którym wiązał pewne gesty, np. dotknięcie śliną i nałożenie rąk. Chorzy starali się Go dotknąć, „ponieważ moc wychodziła od Niego". Uzdrowienie uzależniał Jezus od wiary. Swoją mocą podzielił się z uczniami, którzy wzywając do nawrócenia wyrzucali złe duchy oraz „wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali".
Aby Jezus mógł pokrzepić oraz sprawić, że dźwigany ciężar stanie się lekki, trzeba przyjść do Niego z wiarą. Można do Niego przychodzić poprzez modlitwę, czytanie Pisma Świętego, nabożeństwa, sakramenty. Szczególnym sposobem przyjścia do Jezusa po to, aby On pokrzepił w chorobie, jest sakrament namaszczenia chorych.
Uzdrawiająca oliwa
Sakrament namaszczenia był już udzielany w czasach apostolskich. Mówi o tym Św. Jakub Apostoł: „Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone".
Od najdawniejszych czasów dostrzegano w oliwie, otrzymanej z ciemnozielonych owoców drzewka oliwnego, szczególne właściwości. Posiada ona oprócz wielkich walorów spożywczych także inne. Na pierwszym miejscu trzeba wskazać jej właściwości lecznicze. Namaszczenie oliwą stosowano jako wyjątkowo skuteczny zabieg medyczny. Przez jej zewnętrzne używanie łagodzono bóle. Była również środkiem ułatwiającym gojenie się ran. Stosowano ją również jako środek pielęgnacyjny, który chłodzi i wygładza skórę oraz chroni ciało przed szkodliwymi wpływami. Roztarta oliwa na ciele czyni je śliskim, stąd atleci stosowali oliwę jako środek ochronny wzmacniający członki i czyniący je gibkimi, bardziej wytrzymałymi oraz ułatwiający wyswobadzanie się z objęć przeciwnika.
Jezus znając właściwości oliwy uczynił ją materią sakramentu, przeznaczonego do umocnienia osób dotkniętych chorobą. Udzielenie tego sakramentu polega na namaszczeniu czoła i dłoni chorego poświęconym olejem z oliwek, oraz wymówieniu przy tym słów: „Przez to święte namaszczenie niech Pan w swoim nieskończonym miłosierdziu wspomoże ciebie łaską Ducha Świętego. Pan, który odpuszcza ci grzechy, niech cię wybawi i łaskawie podźwignie". Udzielanie tego sakramentu zarezerwowane jest tylko kapłanom.
Czy tylko chorych?
Katechizm przypomina: „Namaszczenie chorych nie jest sakramentem przeznaczonym tylko dla tych, którzy znajdują się w ostatecznym niebezpieczeństwie utraty życia. Odpowiednia zatem pora na przyjęcie tego sakramentu jest już wówczas, gdy wiernym zaczyna grozić niebezpieczeństwo śmierci z powodu choroby lub starości", a jeśli „chory, który został namaszczony, odzyskał zdrowie, w przypadku nowej ciężkiej choroby może ponownie przyjąć ten sakrament. W ciągu tej samej choroby namaszczenie chorych może być udzielone powtórnie, jeśli choroba się pogłębia. Jest rzeczą stosowną przyjąć sakrament namaszczenia chorych przed trudną operacją. Odnosi się to także do osób starszych, u których pogłębia się słabość".
Skutki sakramentu namaszczenia
Stan ciężkiej choroby lub niedołęstwo starości niesie ze sobą wiele trudności w życiu duchowym. Pierwszym skutkiem sakramentu namaszczenia chorych jest szczególny dar Ducha Świętego, który przynosi łaskę umocnienia, pokoju i odwagi w przezwyciężaniu trudności. W czasie choroby grożącej śmiercią szczególnie zagrożona jest wiara, która może zostać osłabiona na skutek działań szatana, dlatego Boski Pocieszyciel w sposób specjalny odnawia ufność i wiarę w Boga oraz umacnia przeciw pokusom złego ducha, przeciw pokusie zniechęcenia i trwogi przed śmiercią. Ponadto moc uzdrowieńcza tego sakramentu przejawia się w odpuszczeniu grzechów, jeśliby chory nie mógł się już wyspowiadać (np. nieprzytomny), a wcześniej miał taką intencję.
Wsparcie Pana przez moc Jego Ducha nie dotyczy tylko sfery duchowej, ale i sfery cielesnej. Skutkiem przyjęcia sakramentu namaszczenia chorych może być fizyczne uzdrowienie lub polepszenie stanu zdrowia.
Poprzez ten sakrament cierpienie chorego nabiera zbawczego charakteru. Następstwo grzechu pierworodnego, jakim jest cierpienie, otrzymuje nowe znaczenie: staje się uczestnictwem w zbawczym dziele Jezusa, zostaje zjednoczone z Jego męką. Chory staje się w pewien sposób konsekrowany, by przynosić owoc przez upodobnienie do odkupieńczej śmierci Zbawiciela.
Wreszcie sakrament ten posiada charakter eklezjalny. Z jednej strony Kościół w komunii świętych modli się za chorego, a z drugiej strony chory przez łaskę tego sakramentu, łącząc się dobrowolnie z męką i śmiercią Chrystusa, przyczynia się do uświęcenia Kościoła.
Namaszczenie jest też przygotowaniem do ostatniego przejścia, otaczając koniec ziemskiego życia jakby ochroną, zabezpieczającą nas na ostatnią walkę przed wejściem do domu Ojca. Korzystajmy bez lęku z tego sakramentu i służmy pomocą innym w godnym i owocnym jego przyjęciu.
Ks. Wacław Siwak
Rycerz Niepokalanej 2 (2007) s. 36-37