XXXVIII Ogólnopolski Turystyczny Przegląd Piosenki Studenckiej
BAZUNA 2010
Baza Akademii Przygody „Owczarnia” w Lubaniu k. Kościerzyny
25 - 27 czerwca 2010 roku
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
Okładka kurierka
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
WERDYKT JURY
Jury 38 Ogólnopolskiego Turystycznego Przeglądu Piosenki Studenckiej BAZUNA 2010 w składzie:
Joanna Burgiełł,
Aldona Jaskulska,
Tomasz Fojgt,
Tomasz Borkowski,
Horacy Chrząstek,
Marcin Binasiak,
Bartek Zgorzelski
Po przerażająco jednomyślnych i niezrozumiale długotrwałych obradach postanowiło:
Złotą dwudziestkę piosenek - laureatek w roku 2010 tworzą 22 piosenki (i wykonawcy):
Moje okna - Maciej Baranowski
Zaułek - Maciej Baranowski
To co w nas spełnione - Bieguni z Jarkiem Augiewiczem
Cierń - Calcjumfolii
A gdyby tak - Caryna
Pieśń o domu - Caryna
Ostatni - Comisie
Ja - Dlaczego Nie
Resztką zimy malowany - Dlaczego Nie
Piosenka antropologiczna - Egon Alter
Ucieczka z miasta - Egon Alter
Biały szkwał - Klucz Do Kilwatera
Skrzynka na listy - Kto Jak Nie My
Ballada o bitwie - Bartłomiej Łuczak
Horyzont - oJ tam
Podróż - Pod Jednym Dachem
Poeta - Mariusz Poświątny
Stary dobry jazz - Katarzyna Serbakowska
Wieczorynka - Katarzyna Serbakowska
Dziewczyna jesień - Jędrzej Sudnikowicz
Herbaciane opowieści - Za Zakrętem
Do zakochanej nieszczęśliwie - Z Przypadku
Tytuł Rajdowej Piosenki Roku 2010 uzyskuje piosenka Kamienie do słów
i muzyki Katarzyny Abramczyk, w wykonaniu zespołu Myśli Rozczochrane Wiatrem Zapisane.
Najlepszą interpretacją Przeglądu Bazuna 2010 została piosenka Bez trzeciej - słowa Magda Siodelska, muzyka Adam Kubiarczyk, w wykonaniu zespołu CDN.
Najlepszym wykonawcą Przeglądu został zespół Caryna.
Nagrodę specjalną im. Jacka i Janka Stefańskich otrzymała Katarzyna Serbakowska
Nagrodę specjalną im. Józka Kanieckiego dla indywidualności muzycznej otrzymała Katarzyna Abramczyk
Najlepszy tekst piosenki przeglądu Bazuna 2010 to Pieśń o domu, autorstwa Łukasza Nowaka w wykonaniu grupy Caryna
Jury przyznało następujące wyróżnienia:
Krystynie Berndt - autorce tekstu piosenki „Mądry nad podziw” wykonanej przez zespół „Bella Voce”
Zespołowi towarzyszącemu Katarzynie Serbakowskiej za rasowe brzmienie
Mariuszowi Poświątnemu, wędrownemu, rozwijającemu się felietoniście
Organizatorowi Przeglądu - Klubowi FIFY - za wystawienie do konkursu reprezentacyjnego zespołu wokalno-instrumentalnego
Markowi Jodłowskiemu za długotrwałą pamięć długotrwałą
Marii Sowisło, autorce tekstu „Kołomacieja”, wykonywanej przez zespół „Calcjumfolii”
Marcinowi Łysyganiczowi, za jakość strun głosowych
Bartłomiejowi Łuczakowi za tekst piosenki „Ballada o bitwie” z zaznaczeniem udanej inwencji we własny rozwój
Emilii Pleskowicz za podtrzymanie więzi ze sztuka Karpat Wschodnich
Grupie Bezan za radosne podejście do piosenki żeglarskiej i pop-choreografię
Grupie oJ taM za fenomenalną decybelię głosową
Grupie Egon Alter - adnotacja Jury: liczymy na kolejne wersje językowe „Piosenki antropologicznej” (no chyba, że nie masz jaj),
Dodatkowo Jury nadaje tytuł CIOCIA CIĘTA RIPOSTA Iwonie Trojanowskiej z grupy „Z Przypadku”
Nagrodę Publiczności uzyskała Formacja O-DUR
Kwalifikacje na zaprzyjaźnione imprezy:
Łagodne Spotkania Muzyczne „Muzyka i Środowisko” 2010
Comisie
Muzyczna Zohylina 2010
Caryna
Dlaczego Nie
Z Przypadku
Maciej Baranowski
YAPA 2011
Bartłomiej Łuczak
Formacja O-DUR
W podsumowaniu werdyktu Jury pragnie zacytować tekst jednej z piosenek:
„Wreszcie coś drgnęło, rośnie nam krzywa”
Jury ( - )
.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
KURIEREK - ŚPIEWNIK
MOJE OKNA
sł., muz. i wykon. Maciej Baranowski
Patrzę na świat trochę na niby g c D7 g
Po prostu w domu mam takie szyby
Świat przez nie widać trochę inaczej
Z tego powodu wcale nie płaczę.
