"Ksiądz Marek. Poema dramatyczne we trzech aktach", dramat Juliusza Słowackiego, powstały w 1843, wydany tego samego roku w Paryżu. Stanowi poetycki wykład towianistycznej historiozofii i prezentuje towianistyczny wzór osobowy. Akcja utworu oparta jest na epizodzie konfederacji barskiej - upadku Baru 20 VI 1768, a postać tytułowa nawiązuje do autentycznej osoby karmelity Marka Jandołowicza, który odegrał znaczną role w pierwszej fazie ruchu konfederackiego, podsycając atmosferę egzaltacji religijnej i patriotycznej. Jednakże autor nie respektuje ściśle danych historycznych (np. uśmiercając Ks. Marka w Barze), a zarówno sam fakt historyczny, jak i główna postać ulegają usymbolicznieniu i wyolbrzymieniu. Krwawy zryw konfederatów ukazuje Słowacki jako zasadniczy przełom w dziejach narodu, moment śmierci Polski dawnej - monarchiczno-magnackiej, reprezentowanej przez Marszałka (M. Krasińskiego) i warchoła Kosakowskiego (przyszłego hetmana targowickiego), i narodzin Polski nowej - republikańskiej, demokratycznej, niosącej światu ideały prawdy, miłości i ofiary. Rzecznik nowej Polski i jej twórca to Ks. Marek: świadome narzędzie woli Boga, „Boży rycerz" wspierany przez „kolumny duchów", prorok na miarę Mojżesza i św. Jana Ewangelisty, rycerz chrześcijański, walczący mieczem o wiarę, kapłan reprezentujący przeciwstawiony oficjalnemu nowy Kościół i nową koncepcję Boga, rewelator rozumiejący oczyszczającą i odradzającą rolę cierpienia, konieczność krwawych ofiar w historii; to „duch przewodni", bez którego historia nie może się spełnić, charyzmatyczny przywódca i jednocześnie ofiara. Jest ideałem człowieka nowej epoki, przez którego działa Opatrzność i który rozpoczyna nowy etap dziejów ludzkości. Spośród innych osób na czoło wybijają się dwie postacie, złączone wzajemną fascynacją: Żydówka Judyta, która mszcząc się za niewinną śmierć ojca, umożliwia przez zdradę Rosjanom zdobycie Baru, rzuca następnie na nich klątwę zarazy i wreszcie ginie w podpalonym przez siebie mieście, i Kosakowski. Historia Judyty to dzieje „silnego ducha", który przez upadek i zbrodnię przeciwko realizatorom boskiego planu świata dochodzi dzięki przebaczeniu Ks. Marka do przyjęcia wraz z chrześcijaństwem zasad nowej wiary. Kosakowski, potężny, ciemny antagonista Ks. Marka, uosabiający wszystkie wady magnaterii, ale jednocześnie zdolny do poświęcenia się sprawie narodu człowiek czynu, łączy cechy łotra i bohatera, co zbliża go do typu genezyjskich zbrodniarzy z "Króla-Ducha". Przeżycia postaci dramatu zostały podniesione do miary najwyższych namiętności i potraktowane jako wykładniki ich życia duchowego. Z perspektywy ducha interpretuje także poeta wydarzenia historyczne. Dramatyzm jest przede wszystkim dramatyzmem wizji, oddanym przez dynamiczy 8-zgłoskowiec o zmiennym rytmie, nawiązujący do form pobudki, marsza, pieśni i tańca. Utwór został przełożony na język franc, fragmenty na język czeski, dużą popularność zyskała "Pieśń konfederatów" z aktu I (inc. „Nigdy z królami nie będziem w aliansach"), trafnie, oddająca tonację autentycznej poezji konfederackiej. (źródło: Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny. Pod redakcją Juliana Krzyżanowskiego, od 1976 Czesława Hernasa. Autorka hasła: Małgorzata Nesteruk)
STRESZCZENIE
AKT I
- rozmowa Towarzysza Pancernego i Starościca z Baraku - rycerze śpiewając wracają z konfederacji barskiej.
