Naturalne odkażanie pomieszczeń za pomocą olejków eterycznych
Dzień dobry,
Zapraszam Cię dziś ponownie do świata aromaterapii. Dzisiaj chciałam opowiedzieć Ci nieco o olejkach eterycznych i ich działaniu odkażającym powierzchnie. Brzmi poważnie? Może troszkę!
Teoretycznie chodzi o bardzo prostą sytuację. Mamy w domu kogoś chorego. Nasz chory kaszle lub odkasłuje, zatyka dłonią usta i zaraz potem dotyka szafki, klamek, umywalki etc. Olejki eteryczne mogą być świetnym, naturalnym sposobem na ograniczenie ilości bakterii w domu, zwłaszcza, kiedy mamy do czynienia z chorobą.
Początkowo myślałam, że przygotuję bardzo szybki i krótki post: ot, podstawowe olejki, co z czym wymieszać i voila! (Tak, wiem, wiele osób byłoby wdzięcznych za żołnierską informację). Temat jest jednak niezmiernie fascynujący: zahacza o antybiotykoodporność, walkę z „super bakteriami” w szpitalach czy badania nad nowoczesnymi dezynfekantami.
Dlatego postanowiłam podzielić post na dwie części.
z części pierwszej dla niecierpliwych/zabieganych (niepotrzebne skreślisz) dowiesz o co chodzi z odkażaniem, jakie olejki można zastosować oraz jakie techniki oczyszczania są skuteczne w domu
z części drugiej dla zainteresowanych/lubiących wiedzieć więcej dowiesz się co nieco o najnowszych badaniach nad EO (olejkami eterycznymi) w tym aspekcie.
Zapraszam Cię serdecznie!
Olejki eteryczne i odkażanie domu. Wprowadzenie
Odkażanie domu za pomocą olejków eterycznych. O co chodzi?
Większość olejków eterycznych destylowanych parą wodną to skoncentrowana esencja danej rośliny. Wiele z nich (choć nie wszystkie) w mniejszym lub większym stopniu posiada właściwości:
antybakteryjne
przeciwwirusowe
uszkadzające biofilmy bakteryjne (o czym dalej)
grzybobójcze/pleśniobójcze
Bakterie na które działają olejki eteryczne to między innymi:
Escherichia coli (olejki cytrusowe, co ciekawe)
Pseudomonas aeruginosa
Staphylococcus aureus
Pamiętaj proszę, że w tym poście piszę o odkażaniu powierzchni. To, że jakiś olejek działa przeciwbakteryjnie np. na gronkowca złocistego, nie oznacza, że możesz go sobie wlać do nosa. . [Tutaj przeczytasz dlaczego wlewanie olejku do nosa jest złym pomysłem]
Odkażanie za pomocą olejków eterycznych jest dość nowym pomysłem, ponieważ właściwie od kilkudziesięciu/kilkunastu lat olejki są łatwo i powszechnie dostępne. Przed wiekami też używano substancji zapachowych do oczyszczania, najczęściej w formie dymu czy kadzideł ziołowych (np. szałwia, rozmaryn, jałowiec).
Często odkażanie fizyczne było połączone z rytualnym. Co robił szaman, który okadzał chorego? Po części go leczył, po części realizował cel duchowy. Takie kadzidło i okadzanie rzeczywiście miało właściwości dezynfekcyjne.
Kadzidła to starożytny sposób na dezynfekcję pomieszczeń, w których przebywali chorzy. Więcej na temat kadzideł przeczytasz w poście: Kadzidła - sposób na pachnący dom. Teraz uchylę rąbka tajemnicy i powiem, że udało mi się znaleźć super super olejek kadzidłowy (Boswelia sacra) oraz przedziwne kadzidła do palenia i wąchania (wiem, że brzmię teraz jak narkomanka:)) i planuję w sklepie cały dział kadzidłowy, jej!
Obecnie prowadzi się mnóstwo badań nad olejkami eterycznymi w kontekście odkażania (o czym dalej) i bardzo dobrze wiemy, że wiele z nich rzeczywiście jest skutecznych.
Które olejki eteryczne są odkażające?
Lista jest bardzo, bardzo długa i bardzo możliwe, że o większości można znaleźć badania, które potwierdzą pewne działanie antybakteryjne. Niektóre z nich są jednak wyjątkowo cenione i pojawiają się w badaniach naukowych częściej niż inne.