Me wschodnie okno z szybą magiczną
Spogląda dokładnie w ulicę Wiertniczą
A na tej ulicy o pełnej godzinie
Gość spod trzydziestki zatraca się w winie.
Taki to świat widzę za oknem c D7 g
W takim to świecie czasami moknę
W takim to świecie, nie w żadnym innym
Na co dzień żyję życiem tak dziwnym.
Zachodnie okno na park wygląda
Bo lubią jesień te moje okna
Tyle, że w parku nie ma zieleni
Podobno wkrótce ma to się zmienić.
Park bez zieleni ma inne zadania
W parku tym można wieczorem i z rana
Bitwy urządzać, trochę się napić
Puszki pozbierać, w niebo się gapić.
Taki to świat widzę za oknem…
Zostało jeszcze okno najmniejsze
Co z mojej kuchni patrzy niechętnie
Wychodzi ono wprost na ulicę
Gdzie pędzą auta, kierowcy krzyczą.
Nie dalej jak we wtorek z rana
Ktoś polonezem przywalił w stara
Krzyku tu było, policja była
Ja nie widziałem - szyba mówiła.
Taki to świat widzę za oknem…
ZAUŁEK
sł. Stanisław Ryszard Dobrowolski, muz. i wykon. Maciej Baranowski
Jest w Pradze gotycki okruch E g A H
Sędziwie śpi synagoga E g A H
I taki umarły hymn piękna A H E g cis
Co ludzi oddziela od Boga A H E
Obok w milczącym zaułku
Drzemie w półcieniu cmentarz
Zzieleniałe od stuleci piaskowce
Wiecznego snu elementarz.
Symbole kute w kamieniu A H E
Dawno zatarte napisy A H E
I tylko szum wiatru w świerkach A H E g cis
Imitujących cyprysy. A H E
Ratusz z przewrotnym zegarem
Co próżno cofnąć się trudzi
I tylko to pozostało
Tyle z wiary pokoleń ludzi.
MĄDRY NAD PODZIW
sł. Beata Obertyńska, muz. Sławomir Horbatiuk, wykon. BELLA VOCE
Nie zginąłeś minionej jesieni
A niż w tundrze w kopczyk płaski się zmienił
Ni w katyńskim nie było cię lasku (a e a e a D a D e)
Na pustyni w upale i blasku
Grobu twego nie szukam dziś w pisaku
Ni w ruinach strasznego opactwa (a e a e a D a D e)
Jakżeś mądry był, mądry nad podziw
Jakżeś mądry był, mądry nad podziw (D a D e)
Brat wędrowny skrzydlatego ptactwa
Szary żuraw trafiony na przestrzał
Ogniś płachtą nie spadał z powietrza (a e a e a D a D e)
Nie zaznałeś kaźni Oświęcimia
Swąd stolicy ócz ci nie zadymiał
Nigdy wróg ci żaden nie przewodził (a e a e a D a D e)
Jakżeś mądry był, mądry nad podziw (D a D e)
Jakżeś mądry był, mądry nad podziw
Jakżeś mądry był, mądry nad podziw
Żeś być nie chciał, żeś się nie urodził (a D e)
TO CO W NAS NIESPEŁNIONE
sł. i muz. Jarek Augiewicz, wykon. BIEGUNI
Jeśli kiedyś pomyślisz o mnie - to w oknie stań G D C G D
I jeśli wtedy poczujesz wiatru powiew - to będę ja G D C G D
Będę pieściła szelestem liści - twoją twarz a e a e D
Będę czuwała by sen ci się wyśnił - ten który znasz C G a e D
I zaklęciem tajemnym sprawię by się spełniło h e h e
To co w nas niespełnione - Miłość. C G a e D
/ G D G C G D / x 2
Jeśli kiedyś pomyślisz o mnie - to w oknie stań
I jeśli wtedy obejmie cię słońca promień - to będę ja.
