TEMAT 34: Idealiści w „Lalce”. Co sądzisz o idealistycznych postawach wobec
życia?
Bolesław Prus w „Lalce” ukazał zmagania idealistów polskich z niewolą narodową, zacofaniem cywilizacyjnym kraju, pozostałościami feudalizmu. Są oni skazani na samotność, klęskę, bezskuteczne usiłowania. Problem ten przedstawił Prus na przykładzie reprezentantów trzech pokoleń: Ignacego Rzeckiego, Stanisława Wokulskiego i Juliana Ochockiego.
Ignacy Rzecki pełni w powieści podwójną rolę: jest bohaterem oraz narratorem. Jego pamiętnik złożony z 9 odcinków urozmaica utwór i dopełnia obrazu przedstawionej rzeczywistości. Stary subiekt przedstawia świat i ludzi w sposób subiektywny, nie kryje swego stosunku do nich, ujawnia też swoje cechy. Jest on reprezentantem mieszczaństwa, skupia najlepsze jego cechy i cały zwrócony jest ku przeszłości. Jest idealistą politycznym. Jego życie to sklep i losy narodu, którymi żywo się interesuje. Zasady, którymi się kieruje, to nieskazitelna uczciwość, obowiązkowość i sumienność. Tego uczono go od dzieciństwa w sklepie Minclów, tego wymaga teraz od podległych mu subiektów. Na te jego cechy zawsze może liczyć przyjaciel Wokulski. Do pracy przychodzi pierwszy i wychodzi ostatni. Czasem, w wolnych chwilach, gra na gitarze i śpiewa stare, sentymentalne piosenki. Nie ma rodziny, dzieli samotność ze starym pudlem, ot, wzruszający stary kawaler pełen dobroci i zrozumienia dla ludzkich słabości. Zastępował Wokulskiemu ojca, a potem był mu wiernym przyjacielem. Nie zawsze go rozumiał, ale zawsze lojalnie mu pomagał. W jego szarym, monotonnym życiu był jeden bohaterski epizod - kampania węgierska 1848r. Klęska i śmierć przyjaciela nie nauczyły go wiele, bo ok. 1860r. znowu konspiruje i wciąga w tę działalność Wokulskiego. Przy tym wciąż wierzy w Napoleona i demokratyczną Polskę. Napoleon jest dla niego symbolem walki powstańczej, demokratycznej równości, solidarności ludów w walce o wolność. Współczesność ocenia tak: „I to ma być wiek, który nastąpił po XVIII, po tym XVIII wieku, co napisał na swoich sztandarach: wolność, równość, braterstwo? Za cóż ja się u diabła biłem z Austriakami? Za co ginęli moi kamraci?”. W 1879r. idee wolnościowe wydają się być mrzonką, dlatego Rzecki jest postacią całkowicie osamotnioną, nikt go nie rozumie. Mają go za starego dziwaka, marzyciela, człowieka, który nie rozumie nowych czasów. Z pewnością jest to prawda. Prus jednak mocno podkreśla, że jest to człowiek szlachetny, który wiele umie wybaczyć i obdarzyć gorącą sympatią nawet inaczej myślących. Był przy tym bardzo spostrzegawczy, miał poczucie humoru, zdolność do autoironii. Pamiętnik świadczy, że on więcej rozumie, niż się wydaje, a tylko ucieka od rzeczywistości, której nie aprobuje. Coraz częściej wyraża przekonanie, że nie ma na świecie żadnego ładu moralnego, a tylko irracjonalna gra sił. Ostatni romantyk, nieśmiały i nieporadny czuje, że nie pasuje do teraźniejszości, stąd przez ostatnie partie pamiętnika przejawia się myśl o samobójstwie. Czy jego postać ma być dowodem bankructwa idei romantycznych? Czy ma być to kompromitacja romantycznych postaw? Wyraźnej odpowiedzi Prus nie udziela, ale obdarza tę postać sympatią i sugeruje, że użycza mu racji moralnej w potępianiu rzeczywistości. Pamiętajmy też, że Ochocki żegna Rzeckiego słowami: „non omnis moriar” (nie wszystek umrę).