- „Pieśń Konfederatów” - wiara, że Bóg jest z tymi, którzy pragną wyzwolić się spod niewoli.
- Towarzysz opowiada o kazaniu księdza Marka - mówił o mieczach, które są „bolące w Panu Jezusie”; te miecze to: francuszczyzna, szulerka, kieszeń stratna, kobiece rządy, „przedajne sądy”, zawiść, „zgniłe sumienie”. Kazał też przynieść starą trumnę, otworzył ją kopniakiem i powiedział, że tak jak te stare kości, każdy będzie kiedyś sądzony. Zwraca się ręki trupa, że jeśli walczył ze złem, to jest błogosławiony, ale jeśli dopuścił się haniebnych czynów, to pójdzie do piekła. Rzucił ręką w tłum, wyjął głowę i polecił ją pacierzom. Ozdobił ją tak, że wyglądała jak żywy człowiek i nauczała z ambony.
- wchodzą i zasiadają na ławach: Pan Marszałek Konfederacji Krasiński, Pan Regimentarz Pułaski, Ks. Przełożony Karmelitów i szlachta.
- przemawia Regimentarz (z manifestem w ręku). Mówi o miejscu, gdzie które jest miejscem wiecznych upadków - tak, jak Matka pod Krzyżem upadła, oraz o miejscu, gdzie choć są groby, ale nikt w nie nie wierzy, bo istnieje zmartwychwstanie - Bar. Należy umrzeć za ojczyznę. Marszałek się sprzeciwia - uważa, że Jezus chowa ich na większe czyny i nie należy mieć czarnych myśli. Dla Regimentarza wyjście żywo z Baru to hańba. Ma 4 dzieci i jeśli okryje się hańbą, to również i rodzinę. Dalej rozmawiają o walce.
- wchodzi Ks. Marek, na stronie mówi, że czuje tu złe moce. Regimentarz mówi mu, że jest źle i muszą uchodzić z miasta, nikt nim nie będzie rządzić, bo nikogo już w mieście nie ma. Marszałek mówi, że dość byli wierni ojczyźnie, ale wszystkie ich zapasy się pokończyły, więc muszą się poddać (?). Ks. Marek pytał go, czy już doznał takiej nędzy i głodu, że chce opuścić naród. To nie nędza, ale tchórzostwo jest powodem jego decyzji. Ks. Mówi też o Polsce, która umarła, ale się odrodzi jak małe dziecko - jest to proroctwo na miarę Mojżesza i św. Jana. Prorokuje też, że żaden z nich nie zginie, ręczy za to sam Bóg, nawet będzie znak grzmiącego działa - i w tym momencie słychać strzał. Wchodzi Artylerzysta i mówi, że padł strzał, ale cudem nikomu się nic nie stało i nie wiadomo, kto podłożył ogień pod armatę. Marszałek i tak twierdzi, że to znak, aby odejść. Regimentarz popiera Marszałka, starzy wodzowie odchodzą, zostawiając broń młodszym.
- Ks. Przełożony Karmelitów mówi, że zabierze z kościoła wszelkie relikwia by nie zostały splamione. Ks. Marek się burzy. Ks. Przełożony mówi, że zabroni mu wygłaszać kazania na ambonie i odchodzi. Ks. Marek wzburzony: „Idźcie! Idźcie! - a ja w Barze/ Z ostatkiem ludu zostanę.” Postanawia też odprawić nabożeństwo. Wychodzi z resztą szlachty.
- Przychodzi Rabin i cieszy się z dywanów od Marszałka, będą mieli z tego zysk. Woła Judytę, córkę, która przychodzi zapłakana i mówi do ojca, by porzucił te dywany - oto stracili Ojczyznę. Rabin mówi, że zostawi dywany i prześcieradła na wiano dla Judyty. Ona mówi, że chyba ją zawinie w to prześcieradło, gdy będzie trupem i będzie pochowana nie jak chrześcijanie, wszyscy będą patrzeć na nią z pogardą.