Sprawię, że mrok smutku odejdzie, nie wróci tu
Zmysły zapłoną żywym płomieniem namiętnych słów.
I zaklęciem tajemnym, sprawię by się spełniło
To co w nas niespełnione - Miłość.
/ G D G C G D / x 2
Jeśli kiedyś pomyślisz o mnie to w oknie stań
I jeśli wtedy dotkną cię deszczu krople - to będę ja.
Ugaszę twoje najskrytsze pragnienia - utonie żal
Na fali zmysłów odpłyniesz ze mną za horyzontu dal.
I zaklęciem tajemnym sprawię, by się spełniło
To co w nas niespełnione - Miłość.
CIERŃ
sł. Tadeusz Różewicz, muz. Mariusz Procyk, wykon. CALCJUMFOLII
Nie wierzę e
Nie wierzę od przebudzenia h
Do zaśnięcia e h
Nie wierzę od brzegu do brzegu e h
Mojego życia e h
Nie wierzę tak otwarcie głęboko G A
Jak głęboko wierzyła moja matka G A
Nie wierzę jedząc chleb e h
Pijąc wodę, kochając ciało e
Nie wierzę w jego świątyniach h G
Kapłanach znakach. A
Nie wierzę na ulicy miasta e h
W polu deszczu e
Powietrzu złociste zwiastowania
Czytam jego przypowieści G
Proste jak kłos pszenicy A
I myślę o Bogu G
Który się nie śmiał A
Myślę o małym e h
Bogu krwawiącym
W białych chustach dzieciństwa e h
O cieniu który rozdziera G
Nasze oczy usta A
Teraz i w godzinę śmierci G A e
KOŁOMACIEJA
sł. Maria Sowisko, muz. Mariusz Procyk, wykon. CALCJUMFOLII
Nie napiszę już dla Ciebie żadnego wersu h fis A
A z tych słów kilku h
Niech kruki wydziobią wszystkie kropeczki fis A
Ogonki niech machać znacząco przestaną h fis
Pod groźbą skrócenia A
Laseczki niech lepsze krągłości h fis
Podpierać zaczną A
A kółeczka… Cóż. Kółeczka niech pękną h fis
Z zazdrości. A
A GDYBY TAK
sł. i muz. Łukasz Nowak, wykon. CARYNA
// a C G a / C G a / a C G a / C G a // F G d a / F G a / F G d a / F G a//
A gdyby tak zobaczyć świat a C G a
Zupełnie z innej strony C G a
I odkryć wreszcie to miejsce gdzie a C G a
Od zawsze biły dzwony c G a
I odkryć wreszcie to miejsce gdzie F G d a
Od zawsze biły dzwony. F G a
A gdyby tak zobaczyć świat
Zupełnie w innym kadrze
Gdzie ręką sięgnąć można w niebo
Ukryte w małym chabrze.
A gdyby tak zobaczyć świat
Jak nigdy dotąd gdzie
Nawet mrówki mały ślad
Nadaje życiu sens.
A gdyby tak zobaczyć świat
Choć raz z tej drugiej strony
I odkryć ziemi żywy smak
Ten lękiem nieskażony.
PIEŚŃ O DOMU
sł. i muz. Łukasz Nowak, wykon. CARYNA
intro: D a C G / D a C G
Dałeś mi Panie kiedyś dom
I ogrom gwiazd nad jego dachem
I dzięki ci Panie, bo ten dom
Zawsze mnie będzie bronił przed światem.
