Archiwum Gazety Wyborczej; Rosyjski pokój












WYSZUKIWANIE:
PROSTE
ZŁOŻONE
ZSZYWKA
?







informacja o czasie
dostępu


Gazeta Wyborcza
nr 251, wydanie waw (Warszawa) z
dnia 2000/10/26, dział
ŚWIAT, str. 9
REUTERS
BARTOSZ WĘGLARCZYK, WASZYNGTON; JURIJ B.; NAUM NIM; NOT. RICZ

Czeczenia. Raport o
obozach
Rosyjski pokój
Czeczeni przetrzymywani w
rosyjskich obozach przejściowych w samej Czeczenii
i na Kaukazie byli bici i gwałceni - donosi Human Rights Watch w raporcie
przekazanym do Brukseli przed szczytem UE - Rosja
Pracownicy tej organizacji przesłuchali kilkudziesięciu byłych jeńców,
cywilów i rosyjskich żołnierzy. Raport HRW dotyczy wydarzeń, które miały miejsce
w drugiej połowie 1999 r. i na początku 2000 r.; relacje świadków od miesięcy
były dostępne w Internecie. Pisała o nich też "Gazeta".
Od lata ł99 tysiące Czeczenów trafiło do
obozów, w których służby specjalne przesłuchiwały ich i wyłapywały bojowników.
Naruszeń praw człowieka dopuszczali się wojskowi z obozu w Czernokozowie, 60 km
od Groznego. Zatrzymani regularnie przechodzili tam "ścieżkę zdrowia" złożoną z
podwójnego rzędu żołnierzy uzbrojonych w drewniane pałki. Co najmniej jedna
osoba zmarła.
Więźniowie byli bici podczas przesłuchań i w czasie snu. Strażnicy - twierdzą
autorzy raportu - niekiedy dręczyli ich elektrowstrząsami. HRW twierdzi, że ma
"wystarczające dowody" na wielokrotne gwałty na kobietach i mężczyznach w
Czernokozowie. Gwałty - twierdzi HRW - miały miejsce także w innych obozach. W
Mozdoku grupa żołnierzy przez trzy dni gwałciła 19-letnią chorą umysłowo
kobietę.
BARTOSZ WĘGLARCZYK, WASZYNGTON

DLA GAZETY

JURIJ B.
żołnierz jednostki artyleryjskiej w Czeczenii
To nieprawda, że w Czeczenii nic się nie
zmienia. Ja nie wiem, co się dzieje w obozach filtracyjnych, bo żołnierze nie
mają do nich dostępu. Ale już nie pozwalają na to, co robiliśmy na początku
wojny. Rok temu karmiliśmy się tym, co zabieraliśmy z domów Czeczenów. Do Rosji jechały telewizory, sprzęt domowy.
Oficerowie postępowali tak samo. Teraz żołnierz, który coś przeskrobał, ma
poważne kłopoty, chyba że da łapówkę dowódcy.

NAUM NIM
redaktor naczelny kwartalnika "Index na Cenzuru"
Czemu w Czeczenii miałoby się coś zmienić?
Rosjanie zgodzili się z polityką informacyjną rządu, zgodnie z którą Czeczenia jest strefą zamkniętą również dla
dziennikarzy. W telewizji pokazują tylko to, co przejdzie przez ostrą cenzurę
wojskową. Opinia publiczna nie naciska na władze, po co więc cokolwiek zmieniać.
Nacisk międzynarodowej opinii publicznej jest też coraz słabszy. Kiedy w Dumie
był lord Judd, przeciwnikom wojny dali popyskować. Anglikowi się to spodobało,
wyjechał zadowolony, że wszystko idzie ku lepszemu.
NOT. RICZ


[podpis pod fot./rys.]
Czeczeni w obozie uchodźców w
Karubalaku Inguszetii. Październik 2000

(szukano: Czeczenia)
© Archiwum GW, wersja 1998 (1) Uwagi
dotyczące Archiwum GW: [e-mail]