- wchodzi Klemens Kosakowski i mówi, że teraz on jest panem gospody, Żyda każe zaklebnować, a jak nie będzie posłuszny to go powiesi. Judycie nakazuje zdjęcie mu butów, a ta go całuje w stopy, bo mówi, że widziała jak ruszył na Rosjan i że jego szabli dopomogła. Potem odsłania welon i mówi, że na wszystkich sprowadzi zagładę. Ucieka. Kosakowski pyta, czy ona szalona jakaś nie jest. Wygłasza monolog, o swych zasługach, o tym, jaki jest waleczny ale i jaki potrafi być zły. Mówi też, że obroni Bar. Żąda też pieniędzy od rabina za skrypt pisany na Potockich, który ukradł - Kosakowski pierze pieniądze.
- Judyta i Jozafat. Judyta nakazuje mu zabrać skrzynię, chce iść z nią do Księdza. Wychodzą, wracają tamci. Kosakowski każe zawołać Judytę - zdaje mu się, że widział ją jak wychodzi. Boi się o swój sekret.
- pojawiają się Bojwił i kilkunastu Litwinów. Kosakowski robi z Bojwiła namiestnika i Litwinom każe pilnować Rabina.
AKT II Zielone Świątki
- Ks. Marek mówi do Judyty, że jest wdzięczny za skarby, które mu ofiarowała. Błogosławi ją i każe strzec się, bo przyjdzie czas, że jej dusza zostanie zatrzęsiona.
- Ks. Marek rozmawia ze Starościcem o Kosakowskim. Starościc mówi o nim: „głowa zła, lecz serce złote”. Ks. Marek mówi że go wygoni, miastu nie potrzebny jest on i jego ludzie, ale Bóg. Ks. odchodzi na nieszpory.
- wpada Judyta i Kosakowski. Judyta prosi Starościca o pomoc, bo Kosakowski się na nią rzucił. Nagle Kosakowski przysięga Judycie miłość wieczną i Bojwilowi każe ją zanieść do karczmy. Starościc każe ją wypuścić. Zaczynają się o nią pojedynkować i Starościc pada umierając. Kosakowski przyprowadza Księdza. Ks. modli się nad trupem, potem wygania Kosakowskiego, za to, że wylał krew brata ojczyźnie ofiarowaną. Kosakowskiego oniemiałego, prawie obłąkanego sadzają na rumaku i wyganiają z miasta szlachcice. Następnie wraz z Księdzem Markiem ruszają na wały.
- szlachta rusza na Moskali, zdarzają się cuda: ruska bateria z ziemi porwana, jakieś zjawy.
- Kosakowski spada z konia i rozmawia z Bojwiłem przy drzwiach do karczmy. Bojwił nie chce mu otworzyć, w środku jest Judyta i martwy Rabin. W końcu Kosakowski otwiera bramę szablą. W środku Judyta odprawia bosiny po ojcu.
- Kosakowski przybył by oddać pieniądze Rabinowi i porwać Judytę, ale jego słudzy źle odczytali machnięcie chustą, więc wypełnili rozkaz zabicia Rabina. Judyta przyznaje się za to do zdrady - w karczmie pełno jest Moskali.
- Kreczetnikow, jenerał moskiewski, Suwarow, oficer, Adiutant i moskiewskie wojsko wychodzą z karczmy. Dołącza Branecki. Wiążą Judytę. Wchodzi Adiutant prowadząc Ks. Marka pod strażą. Branecki nakazuje go wychłostać. Wcześniej jednak Ksiądz odpuszcza grzechy Judycie i ją błogosławi.
- zabierają Ks. by go ubiczować, ale w pomieszczeniu było ciemno i kaci sami zaczęli się okładać zamiast jego.
AKT III, panuje zaraza dżumy.
- Kosakowski opowiada o dżumie przyniesionej przez Moskali. Przychodzi Judyta, która teraz dostała imię Salomea. Nagle Kosakowski się jej oświadcza, a ona mówi, że ma zamiar podpalić miasto, by wszyscy ludzie prosili o pomoc Ks. Marka. Odrzuca oświadczyny - zbyt bardzo się różnią społecznie.
