Jędrzej Kitowicz
Opis obyczajów za panowania Augusta III
Wstęp: Roman Pollak
Kitowicz nie ogłosił drukiem za życia żadnej ze swoich prac. Swoje rękopisy przekazał w testamencie warszawskim księżom misjonarzom, ale na skutek różnych okoliczności znaczna ich część zaginęła. Dopiero około 1840 roku - z inicjatywy
E. Raczyńskiego, który zajął się wydawaniem dawnych pamiętników - zebrano zachowane fragmenty Opisu obyczajów za panowania Augusta III i wydrukowano. Niestety, ze względu na fragmenty kompromitujące wielkie i możne rody, dzieło zostało ocenzurowane i wydane
w wersji niekompletnej. W tej też postaci wznawiano je parokrotnie (na okrojonej wersji opierały się wszystkie prace naukowe dotyczące tego tekstu) aż do 1950 r., gdy odnalazł się zagubiony autograf (rękopis) i na jego podstawie - w 1951 r. - powstało w Bibliotece Narodowej drugie, całościowe wydanie Opisu obyczajów.
I. Życiorys Jędrzeja Kitowicza
Życiorys Jędrzeja Kitowicza jest pełen luk i niedomówień. Pewnych elementów jego biografii można się jedynie domyślać dzięki treściom zawartym w jego tekstach. Przykładowo: miejscem urodzenia pisarza była najprawdopodobniej Wielkopolska
(a konkretnie ziemie gostyńskie i leszczyńskie), gdyż o tym regionie Polski i o jej mieszkańcach pisze on z największym znawstwem. Niezmiernie pozytywny stosunek do mieszczan (krytycznie odnosi się do szlachty, magnaterii, a nawet do stanu duchownego, choć sam był księdzem) i znajomość tego stanu, nakazują zaś sądzić, że z pochodzenia Kitowicz był mieszczaninem.
Kitowicz urodził się w 1727 r. W rodzinnym mieście uczył się prawdopodobnie
w szkole parafialnej, a następnie przeszedł do szkoły średniej misjonarskiej (nie ukończył jej). Bezpośrednio potem wstąpił w służbę dworską, a w wieku szesnastu lat zaczął prowadzić zapiski kronikarskie. Znaczącą postacią w życiu Kitowicza był Michał Lipski - pisarz wielki koronny i opat benedyktynów w Lubinie. Kitowicz przebywał u niego na służbie od 1750 (lub 1751), aż do 1780 r., kiedy to nastąpiła śmierć Lipskiego.
Z końcem 1768 r. wstąpił w szeregi konfederatów barskich i brał udział w walkach pod Radomiem, Częstochową, Kościanem, Widawą. Przez pewien czas był dowódcą konfederatów w Poznaniu. Około 1771 r. opuścił ich szeregi i postanowił wstąpić do stanu duchownego. Ze względu na to, że nie ukończył szkoły średniej, o uzyskanie dla niego dyspensy zwracał się do Rzymu dwukrotnie biskup poznański i kanclerz koronny
J. S. Młodziejowski. Kitowicz zajmował się sprawami administracyjnymi i majątkowymi, na które nie miał czasu jego protektor biskup A. Ostrowski (w opracowaniu nie pojawia się informacja o jego imieniu, jest tylko to A, podobnie jak w przypadku Młodziejowskiego), aż do momentu, gdy wyżej wspomniany - już jako prymas - uzyskał dla swego podopiecznego probostwo w Rzeczycy pod Wolborzem w 1779 r.
Probostwo pochłonęło dużo pracy i wydatków, toteż Kitowicz dopiero w 1788 r.,
w gorącej atmosferze obrad Sejmu Czteroletniego, mógł zabrać się do pisania. Przerwało mu jednak powołanie w 1789 r. na stanowisko komisarza do spraw podatku na obronę kraju. Na skutek pojawienia się w Rzeczycy Prusaków w 1793 r., a następnie represji, jakie przyszły po powstaniu kościuszkowskim, doszło w 1796 r. do konfiskaty majątków kościelnych
i odebrano Kitowiczowi probostwo. Pozostał on jednak w Rzeczycy i - po tych wszystkich burzliwych wydarzeniach - na dobre zajął się pracą dziejopisa. Zmarł w 1804 roku, pozostawiając niedokończone rękopisy Historii polskiej (nazywanej najczęściej Pamiętnikami, pomimo iż Kitowicz nie pisze tam zbyt wiele o sobie) i Opisu obyczajów za panowania Augusta III.
II. Opis jako dzieło historyczne
Kitowicz był historykiem-samoukiem, pozbawionym zmysłu politycznego. Jego Historia polska pisana była na gorąco, pod bezpośrednim wrażeniem wypadków, sposobem reportażowym, bez należytej orientacji i bez spokojnej oceny. Kitowicz rejestrował fakty doraźnie uchwycone i bardzo nierównomiernie opracowane. Oprócz części poświęconej konfederacji barskiej, którą zdążył zredagować, tekst pozostawiony został w stanie surowym. Historia polska spotkała się z ogromną krytyką ze strony zawodowych historyków. Od zapomnienia uchroniły ją przede wszystkim uroda relacji, barwny język, zmysł obserwacji
i humor, a także bardzo patriotyczny charakter.