W rzeczy minione jak w lustro patrzę
W ogród co latem ziołami kwitł
Teraz wspominam co było zawsze
Co już minęło, co teraz się śni
I dom mój sławię spływający kwietniem
Po ścianach czterech wąskim wąwozem czasu
I widzę cienie rosnące na wietrze
Tych po których nie znajdę nawet śladu
Dałeś mi Panie kiedyś dom
Jak zgodnej parze własne cztery ściany
Jeden sprawiłeś wspólny los
Radością i smutkiem malowany
Teraz gdy słyszę pociągów głos
Zostawiam go daleko stąd
Na obce podwórza przechodząc patrzę
Wspominam czasem co było zawsze.
I dom mój sławię spływający kwietniem…
BEZ TRZECIEJ - nagroda za najlepszą interpretację
sł. Magda Siodelska, muz. Adam „Tołdi” Kubiarczyk i Adam Gros, wykon. CDN
Patrzysz na ciemne fale e
Czarna noc otula nas D
Gdzieś za horyzontem zniknął a
Białych żagli czas. H7
Hen, przed siebie płyńmy razem C D
Wiatr przyjaciel wskaże kurs G e
Na mew skrzydłach nas poniesie C D
I na wantach zagra pieśń. G H7
O korsarskich starych czasach C D
O okrętach gdzieś na dnie G e
O żeglarzach, co zginęli C D
W groźnej Hornu mgle. G H7 (G H7 e)
Kiedy ranna zorza
Zmiany wachty daje znak
Lekka bryza nas kołysze
W ustach słony smak.
Z dali kliper się wyłania
Co tysiące przebył mil
Znów wilk morski nam opowie
Tę historię o…
O korsarskich starych czasach…
OSTATNI
sł., muz. i wykon. COMISIE
Czuję gdy przychodzisz, nawiedzasz mnie
Ten mroźny powiew jak ciepły dotyk twoich ust.
Tęsknię za twoją dłonią, za twych oczu siłą,
Tęsknię na jawie, a we śnie zaś tulisz mnie.
W bezsenności wciąż błądzę, tkwię w myślach swych
Chcesz mi coś powiedzieć, ja nie słyszę, wiem.
Tęsknię za twoją dłonią, za twych oczu siłą…
Odkrywam twoje ciało za każdym razem na nowo
Za każdym razem muskam rozkoszy czarę pierwszy raz
Za każdym razem jakbyś mnie pierwszy raz pieścił
Pierwszy raz pragnął, pierwszy raz miał
Chcę przez chwilę iść z tobą do gwiazd
Do światła biec i nie oglądać się.
Powiedz gdzie i powiedz jak
W którą stronę pobiegnie świat
Powiedz gdzie i powiedz jak
Jak odnaleźć drogę na nieznany świat.
Jak za furtką w której klamki brak
Stoję, czekam, aż otworzysz ją.
Coraz bledszy, dalszy, nieczytelny
Jak mam cię zatrzymać?
JA
sł. Julian Tuwim, muz. Monika Ogrodniczak, wykon. DLACZEGO NIE
W czerwcu o piątej rano h A G
W różowej słonecznej stolicy
Idę środkiem najszerszej ulicy,
Idę środkiem najszerszej ulicy…
Jak tam jasno, jak tam daleko,
Za tym mostem błyszczącym za rzeką
Ach, jak jasno i jak daleko
Mocno mi, pięknie i młodo!
Pójdę mostem nad spokojną wodą
Potem polem, potem zielonym polem
Pójdę w dal,
Jakby upity czystym, przezroczystym alkoholem.
Jak tam jasno, jak tam daleko…
RESZTKĄ ZIMY MALOWANE
sł. Karol Nowacki, muz. Arkadiusz Przybysz, wykon. DLACZEGO NIE
Nim zapuka do mych drzwi h A
I odśnieży z zimy las e A
Zapomniana przy jesieni
Z górskich traktów mgła.
Otulona ciepłym szalem
Spłyniesz w biały puch
By malować pierwiosnkami
Pejzaż z moich snów.
Znad potoków niesie szmer
Obudzony z zimy wiatr
Słyszę jak po cichu drży
Pomruk górskich skał.
Żywy strumień naszych dni
Spływa z nurtem życia w dal
A tu jeszcze tyle marzeń
Do spełnienia nam!
Nim umilknie wiosny śpiew
Pootwieram bramy miast
I z obłoków spadnie deszcz
W pełen kwiatów dzban.
I z powiewem letnich chmur
Na błękitnym skrawku nieba
Do modlitwy górskich łąk
Tylko ciebie mi potrzeba.
