26 grudnia
Święty Szczepan, diakon
pierwszy męczennik
|
|
|
1. DIAKON SZCZEPAN1. DIAKON SZCZEPAN
|
Imię Szczepan wywodzi się z greckiego stephanos - wieniec, korona. Imieniem tym szczycą się dwie monumentalne katedry nad Dunajem. Jedna w Budapeszcie - św. Stefana, druga w Wiedniu - św. Szczepana.
Gdy wzrastała liczba wierzących, Apostołowie ustanowili "Siedmiu". Oni też określili warunki wymagane do świętej posługi: dobra opinia, dary Ducha świętego, mądrość. Kandydatów przedstawiła pierwotna wspólnota wierzących. Byli to - Szczepan, człowiek głębokiej wiary i pełen Ducha Świętego, Filip (z gr. philos - przyjaciel, hippos - koń), Prochor (z gr. choreo - tańczę, pro - przed; ten, co prowadzi do tańca), Nikanor (z gr. nikao - zwyciężam, czyli zwycięzca), Tymon (z gr. thymao - czczę, tj. czciciel), Parmenas (z gr. meno - trwam, para - przy, wytrwały, trwający przy Bogu), Mikołaj (z gr. nike - zwycięstwo, laos - lud, czyli zwycięstwo ludu). Na tych siedmiu Apostołowie nałożyli ręce i posłali do służby przy stole biednych i przy stole Eucharystii. Mieli też władzę udzielania chrztu i głoszenia Ewangelii. Obok Szczepana najowocniej działał Filip. Głosił on w Samarii Słowo Boże, ochrzcił po udzieleniu katechezy "ministra skarbu" królowej Kandaki z Etiopii (por. Dz 8, 4-40). W końcu osiadł w Cezarei Palestyńskiej (Nadmorskiej, nad Morzem Śródziemnym). Był żonaty, miał cztery córki - dziewice, prorokinie. Paweł Apostoł odwiedził go w drodze z Miletu do Jerozolimy, dokąd spieszył na obchód Pięćdziesiątnicy. Łukasz, autor Dziejów (por. Dz 1, 1) nadaje mu zaszczytne miano ewangelisty (Dz 21, 8).
2. WYRZUCILI GO POZA MIASTO I KAMIENOWALI2. WYRZUCILI GO POZA MIASTO I KAMIENOWALI
|
Ewangelista Łukasz (Dz 6, 8-10; 7, 54-60) opisuje działalność misyjną Szczepana. Bóg posyłał go do synagog, które znajdowały się w Jerozolimie, i wspierał go "znakami". Synagogę mieli też Żydzi - Wyzwoleńcy / Libertyni (liber - wolny), przybysze z Cyreny, ludnej i "dumnej" Aleksandrii, z Cylicji. Na pewno do tej ostatniej przychodził młody student, uczeń sławnego nauczyciela imieniem Gamaliel. Paweł był zazdrosny o swego Boga, w gniew wprowadzały go wszelkie wzmianki o Jezusie, musiało więc dojść do ostrego konfliktu. Nie wiadomo w jakich okolicznościach doszło do aresztowania Szczepana. Wszczęto z nim ostrą dysputę. A Szczepan wygłaszał apologię Jezusa i swoją, apologię przepojoną mądrością od Boga. Odpowiedzią na nią było oburzenie Judejczyków. Szczepan zaś w ekstazie, widział majestat Boga i Jezusa - Pośrednika stojącego po prawicy Bożej. Kiedy wspomniał o swoim widzeniu, Judejczycy zatkali palcami uszy. Uważali, że nie mogą słuchać bluźnierstwa. A Prawo nakazywało w przypadku bluźnierstwa rozdzierać szaty lub zatykać uszy. Siłą więc, bez procesu, wywlekli Szczepana za miasto i tam ukamienowali, nie zachowując przepisu Miszny. (Prawomocnie skazany był wprowadzany z rękoma związanymi na plecach na wysokie podium, z którego strącał go pierwszy świadek, a drugi przybiegał i rzucał w serce dużym kamieniem; potem dopiero rzucali kamieniami w zmarłego lub konającego pozostali.) Wtedy Szczepan modlił się: "Panie Jezu, przyjmij ducha mego!" (Dz 7, 59). Prawo zalecało przed śmiercią odmawiać słowa psalmu: "W ręce Twoje (Panie) powierzam ducha mojego" (Ps 31, 6). Szczepan oddawał ducha w ręce Jezusa-Pana - Boga. Potem, jako wierny uczeń Jezusa, z serca przebaczył zabójcom. Przebaczył też młodemu Szawłowi, który strzegł jego szat. Szaweł nie przypuszczał, że w niedługim czasie będą zjednoczeni w wiecznej miłości u Boga. Szaweł nie będzie się wstydził swego czynu, a Szczepan nie będzie miał do niego żadnego żalu. Łaska - miłość - przebaczenie wypisują nowe dodatnie konto w niebie. Bracie, siostro, spójrz, jak wygląda autentyczne chrześcijaństwo!
Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony
Pan Jezus (Mt 10, 17-22) daje nowe przykazanie na całe nowe czasy, przykazanie miłości, przebaczenia, niesienia pomocy; a rozciągnął to przykazanie na wszystkich ludzi. Ale wiedział, że wielu, bardzo wielu wzgardzi Jego nauką i łaską. Wybiorą zło. Jezus ostrzega uczniów przed nimi. Z powodu "Jego imienia" znienawidzą uczniów. Nienawiść przyoblecze różne maski: mord, przemoc polityczna, fizyczna, psychiczna, czy ekonomiczna. Podział między dobrymi a złymi będzie przebiegał przez samo serce, przez rodzinę. Spór o Jezusa podzieli ojca i syna, matkę i córkę, siostrę i brata. W trudnej sytuacji Duch Święty wesprze zwolenników Jezusa. Jezus zaś wzywa ich, aby byli wierni do końca. Koniec będzie zwycięski, pełen chwały. Zastanów się! Czy nie jest tak i dzisiaj? Jutro z woli Jezusa też tak będzie. Ty trwaj.
3. SZCZEPAN - NAJLEPSZY UCZEŃ ZE SZKOŁY JEZUSA3. SZCZEPAN - NAJLEPSZY UCZEŃ ZE SZKOŁY JEZUSA
|
I
Zapewne widziałeś, jak potężny ptak stalowy, niosąc ludzi, odbijał od pasa startowego, wzbijał się w przestworza, wyprzedzał wszystkie pojazdy mknące na ziemi. Ale czy pomyślałeś wtedy, że człowiek prawdziwie wielki podobny jest do samolotu? Wzbija się ponad szarzyznę, przeciętność i gnuśność. Wznosi się ponad innych ludzi, wyprzedza ich i porywa za sobą.
Istnieje kilka modeli wielkości, kilka rodzajów ludzi wielkich: święty, bohater, geniusz, pionier cywilizacji i artysta (por. Max Scheller). Wzorem i wychowawcą świętego jest Chrystus, a elementarzem Ewangelia. Właśnie z Ewangelii dowiadujesz się, że istotą świętości jest miłość, a sprawdzianem tej miłości, czy jest ona prawdziwa, czy fałszywa, jest cnota przebaczenia. Potwierdza to św. Paweł w pieśni o miłości: "Miłość nie pamięta złego" (1 Kor 13, 6). Przebaczenie jest więc nieodłącznym przymiotem miłości.
Problem ten pasjonuje współczesnych pisarzy. Wołają oni w swych utworach o autentycznych chrześcijan, którzy legitymują się niewykrzywioną miłością i umiejętnością przebaczania. Bruce Marshall ukazuje w książce I oni otrzymali po denarze prawdziwego realizatora przykazania miłości, który wszystkich kocha: kontrolera biletów w metro, kierowniczkę magazynu mód i przypadkowo spotkaną Żydówkę. Dla bohatera powieści przebaczenie jest problemem numer jeden, równoznacznym z "być lub nie być" chrześcijanina.
