12 St Dygat, Jezioro Bodeńskie


12. Stanisław Dygat, Jezioro bodeńskie, upadek mitu inteligenta, życie jako kreacja, komizm

Stanisław Dygat (ur. 5 grudnia 1914 w Warszawie, zm. 29 stycznia 1978 tamże) - autor powieści i opowiadań, felietonista, dramaturg oraz scenarzysta filmowy. Zadebiutował w 1946 powieścią Jezioro Bodeńskie, w której można odnaleźć autobiograficzną inspirację (w 1939 Dygat z uwagi na francuskie obywatelstwo został internowany w obozie dla cudzoziemców nad Jeziorem Bodeńskim), a stanowiącą swoisty rozrachunek z Polską przedwojenną. Powieść ta została w 1986 roku przeniesiona na ekran przez Janusza Zaorskiego. Sfilmowano również kolejną powieść Dygata, której tematem są przemiany ustrojowe w powojennej Polsce - wydane w 1948 roku Pożegnania (1958, reż. Wojciech Jerzy Has).Stanisław Dygat w swej twórczości polemizował z polską tradycją romantyczną. Jest w polskiej prozie powojennej jednym z przedstawicieli nurtu prześmiewczo-rozrachunkowego.

Był mężem aktorek: Władysławy Nawrockiej oraz Kaliny Jędrusik. Córka Stanisława Dygata, Magda Dygat, napisała wspomnienia o ojcu w książce pt. Rozstania.

Pierwsze i ostatnie zdanie Jeziora Bodeńskiego brzmią identycznie: „Tymczasem wybuchła wojna i dostałem się do niewoli”. Zdanie to zapowiada „otwartość” powieści, polegającą na tym, iż zasadniczy problem - zmaganie z polskością - nie zostaje rozwiązany i każdy czytelnik musi się z nim uporać na własny sposób. W powieści Dygata polskość oznacza przede wszystkim wszechwładzę stereotypów. Są to stereotypy narzucone przez literaturę

romantyczną i wpajane w szkole kolejnym pokoleniom. Katalog narodowych cech polskich ujawnia francuski poeta Vilbert w słownym pojedynku z narratorem. Najważniejsze z nich to „chciejstwo” (czyli traktowanie życzeń jako rzeczywistości), łatwowierność, bezpodstawne spory, bezradność w kryzysowych sytuacjach, marzenia o czynie. Niektóre stereotypy formułowane są w sposób aforystyczny, np. „Przeznaczeniem Polski jest zwycięstwo, ale losem męczeństwo”, „Po co ta Polska zerka zawsze

albo na lewo, albo na prawo, albo na wschód, albo na zachód, a nic sama nie chce wymyślić?” Polacy skazani są na swe narodowe stereotypy. Po prostu nie ma od nich ucieczki. Wprawdzie pojawia się w powieści kontrstereotyp (Markowski Harry), ale okazuje się on kosmopolitą i renegatem, trudno go więc polecić jako wzór godny naśladowania.

 Akcja powieści Stanisława Dygata toczy się w czasie drugiej wojny światowej nad Jeziorem Bodeńskim. Narrator, Polak francuskiego pochodzenia, usiłuje poradzić sobie z podwójną rolą, jaką przyszło mu odgrywać: z jednej strony chętnie pozuje na reprezentanta szlachetnego i heroicznego narodu, z drugiej zaś narasta w nim stopniowo poczucie konieczności deheroizacji. Dochodzi do niej podczas odczytu pt. Ja i mój naród. Pomyślany niezwykle serio odczyt przekształca się w happening, podczas którego toczy się pojedynek na miny. Następuje akt wyzwolenia, zerwania z narodowymi stereotypami. Ale przecież całkowite

wyzwolenie nie jest możliwe. Dlatego też autor Jeziora Bodeńskiego proponuje cykliczność, powtarzalność aktu wyzwalania osobowości.

 Powieść osadzona jest wyraźnie w kontekście gombrowiczowskim. Nawiązanie do Ferdydurke nosi znamię niemal formalne. Internowanie w szkole - to przecież jakby gombrowiczowskie cofnięcie człowieka dorosłego do szkoły. "Rzucam się czasem, by odnaleźć w sobie coś, co jest prawdziwie polskie, coś co jest polskie dlatego, że jest moje, a nie nakazane cudzymi wyobrażeniami, coś, co nigdy dotychczas nie było uważane za polskie, ale polskie staje się przez to, że rodzi się we mnie jako coś autentycznego" (S.Dygat).