/ H A e A / G A h A//
PIOSENKA ANTROPOLOGICZNA
sł. i muz. Przemysław Kmietjan, wykon. EGON ALTER
Być może nigdy nawet w najśmielszych snach e7 c9 A
Nie przyszło ci do głowy C D
Że pośród szarych, gęstych, lepkich mas
Jesteś wyjątkowy.
Łatwo zgubić siebie gdy się o tym nie wie
Co gwiazdami wypisane jest na niebie
Podnieś głowę do góry
Jesteś przecież arcydziełem natury!!!
Głośno śpiewaj G D
Śmiej się, tańcz i graj a C
Odrobinę siebie daj
No chyba, że nie masz jaj.
Czasami ciemność tak gęsta jest, że aż strach
Zrobić krok do przodu
Nie samym chlebem żyje człek, lecz co tu jeść
By nie umrzeć z głodu
Trudna to robota, znaleźć grudkę złota
Kiedy wkoło zwały błota
Oni w ciebie palcem, mówiąc że idiota
Niech nie przejdzie ci ochota
Głośno śpiewaj…
UCIECZKA Z MIASTA
sł. i muz. Przemysław Kmietjan, wykon. EGON ALTER
Nieważne jak i nieważne gdzie D
Ja muszę z miasta wydostać się
Rowerem, skuterem, pociągiem, tramwajem
Od tego betonu do głowy dostaję.
Pakuj rzeczy do plecaka kochana F G D
Zaraz bilet zamawiamy
Kiedy tylko upragniony świt nastanie
Uciekamy!!! B
W pracy stres, w domu nerwy
Od kieratu nie ma przerwy
Albo zaraz się oddalę
Albo czachę mi rozwali.
Pakuj rzeczy do plecaka kochana…
Iść jak pielgrzym górskim szlakiem
Albo rzekę ciąć kajakiem
W gruncie rzeczy wszystko jedno
Jak się trafie w życia sedno.
Pakuj rzeczy do plecaka kochana…
BIAŁY SZKWAŁ
sł., muz. Maks Ambroziak, wykon. KLUCZ OD KILWATERA
intro: a e F G
Zdążyliśmy z kanału wyjść a G
A było nas pięcioro F G
I „Czarnej Wdowy” ostry dziób a G
Jął ciąć na pół jezioro. F E7
I miło nam upływał czas a G
Jak zwykle na Mazurach F G
Wtem nagle na horyzoncie a G
Jawi się wielka czarna chmura d e
Chwyć się czegoś szybko, bo padniesz tam, gdzieś stał C G a G a
Żeglarze, strzeżcie się, nadciąga biały szkwał! F d e a
Zachowaliśmy zimną krew i zrzuciliśmy żagle
I wtedy w naszą małą łódź wicher uderzył nagle
I wzmagał się tak z każdą chwilą aż wanty nam zagrały
A niegościnne fale aż nad burtę nam sięgały!
I wiatr się wzmagał nagle, i dzień się nocą stał C G a G a
Żeglarze strzeżcie się, nadciąga biały szkwał! F d e a (a G)
I nie wie nikt jak długo wiatr będzie jeszcze wiał
Żeglarze strzeżcie się, nadciąga biały szkwał!
I nie bądź taki pewny siebie a G
Choćbyś pływał wiele lat F E7
Bo nawet jeśli ekspert z ciebie C G
To tego nie wie wiatr! F E7 a
Tak szybko jak się zaczął szkwał, tak szybko też się skończył
I tafla wody gładka znów i zza chmur wyszło słońce
Przebiegł szybko, siejąc strach jak dzikich wilków sfora
I wielu ludzi ten biały szkwał zabrał na dno jeziora.
Udało nam się przeżyć, widocznie los tak chciał
Wielu żeglarzy jednak zabrał tamten szkwał
Bo my mieliśmy szczęście, nie każdy takie miał
Wielu żeglarzy pokonał tamten szkwał…
SKRZYNKA NA LISTY
sł. Paulina Domagalska, muz. i wykon. KTO JAK NIE MY
Skrzynka na listy wciąż pusta D C D C
Ze strachu zaciskam usta D C D C
Z obawą i wiarą w kolejne dni D C D C
Telefon - nie mówi nic. G D
Nadzieja na choć jeden gest
Został po tobie flakonik łez
W naszym ogrodzie, w oczekiwaniu
Słonecznik - letnim przybraniu.
