Na obraz płaczącego Kupidyna
Cóż się to z tobą Kupidynie dzieje,
Gdy płaczesz na to, że cię ogień grzeje?
Wszak miłość której synem cię nazwali,
Nie wodą chłodzi, ale ogniem pali.
Nie ma co chwalić tej w tobie odmiany
Krytycznej za nią godzieneś nagany.
Chcąc łzami zalać takowe płomienie
Co im przeciwne zimnych wód chłodzenie.
Nie wiem kogo was winić w tej intrydze
Gdy twarz Wenery w smutnej minie widzę.
Kupido płacze, ta oczy odwraca,
Próżna z amorów waszych taka praca.