LIST III.
DO PIZONÓW.
Gdyby nam malarz chciał ludzką głowę na końskim osadzić
karku i zewsząd zebrane członki po wierzchu piórami
upstrzyć różnem i, tak iżby piękna u góry kobieta
szpetnie u dołu się czarnym ryby ogonem kończyła,
czyż moglibyście od śmiechu, widząc ten obraz, się wstrzymać? ....
Wierzcie, Pizony, do tego nader podobnem obrazu
będzie to dzieło, z którego marnych pomysłów, spojonych
z sobą jak chorych marzenia, każdy z osobna do innej
jakiejś całości należy. — Wszakże poeta i malarz
równe miał prawo oddawna, puszczać się zgoła na wszystko!
Wiem i przyznając tę wolność, chciałbym z niej wzajem korzystać,
lecz nie w tym stopniu, by łączyć ciche ze srogiem, by spajać
ptaki z wężami pospołem, albo z jagniątkiem tygrysa!
Nieraz w poważnych i wiele obiecujących utworach
szmat purpurowy zobaczysz jeden i drugi przyszyty,
aby z daleka już świecił;... otóż ci gaik lub ołtarz
Djany opiszą, lub kręty ruczaj po miłych skaczący
niwach, lub Renu szerokie nurty i tęczę deszczową;...
ślicznie!... lecz wcale nie w swojem miejscu!.... A może i cyprys
udać potrafisz?... I na cóż, jeśli malujesz biedaka,
co po rozbiciu zaledwo żywy wypłynął?... Amforę'ś
zaczął, a czemu z bieżącem kołem podnosi się garnek?
Wreszcie we wszystkiem przynajmniej jedność, prostota niech będzie!
Mylą nas wieszczów najczęściej, ... ojcze i ojca takiego
godni synowie!... pozory prawdy. Ot ciemnym się staję
chcąc być zwięzłym; szukając lekkiej ogłady, wnet tracę
siły i zapał; nadętym będzie kto szczytnym być pragnął;
nazbyt ostrożny po ziemi pełza lękając się burzy,
a kto rozrzutnie w swem dziele rozmaitością szafuje,
ten domaluje delfina w lesie, a w morzu odyńca.
Błędu się strzegąc wpadamy w wadę, gdy niema poczuć
sztuki. W bliskości Emila szkoły jest rzeźbiarz, jedyny
do wyrabiania paznogci z spiżu i włosów cieniutkich,
lecz mu się żaden nie uda posąg, całości utworzyć i'
bowiem nieumie. Ot takim, gdybym miał zamiar coś zrób
łbyć niechciałbym, jak niechcę nosa krzywego, chociażby
czarne me oczy i czarne włosy uwagę zwracały.
Wy co piszecie obierzcie przedmiot, któremu sprostaj
siły wasze; co barki dźwigną, a czego niemogą
pilnie rozważcie. Kto wedle swojej możności wybierze,
temu wymowa i jasny rzeczy porządek sam przyjdzie.
To zaś zasługą i wdziękiem będzie zaiste porządku,
aby już teraz powiedział wszystko, co teraz ma mówić,
wiele zaś rzeczy na potem schował, a teraz opuścił,
w jednem się kochał, a drugiem gardził poeta, co wiersz
swe zapowiada. Ostrożnie, przytem subtelnie twe słowa
łącząc, wybornie się czasem możesz wyrazić, gdy zręcznym
już przestarzałe wyrazy związkiem odnowisz. Nieznane
dotąd pojęcia gdy'ć przyjdzie oddać nowemi znamiony,
może'ć się uda wyrazy stworzyć wpółnagim Cetegom
obce, a czyniąc roztropnie wszelką w tern wolność uzyskasz'
Nowe i świeżo ukute znajdą przyjęcie wyrazy,
jeśli w niewielkiej ilości z greckich je źródeł wywiedziesz.
Czemuż, gdy Stacjus i Plautus czynić tak mogą, niemógłby
Wirgil i Warjus? I czemuż, jeśli bym zyskać choć trochę,
zdołał, wnet wszyscy zazdroszczą, Kato tymczasem i Ennjus
mogli, ojczysty bogacąc język, wymyślać przedmiotów
nowe nazwiska!... I było wolno, i będzie snać zawsze
naznaczone dzisiejszem piętnem wyrazy nam tworzyć!
