57 26 Maj 2000 Dlaczego nikt ich nie ściga




Archiwum Gazety Wyborczej; Dlaczego nikt ich nie ściga?












WYSZUKIWANIE:
PROSTE
ZŁOŻONE
ZSZYWKA
?







informacja o czasie
dostępu


Gazeta Wyborcza
nr 122, wydanie waw (Warszawa) z
dnia 2000/05/26, dział
ŚWIAT, str. 13
WOJCIECH JAGIELSKI, URUS-MARTAN
Jak Rosjanie walczą w Czeczenii z
terrorystami
Dlaczego nikt ich nie ściga?
Najwięksi na Kaukazie handlarze niewolników i wielu przywódców
fanatyków religijnych (bo nierzadko łączyli oba zajęcia) pogolili brody,
zamienili mundury na swetry i spokojnie żyją pod okiem rosyjskich żołnierzy w
kontrolowanej przez Kreml części Czeczenii
Bracia Achmadowowie, którzy przez siedem miesięcy przetrzymywali dwie Polki
porwane w sierpniu 1999 r. w Dagestanie, wrócili do domu. Co najmniej tuzin
mieszkańców Urus-Martanu zapewnił mnie, że widział gładko ogolonych Achmadowów
rozjeżdżających się samochodami po rodzinnym miasteczku.
Ludzie związani z czeczeńskimi służbami specjalnymi twierdzą, że wolność dla
Achmadowów była ceną za uwolnienie Polek. - Achmadowowie otrzymali od nas
propozycję nie do odrzucenia - opowiada Czeczen
uczestniczący w operacji uwalniania Polek. - Daliśmy im do wyboru: albo uwolnią
zakładniczki za tymczasową przynajmniej bezkarność, albo zostaną wystrzelani
przez naszych ludzi. Czeczen mówi, że dla jego
przełożonych kwestia uwolnienia Polek była priorytetowa: - Za wszelką cenę
chcieliśmy uwolnić obywatelki kraju, który, jak nam się wydaje, jak żaden inny
rozumie i współczuje naszemu losowi. Uwolnione przez Czeczenów Polki zostały przekazane Rosjanom.
Po uwolnieniu Polek Achmadowowie rozpuścili bandę, a pozostałych niewolników
albo przekazali Rosjanom, albo oddali w dzierżawę innym handlarzom żywym
towarem. W ten sposób w ręce Baudiego Bakujewa trafił m.in. porwany w
październiku francuski fotoreporter Brice Latieaux. Bakujew wciąż więzi też
ponoć uprowadzonego ponad rok temu rosyjskiego generała Giennadija Szpiguna.
Przedstawiciele czeczeńskich służb bezpieczeństwa są przekonani, że Szpigun
żyje. Bakujew jest ostatnim z wielkich handlarzy niewolników na Kaukazie, który
wciąż przetrzymuje jeńców. - W pierwszej wojnie Baudin walczył dzielnie z
Rosjanami. Po wojnie jak wielu innych komendantów zszedł na złą drogę i zajął
się handlem żywym towarem - opowiada Mohhamed Mohhamadow, zastępca prokuratora
generalnego Czeczenii, który między wojnami
walczył z bandami porywaczy ludzi. - Czas pokoju dla wielu partyzantów okazał
się trudniejszy od wojny. Dziś Bakujew trzyma niewolników jako gwarancję
bezpieczeństwa i swobody dla siebie.
Według Mohhamadowa i innych członków czeczeńskich władz Rosjanie, wycofując
się z Czeczenii w 1996r., specjalnie stworzyli
warunki do rozkwitu handlu żywym towarem, by skompromitować czeczeński ruch
niepodległościowy.
- Uczyli nas tego, płacąc okup za jeńców, a nawet ciała - mówi Mohhamadow,
przyznając, że wielu komendantom nie starczyło godności, by odeprzeć pokusę
łatwego zarobku. - Próbowaliśmy walczyć z tą plagą, ale ze strony Kremla nie
mogliśmy doprosić się pomocy. Moskiewscy oligarchowie, płacąc miliony dolarów
okupu, nakręcali koniunkturę, a Rosja nie pozwalała nam nawet przesłuchiwać