UPADEK MITU INTELIGENTA

Książka „Jezioro Bodeńskie”, była swego rodzaju próbą rachunku sumienia polskiej inteligencji.  Był to wówczas nurt dość silny nie tylko w literaturze krajowej, ale i emigracyjnej.  Katastrofa września 1939 roku i zmiany polityczno-terytorialne Polski powojennej wymuszały na polskim inteligencie potrzebę odnalezienia siebie i zrozumienia nowej realności.  Popularne wówczas było stanowisko „mea culpy”, co było mile widziane przez nową ekipę moskiewską.   Ale Dygat nie posunął się do komunistycznego opluwania inteligencji polskiej i robienia komunistycznego panegiryku, co przydarzyło się wielu innym pisarzom i poetom w latach 40 i 50-tych.  Przeciwnie, „Jezioro Bodeńskie” wydaje się być szczerą próbą znalezienia odpowiedzi na pewne pytania moralno-etyczne, które stawiali sobie wówczas Polacy myślący.  Ta powieść bardzo dobrze oddaje nastroje i etyczne wahania polskiej elity intelektualnej i pozostaje do dziś jedym z czołowych świadectw tamtej epoki
STRESZCZENIE

Posiadający obywatelstwo francuskie młody człowiek, zostaje wywieziony do obozu dla internowanych, w Konstancji nad Jeziorem Bodeńskim. Znajduje się tam grupa ludzi narodowości
angielskiej i francuskiej, różnych pro
fesji. Zainteresowanie bohatera wzbudza Francuzka, Suzanne. Jest to dwudziestojednoletnia rozwódka, z którą nieustannie flirtuje. Stara się ją oczarować, swoją patriotyczną postawą. Druga z kolei dziewczyna, która go interesuje, to Janka Birmin. Przyjechała z
Krakowa (jej zmarły ojciec był Anglikiem), łączy ich przyjacielski układ. Dni w
obozie są jednostajne, by nie rzec nudne. Życie toczy się według regulaminu i według określonych zasad. Ludzie dyskutują, spacerują, zajadają się łakociami, które otrzymują w paczkach od rodziny i znajomych .Są pilnowani przez niemieckich wartowników, przymykających oczy na drobne nieprzestrzeganie regulaminu. Dzieci dokazują młodzi flirtują  i tak mija czas w maraźmie i bezsilności.... Niekiedy roją się w głowach internowanych plany ucieczek, ale nie dochodzi do ich realizacji. Bohater siedzi w obozie i wyrywa się do pełnego bohaterskich czynów życia, tylko nie wie, gdzie i jak go szukać. Autor rozpatruje problem polskości na kilku płaszczyznach, odwołując się przede wszystkim do mitologii romantycznej, legendy bohaterskiej oraz demaskując teatralizację postaw z nimi związanych, a następnie konfrontując je z postawą głównego bohatera i obrazem Polski wyłaniającym się z kart jego pamiętnika. Wszystko to uwikłane zostało dodatkowo w relacje z przedstawicielami innych narodowości, szczególnie Francją, ale także Anglią, a nawet Niemcami. W narratorze zakochuje się Francuzka Suzanne, jednak widzi w nim ona tylko przedstawiciela bohaterskiego narodu, bohaterskiego żołnierza. Początkowo bohater stara się sprostać jej wyobrażeniom, ale staje się to męczące, gdyż nie może być sobą. Narrator zaczyna czytać jej trzech polskich wieszczów, a następnie tłumaczyć ich na język francuski, jednak w którymś momencie czuje niesmak, pragnie zachować tę poezję tylko dla siebie, ponieważ porusza w nim ona jakieś autentyczne uczucie polskości. Bohater rozumie, że tłumaczenie Mickiewicza Francuzce stanowi jedynie pozę. Ośmieszona zostaje nie romantyczna literatura, lecz posługiwanie się nią w sentymentalnych, błazeńskich celach. Od tego momentu stosunek narratora do Suzanne zmienia się diametralnie. Aż do końca rozgrywa się między nimi dramat rodem z teatru. Scena pożegnania rozpisana jest, rzec można, na role i oboje są tego świadomi, czego dowodem pojawiające się po rozstaniu słówko „kurtyna”. Całkowitym przeciwieństwem Suzanne jest Janka Birmin, polska pensjonarka z Krakowa. Tylko w jej towarzystwie narrator może być naprawdę sobą, ich spotkania do niczego nie zobowiązują, a już na pewno nie do odgrywania roli romantycznego kochanka o bohaterskiej przeszłości. Janka to prawdziwa Polka, chociaż ma ojca Anglika. Jej polskość realizuje się w młodzieńczej spontaniczności, bezpośredniości, radości śmiechu i beztroski, z dala od wszelkiego patosu i narodowych stereotypów. Pomimo tych cech, a może właśnie dlatego, to jej udaje się wzruszyć narratora romantyczną muzyką Szopena. Bohater obserwuje Jankę w czasie, kiedy ona gra i doznaje ulgi, nie dostrzegając na jej twarzy żadnego uniesienia. Choć sam daje się porwać działaniu muzyki, zdaje sobie sprawę, jak często służy ona samouwzniośleniu, epatowaniu teatralną szlachetnością. Janka się tego ustrzegła i dlatego jej polskość jest prawdziwa. Wydawać by się mogło, że bohater pragnie czynu najbardziej na świecie. Gdy jednak możliwość urzeczywistnienia swoich marzeń pojawia się, on z niej nie korzysta. Oto bowiem którejś nocy budzi go tajemniczy głos i nakazuje mu uciekać. Bohater ucieka. Po drodze spotyka dwóch żołnierzy: Polaka i Francuza, zaczyna snuć utopijne wizje o przyszłym legionie polsko-francuskim. W nocy nachodzą go jednak wątpliwości. On ma przewodzić narodem, gdy tymczasem w obozie został niedoczytany Kordian, przychodzić będą paczki i listy. Wraca więc do Konstancji nad jeziorem Bodeńskim, zostawiwszy swoim kompanom odpowiednie liściki, a w obozie słyszy dręczący niczym wyrzut sumienia fragment Wesela Stanisława Wyspiańskiego. Kluczowa scena odczytu: Ja i mój naród. Sprawa ma dwa aspekty: osobisty, ponieważ chodzi o zniesienie własnego rozdwojenia narodowego oraz narodowy, gdyż ma na nowo ustalić relacje z internowanymi innych nacji. Nie pozostaje mu więc nic innego, jak skompromitować siebie oraz ideę odczytu poprzez skompromitowanie ich wyobrażeń na temat Polski. Przemówienie zaczyna się poważnie. Narrator kreśli obraz kraju, który kształtem przypomina serce, a właściwie człowieka o rozpiętych na krzyżu ramionach. Potem rozpoczyna się burleska, w której autor niszczy bezlitośnie wszelkie mity narodowe, nie tylko mesjanizm i winkelriedyzm, ale także ogólne poczucie wielkości, pod którym kryją się bezwład i niedołęstwo, kłótliwość i kompleks niższości. Jedynymi osobami, które zrozumiały zamysł autora są właśnie Polacy: pan Pociejak i Janka Birmin, ponieważ zrozumieć można tylko swoje, cudze da się najwyżej obejrzeć. Cudze obchodzi sięz zewnątrz i nijak się dostać do środka. W swoim siedzi się wewnątrz i z tego wnętrza ogląda się świat boży .