Jako, przy schyłku gdy roku, liść się na drzewach odnawia,
stary opada, tak giną starych pokoleń wyrazy,
te zaś, co świeżo powstały, kwitną i słyną jak młodzież.
My i wszystko co nasze śmierci ulegniem;... czy Neptun
w ląd wpuszczony okręta chroni od wiatrów północnych
(dzieło królewskie!) czy bagno, z dawna niepłodne, Kalane,
teraz używi sąsiednie miasta i lemiesz poczuje,
czyli bieg zgubny dla żniwa zmienić musiały potoki,
gdy im kierunek wskazano lepszy, te dzieła zaginą,
a wyrazy by w wiecznych łaskach, zaszczytach być miały?
Wiele się takich odrodzi, które zginęły, a zginą
te, co są teraz w poszanie, jeśli tak zechce ów zwyczaj,
który rozstrzyga i sądzi, prawa nadając mówienia.
Czyny i królów i wodzów, zgubnych i wojen koleje
jakim to rytmem opiewać można, pokazał nam Homer. —
W wiersze nierówno spojone skargę najpierwej ujęto,
potem miłosne pragnienie, które do celu dobiegło;
ktoby zaś pierwszy w świat puścił skromną elegją, to sprzeczka
w świecie uczonym, i dotąd jeszcze ta sprawa w procesie.
Sobie właściwym Archiloch jambem uzbroił się w szale;
tę wraz z poważną trajedją miarę przyjęła komedja,
do dialogu stosowną, chałas w teatrze mogącą
przemódz, stworzoną by jasno w sztukach działanie wystawić. —
Fletniom Muza pozwala bogów i boskie potomstwo
i zapaśników zwycięztwa, konia, co w walce był pierwszy
i młodzieńców opiewać troski i szczere pijaństwo. —
Naznaczonej każdemu dziełu kolei i barwy,
gdy się nieumiem lub niechcę trzymać, czyż jestem poetą?
Lepiej się uczyć, niż nieznać tego, niewczesnie się wstydząc!
Przedmiot komiczny się nieda wierszem tragicznym wystawić.
Wiersz pogadance właściwy, godzien nieomal komedji,
wszystkich oburzy, gdy srogą ucztę Tyesta opowie.
Niechaj stósownie wybrana będzie w swem miejscu rzecz każda!
Wszak i komedja czasami głosem poważnym przemawia
i namiętnemi wyrazy sierdzi się Chremes zgniewany;
często też mową potoczną Telef i Peleus boleją
w naszych trajedjach, gdy nędzny jeden i drugi wygnaniec
słowa nadęte porzuca, oraz łokciowe wyrazy,
jeśli skargami swojemi serca słuchaczy chce wzruszyć.
Niedość, że dzieło poety będzie bez błędu,... uroku
jeszcze mu trzeba i musi sercem słuchaczy zawładnąć
Jak ze śmiejącym się śmieją ludzie, tak płaczą z płaczącym ;
chceszli jednak, bym płakał, pierwszyś zapłakać powinien,
wtedy dopiero mnie dotkną twoje nieszczęścia Telefie,
albo Peleusie,... a jeśli powiesz niezręcznie, co'ć mówić
kazał poeta, to usnę, albo się śmieję. — Smutnemu
smutne przystoją wyrazy, groźna zaś mowa zgniewanym;
żarty przystoją wesołym, słowa poważne surowym.
Naprzód nam bowiem natura duszę do wszelkiej sposobi
losu naszego przemiany, pędzi do gniewu, lub cieszy,
ciężkim lub smutkiem nas dręcząc prawie do ziemi przywala,
za pośrednictwem języka później uczucia tłómacząc.
Gdy z położeniem mówiących słowa ich będą niezgodne,
cały natenczas lud rzymski głośno wyśmiewać się będzie.
Wszak, czy półbożek, czy sługa mówi, różnica nie mała,
równie, czy starzec, czy w kwiecie wieku porywczy młodzieniec,
czy pracowita służebna, czyli też pani dostojna,
kupiec, co jeździ po świecie, czyli też wieśniak w zagrodzie,
czyli w Assyrji, czy w Kolchis, w Tebach czy zrodzon, czy w Argos.
W tern lub podania się trzymaj, lub się do treści zastosuj.