Do grupy olejków mocno odkażających należą między innymi (mówię tutaj o takich, które mają uznaną renomę, ale wiedz, że nie oznacza to, że lista jest wyczerpująca!). Tworząc ją skupiłam się na właściwościach przeciwbakteryjnych (nie przeciwgrzybiczych, o tym innym razem):
olejek pomarańczowy (było to dla mnie pewne zaskoczenie..)
olejek tymiankowy oraz oregano
olejek goździkowy
olejek lawendowy, także niespodzianka, bardzo łagodny i podstawowy olejek [tutaj przeczytasz dlaczego olejek lawendowy powinien być w każdej apteczce]
olejek cynamonowy/z liścia cynamonu
olejek pieprzowy
olejek jałowcowy
mieszanka w stylu czterech złodziei: słynna mieszanka odkażająca z olejkami korzennymi (niedługo będzie dostępna w sklepie, jednak staram się przygotować wersję bezpieczną dla kotów, o czym na samym końcu).
O każdym z tych olejków napiszę kilka słów w dalszej części postu, ot tak, żeby pamiętać i mieć gotową ściągę.
Czy to nie jest placebo? Dlaczego te olejki eteryczne działają?
Kiedy mówię o olejkach eterycznych, bardzo często osoby niezwiązane z tematem pytają mnie, czy to nie jest placebo albo jakiś „eco trend”, bo niby jak taki olejek ma działać?
Otóż wiemy bardzo dokładnie, które części olejków eterycznych mogą być odpowiedzialne za ich właściwości odkażające. Między innymi „olejki działają” dzięki związkom takim jak (oczywiście w różnych olejkach są różne związki). Zazwyczaj należą do różnych grup (w dużym, dużym uproszczeniu)
fenole: np. tymol/karwakrol (olejek z oregano/tymiankowy) [tutaj przeczytasz więcej o tym czym jest tymol i karwakrol oraz co oznacza, że są izomerami] albo też linalool (min. olejek lawendowy)
terpeny: np. 1.8 cineol (znajduje się np. w olejku eukaliptusowym, rozmarynowym), eugenol (olejek goździkowy),
adlehydy: np. cinnamaldehyd (olejek goździkowy).
No dobrze, możesz powiedzieć. Jeśli wiemy jaki jest pojedyńczy związek, to po co używać olejku eterycznego w ogóle? Można pójść do laboratorium, kupić sobie karwakrol (żrący/tani - gdyby ktoś pytał;)) i już?
Otóż: niekoniecznie.
Olejki eteryczne są wieloskładnikowe i zawarte w nich związki działają na zasadzie synergii, wzmacniając swoje działanie. Dlatego mogą oferować większe możliwości odkażające niż jeden, syntetyczny związek chemiczny.
Okazuje się, że olejkach eterycznych jest dużo różnych związków i one bardzo często działają w synergii, wzmacniając swoje działanie. Rok temu byłam na międzynarodowej konferencji aromaterapeutycznzej ISEO i tam przedstawiano badania, które pokazywały, że sam eugenol nie był tak skuteczny jak olejek goździkowy [linki do różnych ciekawych badań znajdziesz na końcu artykułu].
Jak w domu odkazić powierzchnie?
Na trzy główne sposoby.
Dyfuzja (rozpylanie olejków eterycznych)
Przydatne w miejscu gdzie znajduje się chora osoba (np. sypialnia) ORAZ w miejscu gdzie wchodzi wiele osób, zostawiają odzież etc (np. ganek, przedpokój).
Najskuteczniejsza jest dyfuzja na zimno, np. nawilżaczem ultradźwiękowym bądź jeszcze lepiej nebulizatorem [tutaj przeczytasz o różnicy między kominkiem zapachowym/nawilżaczem ultradźwiękowym/nebulizatorem].
Jeśli chcesz używać np. olejku cytrynowego, to tak naprawdę jeśli ma działać, jedynym sposobem jest rozpylanie go na zimno, podgrzanie w kominku całkowicie pozbawia go właściwości. Jeśli jednak masz tylko i jedynie kominek, wybierz olejki, które są w miarę stabilne.
Olejki do dyfuzji na zimno (nebulizatorem):
wszystkie olejki z wymienionych jako przeciwzapalne
szczególnie przydatne do olejków cytrusowych (zwłaszcza cytryna)
Olejki do dyfuzji na ciepło:
tak naprawdę nie jest tak samo skuteczna, ale jeśli masz tylko tę metodę wybierz na przykład: olejek z liścia cynamonu, olejek z tymianku/oregano, drzewko herbaciane
Właściwie większość olejków wyżej będzie mieć właściwości przeciwbakteryjne, ale jeśli zamierzasz dyfuzować i masz w domu jakiegoś wirusa, szczególnie polecam mieszankę oleje cytrynowy + liść cynamonu, które mają oprócz działania przeciwbakteryjnego działanie antywirusowe.