Wtargnęły szarości motyle
Niegdyś blisko, dziś dzielą mnie
Podchodzę do drzwi - szczelnie zamknięte
Klamka wypina swe wdzięki wydęte.
Zwiędły oznaki jesieni
A my w swych oknach - wciąż oddzieleni
Zdjęcia wolno suną przez palce
Nasze dzieciństwo w drewnianej ramce.
BALLADA O BITWIE
sł., muz. i wykon. Bartłomiej Łuczak
Skończyłeś właśnie malować wielką bitwę e e7 e7/6- e a/e a4/e a/e a4/e
Twój pędzel jednak ciągle kapie krwią e e7 e7/6- e a/e a4/e a/e a4/e
Jej krople spadają prosto pod twoje stopy e e7 e7/6- e a/e a4/e a/e a4/e
Więc chodzisz na palcach, by nie wdepnąć w nią. e e7 e7/6- e a/e a4/e a/e H7
Skończyłeś właśnie malować wielką bitwę
Schnie w płótno wbity wpół złamany miecz
Rycerz klęczy obok zbroi roztrzaskanej
Na wernisaż musisz czekać jak on tez.
Skończyłeś właśnie malować wielką bitwę
Choć teraz sam już nie wiesz kto zwyciężył
Nie pamiętasz nawet, która to była wojna
Przed tobą sztaluga wreszcie stoi spokojna. e e7 e7/6- e a/e a4/e a/e a7+/4
KAMIENIE - rajdowa piosenka roku 2010
sł. i muz. Katarzyna Abramczyk, wykon. MYSLI ROZCZOCHRANE WIATREM ZAPISANE
a G F G a A9
Wędrując skalną krainą a G a (a G)
Góry zapisałam wierszem F G a (a G)
Myśli rozczochranych czas przeminął F G e a
Została melodia senna jeszcze F G a A9 G
Myśli rozczochranych czas przeminął F G e a
Została melodia jeszcze. F G a A9
Będę iść z kamieniami C G
Błądząc w koronach drzew e a
Bo pod słońca powiekami C G
Zakwitł rudy bez. F a
W ogniu zamknę marzenia C G
Które mi przysyła wiatr e a
Przykryte mgłą wspomnienia C G
Poślę dalej w świat. F a
Świerki zapatrzone w niebo
Tajemnicą gór owiane
Wędrowanie mą potrzebą
Bieszczadzką nutą wyśpiewane
Wędrowanie mą potrzebą
Bieszczadzką nutą wyśpiewane
Będę iść z kamieniami…
MOJE GÓRY W NIESKOŃCZONOŚĆ ZAKLĘTE
sł. i muz. Katarzyna Abramczyk, wykon. MYSLI ROZCZOCHRANE WIATREM ZAPISANE
/d dsus2 dsus4 d C C7+ C/ d C
Góry moje w nieskończoność zaklęte
Góry moje w nieskończoność zaklęte
Góry moje w nieskończoność zaklęte
Obejmijcie mnie swoim ramieniem
Obejmijcie mnie swoim spojrzeniem
Nim duszę mą złożę u waszych stóp.
W leśnej głuszy spotkałam milczenie
W leśnej głuszy spotkałam milczenie
W leśnej głuszy spotkałam milczenie
Dotknij mnie bezkresną cisza
Dotknij mnie nim usłyszą
Który wiatr zapisał imię me.
HORYZONT
sł. i muz. Marek Mazurski, wykon. OJ TAM [oJ taM]
Zawsze mi mówili, choć w to nie wierzyłem, że szczęście mam a d
Mam jacht, załogę i znam cały świat G C E
Lecz jest jedna rzecz, którą poruszyć chcę a F
Horyzont jest dla mnie jak rysa na szkle. G a G a
Tyle lat go gonię, chyba mnie nie lubi, co tutaj kryc
Czym jest horyzont - nie daje mi żyć
Choć syn Słońca - Wiatr sprzymierzył się już
Gdzieś w drodze do Hilo spotkamy się.