Jeśli przypadkiem słynnego znowu przedstawisz Achilla,
dzielny niech będzie, gniewliwy, nieubłagany, porywczy,
praw nieszanując, niech wszystko w sile oręża pokłada;
Dziką i srogą Medea będzie, a Ino płaczliwą,
zdradnym Ixion, Orestes smutnym, pierzchliwą zaś Jo. —
Coś nowego jeżeli stawiasz na scenę i śmiałeś
nowy charakter wymyślić, niechaj do końca zostanie
jako wystąpił z początku, zgodny ze sobą we wszystkiem!
Trudno ogólnym pomysłom nadać odrębny charakter,
łatwiej więc z pieśni iljackich sztukę tragiczną wysnujesz.
niżbyś miał pierwszy wprowadzać przedmiot nietknięty, nieznany.
Własność powszechna wyłącznie twoją się stanie, gdy w kółkach
zbyt oklepanych, przystępnych wszystkim nie będziesz się kręcił.
ani, zbyt wiernie tłumacząc, słówka przy słówku przelewał-
gdy, naśladując, w tak ciasnym sam się nie zamkniesz obrębie,
iżbyś dla wstydu, lub planu sztuki pozostać w nim musiał...
Tak zaś nie zacznij, jak zaczął pisarz cykliczny ów kiedyś:
"Losy Priama opiewać będę i wojnę przesławną!"
Tej zapowiedzi tak szumnej, czyliż ciąg dalszy odpowie?
wszakże to góra w porodzie, z której wylęże się myszka!
Ten, co dorzecznym jest zawsze, ileż to lepiej rozpoczął:
"Męża opiewaj mi Muzo , któren po Troi zdobyciu
błądząc po świecie niemało widział zwyczajów i grodów!"
Ten z błyskawicy nam dymu niechce pokazać, lecz z dymu
światło, by potem uroku pełne przedstawić nam cuda:
Antifata i Scyllę, razem z Cyklopem Charybdę;
przeć Diomeda powrotu zgonem Melagra nie zacznie,
ani też wojny trojańskiej jajem z boskiemi bliźnięty;
zawsze do końca się spiesząc w środek wypadków porywa
swego słuchacza, jakoby znane mu były; opuszcza
to, o czem sądzi, że w pięknem świetle wystawić nie zdoła,
tak zaś zmyśla, tak prawdę z fałszem zespolić potrafi,
że się początek ze środkiem, środek zaś z końcem wzdy zgodzi.
Czego ja sobie wraz z ludem życzę, posłuchaj, (gdy pragniesz,
by do spuszczenia zasłony widzę z oklaskiem czekali,
siedząc, dopóki im śpiewak: "wy zaś klaskajcie!" nie powie).
Wieku każdego'ś obyczaj poznać i oddać powinien,
trza charaktery i lata zmienne stósownie wystawić.
Chłopiec, co biegle już mówić umie i pewną po ziemi
nogą już stąpa, najchętniej z rówiennikami się bawiąc,
zły bez powodu, wnet dobry, humor co chwilę swój zmienia.
Młodzian bezbrody, gdy wreszcie pozbył się swego ochmistrza,
w psach się i koniach rozkocha, pole Marsowe odwiedza,
jakby był z wosku, do złego nagiąć go można, z hardością
słucha napomnień, swą korzyść uzna nierychlo, pieniądze
trwoni, a butny i chciwy prędko, co lubił, porzuca.
Wiek zaś i umysł dojrzały, dążność zmieniwszy, dostatków
szuka i związków korzystnych, żądzy zaszczytów hołdując
strzeże się takich postępków, którychby potem żałował.
Starca zaś trapią ze wszech stron same przykrości, gdyż albo
zbiera i zbiorów swych użyć biedak się boi, lub niechce,
albo lękliwie, ozięble wszystko, co robi, zwykł czynić;
lubi odkładać, daleką nieraz się cieszyć nadzieją,
teraz nieczynny w przyszłości żyje, wybredny i gderacz,
chwaląc zaś młode swe lata młodszych poprawia i karci.
Dojrzewające nam życie wiele dobrego przynosi,
gdy się zaś zbliża do schyłku, wydrze niejednę przyjemność;
abyś więc starcem wyrostka, starca nie zrobił młodzieńcem,
tego się trzymaj, co zgodne z wiekiem i jemu właściwe.
