Rola Gestapo i SS w eksterminacji rosyjskich jeńców wojennych w Świętoszowie w świetle badań archiwów byłego ZSRR


Jerzy H.: Rola Gestapo i SS w eksterminacji rosyjskich jeńców wojennych w Świętoszowie w świetle badań archiwów byłego ZSRR.

Od zakończenia II wojny światowej minęło już ponad pół wieku. Mogłoby się wydawać,
że okres ten jest historyczną przeszłością, do której wracamy pamięcią podczas obchodów kolejnych rocznic. Miliony zapisanych stron mogłyby świadczyć, że na ten temat powiedziano już wszystko. Niestety, nie jest to prawdą. Archiwa wielkich mocarstw nadal skrywają dokumenty, które pomogłyby wyjaśnić losy ludzi, którzy zaginęli podczas zawieruchy wojennej i w latach bezpośrednio po jej zakończeniu. Tragedie milionów ludzi współczesnej Europy nadal pozostają nie wyjaśnione. Rodziny poszukują swoich bliskich, z którymi rozdzieliły ich losy wierząc, że chociaż uda im się ustalić gdzie spoczywają ich prochy. Jak wielka jest skala tego problemu mogą świadczyć tysiące listów wysyłanych do MKCK oraz innych podobnych instytucji z wiarą, że może po latach uda się odnaleźć jakiś ślad? Mimo daleko idących postępów dotarcie do archiwów KGB nie jest w dzisiejszych czasach rzeczą łatwą. Kryją one wiele danych osobowych dotyczących jeńców „rosyjskich” więzionych w różnego rodzaju obozach III Rzeszy, które działały na terenach Niemiec i Polski. Archiwa CAMO mieszczące się w Podolsku pod Moskwą zawierają w swoich zasobach dane personalne dziesiątek tysięcy jeńców wojennych, którzy więzieni byli
w obozach podległych OKW oraz SS. Dotyczą one obozów dla jeńców wojennych oraz obozów koncentracyjnych. Wśród tych jeńców znajdowali się również Polacy.

Likwidacja obozów jenieckich pod koniec wojny wiązała się również w wielu wypadkach z niszczeniem dokumentacji obozowej. Ustalono, że dotyczyło to między innymi obozów jenieckich znajdujących się w Świętoszowie jak i w Żaganiu. Potwierdzone to zostało relacjami świadków jak też dokumentami sporządzonymi w toku śledztwa przeprowadzonego przez Okręgową Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskich w Zielonej Górze (Ds. 7/66 Tom: I-XII). Armii Czerwonej, a w zasadzie NKWD udało się przejąć dokumentację wyżej wymienionych obozów, która znajdowała się w zasobach WASt w Berlinie.

Ewidencjonowanie jeńców wojennych osadzonych w obozach podległych Wehrmachtowi regulowały specjalne przepisy z 1939. Niemieckie służby zajmujące się między innymi ewidencją jeńców wojennych (WASt.) opracowały w tym celu specjalne karty kartotekowe (zielona karta), których jednolity wzór obowiązywał we wszystkich obozach III Rzeszy i stosowany był zarówno przez Wehrmacht jak i SS. Czteroczęściowa zielona karta kartotekowa (PK I) zawierała wszystkie dane personalne jeńca łącznie z numerem obozowym, który wybity był na prostokątnej tabliczce identyfikacyjnej noszonej przez jeńców na szyi. Wpisywano do niej również wszelkiego rodzaju informacje związane z przeniesieniem jeńca (nawet czasowy pobyt w szpitalu obozowym należało odnotowywać jako przeniesienie), historię choroby, kary, zatrudnienie, zgony itp. Karta osobowa nr II (PK II) służyła do wpisów gospodarczych. Umieszczano w niej adnotacje dotyczące wypłacanego żołdu czy też wysokość wynagrodzenia za wykonywaną przez jeńca pracę.
Do zielonej karty dołączany był specjalny formularz, na którym lekarz obozowy wypisywał akt zgonu w przypadku śmierci jeńca.