I wierzę, że wtedy polubi mnie d a C G
I nie będzie więcej o nic pytał d a C G
On i tak przecież swoje już wie d a C G
Tylu ludzi przecież przywitał. F E
A może to zwykła kreska? C G C
Może wiara, sen i marzenia? d G C
Coś do jasnej cholery tam musi być d G C E a
Już nie jeden mądrala go szukał. F E
Hej ludzie, kto o tym coś wie? C G C
A tu cisza, czy ktoś mnie usłyszał? d G C
I czy w ogóle ktoś słucha mnie? d G C E a
Tylko po co? F
Przecież ja też nikogo nie słucham. F G a
Tak złapać, zaskoczyć śpiącego lub nie
Może właśnie go gonisz, a on bawi się.
Wszystko możliwe, gdy bardzo się chce
Przechytrzyć drania i uwolnić się.
Nagle patrzę, a oni już są,
Sznur ludzi przeszłości mnie wita,
Musisz wiedzieć, że żegna się z życiem ten,
Którego horyzont przywita.
Hej ludzie, kto o tym coś wie?
Słyszę głosy już całkiem z bliska.
Słyszę głosy, więc jak - żyję czy nie?
Sam już nie wiem…
Teraz ja zaczynam słuchać…
PODRÓŻ
sł. i muz. Łukasz Rogaczewski, wykon. POD JEDNYM DACHEM
A gdy mi przyjdzie zasnąć snem ostatnim G C G
Błękitne niebo chcę w oczach mieć G C G C
A gdy mi przyjdzie ruszyć w drogę ostatnią D G C G
Na niebie mapę nakreśl mi.
Kiedy będę tak wędrować
Z plecakiem wszystkich przeszłych dni
Niech mi wiatr nuci melodię
Tych najwspanialszych życia chwil
W tej ostatniej podróży D C G C
Bez kompasu i map C G C G
Niech wiatr owiewa me stopy
A słońce oświetla szlak.
A gdy moja droga stanie się
Błękitnym szlakiem pośród chmur
Pozwól zamknąć w moich oczach
Jedyną zieleń ziemskich gór.
A gdy już będę na błękicie
Na góry patrzeć zza twych bram
Pozwól mi Panie choć na chwilę
W powiewie wiatru wracać tam.
Wzbić się na połoniny
Nad górami jak ptak
Uniesiony tak wysoko
Ulecieć niczym wiatr.
POETA
sł., muz. i wykon. Mariusz „Kudłaty” Poświątny
// D A G D / D A G D //
Zadumał się raz jeden człek co talent miał i był artystą,
Bo rozum miał i więcej chciał - artysta przecież to nie wszystko.
Poetą będę w końcu rzekł, bo w piersi coś mi gra i świszcze.
Napiszę jakiś piękny wiersz, jak jesień strąca liście.
I by natchnienie znaleźć ten co się poetą dziś mianował
Do lasu poszedł po swą pieśń, by słowem obraz wymalować.
A drzewa grały piękny song na liściach igłach i patykach.
Przystanął tam, zadziwił się - ach jakże piękna to muzyka.
Wtem potknął się o kamień co leżał na ścieżce którą kroczył
Fikołka zrobił, zaklął szpetnie i dziwną piosenkę ułożył.
Gdyby przekleństwa wyciąć zeń, by można ją publicznie grać
Jedyna w niej czytelna treść brzmi tylko „ty, jego i mać”
I powiem ci człowieku coś poetą kiedyś się mianował:
W piosence też jest ważna treść, a nie tylko same słowa
A nie tylko same, a nie tylko same
A nie tylko same słowa.