Rzecz się na scenie odbywa, albo się tylko opowie.
Mniejsze na duszę wrażenie czyni co uchem dochodzi,
niż to co wiernym się oczom naszym przedstawia i na co
sami widzowie się patrzą. Tego zaś, co się w ukryciu
tylko dziać może, na scenę niechciej wprowadzać; nie jedno
z oczu usuniesz, co potem świadek naoczny opowie.
Niechaj Medea swych dzieci w obec słuchaczy nie dławi;
zbrodzień niech Atreus publicznie jelit bratunka nie warzy;
niechaj się Prokne nie zmienia w ptaka, ni Kadmus w gadzinę.
Wszystko, co w taki przedstawisz sposób, oburzy niewiernych.
W pięciu niech aktach twa sztuka będzie, ni krótsza,ni dłuższa,
na publiczności żądanie jeśli ją mają powtarzać,
ani nam Boga wprowadzaj, chyba że węzeł dramatu
godzien takiego rozjemcy; niech się też czwarta osoba
do dialogu nie mięsza. — Ile możności też czynną
chór niech rolę zajmuje, między aktami śpiewając
to jedynie, co w związku z sztuką i pomódz jej może;
zacnym niech sprzyja, życzliwe daje im rady i niechaj
gniewem porwanych wstrzymuje, koi namiętnych wzburzenie,
skromną na ucztach zastawę chwali, zbawienną zaś wielbiąc
wzdy sprawiedliwość i prawa, pokój przy wrotach otwartych,
niech tajemnicę zachowa, bogów i prosi i błaga,
by utrapionym wrócili szczęście, a dumnym wydarli.
Nie tak jak teraz oprawna w mosiądz i trąby rywalka
fletnia, lecz cienka i prosta, dziurek mająca niewiele,
nótę podawać, przygrywać chórom zdołała skutecznie
i swem brzmieniem napełniać niezbyt nasiadłe gradusy,
ludem nielicznym zajęte,.... w ówczas on bowiem był szczupły,
cnych obyczajów, oszczędny, pełen skromności i wstydu.
Lecz gdy swe pola rozszerzać począł zwycięzki, a miasta
rozleglejszym otaczać murem i w czasach świątecznych
za dnia już pijąc, bezkarnie bogu stróżowi dogadzać,
wtedy i rytmom i tonom większą już wolność nadano.
Cożby był bowiem surowy wieśniak polubił, po pracy
pospół z mieszczaństwem w teatrze siedząc, gdzie zacni z motłochem
razem się schodzą? Tak dawnej sztuce żywości rozpustnej
nadał i z chórem obchodząc włóczył swą szatę po scenie
fletnik, a lutnia poważna liczbę swych tonów zwiększyła.
Przytem niezwykłych wyrażeń użył zuchwały poeta,
zdania zaś jego przebiegle wszędy mądrości dochodząc,
przyszłość zgadując, tak ciemne, wieszczych jak Delfów proroctwa.
Ten, co lichego się kozła wierszem tragicznym dobijał,
wkrótce też leśnych Satyrów nago na scenę wprowadził
i, nieujmując powadze sztuki, na grube się puszczał
żarty, bo musiał nowością znęcać i bawić swych widzów,
co po odbytej ofierze przyśli swywolni i spici.
Tem jednakże słuchaczom trzeba zalecić swych śmieszków
i gadatliwych Satyrów,... rzeczy poważne z żartami
tak połączyć, by żaden bożek i żaden bohater,
któren niedawno purpurą dziwił nas swoją i złotem,
gminną snać mową do podłych karczem nie znużał się potem,
lub też w obłokach nie bujał, niechcąc po ziemi się czołgać.
Z tonem trajedji niezgodne bredzić płochemi wierszyki;
jako matrona, gdy tańczyć w dzień uroczysty jej przyjdzie,
tak i trajedja poniekąd wstydzi się bratać z swywolną
zgrają Satyrów. — Nietylko zawsze właściwych i prostych
chciałbym się trzymać wyrażeń, gdybym Satyrów przedstawiał,
ani od tonu trajedji w stylu tak całkiem odstąpić,
iżbyś różnicy nie dojrzał, Dawus czy prawi i Pitias,
co wydoiwszy Simona śmiało tysiączek swój zgarnia,
czyli też ochmistrz i sługa bożka dziecięcia Silenus.