- rozmowa Braneckiego i Kreczetnikowa. Brancecki pyta czy caryca umarła. Kreczetnikow wpadł w szał, mówi, że każe całe miasto wyrżnąć. Wygania Braneckiego. Wchodzi Adiutant i mówi, że jenerał Branecki uprasza o zgodę, przynosi list, ale Kreczetnikow go drze, mówiąc, że nie jest konfederatem i nie ma zamiaru z nim się godzić.
- Kreczetnikow pyta Raportowego jak mają się wojska. Ten opowiada o zrazie, <po stu codziennie umiera>. Kreczetnikow mówi, że kto się podda zarazie i nie będzie walczył, za pierwszy raz dostanie tysiąc pałek, a za drugi zostanie rozstrzelany. Nie obchodzi go, że brakuje prochu i broni, wygania Raportowego, przychodzi ponownie Adiutant.
- Kreczetnikow cieszy się, że zapobiegli powstaniu Polaków, inaczej byłoby ciężko. Zbliżają się konfederaci, ale nie można ich wystrzelać, bo brakuje kul i granatów.
- przyjeżdża Kazimierz Puławski i Kosakowski w przebraniu. Chcą odebrać Ks. Marka. Kreczetnikow spostrzega się, że to Puławski i chociaż jest jego wrogiem, ma do niego szacunek i chce się z nim po przyjacielsku napić. Mówi też, że odda to, co zostało z Ks. Marka.
- wpada Adiutant Braneckiego i mówi, że ktoś pozapalał szpitale. Oskarżają o to Kreczetnikowa. Ludzie wybiegali ze szpitala z zakrwawionymi kołdrami, ktoś próbował ich pouczyć, ale go rozerwali. Pośród krzyków ludzkich, dały się słyszeć zwierzęce krzyki ludzi. Judyta stała pośród tych ludzi z zielonym dzieckiem na ramieniu i rozpowiadała o Księdzu ale zajęły ją ognie i zginęła. Teraz wszyscy pobiegli do Księdza.
- plac pełen chorych, wszyscy leżą, nawet prawie nadzy. Między nimi stoi Ks. Marek z krzyżem w podartym i zakrwawionym habicie. Wygłasza do chorych przemowę. Wzywa o sprawiedliwość do Boga, bowiem tu zaczyna się niewola, która będzie trwała przez wiek. Zamierza uleczyć chorych. Gdy kończy przemowę, zaczyna umierać, wszyscy podbiegają do niego, całują ciało. Umiera z chwałą. Wszyscy zmartwychwstaną.
OPRACOWANIE
- 1843 - Słowacki latem pisze i wydaje „Księdza Marka”.
- poemat wzięty z czasów konfederacji barskiej. Gł. terenem walk była ściślejsza ojczyzna poety, gdzie spędził dzieciństwo - Podole, Ukraina, Wołyń. Bar również zapisany był w jego wspomnieniach.
- niemal rok przed powstaniem poematu Słowacki poznał Tobiańskiego i od tej rozmowy stał się wyznawcą ks. Andrzeja. „Ksiądz Marek” przesiąknięty jest nowymi teoriami, jest ich propagatorem.
- Lucjan Siemieński, „Trzy wierzby” - utwór ten również wpłynął na Słowackiego. Jest to przeciwstawienie źródłom hist. dot. konfederacji barskiej, a dokładnie postaci O. Marka. Uznał go za uosobienie ducha konfederacji, postać pełna poezji, prorok.
- forma została ukuta na wzór Calderona.
Źródła historyczne
- ks. Marek rozrywa cudem armaty i z krzyżem w ręku, w kościelnych aparatach prowadzi wycieczkę. Po zdobyciu miasta moskiewscy żołnierze padają przed nim na kolana. Poeta opisuje też Kurlandię i pomoc, jaką dostał tam Kosakowski.