Jeśli w domu borykasz się z infekcją wirusową, najlepszy duet do dyfuzji to cytryna + liść cynamonu
2. Oczyszczanie za pomocą past z dodatkiem olejków eterycznych
Szczególnie przydatne w przypadku oczyszczania armatury, łazienki, płytek. Miejsca, które chcesz oczyścić to:
zlew/zlewy
płytki
miejsca wokół totalety (tam jest najwięcej bakterii)
Zlew warto czyścić z dodatkiem olejków eterycznych zwłaszcza, jeśli w domu używacie technik oczyszczających takich jak:
płukanie zatok netipotem (nie martw się, jeśli nie wiesz o co chodzi, za kilka dni opiszę)
ssanie oleju (kokosowego czy innego) w celu oczyszczenia jamy ustnej lub detoksu
Generalnie chodzi o sytuacje, gdzie na umywalce zbiera się większa liczba wydzielin (śluzu, śliny).
Jeśli chodzi o armaturę, umywalki i zlewy, to gorąco polecam zrobić sobie po prostu naturalną pastę do czyszczenia z olejkiem cytrynowym lub innymi olejkami, jakie masz pod ręką [tutaj znajdziesz przepis na naturalną pastę do czyszczenia]
3. Naturalny środek do dezynfekcji z octem i olejkami eterycznymi
Możesz to zrobić nawet, jeśli nie masz dyfuzora. Za pomocą takiego środka (o czym dalej) możesz dezynfekować:
klamki i uchwyty
podstawy lampki nocnej/rzeczy przy łóżku chorego
miejsca, które dotyka często Twój chory, np. część drzwi do wspólnej szafki na buty i takie tam
powierzchnie płaskie, które nie są porowate i wymagają „przetarcia”
Są badania które wskazują że olejki eteryczne + kwas jabłkowy (występuje w naturalnych octach, nie tylko jabłkowym ale też np. z kombuczy) to bardzo dobre kombo. Zaraz podam Ci dokładny przepis:)
4. Miejsca które chcesz zdezynfekować, ale nie używaj do tego celu olejków
Mnóstwo bakterii znajduje się na .. ekranie smartfonów, tabletów oraz klawiaturach komputerów. Jeśli któreś z tych urządzeń jest użytkowane przez kilka osób, warto, zwłaszcza podczas choroby, je przeczyszczać.
Nie polecam tutaj olejków eterycznych z prostego powodu: mogą uszkodzić ekran, plastik, zmyć napisy na klawiaturze. To samo dotyczy zresztą wszystkich miejsc, gdzie coś jest „nadrukowane”. Ja np. zmyłam sobie przez przypadek nadruk na kuchence i teraz ustawiam temperaturę „na oko”, bo rozpuściły się napisy z temperaturą:D.
Tak tylko ostrzegam.
Naturalny, skuteczny środek do dezynfekcji z octem: przepis podstawowy
Do sprzątania używam octu herbacianego z kombuczy, bo robi się łatwiej i bardziej powtarzalnie niż ocet jabłkowy.
[Tutaj przeczytasz więcej o kombuczy a tutaj o occie jabłkowym. Ocet z kombuczy robię tak, że po prostu robię „zwykłą” kobuczę i zostawiam na długo, aż skwaśnieje. Proste i nie trzeba się bawić w pilnowanie czy jabłka nie wystają etc.]
Składniki:
100 ml naturalnego octu jabłkowego/winnego/ja używam octu z kombuczy
15 - 30 kropli olejku cytrynowego
15 - 30 kropli olejku z drzewka herbacianego
Wszystkie składniki mieszamy. Wstrząsamy buteleczką przed użyciem. Dezynfekujemy powierzchnie płaskie (klamki, uchwyty) 2 - 3 razy dziennie.
Ile olejków eterycznych?
W przepisie podałam wyższą ilość olejków eterycznych niż zazwyczaj dodaje się do sprzątania.
W badaniach naukowych pojawiają się różne stężenia olejków od 0.7% do nawet 4 - 5% (przypadek drzewka herbacianego). Pamiętaj jednak, że są to badania nad konkretnymi szczepami bakterii w środowisku laboratoryjnym.