O ile wszystkie sprawy dotyczące jeńców wojennych pozostających w gestii OKW, których przetrzymywano w obozach jenieckich (Oflagi, Stalagi czy Dulagi) unormowane były przepisami i dotyczyły jeńców tych państw, które ratyfikowały konwencję genewską, to należało rozwiązać problem dotyczący postępowania z jeńcami z terenów Związku Radzieckiego. Jeńcy rosyjscy traktowani byli w inny sposób niż pozostali. Mimo, że w Armii Czerwonej służyli żołnierze różnych narodowości (byli także Polacy), to sposób traktowania i obchodzenia się z nimi był jednakowy.
W latach 1941-45 jeńcy rosyjscy, którzy znajdowali się w gestii Wehrmachtu przekazywani byli w dużej części Tajnej Policji Państwowej- Gestapo oraz obozom koncentracyjnym. Problem ten dotyczy dziesiątków tysięcy radzieckich jeńców wojennych.

Spośród tych przekazanych do lata 1942, tylko na terenie III Rzeszy zamordowano około 40 tys. w obozach koncentracyjnych. Dziesiątki tysięcy jeńców zostało przekazanych przez Wehrmacht dla SS. Przy przekazywaniu jeńców kierowano się podziałem na dwie zasadnicze grupy:

Już 4 października 1941 dowództwo OKW przekazało w ręce SS łącznie 25 tysięcy żołnierzy Armii Czerwonej do pracy w obozach koncentracyjnych jako radzieckich robotników (Arbeitsrussen). Z formalnego punktu widzenia wyglądało to na zwyczajne procedury.
SS zaczęło funkcjonować jak ogromne przedsiębiorstwo, któremu armia wypożyczyła siłę roboczą (ponosząc nadal za nią odpowiedzialność). Fakt ten podkreślano wyraźnie w rozkazie OKW skierowanym do Dowódców Okręgów Wojskowych:

„Ci radzieccy jeńcy wojenni również po przeniesieniu figurują w kartotece WASt
i przekazujące ich obozy jenieckie powinny poinformować WASt. za pomocą czteroczęściowych zielonych kart kartotekowych”

Dowództwo OKW zwróciło się do inspektora obozów koncentracyjnych z prośbą by poinformował podległych mu komendantów obozów koncentracyjnych o konieczności zgłaszania przejęcia jeńca oraz wszystkich późniejszych zmianach i przeniesieniach do innych obozów każdorazowo w terminie do 1, 10 i 20 każdego miesiąca. Zgłoszenia tych zmian należało dokonywać za pomocą zielonych kart. W rezultacie obligowało to SS do przeprowadzenia w obozach koncentracyjnych im podległych, takich samych procedur, jakie obowiązywały w obozach jenieckich podległych OKW. Sprawy te precyzyjnie omawiała instrukcja służbowa dla obozów jenieckich. Do celów ewidencyjnych przekazano dla SS 30 tysięcy zielonych kart.

Można w tym momencie upraszczając zagadnienie pokusić się o stwierdzenie, że Wehrmacht, któremu zależało na zachowaniu swojej dobrej opinii i lansowaniu rycerskiej postawy wobec zwyciężonych (opinia ta przetrwała do późnych lat powojennych) sprawę likwidacji jeńców rosyjskich scedował na SS. Jeńcy rosyjscy już od samego początku pobytu w niewoli mieli stworzone zupełnie inne warunki bytowe i traktowani byli zupełnie inaczej niż jeńcy innych narodowości więzieni w stalagach, co miało znaczący wpływ na ich ogólną kondycję i śmiertelność. Warunki transportów do obozów koncentracyjnych jeszcze bardziej pogarszało tę sytuację. Reszty dokonywały warunki w obozach koncentracyjnych. Wielu z nich nie wytrzymywało trudów transportu i umierało w trakcie podróży lub zaraz po dotarciu do miejsca przeznaczenia.

Jeńcy wysyłani do obozów koncentracyjnych nadal zachowywali status jeńca wojennego
i nie byli ujmowani w ewidencji więźniów obozu koncentracyjnego. Stanowili zupełnie odrębną wyizolowaną grupę. Zaraz po przybyciu do obozu koncentracyjnego zostawali ujęci w oddzielnej kartotece. Każdy z przybyłych jeńców otrzymywał oddzielny numer danego obozu według kolejności przybycia. Wpisywano również numer widniejący na jenieckiej tabliczce identyfikacyjnej, według której jeniec został ujęty w ewidencji Wehrmachtu. Równocześnie za pomocą zielonej karty informowano WASt w Berlinie o zmianie pobytu jeńca. Przypadki zgonów wśród jeńców już przybyłych do obozów traktowano jako „zmianę”, o której powiadamiano WASt. Dalszą procedurą było wypisanie przez lekarza obozowego doniesienia o zgonie jeńca, na podstawie którego okrężną drogą przez WASt, odpowiedni Urząd Stanu Cywilnego mógł poświadczyć zgon.

