Prasówka
Lotos zmienia prognozy
Spółka przewiduje, że w przyszłym roku kurs ropy może spaść do 30 dolarów za baryłkę.
Dotychczas zarząd Grupy Lotos szacował, że w 2016r. cena ropy wzrośnie, co m.in. przełoży się na nadwyżkę zysków wydobycia. Dziś założenia są już inne.
-Po ostatniej decyzji państw zrzeszonych OPEC myślę, że cena ropy może spaść nawet do 30 dolarów za baryłkę. Nastąpi oczywiście odbicie, ale dopiero wtedy gdy cele globalnych liderów zostaną osiągnięte - mówi Paweł Olechnowicz, prezes Lotosu.
Dodaje, że niski kurs ropy ma pozytywny wpływ na marże rafineryjne spółki, które ostatnio są jednymi z najwyższych w historii. Nie przekładają się one jednak na adekwatnie wysokie zyski, gdyż firma ma wysokie zadłużenie w dolarach i osiąga słabsze wpływy z wydobycia.
Grupa Lotos prowadzi także zaawansowane rozmowy na temat zakupu ropy do gdańskiej rafinerii na przyszły rok. Wśród kontrahentów są dostawcy z Arabii Saudyjskiej i innych krajów Bliskiego Wschodu. W przyszłym roku ropa saudyjska może stanowić około 10% wszystkich dostaw. Czy dojdzie do podpisania kontraktu może się jeszcze okazać w tym roku. Olechnowicz zauważa, że obecnie na rynku są stosunkowo duże ilości surowca, który można od razu kupić. Tylko wybrać dostawcę, który zapewni jak najlepsze warunki, zwłaszcza cenę.
Odrabianie strat
Giełda: Indeksy GPW odbiły się od dna. Gracze ruszyli po przecenione akcje banków i spółek energetycznych.
Czwartkowy handel w Warszawie przyniósł odreagowanie po trzech z rzędu spadkowych sesjach. Po wyprzedaży, która przetoczyła się przez Warszawski parkiet w ostatnich dniach, inwestorzy ochoczo zabrali się do odkupywania solidnie przecenionych walorów. W miarę upływu kolejnych godzin handlu w Warszawie popyt poczynał sobie coraz śmielej, by zakończyć sesję efektowna zwyżką głównych indeksów. Najważniejszy z nich WIG20 zyskał 1,45%.
Co ciekawe kolor zielony w Warszawie kontrastował z zachowanie pozostałych rynków akcji, gdzie przez większa część notowań przewaga była po stronie sprzedających. Końcówka na europejskich giełdach należała jednak do kupujących, którzy ostatecznie przechylili szalę na swoją korzyść. Rynki cały czas żyją przyszłotygodniowym posiedzeniem Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych. Podwyżka wydaje się przesądzona, co niestety nie jest wymarzonym scenariuszem inwestorów. Tymczasem krajowe indeksy pozostają pod wpływem polityki wewnętrznej. Mimo czwartkowego odbicia niepewność co do zmian, jakie mogą zafundować politycy kluczowym sektorom naszego rynku, nakazuje zachować ostrożność. Obawy dodatkowo podsycają roszady kadrowe w spółkach nadzorowanych przez Skarb Państwa. Dlatego powrót wzrostu na GPW należy traktować jako korekcyjne odbicie po silnych spadkach. Czas pokaże, czy najgorsze mamy już za sobą. Na GPW nieco lepiej wypadły sektory, które w ostatnich dniach były pod presją, czyli banki i energetyka.
Polacy bardziej cyfrowi zwłaszcza na święta.
Technologie: Co drugi kupujący prezenty w sieci chce wybrać wersję elektroniczne książek, płyt czy filmów, Liczba takich zakupów w ciągu roku wzrosła nawet kilkukrotnie.
W sezonie świątecznym faktycznie odnotowujemy wzrost sprzedaży produktów cyfrowych- mówi Dariusz Balcer, dyrektor marketingu interaktywnego Empik.com jednego z n największych e-sklepów w Polsce. Kojarzony jest głównie z książkami, czyli kategorią wskazywaną jako prezent idealny przez 40% Polaków. Polacy jako prezent najchętniej wybierają e-booki i audiobooki- mówi Martyna Bednarczyk.
Główna przyczyna to rosnąca podaż w nowych kanałach dystrybucji, które reagują szybciej niż oczekiwania konsumenta- mówi Maciej Kowalczyk, country manager FootFall Index Polska. TNS szacuje, że świąteczne budżety Polaków w tym roku wyniosą w sumie 20,2 mld złotych. Do 9 grudnia z tej puli wydano już niemal 5.2 mld złotych. Jeszcze sporo zostało w portfelach, więc konkurencja o pieniądze klientów będzie ostra do ostatnich dni przed świętami.