Czy mogę użyć czegoś zamiast octu?
Tak, alkoholu do 40%. Możesz też wymieszać ocet z alko 1:1
Czy mogę używać równocześnie innych środków czyszczących?
Tak! Jeśli chcesz dokładnie przemywać (ja nienawidzę sprzątać i unikam tego jak mogę:)) to odkaź, zostaw na 15 - 30 minut i przemyj łagodnym detergentem, mydłem kastylijskim czy czego tam używasz.
Uważaj na meble!
Wiem, że w sieci krąży wiele przepisów na naturalne preparaty do czyszczenia z olejkami eterycznymi. Jeśli używasz olejków eterycznych, zwłaszcza mocnych, do czyszczenia mebli, gorąco polecam Ci najpierw zrobić test na małej powierzchni mebla. Możliwe, że nic się nie stanie, ale niektóre wzory/forniry mogą reagować z olejkami eterycznymi, zwłaszcza, jeśli masz powierzchnie lakierowane na wysoki połysk albo sztuczne/barwione.
Kiedyś na warsztatach wylałam trochę nierozcieńczonego olejku cytrynowego na ceratę (zawsze na warsztatach zakładam ceratę na drewniany stół) i kiedy go starłam, wzór całkowicie się rozpuścił i pozostała jedynie biała baza.
Nie mówię, że koniecznie coś się zdarzy, ale jak mawiają: przezorny zawsze ubezpieczony, więc jeśli masz wątpliwości, po prostu sprawdź sobie gdzieś z tyłu. Niektóre olejki (np. pomarańczowy) mogą też zmieniać kolor surowego, niezaimpregnowanego drewna.
Bonusowo. Aromaterapia i koty
Jeśli oglądasz też moje wideo na YouTube to wiesz już, że mam dla Ciebie niespodziankowy temat, mianowicie kwestia aromaterapii i kotów.
Kochani Moi, koty są przedziwnymi zwierzętami i nie trawią w taki sam sposób jak ludzie czy psy. Zresztą z tego samego powodu, używa się czasem aromaterapii dla psów, ale już nie dla kotów (weterynarze-aromaterapeuci na Zachodzie zajmujący się kotami używają raczej hydrolatów czyli wód kwiatowych).
Niektóre olejki eteryczne są dla kotów bardzo toksyczne i nie należy ich rozpylać w dużej ilości w miejscach i w czasie, gdzie przebywają nasi milusińscy.
Do olejków, które dyfuzowane w dużych ilościach są niebezpiecznie dla kotów należy cytryna oraz drzewko herbaciane.
Jak odkażać jeśli mamy kota?
Problemem tak naprawdę jest odkażanie przy użyciu dużych ilości olejków eterycznych niebezpiecznych dla kotów w momencie, kiedy kot nie ma osobnego pomieszczenia w którym mógłby posiedzieć.
Przestrzegaj kilku zasad:
jeśli decydujesz się na dyfuzję olejków eterycznych (za pomocą dyfuzora, nebulizatora etc), postaraj się wybrać takie, które kotom nie szkodzą czyli np. raczej liść cynamonu, niż drzewko herbaciane
nie trzymaj kota w pomieszczeniu w którym akurat dyfuzujesz olejek. Niech sobie siedzi w drugim pokoju, najlepiej z uchylonym oknem
po dyfuzji wywietrz dokładnie pomieszczenie, uchyl drzwi i niech sobie kot sam zdecyduje, gdzie chce siedzieć.
nigdy nie zamykaj kota w tym samym pomieszczeniu w którym dyfuzujesz olejki eteryczne, zwłaszcza bez dostępu do świeżego powietrza
jeśli wylejesz przez przypadek nierozcieńczony olejek eteryczny na podłogę, to porządnie ją umyj i przetrzyj WIELOKROTNIE. Koty mogą po nim przejść, potem liżą łapki i mogą spożyć olejek, który jest dla nich toksyczny. W małych ilościach (rozcieńczony) to nie powinno być problemem, ale już rozbita buteleczka może być niebezpieczna.
Większość zatruć olejkami eterycznymi u kotów tak naprawdę nie wynikła z dyfuzji, ale z niewiedzy i dobrej woli właściciela, żeby na przykład „naturalnie pozbyć się kleszczy” u kotów. W literaturze znany jest przypadek kobiety, która postanowiła wykąpać kota w olejku z drzewka herbacianego, ponieważ, gdzieś przeczytała, że jest dobry na wszy (jest, ale nie jest dobry dla kotów).
