28 marca 2008
Tomasz Proć
Zapomniana cywilizacja Wielkiego Stepu i Uralu
Południowa Rosja, wraz z górnym i dolnym Powołżem, Krym i góry Ural są ojczyzną ludu, który odcisnął swoje piętno nie tylko swoimi podbojami dokonywanymi wespół z Mongołami w XIII/XIV wieku. Przy czym nie ma sensu utożsamiać go z tymi drugimi, gdyż więcej ich różni niż łączy. Niemniej płaszczyzna językowa i cywilizacyjna pozostała wspólna bez wyszczególniania odmienności geograficznych i regionalnych w sensie ich zamieszkania. Tatarskie rody i klany czują się jednością. Ważne były aspekty ciągłego przemieszczania się, mobilności, jaka tkwiła w tatarskiej pamięci i bycie pionierem, przede wszystkim na obszarach wschodnich. Wszędzie tam ci odważni i wręcz brawurowi ludzie osiedlali się bardzo chętnie, licząc na pozytywną odmianę losu. Od Zachodu także nie stronili i nie mają oporów przed podejmowaniem podróży w tym kierunku do dziś [1]. Bardziej lub mniej wkomponowywali się ruchliwość otaczający ich krajobraz, asymilując się tak naprawdę jedynie powierzchownie. Nieujarzmiona ruchliwość po wielkim obszarze zapoczątkowana falami jeszcze przez chana Asparucha, kozaka Jermaka, Jemeliana Pugaczowa czy braci Stroganowów i ich pobratymców sprzyjała poznawaniu przez nich sporej grupy narodów, a co za tym szło - religii, kultur i mistycyzmu. Równie istotne były więc też pierwiastki obrzędowe, religijne i częstokroć magiczne, jakie pozwalały im wtenczas na przetrwanie. Często także w rozumieniu fizycznym. Jest to naród w swoim znaczeniu wręcz niedoceniany. Wskazywali na to już wcześniej tacy badacze jak Ignati Mossec, Gieorgij F. Gurdżijew, czy Lew Gumilow (syn Anny Achmatowej z domu kniaziów Czagatajewych - potomków chanów) wywodzący się właśnie z tamtego kręgu kulturowego. Od obrzędowo-magicznego przekazu płynącego z tamtych stron nie byli też wolni tacy sławni pisarze jak Fiodor Dostojewski i Lew Tołstoj [2]. W Polsce rozumieli to doskonale nasi Lipkowie z pochodzenia jak Henryk Sienkiewicz [3], czy ceniony Paweł Jasienica [4]. Poza tym generał Aleksander Sulkiewicz i wielu innych zasłużonych, także dla naszego kraju. Tatarzy bardziej spokrewnieni byli z dawnymi Protobułgarami, Scytami, Połowcami i Chazarami niż ze skośnookimi wojownikami stepu. Od dawna jednak wchodzący z nimi w alianse, a przy tym otwarty na Zachód o wiele bardziej niż sami Rosjanie. Co widać też i obecnie [5].