W obozach koncentracyjnych (między innymi Auschwitz i Gross-Rosen) już w końcu sierpnia 1941 rozpoczęto odpowiednie przygotowania do utworzenia „Jenieckich Obozów Pracy”, a między 6-25 października rozkaz wprowadzono w życie. Stalagi podległe OKW, w których więziono jeńców rosyjskich, otrzymały polecenie wyprowadzania jeńców w grupach liczących ok. 3 tys. osób, do wyznaczonych obozów koncentracyjnych. Wówczas jeszcze przy formowaniu grup marszowych nie kierowano się żadnymi kryteriami doboru.

Przeniesienie jeńca do obozu koncentracyjnego powodowało w określonym czasie odstąpienie od ogólnie przyjętego postępowania z jeńcami. Z procedury tej wynikało, że przeniesienie było nieodwracalne i równoznaczne z faktem zrzeczenia się WASt do dysponowania tymi ludźmi.

Dotychczas nie jest znany ani jeden przypadek powrotu jeńca z obozu koncentracyjnego do obozu jenieckiego będącego w gestii Wehrmachtu. Potwierdzeniem tej tezy są przebadane karty osobowe (PK I).

W obozach podległych OKW każde przesunięcie jeńca do innych obozów lub komanda roboczego (AK), odnotowywano na zielonej karcie. Podobny tryb postępowania został przyjęty w obozach koncentracyjnych podległych SS. Jeńcy przybyli ze Stalagu 308(VIII E) Neuhammer (Świętoszów) do obozu w Auschwitz wcieleni zostali do „AK nr 46 Auschwitz”. We wszystkich tych przypadkach dokonywano wpisu o przydziale jeńców na odwrocie karty osobowej (PK I) w rubryce „Kommando”.

W przypadkach przenoszenia jeńców wojennych między stalagami każdorazowo wraz
z nimi przekazywano kartę osobową PK I. W nowym stalagu dokonywano w niej zapisów dotyczących zmiany miejsca pobytu jeńca. Tak samo działo się w przypadkach przekazywania jeńców dla SS czy Gestapo. Przekazania następowały „za pokwitowaniem” zgodnie z rozkazem z 4. X. 1941. Karty PK I przekazywano kierownictwu obozowemu SS, do których trafiali jeńcy. W WASt gromadzone były wszelkie dokumenty związane z jeńcami wojennymi. Karty PK I wraz z innymi dokumentami (akty zgonów itp.) łączone były w teczki i tworzone z nich były akta oznaczone odpowiednimi sygnaturami. W przypadku jeńców rosyjskich były to „Akta R” (radziecki) i dalej oznaczenie StA.

Procedury takie stosowano wobec wszystkich jeńców wojennych mimo, że nie były one zgodne z postanowieniami konwencji genewskiej. Przewidywała ona bowiem, że jeńcy do czasu zwolnienia ich z niewoli przebywać będą w miejscach odosobnienia podległych wojsku. Jednak te przyjęte ogólnie zasady przekazywania zwłaszcza rosyjskich jeńców wojennych stosowane były jeszcze na pewno do końca 1944, co potwierdzone jest wieloma dokumentami znajdującymi się w zbiorach archiwalnych CAMO.

Swoisty status prawny jaki posiadali jeńcy przekazani SS miał znaczący wpływ na ich losy. Znajdowali się oni pod nadzorem Wehrmachtu, chociaż armia de facto zrezygnowała ze swego prawa do nich. Zgodnie z rozkazem z 4.X.1941 widać, że jeńcy przekazani dla SS podlegają jej pod każdym względem. W związku z powyższym SS zobligowana jest do odpowiedzialności za ich opiekę lekarską, utrzymanie (zakwaterowanie, wyżywienie, odzież itp.). Śmiertelność jeńców rosyjskich przekazanych dla SS była przerażająco duża. Według kalendarium oświęcimskiego zebrane dane przez D. Czech odnośnie zgonów rosyjskich jeńców w tym obozie świadczą o skali problemu. Według tych danych 1.III.1942 przy życiu pozostało 945 jeńców z grupy 10 tysięcy tam przybyłych. W obozie Gross-Rosen (Rogoźnica) w dniu 27.I.1942 znajdowało się tylko 89 jeńców.