STARY DOBRY JAZZ
sł. K. Furman (tłumaczenie), muz. R. A. Borsky, wykon. Katarzyna Serbakowska
z Gorzowskiego Klubu Piosenki (J. P. Dudy)
Starszy pan z blondynką na ramieniu A As A As
Nigdy już nie będzie sam A As G Fis7
Ta panienka go w wesołka zmieni D7 F A Fis7
Nauczy dobrze tańczyć jazz. H7 E7 E5+
Starszy pan z blondynką na parkiecie A As A As
Nieśmiało stawia krok A As G Fis7
Chociaż w życiu taniec nic nie zmienia D7 F A Fis7
To miło wchodzić nogą w mrok. H7 E7 A
A nie jest taka święta A
Nie pamięta A7
By przed nim ktoś zawrócił bardziej w głowie jej D7 Cis7 D7 Cis7 C7
Wziął ją w objęcia H7
Wazon szczęścia H7
A ona widzi tylko puste szkło E7
Świta już - życie znów od nowa A
I nad ranem pić się chce A7
Nie wraca już starszy pan do domu D7 F A Fis7
Wokół słychać tylko jazz. H7 E7 A
A nie jest taka święta
Nie pamięta
By przed nim ktoś zawrócił w głowie jej
Zostaną razem
Twarz przy twarzy
Bo barman ciągle miesza cocktail w szkle
Świta już - życie znów do nowa
I nad ranem spać się chce
Nie wraca już starszy pan do żony
W knajpie grają tylko jazz. (3 razy)
WIECZORYNKA
sł. Władysław Wróblewski, muz. Jerzy Paweł Duda, wykon. Katarzyna Serbakowska
z Gorzowskiego Klubu Piosenki (J. P. Dudy)
Przytul mnie, utul wieczorze C G C
Niech twój matczyny cień C F e
Uleczy to zmęczenie d G C
Zanim nadejdzie dzień. F G a
Przytul mnie, utul niechże twój cień F e d C
Leczy zmęczenie nim przyjdzie dzień. F C G C
Jeśli możesz, potrafisz
Zaczekaj troszkę dniu
Pozostań hen, daleko
Jeszcze nie wracaj tu
Jeśli możesz zaczekaj dniu
Zostań daleko, nie wracaj tu.
Nie płacz moja kruszyno
Do rana smacznie śpij
Pod kołderką bajeczki
Najcudowniejsze śnij.
Nie płacz kruszyno, do rana spij
I pod kołderką bajeczki śnij.
Nie wracaj do mnie miły
Naprawdę nie mam sił
Dźwigać naszej miłości
Gdybyś na powrót tu był.
Nie wracaj miły, bo nie mam sił
Dźwigać miłości, gdybyś znów był.
DZIEWCZYNA JESIEŃ
sł., muz. i wykon. Jędrzej Sudnikowicz
Nocne tramwaje na drugi brzeg E G E G
Buty kochanków jak rzeki szmer E G E G
Wódka jak żagle a w żaglach wiatr E G D A
Wieczór pod bluzki dziewcząt się wkradł. E G E
Zabierzmy wino i chodźmy stąd A D E
Będę ci kłamał przez całą noc A D E
Ty cały sweter masz w suchych liściach A D E
Dziewczyna-jesień w podartych dżinsach. A C E / C D E / G E D//
Kradniemy jabłka - tak pachnie śmiech
Ktoś w czarnym płaszczu odwrócił się
Plujemy w księżyc latarnię miast
Jak kot niebieski włóczy się czas.
Zabierzmy wino i chodźmy stąd…
HERBACIANE OPOWIEŚCI
sł. i muz. Aleksander Gondek, wykon. ZA ZAKRĘTEM
Może drugi raz zaparzę herbatę a G a
Skośnooką towarzyszkę wędrówek
Z marzeniami będę siedział
Na białym obłoku
Jak na karym rumaku wydarzeń.
Otworzymy walizkę marzeń C G
Rozkład jazdy pociągów sprzed lat C G
Na wędrówce przy herbacie d
Zedrzemy znów buty a
A potem naprawdę pojedziemy w świat. F E a // a G a//
Znów powrót do marzeń przy piwie
Do płakania nad setką spraw
Wtedy zaproszę przyjaciół do domu
By w marzeniach - znowu udać się w świat.
Otworzymy walizkę marzeń …
Pokłonić się łąkom w zielonej czułości
Zbolałe stopy do słońca wystawić
Wiatr i pejzaże schować w dymie ogniska
A potem to wszystko na krótko - zostawić.
Otworzymy walizkę marzeń …
DO ZAKOCHANEJ NIESZCZĘŚLIWIE
sł. Wisława Szymborska, muz. Iwona Trojanowska, wykon. Z PRZYPADKU
Znam ludzi, którym w sercach zgasło E H
Lecz mówią: ciepło nam i jasno A E
I bardzo kłamią, gdy się śmieją E H A
Wiem jak ułożyć rysy twarzy cis gis A
By smutku nikt nie zauważył. cis gis A H E
.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-
K O N I E C ! ! !
-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-