Polscy ochroniarze patrolują Jerozolimską starówkę.
W Izraelu jest już grupa 20 ochroniarzy firmy City Security, którzy maja pomóc izraelskim służbą pilnować porządku. Ochroniarze odbyli szkolenia z oddziałem izraelski antyterrorystów, poznali procedury działania w sytuacji zagrożenia terrorystycznego na ulicach, spotkali się także z wiceministrem obrony Izraela Eli Ben Dahana oraz wiceprzewodniczącym Knesetu i członkiem władz izraelskiej Partii Pracy- Hilikiem Barem. Izraelski system przeciwdziałania terroryzmowi został wprowadzony w ciągu blisko 60 lat aktywnego przeciwdziałania zagrożeniem przypomina dyrektor Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas, który tez przebywa w Izraelu. Pomysł wysłania polskich ochroniarzu do Izraela odbił się dużym echem w tym kraju. Został bardzo dobrze przyjęty, propozycja ta poprawiła postrzeganie Polski w Izraelu.- dodaje Johny Depths. Firma City Security od ponad dwóch lat należy do międzynarodowej grupy M2CS. W zeszłym roku grupa, która prowadzi interesy w siedmiu krajach Europy, w samej tylko Polsce osiągnęła rekordowe 130,1mln przychodów.
Świat chce naszej żywności.
Afryka i Azja wśród najbardziej perspektywicznych rynków eksportowych dla firm z branży. Ważna, mimo embarga pozostaje Rosja.
Duże możliwości rozwoju daje Azja Południowo-Wschodnia, Filipiny, Indonezja czy Tajlandia są wciąż słabo odkryte przez polskie firmy spożywcze. Tymczasem rośnie tam liczba ludności, w tym odsetek tych którzy się bogacą. Atrakcyjnymi kierunkami sa Afryka Zachodnia i Północna, główne Algeria i Maroko. W obu tych państwach dużym popytem cieszą się drób i słodycze. Produkty te powinny kierować się także na Bliski Wschód głównie do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Arabii Saudyjskiej. Duży popyt na wyroby mleczarskie jabłka, gruszki i wołowinę wykazuje Kazachstan. Nadal ważnym kierunkiem eksportu pozostaje Rosja. W tym roku eksport wyniósł około 17,4 mld euro, a prognozy wykazują że w przyszłym roku może wynieść nawet 25 mld euro.
Recesja wymusza zmiany w mentalności Rosjan.
Kraj jest najszybciej rozwijającym się rynkiem dla firm świadczących tzw. współdzielone usługi, jak Airbnb czy BlaBlaCar. Można powiedzieć, że niemal 25 lat po upadku ZSRR do Rosji wraca ekonomia dzielenia się. Tym razem dobrowolnego, choć silnie motywowanego ekonomicznie. Wynajmując pokoje lub zabierając pasażerów, ludzie dorabiają do pensji. Mimo że po upadku komunizmu Rosjanie zaczęli bardzo cenić niezależność, a własne mieszkanie czy samochód już w ZSRR były symbolem statusu.
– W ub.r. dochody w Rosji poważnie spadły. Realne wynagrodzenia Rosjan mogą obniżyć się w skali następnego roku o 11 proc.
Problem długu publicznego na świecie- obraz ogólny i studium przypadków
1.Historia długu
Dług ma bardzo odległą historię. Za początki można uznać Mezopotamię, gdzie banki istniały już w VI wieku p.n.e. Następnie w X wieku pożyczek udzielały instytucję kościelne. W średniowieczu pierwsze pożyczki zaciągały miasta Wenecja i Florencja. Należy zauważyć, iż kredyty w wiekach średnich miały prawie zawsze charakter konsumpcyjny, a nie jak obecnie – inwestycyjny.
Od XVI wieku w Europie obserwuje się pierwsze problemy
państw ze spłatą zadłużenia. Rekordzistą w tej dziedzinie jest Hiszpania, która w ciągu 400 lat trzynaście razy zaprzestaje spłaty
długu. Dzieje się tak nawet w sytuacji, gdy po podbojach kolonialnych kasa monarchy jest pełna. Według ówczesnych teoretyków metale szlachetne nie powinny nigdy opuszczać królewskich kufrów.
2.Czym jest dług publiczny?