Śmiertelność rosyjskich jeńców wojennych spowodowana była w dużej mierze warunkami jakie zostały im stworzone w stalagach podległych OKW. Resztę zgonów należy przypisać świadomie zaplanowanej eksterminacji jeńców prowadzonej przez SS. Ciężka praca ponad ludzkie siły w kamieniołomach, budowie dróg itp., bez dostatecznego żywienia przyczyniała się do zwiększenia śmiertelności jeńców. Również rozstrzeliwania całych grup jeńców rosyjskich były na porządku dziennym, co zostało udowodnione wieloma relacjami świadków oraz odpowiednimi dokumentami.

Do dyspozycji SS w pierwszej kolejności przekazywano grupę tzw. „wydzielonych” (Ausgesonderte) jeńców rosyjskich. W tym celu Szef Policji i Służby Bezpieczeństwa- Reinhard Heydrich w uzgodnionych z dowództwem OKW rozkazach (rozkazy nr 8 i 9 z dni 17 i 21 lipca 1941) o zatrudnieniu rosyjskich jeńców wojennych polecał, by wśród uwięzionych w stalagach III Rzeszy wyszukać tych, których można uważać za „przedstawicieli bolszewizmu”, czyli Żydów, komisarzy, inteligentów, rewolucjonistów itp. Utworzono w tym celu czteroosobowe grupy operacyjne składające się z doświadczonych funkcjonariuszy Gestapo oddelegowanych przez właściwe dla danego regionu placówki. Przesłuchiwali oni jeńców w stalagach wypytując o życiorys i zajęcia wykonywane przed dostaniem się do niewoli. Następnie według własnego uznania decydowali, czy dany jeniec może być traktowany jako „znośny” i jako nie budzący obaw mógł być tym samym skierowany do pracy. Jeniec, który został zaklasyfikowany do kategorii „nie nadający się” był odseparowany natychmiast od pozostałych i umieszczany w specjalnie wydzielonej części obozu. Weryfikacja jeńców byłaby trudna do wykonania bez daleko idącej pomocy obozowych służb Wehrmachtu, wywiadu oraz rozwiniętej sieci informatorów i konfidentów znajdujących się w obozach. Zaklasyfikowanie jeńca do grupy „nie nadających się” w praktyce oznaczało wydanie na niego wyroku śmierci. Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA) wydał rozporządzenie o egzekucji wyselekcjonowanych jeńców w obozach koncentracyjnych.

W tym momencie dochodzi również do konfliktu przepisów prawnych. Egzekucje mogły być wykonane dopiero po zwolnieniu jeńców z obozów podległych jurysdykcji wojska. W świetle przepisów międzynarodowych nie było to do zaakceptowania, gdyż zwolnienie jeńca z niewoli oznaczało prawdziwą wolność lub obligowało do odesłania go do ojczyzny.

W przypadku „niebezpiecznych ideowo' jeńców rosyjskich OKW zdecydowało
z ideologicznych powodów, nie ulegać żadnym prawnym wątpliwościom i nakazało swym podległym placówkom w okręgach wojskowych wydanie wyżej wymienionych dla grup operacyjnych. Co oznaczało bezkrytyczną akceptację działania grup operacyjnych oraz dokonywanych przez nie selekcji według ustalonych przez nich kryteriów.