Z samych bym znanych wyrazów wiersze me złożył, tak iżbyś,
myśląc, że każdy to zrobi, próżno się pocił i biedził,
gdybyś doświadczył;.... tak wielkie szyku i związku znaczenie,
tyle przez układ nabiorą wdzięku znajome wyrazy.
Strzedz się powinni mem zdaniem z lasów zwołani Faunowie,
aby, jak hołysz co miejskie kąty od miodu wycierał,
nie cedzili żaczkując zbytnie gładzonych wierszyków,
ani zelżywym i brudnym ciągle pluskali językiem;
zgorszy się bowiem rycerstwo, zgorszą bogaci i szlachta
i nie znajdzie ci u nich równej nagrody i łaski
to, czem cieszy się gawiedź groch i orzechy żerując.
Jambem nazywasz, gdy długa zgłoska po krótkiej nastąpi;
miara to krótka, zkąd także trójmiar jambicznych urosła
nazwa, choć w stopach, od pierwszej aż do ostatniej podobnych,
przycisk poszóstny usłyszysz. Ale niedawno, jak sądzę.
aby poważniej i wolniej nieco do uszu dochodził,
do praw swoich stateczne przyjął spondeje usłuszny
i cierpliwy iambus, jednak im zgodnie z drugiego,
ani z czwartego nic znijdzie miejsca. Lecz rzadko w sławionych
na tern go miejscu trójmierzach ujrzysz Akcjusza i Ennjusz,
jak centnary rzucając ciężkie swe wiersze na scenę,
o tem zapomniał i zgwałcił niecnie prawidła, z pospiechu,
albo zbytniego niedbalstwa, albo że nieznał swój sztuki.
Lecz nie każdy poczuje wiersze złym dźwiękiem grzeszące
i pobłażamy aż nadto rzymskim poetom w tym względzie;
przetoż więc błądzić i pisać miałbym swywolnie, lub sądząc
iż świat cały me błędy widzi, wystrzegać się tylko,
bym pobłażania słuchaczy snać nie przekroczył obrębu?...
czyliż pozyskam nagrodę przeto, żem winy uniknął?
Wy zaś i w nocy i we dnie greckich wzdy uczcie się wzorów!
Przecież to wasi przodkowie Plauta i rytmy i słony
dowcip chwalili, wynosząc jedne i drugi cierpliwie,...
głupio, jak sądzę, jeżeli zdolen ja jestem wraz z wami
od prawdziwych dowcipów żarty rubaszne odróżnić,
oraz i uchem i palcem brzmienie należne oznaczyć.
Mówią, że jeszcze nieznany rodzaj tragicznej Kameny
Tespis wynalazł i sztuki swoje na wozie obwoził,
które śpiewano i grano, zasmarowawszy swe lica
lagrem. Ozdobne zaś po nim maski i płaszczę wymyślił
Eschil i scenę na deskach niezbyt wysokich umieścił,
mowy wspanialej i wzniosłych uczył używać koturnów.
Wkrótce też przyszła za nimi stara komedja, zyskując
poklask niemały; jej wolność jednak w przywarę i gwałty
skoro popadła, trza było prawem ją skrócić; gdy takie
prawo przyjęto, zamilkły chóry niemogąc już szkodzić.
Sił swych we wszystkiem doświadczyć nasi pragnęli poeci.
Zaszczyt to dla nich niemały, greckie iż ślady porzucić
i narodowe przedmioty śmieli na scenie przedstawiać,
bądź to trajedje, bądź także pisząc dla gminu igrzyska.
Niemniej też byłaby w Lacjum wielką przewaga języka.
jako jest męztwa i broni, gdyby każdemu z poetów
nieprzykrzyło się gładzić wierszy cierpliwie i długo.
Wy zaś Pompila potomki dzieła nie chwalcie, którego
w karby nie wzięły i długa praca i liczne poprawki
i do zupełnej ogłady nieokrzesały dziesięćkroć!
Mniema Demokryt, iż talent wiele przedniejszym od sztuki
pełnej mozołu i trzeźwych wieszczów z Parnassu wyklucza;
przetoż niemała poetów zgraja paznogcie i brodę
zwykła zapuszczać, ustronia szukać i łaźni unikać;
wartość i tytuł poety bowiem uzyska, kto nigdy
głowy, którejby wyleczyć trzy Anticyry nie mogły,
nie powierzył golarni cnego Licyna... O głupiec
zemnie, że wiosną, corocznie żółci przeczyszczać nie zaśpię!
niktby zaiste piękniejszych wierszy nie pisał;... lecz niemam
takich zdolności, azatem będę przynajmniej osełką,
która, choć sama nie siecze, kosę wyostrzyć potrafi.