Kredyty zaciągnięte przez państwo i samorząd terytorialny. Stanowią one istotne źródło dochodów budżetowych. Od podatków różni je konieczność spłaty wraz z odsetkami.
Państwowy dług publiczny (PDP) jest wskaźnikiem zadłużenia sektora finansów publicznych określającym wysokość zobowiązań zaciągniętych przez poszczególne jednostki sektora na rynku finansowym (w tym bankowym). Wskaźnik ten uwzględnia zatem proces konsolidacji, czyli wyeliminowanie wzajemnych zobowiązań w ramach sektora (np. nie uwzględnia się wartości pożyczek udzielonych z budżetu państwa dla samorządów terytorialnych, pożyczek dla FUS, czy skarbowych papierów wartościowych znajdujących się w portfelach jednostek sektora finansów publicznych).
3.Kryteria podziału długu publicznego
Istnieje wiele kryteriów podziału długu publicznego, np.
1. brutto i netto (zadłużenie brutto – wierzytelności),
2. krótkoterminowy, zwany też płynnym (do jednego roku) i długoterminowy, określany jako fundowany (powyżej jednego roku),
3. nominalny i realny (uwzględniający inflację),
4. centralny (państwowy) i lokalny (samorządowy),
5. dobrowolny i przymusowy.
Wybrałem najczęściej wykorzystywany czy podział na dług wewnętrzny i zewnętrzny.
Dług oficjalny pokrywa się w swojej istocie z długiem nominalnym.
Prawdziwy dług publiczny obejmuje ponadto tzw. zadłużenie ukryte, czyli między innymi zaległe płatności w ochronie zdrowia oraz system rentowy. Przyczyną istnienia różnicy pomiędzy długiem oficjalnym a prawdziwym jest metoda księgowania., które może odbywać się kasowo lub memoriałowo.
4. Dług publiczny wybranych krajów UE
Po jednorazowym wydarzeniu, jakim był „skok na OFE”, dług publiczny Polski cały czas rośnie. Na koniec Q1 2015 dług publiczny Polski wyniósł 885,727 mld złotych (ok. 215 mld euro), co stanowiło 50,8% PKB wobec 48,6% rok wcześniej. Przy tym tempie zadłużania się konstytucyjny limit 60% osiągniemy w drugiej połowie 2019r.
5.Powody zaciągania długu publicznego
Jest kilka powodów zaciągania długu publicznego. Co coiekaw nawet bogate kraje takie jak Japonia czy USA mają ogromny dług publiczny.
utrzymujący się przez lata deficyt budżetowy
okresy wzmożonych wydatków publicznych (szczególnie okresy wojen i głębokich kryzysów gospodarczych)
realizowana doktryna ekonomiczna, która może zakładać świadome utrzymywanie się deficytu budżetowego i długu publicznego jako narzędzi interwencjonizmu państwowego
realizowanie celów politycznych rządzącej elity, która nie decyduje się na podnoszenie podatków, ale nie dokonuje również cięć w wydatkach publicznych
wpadnięcie władz publicznych w tzw. pułapkę zadłużenia
(utratę zdolności terminowego spłacania długu)
Rolowanie długu:
Refinansowanie długu można określić jako jednorazowy lub ciągły (proces) wykup zapadającego (z terminem wykupu) w danym roku zadłużenia w wyniku ponownego zaciągnięcia zobowiązań przez jednostkę. Upraszczając można stwierdzić, iż jest to spłata „długu starego” poprzez zaciągnięcie „długu nowego”. Refinansowanie długu wynika głównie z braku innych źródeł możliwych do wykorzystania w ramach bieżącego regulowania zobowiązań (jak nadwyżki budżetowe, płynne aktywa finansowe, środki ze sprzedaży majątku trwałego, inne rezerwy). Refinansowanie długu wchodzi w skład potrzeb pożyczkowych brutto budżetu państwa.
6. Próg ostrożnościowy jako granica długu publicznego
Próg ostrożnościowy – ustalona, graniczna wartość relacji kwoty państwowego długu publicznego do produktu krajowego brutto.
Konstytucja RP Art 216 ustęp 5. określa maksymalną wielkość relacji długu publicznego do PKB: „Nie wolno zaciągać pożyczek lub udzielać gwarancji i poręczeń finansowych, w następstwie których państwowy dług publiczny przekroczy 3/5 wartości rocznego produktu krajowego brutto. Sposób obliczania wartości rocznego produktu krajowego brutto oraz państwowego długu publicznego określa ustawa[1]. Ustawa o finansach publicznych z dnia 27 sierpnia 2009 r. szczegółowo określa progi ostrożnościowe, w przypadku przekroczenia których rząd zobowiązany jest do podjęcia określonych (także w ustawie) kroków. Artykuł 86 ustawy o finansach publicznych określa trzy progi ostrożnościowe.
