Doping Nowej Generacji
Silniejsze mięśnie, odporniejsze na uszkodzenia ścięgna i stawy - tak zdaniem ekspertów będzie wyglądał doping w sporcie za kilka lat. Problemowi nowych technologii i ich zastosowania w podnoszeniu wydajności sportowców poświęcona była konferencja Światowej Agencji Antydopingowej (WADA).
Biotechnologiczne ingerencje w organizm ludzki określone zostały przez przedstawicieli WADA i zebranych naukowców, jako "doping nowej generacji". Nie chodzi tylko o bezpośrednie podnoszenie wydajności, ale również o szybsze leczenie kontuzji czy zastępowanie własnych tkanek sportowca zmodyfikowanymi - mocniejszymi. Uczestnicy nowojorskiej konferencji "Genetic Enhancement of Athletic Performance" poinformowali również o ponad 500 prowadzonych obecnie programach badawczych, których celem jest podniesienie szans sportowca na zwycięstwo w zawodach.
Terapia genowa ma niezwykły potencjał i może zrewolucjonizować podejście do leczenia różnych chorób, i poprawić jakość życia. Niestety, ta sama technologia, jak zresztą wiele innych, może być nadużyta i wykorzystana do podnoszenia formy sportowców - powiedział Richard Pound, przewodniczący finansowanej przez MKOl agencji WADA. Większość prowadzonych dziś programów dotyczących ludzi jest jeszcze w fazie eksperymentów lub testów. Nowe metody zostaną upowszechnione nie wcześniej niż za 5 lat. W obliczu tempa przemian oznacza to dla nas dzień jutrzejszy - dodał Pound.
Największym problemem pozostanie zapewne dokładne określenie, gdzie kończy się terapia, a zaczyna się doping. Te same metody, które wykorzystywane są do stymulacji wzrostu mięśni u pacjentów z uszkodzonymi ścięgnami, wiązadłami czy stawami, mogą być użyte do sztucznego podniesienia wydajności sportowców. Naprawa w jednym przypadku, podniesienie wydajności w drugim. Nie ma reguły i nie ma wyraźnej linii oddzielającej terapię od dopingu - powiedział podczas konferencji dr Theodore Friedmann z Uniwersytetu Kalifornii.
Naukowcy ostrzegają jednak, że doping biotechnologiczny może się wiązać - jak i inne metody dopingu - z poważnym ryzykiem dla zdrowia, a nawet życia. Są to metody tym niebezpieczniejsze, że można je dziś stosować nawet przy stosunkowo niewielkich nakładach - uważa dr Christopher Evans, dyrektor Centrum Ortopedii Molekularnej w Harvard Medical School. Sportowcy muszą być ostrożni. Nowe metody dopingu mogą spowodować zagrożenie dla serca, a nawet stymulować wzrost guzów nowotworowych. Szybko zdobędziesz złoty medal i równie szybko umrzesz na raka - ostrzega dr Evans.
Dla WADA oczywiście najważniejszą kwestią pozostaje wykrywanie przypadków "dopingu nowej generacji". Część liczącego 30 mln dolarów budżetu agencji jest już przeznaczona na opracowanie w ciągu 5 lat programu wykrywania dopingu genetycznego. Naukowcy chcą do tego celu wykorzystać m.in. technologię rezonansu magnetycznego. Podczas kolejnych olimpiad mają zostać wprowadzone przepisy zabraniające wykorzystywania zdobyczy biotechnologii do dopingu. Niewykluczone - zapowiedział Richard Pound - że WADA zwróci się do rządów krajowych o uznanie manipulacji genetycznych w celu podniesienia wydolności sportowców za czyn przestępczy.
Nie są to rozważania czysto teoretyczne. Amerykańskim naukowcom udało się już bowiem wyhodować z własnych komórek szpiku człowieka wiązadło, które następnie można wszczepić sportowcowi. W tym przypadku chodzi o wiązadło krzyżowe przednie kolana (ACL), które często ulega zerwaniu u narciarzy alpejskich, piłkarzy czy osób uprawiających sporty walki. Obecnie przywrócenie sprawności (na drodze operacyjnej) może trwać nawet kilka, kilkanaście miesięcy. Amerykańska firma Tissue Regeneration opracowała jednak metodę hodowli odpowiedniej tkanki z komórek szpiku kostnego pacjenta. Po umieszczeniu wyhodowanych komórek na fragmencie specjalnego materiału i zamknięciu w wąskiej tubie naukowcy otrzymali wiązadło. Dzięki poddawaniu go napięciom już w fazie tworzenia jest ono "gotowe do działania" natychmiast po wszczepieniu. Pacjent może się normalnie poruszać zaraz po operacji, unikając jednocześnie ryzyka odrzucenia tkanki.
Piotr Kościelniak, Rzeczpospolita