Przemieszczając się na wiele tysięcy kilometrów, pomimo wydawać by się mogło względnej stabilizacji państwowej i ekonomicznej, nawet mając stałe miejsce zamieszkania i tak nadal mieli w sobie siłę do wielkich podróży, a także do poznawania świata. Pewne stereotypy nie są tylko i wyłącznie nimi w swojej istocie. Po dokładnym przyjrzeniu się im i ich kumulacji w danej grupie widzimy, iż składają się one na prawdziwy obraz rzeczy. Nawet w potocznym rozumowaniu odnajdziemy zawsze ziarno prawdy. To samo dotyczy narodu, którego charakterystykę i ciekawą kulturę oraz zawarte w niej podwaliny zamierzamy zaprezentować. Składowe cechy ujawniają się w całej krasie, czym zajmowały się nieraz najtęższe głowy. Tatarzy podobnie jak inne nacje nie są tu wyjątkiem. Mają za to dość złożoną strukturę, którą pojmuje się poprzez jej poznanie. Rozmaite cechy nakładają się na siebie. To wszystko powoduje tu wytworzenie całego, wspólnego dla „ludzi wilków” i „ludzi skał” - systemu przekonań opartego na następujących zagadnieniach:
Wolność ponad wszystko - zaradność nabyta podczas wielkich podróży i zawziętość potrzebna do ich odbycia nadała im ten szczególny ryt. Stąd wzięli się Kozacy (pierwsi Kozacy byli zwykle Tatarami, zwano ich Czarnymi Kłobukami, Kazakami - Kajsakami [6] albo Bołochowcami) czy też znaczna część wolnych Kazachów. To Tatarzy potrafili zawalczyć o swoje jeszcze pod caratem. Głosili zasadę, że „Z Donu się nie wydaje” i „Nie kłaniamy się nikomu”. Z Uralu wzięło swój początek słynne powstanie Pugaczowa, w reakcji na niesprawiedliwe traktowanie przez Rosjan. Nie mogli oni ścierpieć tego, że silna grupa, z nierozerwalnymi więzami krwi żyła, tak jak tego pragnęła, w zgodzie ze sobą i z innymi ludźmi. Często o innych przekonaniach religijnych. W pojęciu wolności Tatarzy byli jak najbardziej zgodni z Polakami, jak choćby w wolności szlacheckiej czy w anarchii.
Klan i ród - to widzimy u ludów stepu, bez względu na to czy będą to Tatarzy, Baszkirzy, czy Kazachowie (żuz). Silna społeczność rodzinna, pomagająca sobie i wspierająca się, nierzadko w trudnych chwilach. Duża rola starszyzny, jak i spore znaczenie kobiet, w odróżnieniu od innych narodów wyznających islam. Zjazdy rodzinne i bale. Wspólnota kolektywna przy zachowaniu indywidualności jej członków. Jest to do pogodzenia ze sobą w tej kulturze. Istotna tu jest też wspólnota ludów tureckich. Zarówno Tatarzy, jak i Baszkirzy, Kazachowie, Turkmeni czy Uzbecy potrafią porozumiewać się ze sobą w swoich językach bez problemu. Udzielają sobie też wzajemnej pomocy a Kazań jest ich jednym z najważniejszych ośrodków religijnych i naukowych. Obecny jest też rodowy arystokratyzm, typowy dla ludów turskich.
Korzenie - są wspólne dla wszystkich. Nawiązywanie do Wielkiej Bułgarii, Itilu, jak i dziedzictwa Bakczysaraju. Dla Tatarów syberyjskich takim świętym miejscem będzie Karakorum i nieznany nikomu grób Temudżyna. Podobnie uważają Nogajcy, blisko spokrewnieni z Kałmukami (Ojraci, Mongołowie zachodni). Tradycje batalistyczne, klany i chroniące ich od wieków totemy oraz tamgi. Tak zwana „wspólnota wilka” („bure” w języku tatarskim). Wilk posiada bardzo duże znaczenie dla ludzi gór oraz stepu. Jest synonimem ich siły, wolności i niezależności. Mają go w swoich tamgach [7] Tatarzy, Baszkirzy i Nogajowie. Występowanie dużej liczby przysłów, w których jest wilk znakomicie to odzwierciedla. Mieć w sobie wilka (bure) oznacza odwagę i męstwo. Nieprzepartą siłę do przygód i pełną niezależność. Mongołowie czczą wilka jako święte zwierze. Dlatego może tak sporo jest wilków na tych terenach i polują na nie co najwyżej Rosjanie oraz dewizowi myśliwi.