Głowny bohater narodowości polskiej, internowany w 1940 roku w obozie dla cudzoziemców (przebywają w nim głownie Francuzi i Anglicy) zorganizowanym przez
Niemców w Konstancji nad Jeziorem Bodeńskim, przeżywa nieustający dramat autokreacji. Wyobraźnia narzuca mu bowiem reminiscencję literackie deformujące sytuacje rzeczywistą. Flirtując z Francuzką - Suzanne bohater wciela się w romantycznego artystę, umęczonego za cierpiącą ojczyznę, marzy o ucieczce, o wielkiej realizacji obowiązku patriotycznego, o budzeniu sumień rodaków. Jednak z ulga dowiaduje się, że prawdziwa ucieczka jest niemożliwa.
Jezioro nie posiada bogatej fabuły. Konwencja dramatyczna, w
której jest utrzymane, realizuje się głównie przez rejestrację najdrobniejszych zachowań i gestów - szczególnie głównego bohatera. Jego postępowanie odtwarza rozdźwięk między stereotypami świadomości narodowej, a rzeczywistością historyczna okresu 1939 - 45.
Pierwszoosobowa narracja nadaje powieści charakter wspomnienia z pobytu w obozie.

2



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Stanisław Dygat Jezioro Bodenskie
Dygat Jezioro Bodenskie
WY 12 ST, politologia UMCS, I rok II stopnia
jezioro bodenskie streszczenie, To jest wersja html pliku http://literatka
jezioro bodeńskie, Kulturoznawstwo
plan lab Przem 2011 12 st, Elektrotechnika, Downloads
AWF -DGN FUNKCJ I PLAN FIZJO W KARDIO i PULM 2011-12 ST, Fizjoterapia, Kardiologia
Jezioro Bodeńskie
dygat jezioro tresc
restrukturyzacja gospodarki w polsce w latach? tych (12 st btywmdaiv5neoocoxbvo7u47est3bmv5rexksga B
WY 12 ST, politologia UMCS, I rok II stopnia
Jezioro Bodeńskie
Plany 2011 12 I st GiG
000 Alfabetyczny indeks zawodów do KZiS (Dz U 28 08 14,poz 1145)st 22 12 2014

więcej podobnych podstron