Sam nic nie pisząc wskazywać będę zadanie poety,
źródło dlań skarbów, co wieszcza żywi i kształci, co może.
czego nie może i dokąd talent zawiedzie lub obłęd.
Myśleć porządnie jest źródłem oraz zasadą dobrego
zawzdy pisania,... toć ujrzysz w dziełach dróżyny Sokrata.
Treść gdy przemyślisz, wyrazy same nastręczą się przez się.
Kto się nauczył co winien swojej ojczyźnie, przyjaźni,...
jak rodzica, jak brata trzeba miłować, jak gościa,...
jaką senator i jaką sędzia powinność wziął na się,
jakie zadanie dowódzcy w wojnie... potrafi zapewne
każdej osobie właściwą rolę wydzielić. — Na wzory
obyczajów ze życia wzięte zapatrzeć się biegły
naśladowca, z nich uczyć głosu natury powinien.
Nieraz przez zdania dobitne, trafne zwyczajów oddanie
dramat bez wdzięków, bez sztuki wreszcie i wielkiej wartości
bardziej zabawi publiczność, większy w niej wzbudzi interes,
niż co do treści ubogie wiersze i dźwięczne gadulstwo.
Greków, co chwały jedynie byli chciwymi, talentem
i wykończoną w swej formie Muza darzyła wymową;
rzymska zaś uczy się młodzież w długich rachunkach grosiwo
dzielić na setne ułamki. Niechaj na przykład Albina
synek odpowie: "z piątaka, jeśli część piątą odciągniesz,
cóż się zostanie?... rozumiesz przecie!..." "Ot trojak..."Wybornie!
ty już majątku nie stracisz! .... dodaj część jednę, cóżbędzie?"
"Szóstak." — Lecz skoro na sercu rdza ta osiędziu i troska
o zachowanie chudoby, możnaż spodziewać się wierszy
godnych, by olej cedrowy w pudłach z cyprysu je wiecznił?
Albo pożytek chce przynieść, albo zabawić poeta,
lub jednocześnie przyjemność złączyć z pożytkiem dla życia. —
Dając naukę bądź krótki, aby chętliwe umysły,
prędko pojąwszy twe słowa, wiernie dochować je mogły.
Jeśli nam pamięć przepełnisz, wszystko co zbytnie wyciecze.
Coś dla zabawy wymyślił, z prawdą to zgodzić się staraj,
niechciej zaś żądać w twej bajce, abym wszystkiemu uwierzył,
nawet, że żywy wyskoczył dzieciak, choć upiór go pożarł.
Co bez pożytku, to zawsze sotnie starszyzny potępią,
młodzież rycerska wzdy butnie sztuką poważną pogardzi;
wszystkie zaś głosy pozyska, łącząc przyjemność z po-żytkiem,
kto czytelnika zarazem bawi i umie pouczyć.
Taka to książka zbogaci Sosjów i przejdzie za morze,
a potomności przekaże imię i sławę pisarza.
Są jednakże i błędy, którym przebaczył-bym chętnie,
boć i struna nie zawsze zabrzmi jak ręka zamierza,...
tonu gdy chciałeś niskiego, często się ozwie wysokim
i nie zawsze też z łuku strzelec do celu utrafi.
Lecz gdy niemało jaśnieje w wierszu piękności, nieliczne
plamki, co pośpiech uronił, ludzka lub których się ustrzedz
snać nieudolność nie może, pewno nie zrażą mnie wcale...
Cóż z tąd?... Ot słuchaj: jak godzien kary pisarek, co mimo
przestróg w tych samych ci zawzdy zbłądzi wyrazach,...jak wyśmian
będzie lutnista, tę samą strunę wzdy biorąc fałszywie,
tak, kto się często opuści, Cheril w mych oczach wierutny!..
śmiać mi się przyjdzie i dziwić, raz gdy coś powie dobrego ;
wszak mnie też gniewa, ilekroć Homer poczciwiec zadrzymie;
ależ, przy długiej gdy pracy sen nas zaskoczy, to niedziw!