Góra i skała, tzw. „tau”. Tu widzimy sporą paralelę pomiędzy sposobem wychowania do Finów, którzy mają pochodzenie ugrofińskie, a więc występowali w pobliżu tatarskich aułów. Chodzi o twardość i nieugiętość, nawet w obliczu niebezpieczeństw. Nie okazywanie emocji wrogowi, działanie na zimno i na trzeźwo. Jak opisał to znakomicie Gurdżijew: „Ludzie Azji Środkowej nie pokazują po sobie uczuć jak Europejczycy, a w sytuacji konfliktowej mogą się nawet przymilnie uśmiechać. Umieją być dwulicowi. Jeśli zaś ktoś jest ich wrogiem myślą jak by tu tylko komuś zaszkodzić, mimo iż Europejczyk może nieprzyzwyczajony pomyśleć, że są dla niego jak najbardziej przyjaźni” [8]. Pomimo tego opisu jest też tak, iż słowo dane od Tatara, jak i jego brzydzenie się obłudą oraz kłamstwem są bardzo istotne. Wspomina o tym niejednokrotnie Fiodor Dostojewski w swoich „Dziennikach”. Daje tym samym wyraz różnicom pomiędzy Rosjanami a Tatarami. W odniesieniu do Turkmenów przedrostek „- turk” oznacza „człowieka skałę”. A jak wiadomo Tatarzy chętnie osiedlają się w górach skąd czerpią swoją życiodajną siłę. Zupełnie inaczej w tym względzie niż Mongołowie. Tatlarzy - to inaczej ludzie gór, to samo znaczenie ma „terzłoj”, gdzie końcówka - łoj oznacza zawsze człowieka. Z języka khazarskiego (starotatarskiego).
Zawziętość, zadziorność, hardość, upartość - często określa się Tatarów mianem właśnie takich ludzi. Zawsze musieli w czymś przeskoczyć innych i przewyższyć ich umiejętności po to, by odnieść zwycięstwo nad przeciwnikiem. Czy to zewnętrznym, czy wewnętrznym. Uczyli się szybko od innych i adaptowali poprzez swoją ciekawość cudze wynalazki bardzo szybko. Bez nich Rosja (podobnie jak przy pomocy rosyjskich Żydów) nie dokonałaby tak szybkiego skoku cywilizacyjnego, nawet podczas komunizmu. Są to ludzie pojętni w swej zapalczywości zdobywania wiedzy. To przysłużyło im w przeszłości niejednokrotnie do podbojów Europy jak i Iranu czy Chin. Z czasem, z braku wojen, przestawili się na naukę, oświatę i rozszerzanie kultury. W pewnym okresie zaczęli być najnowocześniejszym społeczeństwem Rosji, ze zlikwidowanym analfabetyzmem i świetnymi naukowcami na czele. Z najwyższym wskaźnikiem urbanizacyjnym. Uniwersytet Kazański przodował w wielu rankingach, a w przeważającej większości wykładowcami w nim byli Tatarzy. Tak samo jak w nauce, również w kwestii ówczesnej industrializacji Tatarzy byli bardzo gorliwi. Ich pracowitość przełożyła się na wybudowanie Donbasu, Zagłębia Kuźnieckiego i kombinatów uralskich. Nieprawdopodobna dokładność pozwoliła na kariery wielu uzdolnionym inżynierom. Nikt wtedy o ekologii nawet nie pomyślał [9]. Czasy też temu specjalnie nie sprzyjały. Naród tak zżyty z przyrodą przestał ją w pewnym momencie szanować. Ural został w dużym stopniu skażony. Czego nie wykorzenili w swojej walce z nimi Rosjanie, to spustoszenie wywołał w nich nieludzki system sowiecki. Jednak ta gigantomania i wyścig z innymi o prymat paradoksalnie pokazała ich przyrodzone cechy. Nawet kolejny człowiek z tamtych stron - Iwan Kurczatow musiał koniecznie zbudować potężną Car-Bombę, którą następnie zdetonowano na Nowej Ziemi jako najpotężniejszy jak dotąd próbny ładunek nuklearny na świecie. W pewnym okresie czasu z powodu swej wybujałej ambicji Tatarzy zaczęli stanowić nawet 14 % wysokiego stanu oficerskiego w całym ZSRR, co wobec ich łącznej ludności na całym jego obszarze stanowiło bardzo dużo [10]. To pokazuje najlepiej ich wyżej wymienione przymioty.