Tak naprawdę odkażanie np. za pomocą octu z olejkami eterycznymi czy nawet dyfuzja raz na jakiś czas, kiedy kot jest sobie w innym pomieszczeniu, nie powinna stanowić problemu. Największym problemem jest używanie olejków bezpośrednio na skórę kota, bez wiedzy na temat olejków eterycznych.
Jest to zresztą dość powszechne. Np. robiłam mieszankę zapachową „odstraszacz kleszczy” i pomimo, że jasno napisałam „nie używać dla kotów”, co jakiś czas ktoś pisał do mnie z pytaniem: „Ale czy na pewno? Może tak troszkę, bo ja chcę mojego kota naturalnie ochronić..”.
Ja wiem, że ludzie kochają zwierzęta, ale proszę, nie personifikujmy ich: to nie jest tak, że to co jest dobre dla nas, będzie automatycznie dobre dla innej żyjącej istoty. To, że coś jest naturalne, nie oznacza, że jest bezpieczne.
To jest tylko zapowiedź kolejnego tematu, postaram się go dla Was dopracować najlepiej jak umiem:-).
W dużym skrócie, przesada nie jest nigdzie wskazana.
Dla dociekliwych: odkażanie olejkami i badania naukowe.
Jeśli czytasz ten post dalej i temat nadal wydaje Ci się błahy, ot na jakimś blogu czytasz sobie czym by tutaj przetrzeć blat, może zadziała, może nie, na pewno nie zaszkodzi, zapraszam do tej części
Od kilku lat jeżdżę na międzynarodowe konferencje aromaterapeutyczne (naukowe) i tam odkażanie za pomocą olejków eterycznych jest bardzo poważnym tematem. Dlaczego? Nie chodzi o nasze czyste klamki:)
Biofilmy bakteryjne i antybiotykoodporność to potężny problem medycyny konwencjonalnej i naturalnej
Głównym problemem są biofilmy bakteryjne (które jest bardzo, bardzo trudno usunąć za pomocą „konwencjonalnych” środków) oraz antybiotykoodporne bakterie, które rozwijają się zwłaszcza w szpitalach. Jest to idealne środowisko dla bakterii, które z czasem tworzą tzw. „Super bugs” czyli „Super bakterie”. Przykładem tego typu bakterii jest MRSA: odporny na penicylinę gronkowiec złocisty („normalny” żyje sobie w naszych nosach i zdrowemu człowiekowi nie szkodzi) albo CRE, enterobakterie odporne na tzw. „antybiotyki ostatniej szansy”. Na początku 2017 roku okazało się, że zakażenia nimi są coraz częstsze, jeśli interesuje Cię ten temat, gorąco polecam Ci artykuł o CRE.
Między innymi dlatego prowadzi się badania nad olejkami eterycznymi, aby stworzyć skuteczne dezynfekanty w takich trudnych przypadkach. Prawdopodobnie byłyby oparte na pewnych frakcjach OE (olejków eterycznych). Olejki eteryczne bardzo różnią się w składzie w zależności od miejsca pochodzenia, roku, nasłonecznienia, a jeśli chcielibyśmy mieć dezynfekant, którego używa służba zdrowia, to musi być nie tylko skuteczny, ale i powtarzalny.
Olejki eteryczne bada się pod kątem biofilmów oraz potencjalnego niszczenia tzw. „superbakterii”, które są problemem zwłaszcza w szpitalach.
Byłyby też zapewne używane w kombinacji ze środkami konwencjonalnymi (np. olejki eteryczne mogą uszkodzić biofilm i wtedy jest się łatwiej do niego „dobrać”, pamiętaj, że mówimy tutaj o skrajnie niebezpiecznych bakteriach i sytuacji szpitalnej) oraz prawdopodobnie w rotacji. W jednym z badań (klik) zauważono, że bakterie zaczęły wykazywać adaptację na olejek tymiankowy, więc dobrym pomysłem byłaby zmiana olejków co jakiś czas.
W każdym razie, jest bardzo wiele obiecujących badań, dotyczących między innymi olejków cytrusowych, korzennym (cynamon, goździk), tymiankowego i oregano, które są w stanie uszkodzić biofilm bakteryjny (na końcu notki znajdziesz kilka ciekawych artykułów naukowych). Mam nadzieję, że przekonałam Cię do używania olejków eterycznych w oczyszczaniu i odkażaniu domu!
9