Gdy nasz tat-ko prze-gral
swoj os-tat-ni sta-ry takt,
by-lo nam cze-gos brak,
a-le Mag-da mo-wi,
ze zo-sta-je zaw-sze cos:
ja-kis slad, ja-kis znak...
Dla nas ta noc pod gwia-zda-mi,
dla nas ta dal, w da-li dal,
dla nas te dni z na-dzie-ja-mi
i dla nas smiech i zal.
Zgi-nal mi to-bo-lek,
co byl dla mnie, ni-czym brat,
ten co znal ca-ly swiat,
a-le Mag-da mo-wi,
ze zo-sta-je zaw-sze cos:
ja-kis znak, ja-kis slad.
Dla nas ta noc pod gwia-zda-mi,
dla nas ta dal, w da-li dal,
dla nas te dni z na-dzie-ja-mi
i dla nas smiech i zal.
Dla nas ta noc pod gwia-zda-mi,
dla nas ta dal, w da-li dal,
dla nas te dni z na-dzie-ja-mi
i dla nas smiech i zal.
Dla nas ta noc pod gwia-zda-mi,
dla nas ta dal, w da-li dal,
dla nas te dni z na-dzie-ja-mi
i dla nas smiech i zal.