Przebaczenie możesz porównać do rośliny. Ale jest to roślina, której nie znajdziesz na skwerach wielkich miast, wśród traw wielkomiejskich parków czy na łąkach, które dochodzą do peryferii ludnych dzielnic. Rośnie ona, podobnie jak szarotka, wysoko w górach, w miejscach niedostępnych. Jest pod ochroną Chrystusa, ewangelicznego Siewcy cnót. Rozwija się w sercach tak wielkich, jak góry. W sercach niedostępnych - jak szczyty górskie dla słabych i lękliwych - dla mściwości, nienawiści i zemsty. Mówiąc inaczej, przebaczenie jest cnotą bardzo trudną, a jednak nakazaną w Ewangelii. Co więcej! Stanowi ona jeden z głównych przepisów konstytucji Chrystusa ogłoszonej w Kazaniu na Górze dla Państwa Bożego: "Jeśli odpuścicie ludziom ich winy, odpuści wam także wasz Ojciec Niebieski. Lecz jeśli nie odpuścicie ludziom, to i Ojciec wasz nie odpuści wam win waszych" (Mt 6, 14-15).
Przypatrz się swemu Nauczycielowi. W czasie ziemskiej drogi na nikogo się nie gniewał. Nie chował w sercu uraz. Nie posługiwał się mściwością. Nie stosował prawa zemsty (por. Mt 5, 38-42). Na krzyżu przebaczył krzywdzicielom: "Ojcze, odpuść im" (Łk 23, 34). Wiernie naśladował Go diakon Szczepan. Kamienowany wołał: "Panie, nie poczytaj im tego grzechu" (Dz 7, 60). Tym tropem poszedł Jan Paweł II. Z serca przebaczył temu, który usiłował go zabić, i odwiedził go w więzieniu. Proroczy znak dla świata. Przypomnienie nauki Jezusa i Szczepana.
Dlaczego Chrystus tak czynił? Wypełnił to, co nauczał. Co nauczał i wypełnił, nakazał. To On polecił odmawiać ci Modlitwę Pańską, w której znajdują się słowa: "Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom" (Mt 6, 12). Grecki tekst modlitwy ma nieco inny sens, a mianowicie: "Odpuść nam nasze winy, bo i my odpuściliśmy naszym winowajcom". Z tego wynika, że dopiero wtedy, kiedy odpuściłeś bliźnim, możesz prosić Boga, aby tobie przebaczył. I przebaczy ci wiele, wielkich win, chociaż to, co ty odpuściłeś, byłoby błahe. Jeśli zaś nie przebaczysz, musisz zmienić tekst "Ojcze nasz" i modlić się nieco inaczej: Boże, nie odpuszczaj mi moich win, moich grzechów, bo i ja nie odpuściłem, bo i ja nie chcę przebaczyć.
Problem przebaczenia porusza też wieszcz narodowy, Adam Mickiewicz w epopei Pan Tadeusz. Poeta pisze tam, że Stolnik odmówił Jackowi Soplicy prawa do ręki córki Ewy. Jacek, urażony w swej dumie szlacheckiej, postanowił krwawo pomścić urojoną zniewagę i rozjątrzony gniewem, zastrzelił Stolnika. Odtąd rozpacz targała jego sercem, nigdzie nie mógł zaznać spokoju, popadał w coraz nowe grzechy. Na łożu śmierci wyznał swoje winy Klucznikowi. Ten zaś, umierającemu Jackowi - księdzu Robakowi, który zdążył już naprawić chlubne krzywdy i znakomicie przysłużyć się krajowi, przypomniał dla pociechy, że Stolnik umierając, przebaczył mu ciężką winę morderstwa:
"Powiem tobie coś, pewnie to ciebie pocieszy,
Kiedy nieboszczyk, Pan mój, upadał raniony,
A ja, klęcząc nad jego piersią pochylony,
I miecz maczając w ranę, zemstę zaprzysiągłem,
Pan głowę wstrząsnął, rękę ku bramie wyciągnął
W stronę, gdzie stałeś, i krzyż w powietrzu naznaczył;
Mówić nie mógł, lecz dał znak, że zbójcy przebaczył,
Ja też pojąłem, ale tak się z gniewu wściekłem,
Że o tym krzyżu nigdy i słowa nie rzekłem".