- Słowacki opierał się o źródła, ale w dziele jest wiele nieścisłości i błędów historycznych. Jeden z nich stał się ważnym argumentem dla tych, którzy chcieli dowieść, że Słowacki chciał w dramacie dotknąć przyjaciela - Zygmunta Krasińskiego. Takie przedstawienie marszałka i Branickiego mogło sprawić przykrość Krasińskiemu: marszałka, bo nosił jego nazwisko; Branickiego, ponieważ jego żona była Branicka z domu. Mogły też razić poglądy na Polskę szlachecką, która ulega surowej krytyce, ponieważ Krasiński apoteozował ją w „Przedświcie” (1843, wiosna). Ale poglądy ujemne na przeszłość staroszlachecką Słowacki już wcześniej wypowiadał. Faktem jest tylko to, że marszałek nie opuścił Baru, bo w nim nie był. Słowacki po ukończeniu utworu spostrzegł, że może on urazić Krasińskiego, napisał do niego list. Ale nie chciał już niczego zmieniać w poemacie, który, jak sądził, napisał z natchnienia duchów i którego cenił wartość moralną. Największa niehistoryczność tkwi nie w drobiazgach, ale w kolorycie psychicznym gł. postaci. Ani Ks. Marek, ani Judyta nie mogli w drugiej połowie XVIII w. wierzyć w idee, które dopiero Towiański roztoczył.
Wpływ Towiańskiego.
1) Wędrówka dusz - Zdaniem Towiańskiego nie ma kary wiecznej, wszyscy zostaną zbawieni, ale nim to nastąpi dusze wędrują. Po śmierci ciała oczekują na wcielenie nowe. Długie czekanie jest największą karą. Duchy pomagają ludziom, od człowieka zależy, jakie duchy mu pomogą: złe, jeśli chce popełnić zły czyn oraz dobre, jeśli pragnie dokonać dobrego czynu. Poemat pełny jest współdziałania duchów - konfederaci pieśnią i modlitwą jednają ich sobie. Gdy rycerze chcieli opuścić Bar, zebrały się tam złe duchy. Ks. Markowi stoją na usługi legie dobrych duchów. Judyta porusza fale duchów i raz pomaga Polakom, a raz Moskalom. Wiara w to, że piekło nie jest wieczne, znalazła odblask w mowie Kazimierza Pułaskiego: „Tak my… (głosy moje wieszcze!)/ Wszyscy, wszyscy zmartwychwstaniem!”
2) Przeznaczenie - człowiek, czyli duch wcielony, ma w ciągu swego życia w czymś się poprawić i udoskonalić. Bóg wyznacza z góry człowiekowi drogi po których najłatwiej ten cel osiągnąć. Człowiek musi odnaleźć te drogi i pójść nimi, inaczej zejdzie na manowce i usidli go zło. Trzeba nieco zdusić własną wolę i w modlitwie wyżebrać objawienie się tej woli Bożej, należy się skupić, kontemplować, lub dopatrzeć się tego w widzeniach sennych i znakach, których Bóg nie skąpi. Bóg nieraz odchyla zasłonę przyszłości, przeczucia mogą się zdarzać. Ks. Marek przeczuwa bliską śmierć i że Judyta zachwieje się w wierze. Judyta czyje, że zgubi konfederatów i użyje ognia jako broni, przeczuwa też swą śmierć. Kosakowski ma sen wróżebny o śmierci Judyty. Żaden jednak ze znaków nie ma wpływu na tych, którym jest przeznaczony. Najważniejszy jest sen Ks. Marka, który staje się przyczyną tragicznego węzła w poemacie.
GENEZA „KSIĘDZA MARKA”
„Ksiądz Marek” - napisany podczas drugiego pobytu Słowackiego w Paryżu, ogłoszony drukiem pod koniec listopada 1843 r. Dzieła Słowackiego były chłodno przyjmowane przez czytelników, Mickiewicz powiedział o jego twórczości, że jest to „Piękna świątynia, w której jednak nie ma Boga”. Poezja po emigracji stała się głównym wyrazem umiłowania Ojczyzny. Słowackiego szczególnie intrygowały dwa okresy minionych dziejów: czas hajdamaczyzny i lata wojen konfederackich. W owym czasie bowiem w Paryżu ukazało się wiele rozpraw dot. historii Polski. Szczególnie interesowano się latami rządów Stanisława Augusta Poniatowskiego, tam dopatrywano się upadku kraju.