Władze obozowe nadal zmuszone były do rozwiązania dylematu: czy we własnym interesie każdorazowo dokonywać zmian w karcie PK I oraz w wykazie jenieckich tabliczek identyfikacyjnych i wykazywać pobyt wyselekcjonowanych jeńców (ponosiły przecież nadal odpowiedzialność za tych ludzi) wiedząc, że każda adnotacja tego typu dokumentuje bezprawie i zbrodnie popełnione na bezbronnych jeńcach z powodów czysto politycznych. Udział Wehrmachtu w tych zbrodniach odzwierciedla przykład białoruskiego żołnierza Grigorija Efimowicza Ladika. Dostał się on do niewoli niemieckiej pod Słonim w lipcu 1941. Następnie trafił do obozu Stalag 308 Neuhammer (Świętoszów). Tu została założona dla niego karta personalna PK I, wpisany został do rejestru obozowego i ujęty został w wykazie identyfikacyjnych tabliczek jenieckich. Nadano mu kolejny numer obozowy 22202. W obawie o swój los świadomie podał fałszywe dane osobowe. Podczas pobytu w szpitalu obozowym został rozpoznany przez kolegę ze swojego pododdziału i zdradzony. Podczas przesłuchania w dniu 15 kwietnia 1942 zeznał: „Swego czasu podałem fałszywe dane osobowe, ponieważ bałem się, że jako komisarz polityczny zostanę rozpoznany
i rozstrzelany. W szpitalu zostałem zdradzony przez jeńca należącego do mego oddziału. Następnie podałem prawdziwe dane osobowe”. Protokół został podpisany przez podoficera Wehrmachtu, który był tłumaczem przy przesłuchaniu. W konsekwencji jeszcze tego samego dnia Grigirij Efimowicz Ladik został przeniesiony do oddzielnego baraku w wydzielonej części obozu, z którego następnego dnia wraz z 19 innymi jeńcami został odesłany do obozu koncentracyjnego w Gross-Rosen (Rogoźnica) i rozstrzelany. Z biurokratyczną skrupulatnością wypełniono dla tego jeńca nową kartę personalną PK I zawierającą nowe (prawdziwe) dane osobowe, a starą kartę unieważniono.

Przykład G. E. Ladika może świadczyć o tym, że wielu jeńców celowo zatajało swoje prawdziwe personalia oraz pełnione funkcje w obawie o utratę życia. Jak wielka była to skala problemu trudno jest dzisiaj oszacować. Prawdopodobnie wielu z nich nie zostało zdemaskowanych. Można też w tym przypadku wysnuć logiczny wniosek, że wielu z pośród tysięcy jeńców Stalagu 308 w Świętoszowie, którzy zmarli na skutek epidemii chorób zakaźnych lub też utracili życie w innych okolicznościach figurowało w kartotekach niemieckich pod fałszywymi personaliami i nigdy nie zostaną już rozpoznani.

Do końca lipca 1942 rozwiązano grupy operacyjne dokonujące selekcji rosyjskich jeńców wojennych w obozach jenieckich. Do tego czasu funkcjonariusze Gestapo przekazali do obozów koncentracyjnych ponad 40 tys. Jeńców celem dokonania egzekucji. W związku z tym, że rozkazy operacyjne w tej kwestii nie zostały uchylone, możliwe było stosowanie tych procedur aż do 1945.

Zaledwie w nielicznych przypadkach można udowodnić przekazywanie jeńców do pracy, ale tylko licząca ponad 50 tys. nazwisk kartoteka oficerów w CAMO, zawiera czterocyfrową liczbę kart dotycząca jeńców, którzy po 31 lipca 1942 zostali zwolnieni z niewoli i przekazani do obozów koncentracyjnych podległych SS. Ich karty personalne PK I nadal przekazywano do WASt. Przekazywanie jeńców ze stalagów do obozów koncentracyjnych trwało w praktyce do zakończenia wojny. Ostateczna decyzja o przekazaniu wyselekcjonowanych osób należała do komendantów stalagów. Coraz częściej zaczęły pojawiać się różne przyczyny przekazania jeńca takie jak: uchylanie się od pracy, obcowanie z obywatelami narodowości niemieckiej, próby ucieczki z obozu, nieposłuszeństwo oraz wiele innych. Zdarzały się również przypadki, że komendanci stalagów odmawiali wydania wyselekcjonowanych jeńców w ręce Gestapo mając świadomość konsekwencji takiej decyzji. Zdawali oni sobie sprawę z tego, że wydanie jeńca jest wyrokiem skazującym na śmierć.

Selekcje jeńców przeprowadzano również na terenie obozów koncentracyjnych. Pod koniec października 1941 na terenie obozu koncentracyjnego w Auschwitz pojawiło się czterech funkcjonariuszy Gestapo z Katowic do przeprowadzenia selekcji wśród jeńców rosyjskich. Podział tej selekcji obejmował 4 grupy: „fanatycznych komunistów” (300 osób), grupę
A „politycznie nie do zaakceptowania” (700 osób), grupę B „politycznie wiarygodni”
(8 tysięcy osób) i grupę C „nadających się do współpracy” (30 osób). W grudniu 1941 oraz w styczniu 1942 rozstrzelano lub zagazowano „fanatycznych komunistów” i grupę A „politycznie nie do zaakceptowania”. WASt w Berlinie otrzymała zielone karty z kartoteki, połówki jenieckich znaczków identyfikacyjnych oraz zawiadomienia o śmierci z dopiskiem „zmarł” lub z podaną jakąś fikcyjną przyczyną zgonu. Jednocześnie o wykonanej egzekucji powiadomiono RSHA. Jak wynika z zachowanych w archiwach dokumentów podobnie postępowano w innych obozach II Rzeszy.