(Księga X; por. także H. Sienkiewicz, Krzyżacy)
Od przebaczenia bliźniemu zależy twoje zbawienie. Ilustruje to Ewangelia (Mt 18, 21). Św. Piotr pytał Chrystusa, ile razy ma przebaczyć swoim dłużnikom. Siedmiokrotne przebaczenie wydawało mu się zbyt wielkie. Pan Jezus wyjaśnił wtedy, że musi przebaczyć nie siedem razy, ale siedemdziesiąt siedem razy, czyli zawsze, o ile bliźni wypełni pewne warunki i poprosi o przebaczenie. Swoje polecenie Chrystus Pan zilustrował przypowieścią o królu, który miał dłużnika. Dług jego był niespłacalny, bo wynosił dziesięć tysięcy talentów, czyli sześćdziesiąt milionów denarów. Wyobraź sobie, co to jest za suma, skoro dzienna zapłata robotnika wynosiła jednego denara. Zbawiciel mówił o tak ogromnym długu, ażebyś lepiej zrozumiał, jak wiele Król w Bożym Państwie odpuszcza nam i przebacza. Za nieoddanie długu niewypłacalny dłużnik powinien ponieść surową karę. Przerażony błagał króla o przebaczenie. Król, wzruszony jego prośbami, umorzył karę i podarował długi. Niestety, uwolniony dłużnik inaczej postąpił wobec swego dłużnika. Chwycił go za gardło, groził więzieniem, jeśli nie odda sumy nieporównywanie mniejszej, bo zaledwie stu denarów. Nie dał się ubłagać, nie czekał, nie przebaczył i wtrącił go do więzienia. Skoro król dowiedział się o tym, oburzył się na nielitościwe postępowanie sługi i poddał go surowym karom.
Pan Jezus sam podał wniosek płynący z przypowieści. Bóg-Król nie przebaczy tobie, o ile ty najpierw nie przebaczysz krzywd, jakie wyrządzili ci inni ludzie. Św. Hieronim w komentarzu do tej perykopy napisał: "Wyrok Boży zależy od naszej postawy. Jeśli nie przebaczymy naszym braciom w małych rzeczach, Bóg nie odpuści nam wielkich win".
Nieraz jeszcze przeżyjesz przykre chwile. Wiele ran zadadzą ci krewni i przyjaciele. Skrzywdzą cię obmową, niedyskrecją, niewiernością. Oszuka cię przyjaciel, którego pokochałeś i obdarzyłeś szlachetnymi uczuciami. Zawiedziesz się na tych, którym pomogłeś w nieszczęściu lub biedzie. Wtedy staniesz wobec dylematu: przebaczyć, czy nie przebaczyć? Jak postąpisz? "Zapytam cię, a ty mi odpowiedz" (Hi 38, 3). Kogo będziesz naśladował? Wspaniałomyślnego Króla ewangelicznego, czy przewrotnego, nieludzkiego i niekonsekwentnego dłużnika, który żebrał o przebaczenie, a sam przebaczyć nie chciał i nie umiał?
Pomyśl, komu winieneś dzisiaj przebaczyć? Jeżeli jesteś skłócony z kolegą, wyciągnij pierwszy rękę do zgody. Przemów! Uśmiech lub przyjazne słowo ma tak wielką moc, że przeniesie góry nieporozumienia i gniewu w dolinę zapomnienia. Upodobni cię do wielkodusznego Króla z Ewangelii, czyli do Boga, i wykaże, że imię twoje jest - chrześcijanin! Tak postępując, przyczynisz się do polepszenia świata. Ono bowiem zaczyna się od umiłowania drugiego człowieka, od przebaczenia. Umiej powiedzieć: "Przebaczę!" Udowodnij, że jesteś spokrewniony ze św. Szczepanem!
Przebaczenie to prawdziwy i stały bilet, który pozwoli ci wsiąść do każdego pociągu Bożego przebaczenia, szczególnie do tego, który odjedzie jako ostatni ze stacji twego życia.
