Lista objawów działania złego ducha (mogą być uważane za chorobę psychiczną), które pamiętam. Są wymienione tylko same zdarzenia i odczucia wizualne, które wystąpiły z zewnątrz oraz odczucia cielesne, które wystąpiły przy tym we mnie.
Raz gdy szedłem ulicą kierowany nieprzyjemnymi odczuciami cielesnymi i podszeptami istoty, z daleka jechała jedna osoba na rowerze oraz jedna osoba szła pieszo w tym samym kierunku. Kiedy te osoby spotkały się pod wiaduktem w pewnym momencie zdarzyło się, że nagle osoba jadąca rowerem zeszła z niego, stanęła wyprostowana i zaczęła wpatrywać się w dal. Druga osoba, która wcześniej szła pieszo postąpiła tak samo, a mianowicie stanęła wyprostowana i zaczęła wpatrywać się w dal. Obie te osoby przed tym zdarzeniem nawet nie spojrzały się na siebie, ale w tym samym momencie i miejscu (pod wiaduktem) obok siebie znieruchomiały. Patrzyły w moim kierunku, lecz nie byłem w stanie określić czy aby na mnie. Osoby te patrzyły tak się w dal przez długi czas nie poruszając się już w żaden sposób i nie rozmawiając wzajemnie. Wyglądało to wszystko tak, jakby w tamtym miejscu zatrzymał się czas, który zatrzymany działał tam i objął tylko te dwie osoby.
Istota przez podszepty na krótko przed i zaraz po wystąpieniu tego zdarzenia informowała mnie (kolejny już raz w ciągu całego swego oddziaływania na mnie), że ode mnie wiele zależy i „mogę” w jakiś nadnaturalny sposób wpływać na różne stany rzeczy. Gdy zacząłem próbować (myślami i wolą) „zaradzić” temu, co się stało pod wiaduktem z tymi osobami, wówczas istota zaczęła nakłaniać mnie przez podszepty, abym dał sobie z tymi ludźmi spokój i bym poszedł sobie gdzieś. Na początku chciałem odejść, ale coś mi podpowiadało, że nie postąpię wtedy dobrze. Przestraszyłem się trochę widoku tych znieruchomiałych osób. Spróbowałem coś „wymyślić” nie wiedząc od czego zacząć...
Przed zdarzeniem i przez pewien okres po nim czułem nieprzyjemne i silne zgniatanie nerek w swoim ciele. Gdy już podałem rozwiązanie jakiegoś rodzaju nierozsądnej zagadki podsuniętej do mych myśli przez istotę, to po chwili te osoby nagle zaczęły się poruszać, a odczucie zgniatania nerek na chwilę ustało. Osoba bez rowera zaczęła iść dalej pieszo jak gdyby nic się nie stało, a osoba z rowerem wsiadła na niego i zaczęła jechać na nim dalej też jak gdyby nic się nie stało. Osoby te nie spojrzały się nawet na siebie oraz nie zamieniły żadnych słów między sobą. Tak to było wówczas widoczne.
Na tej stronie ulicy gdzie to wszystko się zdarzyło były tylko te dwie osoby i ja, nie licząc przejeżdżających pojazdów. Wszystko to, co działo się z tymi osobami widziałem będąc niedaleko już od wiaduktu, pod którym zaszło to zdarzenie.
Parę razy gdy szedłem wieczorem przez ulicę kierowany nieprzyjemnymi odczuciami cielesnymi (odczuciami napromieniowania) i podszeptami istoty, nagle zauważałem wtedy jakiegoś rodzaju „czarne dziury” lub czarne zarysy dużej postaci, na które na szczęście nie wpadłem ani razu, lecz przechodziłem obok nich (pojawiały się obok mnie).
Kilka razy pod rząd w mym pokoju widoczny był przeskok z jednego miejsca do drugiego jakiejś energii koloru białego, podobnej do ładunku elektrycznego. Pewności całkowitej co do realności zaistnienia tego zdarzenia nie mam.
Wszystkie te spamiętanie i opisane wyżej zdarzenia pojawiły się i zniknęły przed pobytem w szpitalu psychiatrycznym, a były powiązane w jakiś sposób z nieprzyjemnymi odczuciami fizycznymi. Wymienione zdarzenia nie są uszeregowane według kolejności ich wystąpienia. Co do wymienionych dwóch pierwszych rodzajów odczuć wizualnych mam pełną pewność, że się zdarzyły, a nie są to moje urojenia.