W przypadku, gdy relacja długu publicznego w stosunku do PKB:
jest większa od 50%, ale nie większa od 55%, to relacja deficytu budżetu państwa do dochodu wbudżeciepaństwa uchwalanym na następny rok nie może przekroczyć analogicznej relacji z roku bieżącego(uchylony)[2].
jest większa od 55%, ale mniejsza od 60%, to
a) w projekcie budżetu na kolejny rok:
nie przewiduje się istnienia deficytu budżetowego państwa lub uchwala się budżet zapewniający spadek relacji długu publicznego do PKB w stosunku do roku bieżącego
nie przewiduje się wzrostu wynagrodzeń pracowników państwowej sfery budżetowej
waloryzacja rent i emerytur nie może przekroczyć poziomu wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku budżetowym
wyklucza się możliwość udzielania z budżetu państwa nowych pożyczek i kredytów
ogranicza się wzrost wydatków wielu instytucji państwowych, takich jak: Kancelaria Sejmu, Kancelaria Senatu, Kancelaria Prezydenta RP, Trybunał Konstytucyjny,Najwyższa Izba Kontroli, Sąd Najwyższy.
b) Rada Ministrów jest zobowiązana do przeglądu wydatków budżetu państwa, finansowanych środkami pochodzącymi z kredytów zagranicznych oraz przeglądu programów wieloletnich
c) Rada Ministrów jest zobowiązana do przedstawienia programu sanacyjnego, mającego na celu obniżenie relacji długu publicznego do PKB
d) wprowadza się ograniczenia wysokości wydatków jednostki samorządu terytorialnego
jest równa lub większa od 60%, to:
stosuje się postanowienia pkt. 2 lit., a i b
Rada Ministrów jest zobowiązana, w ciągu miesiąca od daty ogłoszenia relacji, do przedstawienia programu sanacyjnego, obniżającego relację poniżej poziomu 60% PKB
wydatki jednostki samorządu terytorialnego nie mogą być wyższe niż jej dochody
poczynając od siódmego dnia od ogłoszenia relacji, jednostki sektora finansów publicznych nie mogą udzielać nowych poręczeń i gwarancji[3].
W lipcu 2013 rząd Donalda Tuska zawiesił obowiązywanie pierwszego progu ostrożnościowego[4].
7.Radzenie sobie z długiem publicznym
1) nie wywiązać się z obowiązujących umów (default) w ramach: a. repudiacji – zerwania (unieważnienia) przyjętych swego czasu zobowiązań i całkowicie zaprzestać spłat, co pociąga za sobą represje ze strony wierzycieli, b. moratorium – domagania się renegocjowania pierwotnej umowy pożyczki; 2) kontynuować spłatę za wszelką cenę; 3) restrukturyzować zadłużenie93. Najistotniejszą metodą redukcji długu wydaje się restrukturyzacja długu (restructuring). Zgodnie z terminologią stosowaną przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy termin ten oznacza zmianę warunków spłaty zadłużenia.
Od wielu lat ekonomiści poszukują skutecznej metody walki z długiem publicznym choć jak dotychczas nie znaleziono złotego środka.
8.Wykresy
Obecnie dług publiczny Polski to około 1bln złoty ;61%PKB ; dług na jednego mieszkańca wynosi 29 751 zł
USA- ponad 18 bilionów dolarów
9.Kryzys w Grecji
Przyczyny
Deficyt budżetowy Grecji wyniósł w 2009 r. 12,7% PKB, zamiast planowanych 6%. Grecja weszła do strefy euro 1 stycznia 2001 r. i ukrywała dotychczas prawdziwą wysokość deficytu budżetowego poprzez manipulacje za pomocą transakcji finansowych umożliwiających obniżenie deficytu w zamian za przyszłe przychody[1]. Bankami oferującymi Grecji tego typu instrumenty finansowe był m.in. Goldman Sachs i JPMorgan Chase[2].Kolejnym powodem kryzysu w Grecji był wysoki poziom świadczeń socjalnych oraz system dodatków takich jak: za wysługę lat, np. dla urzędników, którzy po przepracowaniu 3 lat otrzymywali 10% dodatku do wynagrodzenia[3], oraz korupcja. W latach 2000-2010 koszty pracy były wyższe niż w Niemczech o 23%. W 2006 r. deficyt obrotów bieżących wyniósł 30 miliardów dolarów[4].