- ważne było ukazanie się „Pamiątek Soplicy” H. Rzewuskiego - 25 opowiadań, gawęd szlacheckich opiewających świat sarmacki, jego tradycję i religię. W podobnym duchu utrzymane były „Pamiętniki” J. Ch. Paska.
- Słowacki uznał, że losy jego narodu rozstrzygnęły się w Barze, miejscu pierwszego zrywu niepodległościowego i pierwszej klęski. Droga stamtąd wiodła do rozbiorów, ale też była pierwszym etapem drogi krzyżowej prowadzącej do zmartwychwstania. Na tym tle powstał „Beniowski” i „Ksiądz Marek”.
- Ksiądz Marek - postać tą Słowacki próbował ukazać już w „Beniowskim”. W trakcie pisania dzieła Słowacki związał się z Kołem Towiańczyków. Dzieło powstało w wyniku pragnień nawiązania kontaktu z czytelnikami na wspólnej płaszczyźnie budzących się znów widoków na zmartwychwstanie Ojczyzny.
GENEZA POLITYCZNA RUCHU BARSKIEGO
- Po śmierci Augusta III (5 paź 1763) w okresie bezkrólewia o władzę ubiegali się Potoccy (Karol Radziwiłł, Franciszek Salezy Potocki) i Czartoryscy (August i Michał Czartoryscy, Stanisław Poniatowski, Andrzej Zamoyski).
- 7 maj 1764 - Sejm konwokacyjny w Warszawie. Na życzenie Czartoryskich wojska rosyjskie wkroczyły do RP. Zamoyski chciał reform.
- 27 sierpień 1764 - otwarto sejm elekcyjny, a królem obrano Stanisława Poniatowskiego, który chciał uniezależnić się od Rosji, ale to skłóciło go z Czartoryskimi.
- 25 list 1764 - koronacja Stanisława Poniatowskiego. Rosja przed ewakuacją wojsk z kraju wystawiła niedopuszczalne warunki, a na dodatek wykorzystała sprawę dysydentów (którzy wraz z prawosławnymi nie mieli praw politycznych), poparła ich, a przeciw nim wystąpili i król i Czartoryscy. Katarzyna II zażądała cofnięcia reform. Wtedy w poszczególnych województwach zaczęły się zawiązywać konfederacje, wszystkie zostały połączone w generalną konfederację w Radomiu (1767), na czele stanął Karol Radziwiłł, który następnie podpisał akt bezwzględnego posłuszeństwa wobec posła carskiego Repnina. W Warszawie zwołano Sejm, więc Repnin by go rozwiązać aresztował i wywiózł do Rosji czołowych przywódców opozycji. Ustalono prawa kardynalne: wolna elekcja, prawo wypowiadania posłuszeństwa królowi, liberum veto, wyłączne prawo szlachty do piastowania urzędów i posiadania dóbr ziemskich, absolutną władzę dziedziców nad chłopami.
- 29 luty 1768 - w Barze zawiązano nową konfederację. Marszałkiem ruchu został Michał Krasiński, a marszałkiem związku wojskowego Józef Pułaski. Na początku ruch był religijny i antyrosyjski, ale kiedy Stanisław August wysłał przeciwko konfederatom wojska, stał się antykrólewski.
- 20 czerwiec 1768 r. - upadek Baru. Rozbici konfederacji wraz z przywódcami znaleźli schronienie za granicą turecką, w Mołdawii.