II
Panie, nie pamiętaj im tego grzechu
Św. Jan Apostoł dożył bardzo sędziwego wieku. Klemens Aleksandryjski pisze, że gdy już nie mógł chodzić o własnych siłach, uczniowie wnosili go do kościoła w Efezie na rękach. Chrześcijanie bowiem chcieli go widzieć i słyszeć. Apostoł jednak niewiele mówił: "Syneczkowie, miłujcie się nawzajem". Uczniowie Jana byli niezadowoleni: "Nauczycielu, głosisz stale to samo kazanie". Odpowiedź była krótka: "To jest przykazanie Pańskie. Jeżeli zostanie wykonane, wystarczy".
Naukę tę usłyszał i przejął Apostoł od swego Mistrza, a przekazał ją wiernym, "którzy narodzili się z Boga". Dlatego że "narodzili się z Boga", mają moc zwyciężania moralnego zła. Posiadają również przykład Jezusa do naśladowania. Apostoł upomina więc wiernych, aby nie poddawali się złości i duchowi zemsty, by nie płacili krzywdą za krzywdy, nienawiścią za nienawiść, gniewem za gniew. Ostra jak miecz jest jego przestroga: "Kto nienawidzi brata swego, mordercą jest" (1 J 3, 15).
Daruj mu
Wzniosłe nakazy Nauczyciela, który "przyszedł rzucić ogień na ziemię" (Łk 12, 49), podyktowała miłość do każdego człowieka. "Daruj mu" (Łk 17, 4). "Jeżeli bowiem miłujecie tylko tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie?" (Mt 5, 46). Chrystus Pan nie tylko sformułował te zasady, ale polecił nam je stosować w życiu, sam potwierdzając te trudne wskazania na krzyżu: "Ojcze, odpuść im" (Łk 23, 34). "Im", tzn. ludziom, którzy wylali na Niego swą nienawiść. "Odpuść im" - spokojna prośba, trudna, Boska nauka. Boska logika - sprawdzona na katedrze krzyża.
Ile razy mam odpuścić?
Św. Piotr pytał Pana Jezusa, ile razy na dzień powinien przebaczyć bliźniemu, jeśli go ten skrzywdzi. Czy siedem razy? Ta liczba wydawała mu się bardzo wysoka. Sądził, że zadziwi nią Chrystusa. Jednak w obliczeniach Dobrego Pasterza była znikoma. Siedem razy przebaczyć, to za mało. Siedemdziesiąt siedem razy - decyduje Chrystus, czyli zawsze.
Doskonała była postawa Dawida wobec niesprawiedliwości i nienawiści okazywanej mu przez króla Saula. Saul zazdrościł Dawidowi, gdy ten po stoczonej w obronie ojczyzny bitwie, jako zwycięzca, radośnie był witany przez mieszkańców Jerozolimy. Zazdrość zaś zrodziła w sercu Saula nienawiść. Usiłował więc przebić Dawida oszczepem. Gdy to się nie udało, namówił poddanych, aby go zabili. Dawid jednak uciekł i tułał się z miejsca na miejsce. Saula, który ścigał go wraz z wojskiem, prowadził duch, któremu na imię zemsta. Bóg jednak strzegł swego wybrańca. Bóg też sprawił, że do jaskini, w której skrył się Dawid, wszedł król Saul. Nie spostrzegł Dawida. Słudzy Dawida szeptali: "Zabij go!" Dawid jednak odrzucił tę straszną pokusę i przebaczył królowi. Uciął jedynie kawałek jego szaty królewskiej. A kiedy Saul wyszedł z jaskini, Dawid zawołał za nim: "Królu, zobacz, mam kawałek twego płaszcza. Mogłem cię zabić, ale nie chciałem ręki mej podnieść na ciebie". Tedy Saul wzruszył się bardzo i zapytał: "To twój głos, Dawidzie, mój synu?" i zaczął głośno płakać! Przez łzy wyznał: "Jesteś bardziej sprawiedliwy, niż ja. Tyś wyświadczył mi dobro, a ja odpłaciłem ci złem" (1 Sm 24, 5-23).
Jako i my odpuszczamy
Każdy z nas grzeszy, upada. Sprawia innym świadomie i nieświadomie przykrości. Staje się niewypłacalnym dłużnikiem Boga. Ale Bóg gotów nam wszystko przebaczyć. Nakazał przecież modlić się: "Odpuść nam nasze winy" (Mt 6, 12). I przebaczy Bóg tobie i mnie - za żal z miłości - nawet milion grzechów. Ale pod jednym warunkiem: jeżeli przebaczymy bliźnim. "Jako i my odpuszczamy". A jeśli nie odpuścimy? I Bóg nam nie odpuści. Żadnego daru z rąk naszych nie przyjmie.