Od 2010 do połowy 2015 roku Grecja otrzymała od Unii Europejskiej pomoc w łącznej wysokości około 240 miliardów euro[9]. Według planu Grecja miała spłacać pożyczki w ratach oraz pozostać pod nadzorem Trojki. Na skutek wdrożenia programu oszczędnościowego w latach 2009-2012 deficyt budżetowy spadł z 16 do 8% produktu krajowego brutto, zaś deficyt pierwotny z 10 do 1%[10].
Wygaśnięcie programu pomocowego spowodowało, że Grecja nie otrzymała kolejnej transzy pomocy od Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz nie spłaciła w lipcu 2015 raty pożyczki w wysokości 1,6 miliarda dolarów, przez co stała się niewypłacalna[
Przyczyny:
Część globalnego kryzysu finansowego
Oszustwa finansowe
Ukrywanie deficytu budżetowego przez rząd (deficyt 12,7% PKB zamiast planowanych 6%)
Wysoki poziom świadczeń socjalnych
Wysoki poziom systemów dodatkowych (np. za wysługę lat)
Korupcja na wszystkich szczeblach państwowych
Skutki:
Ujemny wzrost gospodarczy- okres głębokiej recesji
Redukcja zatrudnienia – wysokie bezrobocie
Zmniejszenie emerytur przekraczających 1000 euro o 20%
Zmniejszenie z 8 do 5 tysięcy euro progu, do którego Grecy nie płacili podatków
Niewypłacalność, niestabilność kraju
Zamieszki
10.Irlandia.
Jeden z najszybciej rozwijających się krajów UE w latach 90, jego rozwój opierał się głównie na budownictwie, przez co bezrobocie wynosiło zaledwie 4%.
Irlandia nie miała deficytu budżetowego, a ówczesny dług wykosił zaledwie 25% PKB.
Główną przyczyna wzrostu zadłużenia okazało się załamanie popytu na nieruchomości, co spowodowało momentalny wzrost stopy bezrobocia do 12%.
Rząd usiłując ratować sektor bankowy mocno osłabił finanse kraju. (na ten cel przeznaczył wartość 4% PKB Irlandii)
Bezrobocie wpływające na wzrost świadczeń społecznych poprowadziło za sobą 12,5% deficyt budżetowy w 2009 roku.
Irlandia otrzymała pożyczkę od UE i MFW w wysokości 85 mld euro
Plan zakładał między innymi: – obniżkę pensji minimalnej z 8,65 do 7,65 euro na godzinę, – redukcję świadczeń dla osób, które długo pozostają bez pracy, – wprowadzenie podatku od nieruchomości (dotąd taki podatek w Irlandii nie istniał), – podatki od dochodów osobistych obejmą osoby zarabiające przynajmniej 15,3 tys. euro rocznie (dotychczas 18,3 tys. euro), – podatek VAT wzrośnie z 21 do 22% w 2013 roku oraz do 23% w 2014 roku.
11.Portugalia
W latach 2000-2010 zawsze ujemne salda budżetowe ( -9,3% w 2009 i -7,3% w 2010 roku)
Trzeci z krajów który musiał skorzystać z zagranicznej zapomogi.
Główna przyczyną długu jest długotrwałe spowolnienie gospodarcze
Dług publiczny na koniec 2010 roku wyniósł 160 mld euro
Portugalii przyznano 78 mld euro pomocy.
Sytuacja ekonomiczna państwa ma się nieco lepiej aniżeli Grecji czy Francji jednak nieoptymistyczne perspektywy dotyczące tempa wzrostu gospodarczego, wywierają dużą presję na stan budżetu państwa w kolejnych latach.
12.Hiszpania
Do niedawana kraj dynamicznie się rozwijający. Dobrą koniunkturę zawdzięczał przede wszystkim boomowi na rynku nieruchomości.
Załamanie nastąpiło w październiku 2008 roku kiedy to sprzedaż kredytów hipotecznych zmalała o 44% .
Skutkiem zastoju w budownictwie było wysokie bezrobocie, które dawało mało wpływów z podatków lecz kumulowało wiele wydatków na zasiłki.
Następnym „gwoździem do trumny” było opuszczenie kraju przez inwestorów. Brak inwestycji zagranicznych tylko wzmocnił trend spadkowy.
Innym problem hiszpańskiej gospodarki jest zadłużenie sektora prywatnego.
Suma zadłużenia na koniec roku 2010 wyniósł ponad 638 mld euro