TOWIANIZM
Andrzeja Towiańskiego uznawano za proroka, realizatora nowej epoki odrodzenia moralnego. Wokół Mistrza zakładano Koła Sług Sprawy Bożej. U postaw filozofii Towiańskiego leżało przekonanie, „że wszystko przez ducha i dla ducha stworzone jest, a nic dla cielesnego kształtu nie istnieje”. Za panujące w świece zło obciążył rozum. Za jego pomocą możemy jedynie poznać świat cząstkowy, ale nie jesteśmy w stanie zrozumieć całości i jej istoty. Prawda jawi się w postaci znaków, zadaniem człowieka jest umiejętne odczytanie znaków Bożych, do tego zaś można dojść jedynie sercem, dzięki sile uczucia i woli.
- Towiański wyobrażał sobie kosmos jako strukturę złożoną z hierarchii duchów o coraz wyższym poziome doskonałości, gradualizacja prowadziła do najwyższego dobra - Boga. Człowiek miał przechodzić po kolei wszystkie stopnie i do Niego się zbliżyć. Człowiek może dojść do zbawienia tylko dzięki swojej pracy. Stąd odpowiedzialność człowieka za swe czyny. Poprzez wiarę w metempsychozę, doskonalenie się i przechodzenie na wyższy szczebel rozwoju neguje się śmierć. Człowiek zostawia po sobie jedną formę życia i wciela się w nową, nie ma piekła.
- Filozofia towianizmu jest filozofią mistyczną. Dlatego czas w chronologicznym, historycznym wymiarze nie istnieje. Człowiek realizując plan Boski obcuje z wiecznością, z duchowo pojętym Absolutem.
- człowiek posiada też ciało, a więc jest umieszczony w historii - to historia jest miejscem ludzkiego postępu i koniecznym prologiem wieczności; przez historię ludzkość się zbawia, osiągając doskonałość. Celem człowieka jest realizacja na ziemi „Królestwa Bożego”, które może się dokonać tylko dzięki czynom i dzięki miłości do Boga.
- Naród wg Mistrza to grupa jednostek usytuowanych przez wspólną rewelację. Każdy naród ma swoje odrębne objawienie, które stanowi o jego duszy. Ale gdy naród odchodzi od Boga i zapomina o swojej misji, popada w grzech. Następują wtedy cierpienia i kary Boże, przejawiające się w wojnach, niewoli, kataklizmach. Towiański wyróżnia 3 wielkie narody Boże:
* Żydów
* Francuzów
* Słowian
Towiański uważa się za proroka, którego zadaniem jest uświadomienie Polakom ich dziejowej misji.
BUDOWA I KOMPOZYCJA DRAMATU
- dramat mistyczny. Największe dobro jakie może człowiek osiągnąć na ziemi to komunikacja między duszą a Absolutem. Wprowadza to pewną dychotomię dzieła, czyli przeplatanie się dwu płaszczyzn: realnej i symbolicznej.
- 3 jedności:
* Miejsca - w Barze, forteczce na Podolu. Bar to także miejsce święte, tu przez znaki, symbole i cudy objawia się Bóg.
* Czas - 3 akty, odpowiadające 3 dniom. I akt wieczorem, II nazajutrz, w dzień Zielonych Świątek, III trzeci dzień, ale po upływie jakiegoś czasu, o czym świadczy rozprzestrzenienie się zarazy dżumy.
* Przestrzeń - ma wymiary realny i sakralny. Akcja właściwa to czas Konfederacji barskiej. Inaczej czas ten jest miarą odległości człowieka od Boga do zbawienia.
AKT I
* Ekspozycja - sytuacja wyjściowa: Rozmowa Towarzysza ze Starościcem, Pieśń Konfederatów (wzorowana na Pieśni konfederackiej), Kazanie Ks. Marka (wzorowane na Kazaniach Piotrka Skargi).
* Akcja właściwa - zaczyna się gdy Regimentarz czyta swój manifest wzywający do oporu za każdą cenę. Po manifeście następuje dynamiczny dialog z Marszałkiem, Regimentarz przegrywa i opuszcza Bar pokonany. Zarys konfliktu między Ks. Markiem a Marszałkiem, Ks. Przełożonym. Pojawia się Judyta, Rabin i Kosakowski.