Oczywiście, postawa wybaczenia, zapomnienia doznanej krzywdy, nienawiści, niesprawiedliwości niekiedy wymaga wprost bohaterstwa. Ale kto przyjął wielkie imię chrześcijanina, musi spełniać czyny wielkie, jak Ten, którego imię nosi. Kto wyznaje Jezusa, nie unosi się, nie obrzuca bliźniego złymi wyrazami, nie biczuje gniewnym wzrokiem, nie bije, nie wygraża pięściami. Ten, kto by tak postępował, przekreśla Modlitwę Pańską i zachowaniem swym mówi: Nie jestem chrześcijaninem.
Błogosławione owoce
Gdy Dawid wspaniałomyślnie wybaczył Saulowi niesprawiedliwość i nienawiść, król zapłakał. Uznał swą niewdzięczność i złość. Przebaczenie zrodziło dobry owoc - łzy, poprawę. Odmieniło skamieniałe i zaślepione serce.
I dziś przebaczenie i cierpliwość rodzą te same dobre owoce: są najlepszym upomnieniem, modlitwą, potęgą, zwycięstwem i sprawdzianem, że żyje się według nakazów Jezusa.
Przebaczenie jednak nie może być wyniosłe, przyobleczone w pogardliwe milczenie. Przebaczenie musi być pokorne, cierpliwe. "Miłość cierpliwa jest" (1 Kor 13, 4). Tylko taka miłość wydaje owoce apostolskie.
Przebaczenie w imię Jezusa, zachowanie spokoju wobec doznanej niesprawiedliwości posiada nie tylko apostolskie znaczenie. Pozostawia zbawienne echo nie tylko w świecie - w domu, w rodzinie. Ale i w tym, który przebacza, rodzi radość, pomnaża miłość, ośmiela do szczerej modlitwy: "Jezu, przebacz mi moje wielkie winy, przekreśl długi katalog mych win, zapomnij moje sprawy, bo i ja zapomniałem już, bo i ja przebaczyłem moim winowajcom". A Jezus na to sam ci odpowie: "Amen. Niech tak będzie!" Święty Szczepanie, wzorze przebaczenia, wyproś mi łaskę i umiejętność przebaczania.
"Naśladujcie Boga jako dzieci Jego umiłowane" (Ef 5, 1). Nie będę się kłócił, złościł na bliźnich w domu i w miejscu pracy. Będę cierpliwy! Przebaczę doznane krzywdy!
4. MODLITWA POWSZECHNA4. MODLITWA POWSZECHNA
|
Boże, Panie i Władco ludzi wszystkich czasów. Dajesz dzisiaj wierzącym w Ciebie do naśladowania czyny i naukę Pierwszego Świadka Twojego Syna. Udziel nam mocy ducha.
Twój Kościół pójdzie przez wieki, pokonując przeciwności.
Udziel mu mocy Ducha Świętego.
Twój Kościół będzie na różne sposoby zwalczany na wszystkich kontynentach.
Udziel mu mocy Ducha Świętego.
Niejeden Twój wyznawca będzie ulegał pokusie, by upodobnić się do świata.
Udziel mu mocy Ducha Świętego.
Wszędzie i zawsze znajdzie się człowiek, który będzie chciał przejść na Twoją stronę.
Udziel mu mocy Ducha Świętego.
Jeżeli nasz bliźni, zraniony strzałami nienawiści, nie zdoła przeskoczyć "poprzeczki" przebaczenia.
Udziel mu mocy Ducha Świętego.
Boże, niech Twoja łaska dokonuje cudów w ludziach, by umieli przebaczać i trwać do końca. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Modlitwa:
Wszechmogący Boże, obchodzimy narodziny dla nieba świętego Szczepana, pierwszego męczennika, który się modlił nawet za swoich prześladowców, daj nam naśladować jego przykład i naucz nas miłować nieprzyjaciół. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.