Emocjonalno-mistyczny stosunek do ziemi: Tatarzy podróżując widzieli zawsze przed sobą wielki horyzont i czuli się jakby środkiem pod nieboskłonem. Dawali temu wyraz, że żywioły opiekują się nimi. Poza Tatarami krymskimi byli zazwyczaj oddaleni od morza. Ich życie kształtował klimat kontynentalny, dość suchy, o wysokim ciśnieniu i sporych wahaniach temperatury. Surowość powietrza, a także zagrożenie najazdami z różnych stron powodowały u nich zwracanie się w stronę magii żywiołów. Bardzo ważne są dla nich, w pojęciu filozofii racjonalistycznej przesądy i tzw. zabobony [11]. Surowość charakteru, ale też i gościnność nie brały się też z niczego. Obecnie też notuje się zwrot w kierunku ekologizmu i propagowania zdrowego życia, co nie na rękę jest z kolei wielu mieszkającym tam Rosjanom. Nie dopuszczających do utraty swoich korporacyjnych i przemysłowych wpływówi nie pragnących wyrównywać powstałych tam szkód przez funkcjonowanie przemysłu ciężkiego.
Tolerancja religijna - jeśli możemy wskazać na jej istnienie w świecie islamu, to Tatarzy kazańscy są tego dowodem. Panuje tam euroislam, a sami zainteresowani są najbardziej za zrównaniem praw mężczyzn i kobiet, co pośród Arabów czy nawet Turków jest nie do pomyślenia. Kolejnym ważnym aspektem jest to, że współistnieją obok siebie pośród Tatarów rozmaite religie. I tak: są Tatarzy muzułmanie sunnici, prawosławni, judaistyczni (Karaimi), a także szamaniści (syberyjscy i północnouralscy). Tatarzy od czasów Chazariatu, czyli wielonarodowościowego państwa o różnicach religijnych przejęli zasadę całkowitej tolerancji i wolności wyznania. Dla Tatara ważniejsze było kto jakim jest człowiekiem, niż jaka religię wyznaje. Stąd też jest wspólnota przy religijnych podziałach. Wielu Tatarów, zwłaszcza na Zachodzie (Polska i Litwa) pod wpływem otoczenia zostało ochrzczonych na katolicyzm [12]. Ocalał za to rdzeń tożsamości, a zasady religijne są wolne od wszelkiego rodzaju fanatyzmu.
Derwisze i naqszbandi - działali zwłaszcza na obszarze Powołża, ludzie oświeceni. Wywodzili się z tradycji perskiej, z którą to Tatarzy mieli dużą styczność jeszcze w czasach Imperium Chazarów, które współtworzyli. Zazwyczaj bezżenni, mogli posiadać jedynie nałożnice [13]. Ludzie Ci, położyli milowy kamień pod współczesną świadomość tatarską i dobre wyedukowanie. Trudnili się nauką, astrologia babilońską, wróżbiarstwem, znachorstwem, sztukami walki, i wirującym tańcem mistycznym na wzór Zakonu Mevlana. Wielbili Boga poprzez swoje życie i codzienne czynności. Pomagali innym ludziom, często działając z ukrycia i nie pobierając za to wynagrodzenia. Przeszkadzali Rosjanom w wynaradawianiu ludności tatarskiej, którą to zamierzano całą schrystianizować w duchu prawosławia i upodobnić do pańszczyźnianego oraz spolegliwego chłopstwa ruskiego, za czasów carycy Katarzyny II. Przyczynili się do wzrostu świadomości Tatarów i Baszkirów. Również i tej mistycznej, przypomnienia sobie korzeni.