uwalnianych zakładników. Nie odpowiedziała na naszą prośbę o materiały Interpolu
dotyczące Chattaba.
Chattab, najsłynniejszy z arabskich ochotników walczących po stronie Czeczenów, stał się uosobieniem fanatyzmu religijnego na
Kaukazie. W Czeczenii bastionem muzułmańskiego
fanatyzmu i głównym rynkiem niewolników było rodzinne miasteczko Achmadowów
Urus-Martan, zarazem twierdza opozycji politycznej przeciwko kolejnym władzom w
Groznym. Kiedy w czeczeńskiej stolicy zapanował generał Dżochar Dudajew, leżący
na równinie Urus-Martan wystąpił przeciwko niemu i wspierającym go góralom,
którzy, prąc do władzy, zakłócili dotychczasowy porządek rzeczy i zagrozili
gospodarczym interesom elity Urus-Martanu. Na czele rebeliantów stanął wtedy b.
burmistrz Groznego Besłan Gantamirow, który już latem 1993 wydał wojnę
Dudajewowi, a jesienią ł94 nieudanie szturmował Grozny. Po klęsce przyłączył się
do nacierających na Czeczenię rosyjskich pułków i
wszedł w skład rządu kolaboracyjnego. Po wojnie, gdy prezydentem został Asłan
Maschadow, Urus-Martan stał się twierdzą wrogich mu fundamentalistów. Mieszkańcy
miasteczka twierdzą zresztą, że wielu mudżahedinów w przeszłości należało do
milicji Gantamirowa. A gdy Rosja znów najechała Czeczenię, wypuszczony przez Kreml z więzienia
Gantamirow (trafił tam za złodziejstwo) znów stanął na czele prorosyjskich
milicji. Najpewniej właśnie dzięki niemu i niechęci wobec grozneńskich władz,
Urus-Martan nie ucierpiał w czasie wojny. Miejscowi mudżahedini, w czasie pokoju
wyróżniający się doskonałym uzbrojeniem i wojowniczą retoryką, nie stawili
Rosjanom oporu. Poddali miasto po krótkiej bitwie i pierzchli w góry. Dziś wielu
wraca cichcem do domu, a po wizytach u miejscowych golibrodów zapisują się do
milicji Gantamirowa. Rosjanie ich - tak jak braci Achmadowów - tolerują.
- Mamy wiele dowodów obciążających komendantów polowych, którzy parali się
handlem żywym towarem i terroryzmem. Nie twierdzimy, że wszyscy byliśmy bez
skazy. Chcemy ukarać winnych i oczyścić nasze imię w oczach świata - mówi
czeczeński prokurator. - Chcemy przy współpracy z Rosjanami ujawnić zbrodnie,
ukarać prawdziwych przestępców i ich sponsorów. Kreml twierdzi, że walczy na
Kaukazie z terroryzmem. Gdyby tak było, z radością byśmy pomogli. Ale czy kto
słyszał, by przeciwko terrorystom posyłać samoloty i ciężką artylerię? Przecież
Sankt Petersburg nazywają rosyjską stolicą zbrodni. Czy komukolwiek przyszło do
głowy, by zrównać to miasto z ziemią?
WOJCIECH JAGIELSKI, URUS-MARTAN






(szukano: Czeczenia)
© Archiwum GW, wersja 1998 (1) Uwagi
dotyczące Archiwum GW: magda.ostrowska@gazeta.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Dlaczego nikt nie potrafi zaspokoic kobiety
54 19 Maj 2000 Czeczenia kona
53 2 Maj 2000 Ludzie wśród gruzu
26 26 Luty 2000 Zbrodnia i mistyfikacja
Dlaczego komputer klienta nie widzi sieci
Dlaczego niektórzy nigdy nie nauczą się tańczyć
83 26 Pazdziernik 2000 Rosyjski pokój
55 22 Maj 2000
rozdział 10 Dlaczego ludzie to nie ludzie
Dlaczego medycyna kliniczna nie lubi homeopatii
Dlaczego ISO 9000 nie działa
Karolina Gabryś Dlaczego on mnie nie słucha
Dlaczego pozytywne myśli nie zawsze działają
jak rozmawiać z klientami aby ich nie starcić

więcej podobnych podstron