Analiza autografu Historii polskiej ujawniła, że tekst ten został zniekształcony, okrojony, że wprowadzono do niego zmiany stylistyczne i językowe, a nawet włączono fragmenty wspomnień innego współczesnego Kitowiczowi autora. Kronika ta stała się przez owe ingerencje zbyt zawikłana w swej strukturze i budzi wątpliwości z powodu zmiennych poglądów autora.
Opis obyczajów jest zaś monografią wyjątkowej wartości, starannie obmyślaną, ale niestety niedokończoną. Koncepcja dzieła Kitowicza tkwiła w atmosferze współczesnej historiografii. W 1771 r. ukazał się prospekt Historii politycznej państw starożytnych od pewnego towarzystwa zapisany, którego druga część była uderzająco podobna do Opisu.
W 1775 r. powstał zaś Memoriał względem pisania historii narodowej Naruszewicza (wydany został dopiero w 1824, ale mecenas Kitowicza - Michał Lipski - najprawdopodobniej zetknął się z nim zaraz po napisaniu), w którym zawarty został opis cech, jakie powinna nosić kronika (atrakcyjna forma, staranny dobór informacji, znajomość obyczajów).
Warunki te spełnia Opis obyczajów, stanowiący szczytowe osiągnięcie dziejopisarstwa Kitowicza. Jego wartość wzbogaca przejrzysty układ, odpowiadający polskiej rzeczywistości w czasach saskich i wyobrażeniom współczesnym o ugrupowaniu całego społeczeństwa. Jako pierwsze, Kitowicz opisuje obyczaje kościelne, przechodzi następnie do zwyczajów świeckich. Zaczyna od opisu wychowania dzieci, a później pisze o różnych grupach społecznych (podział zależy od zawodu i rangi społecznej). „Palestra (sądownictwo), żołnierze, dworzanie, ziemianie albo szlachta mniejsza, panowie wielcy, mieszczanie, chłopi, Żydzi, Cyganie”.
Opis stanowi dzieło wyjątkowe między innymi dzięki temu, że napisany został po polsku, pomimo iż przedrozbiorowa historiografia była w znacznej części łacińska,
a w najlepszym wypadku dwujęzyczna. Kitowicz skupił się ponadto na bardzo krótkim okresie trzydziestoletniego panowania Augusta III w Polsce i dzięki temu jego tekst jest bardzo szczegółowy . Na czoło wysunięte zostały sprawy obyczajowe, podzielone na części według grup społecznych, wiązane często z kulturą materialną tych grup. Specyficzną część stanowią rozdziały poświęcone duchowieństwu, gdyż - w przeciwieństwie do reszty Opisu - zawierają głównie suche fakty dotyczące strojów i zakresu działalności, obyczaje zaś zostały tam przemilczane.
Kitowicz posłużył się przy pisaniu Opisu metodą typologiczną. Wydobywa on
z anegdot, własnych spostrzeżeń i rzeczy zasłyszanych rysy najczęściej się pojawiające. Sprowadza je do wspólnego mianownika i odrzuca to, co nieistotne. Nie opisuje więc autor konkretnych zdarzeń, nie sieje nazwiskami i datami jak kronikarz, ale dzięki swojej metodzie pozwala poczuć atmosferę tamtych czasów. Śmierć przerwała prace Kitowicza w momencie, gdy rozpoczął rozdział poświęcony chłopom, toteż Opis nie zawiera zbyt wielu obserwacji na temat najniżej w hierarchii usytuowanych grup społecznych.
Kitowicz nie był chwalcą czasów Augusta III, nie wielbił bezkrytycznie ani władcy (choć zdarzało mu się ulegać ogólnej hipnozie i zachwycać się saskim królem) ani obyczajów sarmackich. Niejednokrotnie wyrażał swoje zastrzeżenia, a często sięgał po bardzo dosadne słowa potępienia niektórych spraw i osób. Za największe zło uważał politykę wielmożów. Fragmenty poświęcone zrywaniu sejmów i brudnym praktykom, a także epizod
o hajdamakach i Siczy, nacechowane są szlachecką niechęcią i stronniczością (Kitowicz
z pochodzenia był mieszczaninem, ale poglądy miał szlacheckie). Są też opisane bardzo ogólnie, bez charakterystycznej dla Kitowicza pieczołowitości, widać stronniczość ich przedstawienia i brak zrozumienia ze strony kronikarza.
Wśród wielu pisarzy staropolskich wyróżniał się Kitowicz niezwykłą pamięcią wzrokową. Maria Dernałowicz (autorka wstępu do innego wydania) pisze, że jest to tekst „dokładny aż do takiej drobiazgowości, że można według niego szyć stroje z epoki saskiej, mundurować żołnierzy, gotować potrawy, zastawiać stoły do uczt, kręcić filmowe sceny przedstawiające przebieg trybunałów, życie dworaków w pańskich rezydencjach czy przebieg tak chętnie składanych sobie wizyt.” Tak sławne za króla Sasa obżarstwo i pijaństwo, utrwaliły się w Opisie z należytą saskim czasom obfitością informacji z zakresu tych obu zajęć.
Pominąwszy ustępy o zakonach, które prawdopodobnie oparte są na jakiejś lekturze, wszystko inne wywodzi się w pierwszym rzędzie z otaczającej pisarza rzeczywistości
i z żywej, codziennej mowy. W bawełnę nie owija, unika omówień, wymyślnych figur retorycznych i sztucznych przenośni. Język ten, wraz z potocznymi przysłowiami
i anegdotami, nadaje stylowi Kitowicza w Opisie piętno naturalności, realistycznej prostoty
i prawdy.