Celowość chaosu - Tatarzy nie optowali za niemieckim „Ordnungiem” i uporządkowaniem tak samo jak za rosyjską melancholijna uległością wobec aparatu przymusu i życia. Wypracowali przez wieki swój własny system metafizyczny. Mieli do tego pomoc w postaci styczności z ludami lasu, czyli Finami, nacjami kaukaskimi, Persami, Chińczykami, Kazachami i ludami Syberii. Na Zachodzie zaś przez długi sąsiadowali z Rusinami, Polakami i Węgrami [14]. Chaos oznaczał w ich przekonaniu boski plan, nieujarzmienie, niepodporządkowanie się, przebiegłość w osiąganiu celów, nagły zryw, stosowanie magii i zabiegów pomocniczych. Niemcy traktowali ich niczym dzikich Hunów czy Awarów, ludzi nieokrzesanych. Bali się ich w pewien sposób, co datuje się jeszcze od czasów „Drang nach Osten” i Teutonów. Tatarzy nie lokowali zaś miast na prawie niemieckim jak inne, posłuszne temu nakazowi narodowości. Dla Niemca tak jak innego Germanina przestrzeń w rozumieniu tatarskim pozostawała tajemnicza i przerażająca. Dla Słowian jednak już bardziej możliwa do zrozumienia.
Gornach i życie po śmierci - jak się okazuje voodoo nie było wcale wynalazkiem ludu Joruba jak się potocznie sądzi i niewolników przewożonych na Wyspy Karaibskie czy do Brazylii. Nie było to jedynie zarezerwowane dla nich i nikogo więcej. Istotny wkład w te wierzenia mieli też Tatarzy. Podobnie wiara w wilkołaki. Jak już wcześniej to zostało podane Tatarzy traktowali wilka jako sprzymierzeńca, o czym pisali już Herodot i Ibrahim Ibn Jakub w swoich podróżach. Mity transylwańskie wzięły się w dużym stopniu od wierzeń tatarskich, jako że Hunowie (Szeklerzy), Gagauzi i Tatarzy z Dobrudży rekrutowali się z Ord. Zamieszkiwali nawet Nizinę Panońską, czyli teren dzisiejszych Węgier. Transylwanię również. Zatem przypadki tzw. likantropii, czy też inaczej wampiryzmu znikąd się nie wzięły. Tatarów chowano często na siedząco. By mogli w spokoju podążyć do lepszego świata. Odprawiano obrzędy i zmarłemu oddawano jego ulubione przedmioty za życia, by odszedł w spokoju i uszczęśliwiony. Niepokojony bowiem, zdaniem Tatarów mógł się przebudzić i wyrządzić szkody. Historia odnotowywała takie przypadki, wspominał o tym Gieorgij Gurdżijew w „Spotkaniach z wybitnymi ludźmi”.
Spirytualizm - szczególne uduchowienie powodowało też częste wywoływanie duchów. Nieprzypadkowo potem tylu Rosjan było tymi faktami zafascynowanych. W leśnych głuszach zauralskich narodziła się chociażby legenda Rasputina. Na ziemiach tych dorosła Helena Bławatska czy pod Kaukazem - Gurdżijew. Już Benedykt Chmielowski opisywał jak to w Tatlarze wywołują straszydła i upiory [15]. I zapewne zgodnie z duchem swojej epoki nie miał na myśli gazów bojowych używanych przez wojska tatarskie pod Legnicą, lecz tą umiejętność, która brała się z korzeni szamańskich, przesiąkniętych mocą przodków z jurt.
Sztuki walki - konieczny element by zrozumieć tatarskie dusziewnoje. Jako, że tworzyli oni społeczności kozackie czy zamieszkiwali niespokojne okolice będąc pionierami wypracowali skuteczną samoobronę opartą na czystym instynkcie. Pod uwagę wzięto również kobiety, pozostające same pod nieobecność mężczyzn. Co było dość często spotykane wśród tego narodu. Podobnie jak Ukraińcy (Rusini) stworzyli całą gamę podcięć, uderzeń głową, walki z konnym przeciwnikiem, zapasów, boju w zwarciu. To na podstawie tych umiejętności Rosjanie utworzyli później sambo. Pierwotnie były to: spas, hriest, bojewyj gopak. Inna sprawność to posługiwanie się jataganem i kindżałem, jak i dzidą zaopatrzoną w hak. Do walki z dystansu istotne były azjatyckie łuki rewersyjne i huńskie. Urosło to wszystko do rangi wielkiej sztuki, aby dobrze synchronizować moment wypuszczania strzał, ponawiany wielokrotnie z dostosowanym doń oddechem, jadąc na rozpędzonym wierzchowcu. Tak walczono i polowano. Później ta zdolność nieco już zanikła i Tatarzy wykorzystywali broń palną. Byli świetnymi snajperami. W wojsku rosyjskim ich adaptacyjne zdolności są cenione do dziś.