Stanisław Wokulski jest przedstawicielem średniego pokolenia, które sam Prus nazwał przejściowym. Jest postacią złożoną: jest kupcem i romantycznym kochankiem, jest pozytywistą i romantykiem. Jego życiorys mógłby być typową biografią pozytywisty: najpierw subiekt u Hopfera, potem student Szkoły Głównej, powstaniec 1863r., wreszcie zesłany na Syberię entuzjasta nauk przyrodniczych. Podobnych życiorysów było wtedy wiele. Po powrocie do Warszawy nie wiedział, co ze sobą począć. Musiał zejść na ziemię. O studiowaniu trzeba było zapomnieć. Ożenił się więc z owdowiałą Małgorzatą Minclową i został sklepikarzem. W podobnym momencie życia utknął Benedykt Korczyński. Wszystko to jest dowodem, że był Wokulski jednym z wielu, reprezentantem pokolenia. Jego życie zmieniła Izabela Łęcka, którą przypadkowo ujrzał w teatrze. To dla niej pojechał na wojnę bułgarsko - turecką i dziesięciokrotnie powiększył swój majątek. Miłość dostarczyła mu motywów do działania, stała się bodźcem, motorem, ujawniła ogromne pokłady inteligencji i przedsiębiorczości Wokulskiego. W miłości Stanisław jest romantykiem. Idealizuje przedmiot uczucia, widzi w Izabeli anioła, nie chce dostrzec jej wad. Uczył się przecież kochać z tomików Adama Mickiewicza, jak wcześniej brał z nich lekcje patriotyzmu. Wzorem jest dla niego Gustaw z IV części „Dziadów”. Drugie oblicze Wokulskiego to sukcesy galanteryjnego kupca, spółka do handlu ze Wschodem, rosnące obroty sklepu, handel nieruchomościami, dzięki którym zrobił ogromny majątek. Kupiec Wokulski wie, że do panny Izabeli droga wiedzie tylko przez bardzo duże pieniądze. Stara się też zbliżyć do arystokracji: gra na wyścigach, kupuje powóz, uczy się języków, chodzi do teatru, bywa w salonach. Rzecki z doktorem Szumanem mają mu za złe, że marnuje energię i inicjatywę dla kobiety, która tego nie docenia, a mógłby zrobić przecież tyle dobrego. Czasem myśli tak i sam bohater np. gdy wędruje po Powiślu. Ale trzeźwy pozytywista w jego duszy rozumie, że sam niewiele może zrobić. Mnóstwo jego cennych pomysłów pozostaje w sferze marzeń. Sam może dźwignąć z nędzy jednego czy drugiego Wysockiego. Dlaczego wreszcie ma zrezygnować z własnego szczęścia? Prus pokazuje, iż tak jak mrzonką okazały się ideały romantyczne, tak i żadnych realnych podstaw nie ma praca organiczna. Powodem jest stan rozkładu, w jakim znalazło się społeczeństwo polskie. Dlatego idealista, taki jak Wokulski, znalazł jedyne ujście dla swej energii w pogoni za kobietą - aniołem. A że w końcu się rozczarował, to już wina kobiety, nie będącej godną mina anioła. Mógł ją kupić, ale taka psychiczna prostytucja nie odpowiadała mu. Poniósł klęskę, a może ocalił duszę, nie zaprzedał się, nie przyjął reguł gry proponowanych przez pannę Łęcką? W postaci Wokulskiego Prus ukazał kryzys postawy pozytywistycznej. A sam Wokulski? Ocalił siebie, pozostał idealistą lub zginął. Prus nie rozstrzygnął tego i dobrze, bo możliwości tego człowieka były jeszcze ogromne.
Julian Ochocki - najmłodszy z idealistów, naukowiec marzący o nowej cywilizacji, o świecie bez granic, barier, o planecie ludzi równych, wolnych i szczęśliwych. W momencie kryzysu ideologii rodzą się nowe idee, a podstawą ich jest zawsze to samo marzenie. Postać Ochockiego wprowadza do „Lalki” odrobinę optymizmu. Wprawdzie opuszcza on Polskę, bo tu nie znajduje pola do popisu ani zrozumienia, ale przyjmując zapis Wokulskiego staje się jego kontynuatorem, który ma osiągnąć to, czego się tamtemu nie udało.
W „Lalce” ukazał Prus trzy pokolenia idealistów, ich bezskuteczne usiłowania, na tle obrazu kryzysu społeczno - politycznego w Polsce w końcu XIX wieku. Przede wszystkim przedstawił klęskę dwóch wielkich ideologii XIX stulecia: romantyzm i pozytywizm. Jednak dystansując się wobec nich, Prus oddaje sprawiedliwość ich twórczym wartościom. Przecież pozytywnymi bohaterami powieści są ci ponoszący klęskę samotni idealiści. Prus wyraźnie użycza Rzeckiemu racji moralnej w potępianiu rzeczywistości. Pyta na przykład narrator: „co byłoby więcej warte dla świata: czy spryt Szlangbaumów , czy marzycielstwo Wokulskich I Ochockich?”, a Prus odpowiada całą powieścią, że stawia na idealistów. Najwięcej zalet i wartości skupił w postaci Rzeckiego, sugerując pesymistycznie, iż odchodzą one wraz z tym pokoleniem. Wokulski zaś przegrywa, ale nie do końca, ponieważ znajduje kontynuatora w osobie Ochockiego. Idealiści w „Lalce” przegrywają w życiu osobistym, ale to oni tworzą postęp ludzkości, jak powiedział Ochocki: „Cywilizacji nie stworzyli ani filistrowie, ani gaszefciarze, lecz właśnie tacy wariaci”. W stosunku pisarza do „idealistów” widać bliskość uczuciową, szacunek, a jednocześnie krytycyzm: „Nasz idealizm ma w powieści trzy typy, cechujące się tym, że każdy goni za wielkimi dziełami, a nie dba o małe, podczas gdy realista Szlangbaum, wykonując małe prace zdobywa kraj. Rzecki jest idealistą politycznym, Ochocki naukowym, a Wokulski bardzo złożonym jako człowiek epoki przejściowej”. Idealiści w zderzeniu z brutalną rzeczywistością polskiego społeczeństwa musieli przegrywać. Idealista bowiem „nie uznaje praw powolnej ewolucji, nie ceni wartości codziennego życia; chce zdobywać tylko to, co wielkie, krańcowe i niezwykłe, pociągają go zjawiska rewolucyjne, pociąga hasło >wszystko albo nic<”