MB Czerneńska - Świadectwo o cudowne ocalenie w czasie wojny
Pani Irena z Lublina miała wielkie nabożeństwo do Matki Bożej Szkaplerznej w Czernej. Pomimo znacznej odległości - przyjeżdżała do Czernej na rekolekcje i na spotkania z Matką Bożą. Tutaj była przyjęta do Bractwa Szkaplerznego i zaopatrywała się w nowe szkaplerze. Tutaj też nabyła szkaplerz dla swojego narzeczonego Antoniego Klinika, który jako żołnierz szedł szlakiem bojowym Kościuszkowców aż pod Berlin. Dała mu ten znak zbawienia w 1944 r. Modliła się za niego i polecała go opiece Matki Bożej Szkaplerznej. Nawet złożyła przyrzeczenie, że go poślubi, jeśli Matka Boża uratuje mu życie i uchroni od kalectwa. Narzeczony pisał jej z frontu, że odczuwa zbawienne skutki opieki Matki Bożej na każdy dzień. Szkaplerz jest tarczą ochronną przed pociskami na froncie. W czasie działań frontowych uległ zasypaniu ziemią, ale odkopali go koledzy bez obrażeń ciała. Innym razem pod Berlinem pocisk padł na wóz konny z żołnierzami. W ostatniej sekundzie udało mu się ześlizgnąć do rowu. Cały wóz z kolegami i końmi rozniosło po polach, a on jeden został uratowany. Był to dla niego namacalny dowód cudownej opieki Matki Bożej.
O. Benignus Józef Wanat. Matka Boska Szkaplerzna w Czernej. Studium ikonograficzno - historyczne. Kraków 1988 s. 140