Ma z obrazami poezya wiele wspólnego;... niektóre
z bliska cię ujmą. gdy inne robią wrażenie z daleka;
w cieniu trza jeden zawiesić, inny zaś w świetle zostawić,
przenikliwości bystrego aby się niezląkł krytyka;
to się podoba raz tylko, tamto, ilekroć powtórzysz.
O ty starszy z cnych braci, choć i ojcowskie nauki
i rozsądek ci własny prawdę wskazują, te słowa
schowaj w pamięci: są rzeczy, którym wzdy słusznie wybaczym,
chociaż są mierne i znośne. Prawnik pomierny i rzecznik
w sprawach sądowych, choć niema wprawdzie talentu wymowy
jak Messala, ni tyle umie co Aulus Kascelljus,
bez wartości jednakże nie jest;... poetom ni bogi
być miernymi nie dadzą, ani księgarnie, ni ludzie.
Jak wśród rozkosznej biesiady tony niesfornej muzyki,
mak sardyńskim słodzony miodem i stęgłe olejki
niesmak sprawiają, bo mogła uczta i bez nich się obyć...
tak i poezye stworzone na to, by krzepić umysły,
gdy się cokolwiek ze szczytu zwichną, spadają aż na dół.
Bronią kto robić nie umie, w szrankach szermierzyć nie będzie;
kto się nieuczył grać w piłkę, w krąga lub obręcz, ten niegra,
by zeń liczne się widzów koło nie śmiało bezkarnie,
wiersze zaś, choć niepotrafi, każdy ci kuje bezczelnie.
Czemuż-by niemiał?... Wszak wolny, wolnych rodziców, z majątku
do rycerskiego policzon stanu i człowiek moralny!
Ty zaś, ni mówić, ni pisać bez powołania nie będziesz,...
znam ja twój sposób myślenia, znam twój rozsądek! Lecz jeśli'ć
zdarzy się kiedyś coś pisać, Mecjusz niech słyszy i sądzi
najpierw, i ojciec i Flakkus,... niechaj rękopis w skrzyneczce
do dziewiątego się roku kurczy; wszak skreślić ci wolno
czegoś nie wydał;... nie może wrócić co w świat już puszczone!
Wieszczek ów Orfej, pośrednik bogów, żyjących po lasach
ludzi od mordów i sprośnej strawy powstrzymał; dla tego
głoszą, że lwice i wściekłe umiał łagodzić tygrysy;
wszak i Amfion, jak mówią, twórca tebejskiej warowni,
skały, gdzie zechciał tam wodził brzmieniem swej lutni żółwiowej
i wzruszającem swem pieniem. Mędrców to kiedyś rzecz była
od publicznych odróżniać sprawy prywatne, od świeckich
święte, niesforne ukrócić śluby, dać prawa małżonkom,
wznosić grodziska, na drzewie pierwsze wyrzynać zakony;
ztąd na boskich spłynęły wieszczów i zaszczyt i chwała,
oraz na pieśni. A po nich Homer przesławny i Tyrtej
męzkie do bojów marsowych serca zapalać umieli
swemi wierszami;.... wyrocznie w wierszach składano
i pieśnią mędrzec wskazywał koleje życia prawego; po łaskę
królów sięgały pjeryjskie rytmy, a wreszcie igrzyska
wynaleziono, po długiej pracy spoczynek;... byś Muzy
snać się nie wstydził władnącej lutnią i boga śpiewaka!
Talent wrodzony, czy sztuka wiersz doskonały utworzy?....
zwykłe pytanie;... ja niewiem, coby bez daru przyrody
sama usilność zdołała, albo też talent bez pracy!
tak to jedno drugiego szuka pomocy w przyjaznej
współce. — Kto pragnie w gonitwach do pożądanej dobiegnąć
mety, ten z młodu się ćwiczył, pocił i marznął i znosił
trudów niemało, miłostką gardził i winem,... a fletnik,
który w pytyjskich wystąpi szrankach, pod mistrzem się groźnym
pierwej wyuczył. Niedosyć ręczyć: "prześliczne ja pieśni
składam;... kto za mną, to gapa!... wstydby mi było na końcu
zostać i wyznać, iż tego, czegom nieuczył się, niewiem!"