AKT II
Dzień bitwy z Moskalami. Błyskawiczna akcja. Judyta oddaje swe bogactwa Księdzu i przyłącza się do „Sprawy Bożej”. Potem rozmawia z Kosakowskim, następnie dochodzi między nim a Starościcem do pojedynku, gdzie ten ostatni przegrywa. Ks. wypędza Kosakowskiego z miasta i nakłada na niego klątwę. Rabina powieszono, Judyta odprawiła bosiny (żydowski obrządek po śmierci bliskich), zdradziła sprawę konfederatów wpuszczając do Baru Moskali (Kosakowski zdążył się nawrócić i przywiózł Rabinowi złoto).
- Ranny ks. Marek pojmany w niewolę. Spotyka się z Judytą i przebacza jej zdradę i nadaje jej nowe chrześcijańskie imię Salomei. Wokół ks. dzieją się cuda.
AKT III
- I odsłona: ten sam plac co poprzednio, Kosakowski spotyka się z Judytą, wyznaje jej miłość i dostaje kosza.
- II odsłona - w namiocie, gdzie oficerowie rosyjscy spotykają się z Kazimierzem Pułaskim. Gdzieś Judyta podpala lazarety, ginie w pożarze.
- Ks. Marek ranny i pobity w cudowny sposób zdejmuje z wrogów zarazę. Jeden z najpiękniejszych gestów w polskiej dramaturgii. Ks. umiera, ale kończące dramat słowa Kazimierza Pułaskiego zapowiadają zmartwychwstanie i wolność narodu polskiego.
=> Do wyższego świata bohaterowie różnie się odnoszą:
1. poprzez całkowitą unię z absolutem, zgodność własnego sumienia z planem boskim (Ks. Marek)
2. poprzez targanie namiętnościami, uniesienie: ku zemście, ale i świętości (Judyta),
3. poprzez rozumienie znaków Bożych, ale z rezygnacją z czynów i ustąpienia miejsca silniejszym (Regimentarz).
KS. MAREK - Marek Jandołowicz (1713-1399) był działaczem i kaznodzieją konfederacji barskiej na Podolu. W kazaniach przepowiadał upadek Stanisława Augusta i powrót dyn Sasów. W 1768 dostał się do rosyjskiej niewoli, zwolniono go dopiero po 6 latach.
FORMA UTWORU
„Ksiądz Marek” tak, jak „Sen srebrny Salomei” napisany był pod silnym wpływem formalnym hiszpańskiego poety Calderona de la Barca, którego dramat „Księcia niezłomnego” Słowacki przetłumaczył pięknym wierszem. 3 akty odpowiadają 3 dniom Calderona. Jego wpływ ujawnił się też w wyborze wiersza - ośmiozgłoskowego, ale są i odstępstwa miłe dla ucha. Ze scenicznego punktu widzenia żywioł epiczny i liryczny rozsadza ramy dramatu. Mamy też retoryzm w monologach. Dla nadania kolorytu ruskiego wtrącił Słowacki w polszczyznę oficerów rosyjskich słowa, które są mieszaniną wielko-, mało- i białoruską. Poemat posiada wybitne zalety teatralne. Ks. Marek to święty wg najwyższej miary Towiańskiego. Kosakowski przypomina Jacka Soplicę i Kmicica. Ma tą samą dumę, dobre serce i niedostatecznie wyrobione sumienie, przechodzi taką samą pokutę.
Akcja jest podwójna na dwóch motywach, które się splatają. Naczelna sprawa Baru to sprawa polska i Ks. Marka zawiązuje się w I akcie, gdzie konfederaci opuszczają Bar. Miłość Judyty do Kosakowskiego to motyw drugi. W II akcie przez zdradę Judyty Bar upada. Zdradę wywołała napaść, której nie oszczędził Judycie Kosakowski. Akt III to triumf Ks. Marka, chociaż umiera. Kosakowski kocha Judytę, lecz ta też umiera.
- triumf ks. Marka przypomina triumf Księcia Niezłomnego Calderona. Polska tryumfuje nad wrogami tylko dlatego, że muszą się oni ukorzyć przed duchową potęgą ks. Marka.
4