Tradycyjne śląskie potrawy wielkanocne
„(…)Przed Wielkanocą wypiekano w specjalnych rozkręcanych formach baranki i zajączki, które lukrowano lub obsypywano cukrem pudrem. Wypiekano także mazurki, serniki, makowce i wielkanocne baby, które polukrowane, obłożone borowiną oraz pisankami stanowiły również dekorację świątecznego stołu. Wielkanoc poprzedzał Wielki Piątek, w który tradycyjnie na śląskich stołach pojawiał się słony śledź i pelkartofle (ziemniaki w mundurkach).
Był to jedyny posiłek spożywany tego dnia. Najważniejszym posiłkiem wielkanocnym było śniadanie w pierwszy dzień świąt, które nie mogło się obejść bez białej kiełbasy i gotowanych na twardo jajek, wcześniej - po ugotowaniu - moczonych w zalewie przygotowanej z łupin cebuli i kminku. Każdy domownik musiał skosztować po kawałku "święconego" w skład, którego wchodziły jajka; dzielono się nimi i składano przy tym życzenia świąteczne. Były pasztety, biała kiełbasa i wędzonki - szynki, balerony, kiełbasy. Po tak obfitym śniadaniu nie podawano obiadu, a ewentualnie tylko rosół z makaronem. Na stole wielkanocnym obowiązkowo pojawiały się kołocze z syrym (ciasta z serem), kołocze z makiem, torty z kremem lub bitą śmietaną, galaretki owocowe. W drugi dzień świąt podawano obiad taki jak zwyczajowo w niedziele - kluski, roladę i modro kapusta. Na Śląsku nie robiono pierogów, dlatego też kluski należały do ulubionych dań. Kluski nadziewano sezonowymi owocami, mielonym mięsem, rzadziej grzybami.”