Zasilanie genetyczne innych narodów - Tatarzy rozprzestrzeniali się na olbrzymich obszarach, nadając początek Kazachom, Nogajcom, Baszkirom, Czuwaszom, Jakutom, Kirgizom, Krymczakom, Karaimom, Ujgurom, Azerom, Gagauzom, Szeklerom; a pewnej części Węgrom, Bułgarom, Hucułom, Ukraińcom (wschodnim), Rosjanom (zwłaszcza Moskwa, Powołże, Syberia i Kraj Stawropolski) czy nawet Aszkenazyjskim Żydom. Mieszali się też chętnie z Polakami, Finami, Litwinami i Słowakami. Zatem można śmiało powiedzieć że przyczyniali się do środkowo i wschodnioeuropejskiej etnogenezy.
Jeszcze na koniec ciekawostka i zarazem pierwotny tatarski archetyp, czyli charakterystyka wierzeń mistycznych podana przez Benedykta Chmielowskiego, notabene księdza-podróżnika, który gromadził obszerną wiedzę na temat ówczesnych, żyjących narodów, ziem i przyrody w XVIII wieku:
„W Prowincji Tatarskiej Nobal wierzą, że świata Machina jest Zwierz, którego głową jest Niebo, oczyma Luminarze Niebieskie, włosami drzewa, latorośli i liście, kościami kruszce, teste Kirchero” [16].
Oznacza to, że Tatarzy nie rezygnowali z pierwiastków jawnie szamańskich pomimo ekspansji islamu na równi z prawosławiem na tych terenach.
I na dodatek charakter narodowy oddany z należytym pietyzmem, zawartym w oryginalnym opisie:
„Geniusz i życia proceder Tatarów jest taki, że non aperto Marte, ale sztuką niespodzianie uderzą na nieprzyjaciela; a tak furantur non lucrantur victorias; tu się w małej prezentują kwocie, a z tyłu hurmem napadną wielkim; czasem uciekają, aby lepiej gonili; w samej ucieczce odstrzeliwaniem się ścielą goniących. Puszczają i jakieś tumany, i czary, straszydła, jako z Polskich patet Historii; krzykiem się niezmiernym animują do batalii. Persów, Medów i samego nigdy nie apprehendowali Alexandra Wielkiego, jego Victores według niektórych. Oparli się aż o Egypt, świeższych czasów o Austrią przez Węgry. Nie darmo krwią się posilają końską, aby na ludzką większy mieli apetyt; mleko piją kobyle, a tych biją, co kanarsekty; mizernie mieszkają, bo w sałaszach z derhy, a tym straszni, co w Pałacach. Gruby lud, ale wojenny, męstwa cnota pięknie go unobilitowała; stąd Tatarzy inter nobilissimas świata liczą się Familias: choć są Barbari, ale ferreo calamo corigunt barbarismum [17]. Są to Myśliwcy Turków, obłowem ich i siebie żywiący” [18].
Czy faktycznie wiele zadatków tu przytoczonych uległo znowu aż tak wielkiej przemianie? Skoro chcemy zrozumieć postępowanie Rosjan wobec Zachodu, powinniśmy właśnie wpierw pojąć postrzeganie świata, tajemnicy życia właśnie przez Tatarów. A także wczuć się w ich głęboka mistykę [19].
Tomasz Proć
Przypisy
[1] Duża migracja do USA, Kanady, Australii, a nawet do RPA. Ponadto tradycyjne kierunki to Polska, Litwa, Białoruś i Węgry.
[2] Pokrewieństwo ze znanymi rodami tatarskimi jest potwierdzone. Za życia Dostojewski bardzo cenił sobie prócz Biblii Koran, zaś Tołstoj w swoich zapatrywaniach wykraczał poza chrześcijańskie pojmowanie życia.
