Archiwum Gazety Wyborczej; Wkrótce rokowania?












WYSZUKIWANIE:
PROSTE
ZŁOŻONE
ZSZYWKA
?







informacja o czasie
dostępu


Gazeta Wyborcza
nr 251, wydanie waw (Warszawa) z
dnia 2001/10/26, dział
ŚWIAT, str. 14
Wacław Radziwinowicz, Moskwa
Wojna w Czeczenii
Wkrótce rokowania?
Na horyzoncie widać światełko - powtarza gen. Wiktor Kazancew. Do
przedstawiciela prezydenta Rosji na Północnym Kaukazie zadzwonił Ahmad Zakajew,
przedstawiciel Asłana Maschadowa, i poprosił "o wyznaczenie daty spotkania w
Moskwie"
Władimir Putin 24 września postawił Czeczenom
ultimatum, dając im trzy doby na "złożenie broni i włączenie się w nurt
pokojowego życia republiki". Teraz Kazancew mówi, że Czeczeni "po długich i ciężkich rozmyślaniach"
odpowiadają na wezwanie Putina i są gotowi złożyć broń.
Mairbek Waczagajew, przebywający w Paryżu rzecznik czeczeńskiego prezydenta
Maschadowa, powiedział "Gazecie", że wypowiedzi Rosjan o gotowości Czeczenów do kapitulacji to "prowokacja". Potwierdził,
że Zakajew rzeczywiście dzwonił do gen. Kazancewa, ale nie z prośbą o
wyznaczenie daty rozmów w sprawie złożenia broni, ale rokowań o pokoju. Zakajew
potwierdza, że jest w kontakcie z Kazancewem i wkrótce spotka się z nim w
Moskwie, by rozmawiać o "politycznym uregulowaniu konfliktu, odbudowie Czeczenii, powrocie uchodźców". Telewizja NTW twierdzi,
że jeszcze w październiku.
Czy rozmowy o pokoju na Kaukazie są bliskie? Prof. Emil Pain, socjolog, jeden
z doradców Borysa Jelcyna przygotowujących w 1996 r. porozumienie z Czeczenami, jest sceptyczny. - Rozmowy w Chasawjurcie,
które zakończyły pierwszą wojnę czeczeńską, zaczęły się wtedy, kiedy prezydent
Jelcyn zrozumiał, że tylko negocjacje pozwolą rozwiązać węzeł kaukaski. Putin
jest dopiero na początku tego procesu. Teraz obie strony prowadzą raczej akcję
propagandową. Moskwa twierdzi, że pokonani Czeczeni kapitulują, a Czeczeni ogłaszają, że zmusili Rosjan do negocjacji.
Taka licytacja do niczego nie doprowadzi. To oczywiście wariant pesymistyczny,
ale moje doświadczenie uczy, że w Czeczenii
realizowane są tylko scenariusze pesymistyczne. Jest jeszcze wersja
optymistyczna. Może Putin po 11 września rzeczywiście postanowił wprowadzić u
nas zachodnie, demokratyczne wartości i chce doprowadzić do cywilizowanego
zakończenia wojny. Jeśli tak, znaleźliśmy się na początku wielkiej drogi. Ja ten
wariant uważam, niestety, za mało prawdopodobny - konkluduje Pain.

(szukano: Czeczenia)
© Archiwum GW, wersja 1998 (1) Uwagi
dotyczące Archiwum GW: [e-mail]