Lista objawów działania złego ducha (mogą być uważane za chorobę psychiczną), które pamiętam:
Na początku wszystkiego wizja dwóch świetlistych postaci ubranych na biało i dwóch białych tronów. Jeden tron większy od drugiego. Twarze postaci były rozmazane. Wizja ta była bardzo przekonywująca, że to było coś dobrego.
W początkowej fazie działalności złego kierowanie mych kroków w miejsca kultu, w moim dzisiejszym odczuciu mające przekonać, że jego działania są dobre.
Od pewnego okresu uczucie zgniatania nerek przez prawie cały czas. Uczucie to silne i bardzo nieprzyjemne. Zniknęło ono całkowicie na długo przed pobytem w szpitalu psychiatrycznym. Uczucie to pojawiało się zawsze gdy cokolwiek się nie zgadzało z wolą istoty, która podpowiadała aby coś robić.
Próby zawładnięcia ciałem, lecz nieudane przez niegodność woli mojej z wolą istoty. Lecz zdarzyło się dwa lub trzy razy, gdy me ciało było czymś kierowane, lecz nieznacznie.
Przez niedługi okres czasu uczucie skurczenia i odmłodzenia niektórych narządów wewnętrznych jak choćby serca. Uczucie nieprzyjemne i bardzo przeszkadzające w poruszaniu się. Przejawiało się tym, że podczas zmiany pozycji ciała na łóżku lub podczas chodzenia serce i inne narządy „obijały się” o inne wnętrzności.
Przez bardzo krótki okres czasu w stosunku do innych odczuć, uczucie przemieszczenia serca z lewej strony na prawą, a nawet odczucie zaniku bicia serca lub jego zniknięcia.
Przez okres kilku dni i nocy bardzo nieprzyjemne odczucie na całym ciele jak napromieniowanie czymś radioaktywnym i uczucie spalenizny oraz groza tej sytuacji. Przestało to odczucie istnieć po paru wyjściach na zewnątrz. Istota straszyła również, że inni zarażą się tym ode mnie.
Raz próba „samoistnego” uduszenia, a przed tym uczucie „osuszenia” ciała z wszelkich płynów. Uczucie „osuszenia” ciała z płynów zniknęło jednak po wypiciu całkowitym dwóch do trzech dzbanków wody. Aby je wypić trzeba było się udać „na czworaka” do kuchni, bo innym sposobem nie było się w stanie tam dostać. Już przy próbie uduszenia bez robienia sobie osobiście fizycznie krzywdy na końcu odczucia „musiało” się wyrzec czegoś świętego i dobrego. Możliwe, że był to wówczas „przymus” wyrzeczenia się wierności Bogu poprzez postępujące uczucie duszenia.
Kilkukrotny gwałt w ciągu pewnego okresu dnia, gdzie podsuwane były wizje zboczone i następujące po tym niechciane i silne wytryski nasienia bez dotykania i naruszania jakiegokolwiek narządów.
Przepowiadanie przez istotę czegoś co jeszcze się nie przytrafiło, a później dowiadywanie się w rzeczywistości, że coś takiego się wydarzyło.
Wizje „święte”, jak choćby byłego papieża Jana Pawła II i jego ekskomunikowanie mnie oraz inne wizje „święte” karcące i mające przestraszyć.
Uczucia gwałtownego promieniowania gorąca i uczucia jakiejś aury promieniującej po skarceniu i przestraszeniu przez istotę. Były nieprzyjemne duchowo.
Przez pewne okresy wyzywanie od najgorszych przez tą istotę i „mówienie”, że jest się nie dobrym człowiekiem.
Przerażający i bardzo krótki sen pochwycenia w nim poprzez okno w kuchni mej duszy przez jakąś siłę o złych intencjach, lecz nie dokończenie snu w krytycznej jego fazie po zwróceniu się do Boga o pomoc. Po przebudzeniu uczucie strachu. Nigdy tak bardzo intensywny sen nie występował.
Wizja w śnie jakiegoś anioła w kapturze z niewidoczną twarzą i próba pochwycenia mej duszy, lecz bez zgody bezowocna. Był to inny intensywny sen.
Wszystkie te spamiętanie i opisane wyżej odczucia zniknęły w większości na dłuższy czas przed wysłaniem mnie do szpitala psychiatrycznego, chociaż ostatni z wymienionych snów wystąpił po pobycie w szpitalu psychiatrycznym. Nigdy więcej nie było tych odczuć duchowo, ani fizycznie. Opisane odczucia nie są uszeregowane w kolejności występowania.