Jak ów woźny co ludzi spędza na sprzedaż publiczną.
tak też pochlebców przywabia zysku nadzieją poeta,
co kapitały na lichwie znaczne i dobra posiada.
Jeśli zaś może ze smakiem sute zastawić półmiski
i za chudym pachołkiem ręczyć, wywikłać z złowrogiej
sprawy pieniacza,.... podziwiać będę, gdy, w czepku urodzon,
od fałszywych przyjaciół umie prawdziwych rozpoznać.
Ty zaś, czy komu co dałeś, czyli też masz go obdarzyć,
niechciej pełnego radości ciągnąć, by słuchał twych wierszy;
krzyczeć on będzie: "prześlicznie!.... jakże wybornie!... jak trafnie! "
a przy innem zaś miejscu zblednie, przychylne wnet oczy
łzami zaleje, podskoczy, tupać ci będzie nogami.
Jako najęte na pogrzeb płaczki i beczą i prawią
dręcząc się więcej niż krewni szczerze zmartwieni, tak więcej
od rzetelnego ci chwalcy wrzasku szyderca narobi.
Otóż podobno książęta trapią rzęsistym kielichem,
winem jak męką katując, jeśli chcą kogoś wybadać,
czy przyjaźni ich godzien;... pisząc zaś wiersze pamiętaj
o tern, jakie wzdy w lisiej kryją się skórze zamiary!
Gdy mu cośkolwiek czytano, mawiał Kwinktiljus: "braciszku,
to mi poprawisz i tamto!" Jeśliś powiedział: "nie idzie,
trzykroć się darmo kusiłem!" kazał ci jednak przekreślić
i na kowadle przerabiać źle utoczone wierszyki.
Gdy zaś wolałeś twej winy bronić, niż błędy poprawić,
słówka już więcej nie tracąc rady nie marnił daremnej;
czemuż nie miałbyś się kochać w sobie i swoich wierszydłach
sam bez rywala! — Roztropny krytyk i prawy zbyt słabe
wiersze lub twarde nagani, poprzek ci czarnym nakreśli
znakiem zbyt szorstkie, zmaże ozdoby za szumne,
każe ci jaśniej wyrazić wszystko, co trudno zrozumieć,
wyraz dwuznaczny potępi, wytknie co zmienić potrzeba;...
będzie to drugi Aristarch... Pewno nie powie: "i pocóż
martwić o fraszki przyjaciół!..." Ależ te fraszki w istotną
biedę wprowadzą, gdy'ć krzywo przyjmie i wydrwi publiczność.
Jak przed człowiekiem, którego świerzba obrzydła,żółtaczka,
obłęd boskiego zawrotu trapi lub zemsta Diany,
tak przed szalonym poetą każdy rozsądny ucieka,
by go się nietknąć,... zaczepią żaki go tylko niebacznie.
Ten gdy się włóczy zadarłszy nosa do góry, puchając
wiersze, jeżeli gdzie wpadnie w studnię lub jamę, jak ptasznik
kosy po boru wabiący, może do zmierzchu: "ratujcie!"
wrzeszczeć "o bracia!" bo żaden z dziury go dobyć nie zechce.
Jeślibyś jednak z pomocą spieszył i spuszczał powrozy,
"zkąd wiesz, czyli umyślnie w studnię nie wskoczył i twojej
niechce pomocy?" zawołam na cię i wieszcza z Sycylji
zgon ci przytoczę. Wszak przecie, pragnąc za boga uchodzić,
z zimnym rozmysłem Empedokl rzucił się w Etny płomienie.
Dajcież poetom skręcania karków i prawo i wolność;
od samowolnej ratować śmierci, to zabić po prostu!
Toć nie nowina u niego;... choćbyś go wyrwał, nie przeto
będzie jak inni, lecz zawsze dyszy za śmiercią rozgłośną.
Czemu na wiersze skazany?... tego niewierny;... czy może
ojca popioły splugawił mokrzem, czy zgwałcił niecnota
piorunowisko złowrogie?... warjat zaiste i jako
niedźwiedź, gdy kraty swej klatki zdoła przełamać, rozpędza
z nieuczonymi uczonych wierszy nieznośnym odczytem;
kogo zaś schwyci, nie puści więcej, zabije czytaniem,
jak nie popuści pijawka skóry, aż krwią się opije.
10