16/07/08
Niektórzy ludzie przez długie lata nie mogą się pogodzić z myślą, że ktoś im bliski odszedł z tego świata. Inni znowu w przeciągu tygodni czy miesięcy radzą sobie z opanowaniem smutku i żalu po utracie ukochanej osoby. Dlaczego istnieją tak znaczne różnice w zachowaniu ludzkim? Na to pytanie znaleźli odpowiedź neurofizjologowie.
Wykorzystując metodę funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI), naukowcy skupieni wokół Mary-Frances O'Connor z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles odkryli mechanizm, który aktywizuje się w mózgu człowieka przeżywającego głęboki i długotrwały (tak zwany „złożony”) smutek związany z utratą ukochanej osoby.
Mary-Frances O'Connor wraz z kolegami przebadała 23 kobiet, których matka lub siostra zmarły w ciągu ostatnich 5 lat na raka piersi. Bazując na diagnozach lekarzy naukowcy podzielili kobiety na dwie grupy - jedna z nich złożona była z kobiet, które głęboko (długotrwale) cierpiały po stracie bliskiej osoby, druga - z kobiet, których żałoba trwała stosunkowo krótko. Naukowcy zaprezentowali ochotniczkom 60 różnych obrazków, rejestrując przy tym aktywność obszarów mózgu. Na obrazkach znajdowały się fotografie ludzi nieznanych, lecz również zdjęcia zmarłych osób . Wszystkie obrazki połączone były z ilustracjami słów - zarówno neutralnych, jak i nacechowanych emocjonalnie - na przykład „nowotwór”.
Widząc fotografie bliskich osób, a także słowa, które przypominały im o stracie, wszystkie kobiety zareagowały w sposób podobny - aktywacji ulegały obszary mózgu odpowiedzialne za odczuwanie bólu. Aktywność taka nie została zauważona, gdy kobiety oglądały fotografie osób nieznajomych lub neutralne słowa.
Okazało się jednak, że u grupy kobiet silnie przeżywających żałobę aktywacji ulegała również inna część mózgu - jądro półleżące ( nucleus accumbens). Ten obszar jest zaangażowany w odczuwanie zadowolenia i przyjemności, również wtedy, gdy widzimy bliskie nam osoby, lub gdy rozmawiamy z nimi. Według O'Connor właśnie jądro półleżące jest przyczyną tego, że człowiek nie może się pogodzić ze śmiercią osoby, do której był przywiązany emocjonalnie. Podczas oglądania fotografii zmarłego u osób przeżywających smutek złożony jądro półleżące ulegało aktywacji - zachowywało się w dokładnie ten sam sposób, jak podczas kontaktu z bliskim za jego życia. Mózg tych osób nie był w stanie przyjąć do wiadomości, że bliscy odeszli, i oczekiwał na uczucie zadowolenia i przyjemności wtedy, gdy widział jedynie ich zdjęcia. Dlatego właśnie ta grupa badanych kobiet nie może powrócić do normalnego życia, ciągle jeszcze przeżywając silnie śmierć w rodzinie.
Naukowcy muszą jeszcze wyjaśnić wiele zawiłości tego mechanizmu (na przykład sprawdzić, czy w podobny sposób działa on u mężczyzn) , lecz pierwsze wyniki badań dają nadzieję na to, że takim właśnie osobom można pomoć farmakologicznie, przepisując lekarstwa, które będą miały wpływ na pracę jądra półleżącego. JSL