Potwierdza się również fakt, że stan zdrowia i ogólna kondycja wyselekcjonowanych była tak zła, że umierali oni często przed egzekucją. Zgony „zwykłych” jeńców były odnotowywane i liczone. W przypadkach grupy wyselekcjonowanych komendantura obozu otrzymywała tylko informację pisemną o zgonie jeńca, co odnotowywane było w kartotece.

Sposób selekcji prowadzonej w obozach koncentracyjnych ukazuje wyraźną różnicę statusu między przyporządkowanymi do poszczególnych grup jeńców. Zgodnie z rozkazami OKW
z 4.X.1941 nakazano systematyczne prowadzenie ksiąg dla robotników rosyjskich a zarazem świadome omijanie obowiązujących przepisów prawa międzynarodowego wobec „wyselekcjonowanych”. Pozwalało to na zachowanie w tajemnicy procederu mordowania jeńców z przyczyn politycznych.

Selekcje prowadzone w obozach świętoszowskich zarówno w Stalagu VIII E jak i później w Stalagu 308 prowadzone były również według wyżej wymienionych procedur. Grupa jeńców rosyjskich, którzy ujmowani byli w raportach obozowych przekazywanych do MKCK zakwalifikowana była do kategorii „politycznie wiarygodnych”. Przydzielani oni byli do rożnego rodzaju komand roboczych na terenie Świętoszowa i okolicy. Tych jeńców, którzy zostali podczas selekcji zakwalifikowani do innych grup, osadzano w odpowiednich sektorach Stalagu 308. Grupa ta przeznaczona była do likwidacji. Wysyłano ich do obozów koncentracyjnych w Gross-Rosen (Rogoźnica) lub Auschwitz. Duża część z tej grupy zmarła już na terenie Stalagu 308 (co było konsekwencją warunków panujących w obozie) na skutek epidemii chorób zakaźnych lub została rozstrzelana. Potwierdzone jest to relacjami wielu świadków.

Ponieważ dokumentacja obozowa stalagów świętoszowskich została zniszczona przed wkroczeniem Armii Czerwonej nie można dokładnie ustalić jak wielka liczba jeńców przewinęła się przez te obozy przez okres II WŚ. Informacje na ten temat są mało precyzyjne. Być może, że archiwa CAMO pozwolą na wyjaśnienie całego problemu tym bardziej, że coraz więcej rodzin zwraca się do różnego rodzaju instytucji i urzędów z prośbą o ustalenie losów swoich bliskich. Udostępnienie archiwów KGB może przyczynić się również do ustalenia losów więzionych w Świętoszowie jeńców różnych narodowości w okresie powojennym w obozie NKWD (Obóz nr 76).



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ochrona jeńców wojennych tekst
Status jeÅ„ców wojennych w Å›wietle postanowieÅ„ III Konwencji Genewskiej , Status jeńców wojennych
III Konwencja genewska o traktowaniu jeńców wojennych eng
Jak Niemcy traktowali radzieckich jeńców wojennych Historia Stalagu 328
16 Zarys historii kobiet jeńców wojennych żołnierzy AK internowanych po Powstaniu Warszawskim
Stan wojenny w Polsce Stan badań IPN 2001
Dudek Antoni & Madej Krzysztof (Redakcja) STAN WOJENNY W POLSCE STAN BADAŃ
Wojenna doktryna Federacji Rosyjskiej
35 Rola W I Lenina w rosyjskim ruchu robotniczym
Wojenna doktryna Federacji Rosyjskiej
rola malych i średnich przedsiębiorstw na swietokrzyskim rynku pracy wyniki badań
predygier innowacyjna rola klastrow
epidemiologia, czynniki ryzyka rola pielegniarki rak piersi szkola, nauczyciel
Rola badań dodatkowych w diagnostyce chorób wewnętrznych wykład
Rola witamin w żywieniu ryb
w 9, rola państwa

więcej podobnych podstron