[3] Tatarskiego herbu Oszyk, Tatarzy z Podlasia, nikt nie znał lepiej Dzikich Pól, stąd ich opis w Trylogii.
[4] Prawdziwe imię i nazwisko: Leon Beynar: źródło: Wikipedia
[5] Tatarzy pragną pisać w alfabecie łacińskim, a nie grażdanką. Narósł konflikt w tym zakresie pomiędzy Tatarstanem a Federacją Rosyjską. Tatarzy byli zawsze, wbrew pozorom, ciekawi Zachodu i jego zdobyczy. Stąd też uważa się ich za Euroazjatów. Nawet ich położenie jest zawarte pomiędzy dwoma kontynentami.
[6] „Od Rusi do Rosji - dzieje etosów Wielkiego Stepu” Lew Gumilow
[7] Rodzaj wschodniego herbu szlacheckiego, którymi tytułują się chanowie, kniaziowie, begowie oraz mirzowie.
[8] „Spotkania z wybitnymi ludźmi” Gieorgij F. Gurdżijew
[9] Artykuł Mike�a Edwarda pt. „Śmiercionośna spuścizna” w: National Gheographic, rok 1994. oprac. W i A. Jabłońscy.
[10] Za: Siergiej Mielkow, Transformacja wojennoj politiki Rosji pod wlianijem islamskowo faktora, w: Islam na postsowieckom prostranstwie. Wzgliad iznutri, pod red. Marty Brill Ołkott i Aleksieja Małaszenko, Fundacja naukowa Karnegi, Moskwa 2001
[11] W pojęciu Rosjan - ateistów.
[12] Na stronach internetowych Tatarstanu, podobnie jak przy: Tatarzy polscy.pl podaje się liczbę faktyczną Polaków pochodzenia tatarskiego, często ochrzczonych i identyfikujących się bardziej z narodowością polską (czyli spolonizowanych i niekoniecznie pamiętających o swoich korzeniach) na: od 600 tys. do miliona ludzi. Nie wydaje się to wcale ani niewiarygodne ani też specjalnie dziwne, widząc chociażby nazwiska rodowe i tamgi a także wiedząc, iż Tatarów na samym Wołyniu było przeszło 200 tysięcy osadników, po czym rozpłynęli się pośród Polaków. Nie mówiąc o Wielkim Księstwie Litewskim, Podlasiu, Podolu czy Lwowie i samej Warszawie. Nieliczni pozostali przy swojej narodowości w Polsce, głównie pod wpływem religii islamskiej i życia w rodach.Wielu też zostało spolonizowanych powierzchownie.
[13] Tatarzy często brali w jasyr piękne kobiety, a szczególności Rusinki i Czerkieski. Miały zapewnić zdrowe potomstwo i zróżnicowanie genetyczne narodowości. Poza tym derwisze wyszukiwali kobiet uzdolnionych ezoterycznie, by korzystać z ich wiedzy - zielarek, wróżbitek, znachorek, zwłaszcza na terenach dzisiejszej Ukrainy; sławne „Dzikie Pola” i pierwowzór sienkiewiczowskiej Horpyny.
[14] Tatarzy przede wszystkim byli koczownikami, kupcami, Kozakami - żołnierzami i świetnymi hodowcami koni. Mieli styczność z wieloma rasami, znali nawet Niemców, walcząc jako najemnicy za czasów pruskich.
[15]Ks.Benedykt Chmielowski „Nowe Ateny” wyd. Kraków 1968
[16] Benedykt Chmielowski „Nowe Ateny”
[17] Podkreślenie moje.
[18] Tamże
[19] Tak, jak to pokazał chociażby Timur Bekmambetov w „Straży dziennej” i w „Straży nocnej”, gdzie przedstawił tatarską magię i manicheizm rodem z Uralu pod egidę scen rodem z „Matriksa”, okraszonych specjalnymi efektami. Pomimo, iż jest Kazachem z pochodzenia, to jednak pokrewieństwo kultur widać wyraźnie. Kazachom spod Uralu bliżej jest do gór niż do ich braci ze stepów.