W 1966 roku, Thomas Gordon stworzył program "Wychowanie bez porażek", gdzie w sposób szczegółowy opisał, w jaki sposób należy zapewnić dziecku wszechstronny i harmonijny rozwój, bez jakichkolwiek zahamowań i rozczarowań, oraz jak unikać błędów wychowawczych i jakie metody wychowania stosować. Program swój skierował zarówno do rodziców jak i nauczycieli; przedstawia w nim sposoby rozwiązywania konfliktów i problemów, wskazuje na rodzaje porozumiewania się, kształtujące w dziecku postawę samodzielności, odpowiedzialności oraz umiejętność podejmowania właściwych wyborów. "Wychowanie bez porażek" Gordona przede wszystkim zakłada świadomość teorii stosunków międzyludzkich, a więc tego, co rozgrywa się w konkretnych relacjach między ludźmi. U podstaw tej teorii leżą następujące założenia:
wychowankowie nie powinni być traktowani przez dorosłych jako szczególne istoty, lecz po prostu jako osoby
dorośli muszą zrozumieć, iż zachowanie ich dzieci kształtowane jest w zależności od relacji zachodzących w układzie dziecko - rodzic
rodzice muszą zaznajomić się z kilkoma podstawowymi zasada komunikacji międzyludzkiej
W związku powyższymi założeniami, Gordon dokonał podziału wszystkich rodziców na trzy grupy:
zwycięzców - do tej grupy należą rodzice, w bardzo silny sposób podkreślający swój autorytet i władzę, co przejawia się częstym stosowaniem przez nich zakazów, różnych ograniczeń, żądaniem określonego typu zachowań; rodzice ci wydają swoje polecenia i wymagają bezwzględnego posłuszeństwa, aby zmusić dziecko do zrobienia czegoś, grożą mu użyciem kary; konflikty powstające na linii rodzice - dziecko zazwyczaj kończą się zwycięstwem rodziców; rodzice ci uzasadniają swoje kolejne wygrane argumentując je w sposób: "rodzice wiedzą najlepiej", "to dla dobra dziecka" itp.
zwyciężonych - ten rodzaj rodziców stara się zapewnić swoim dzieciom nieco więcej swobody, co wynika z faktu, iż uważają się oni za przeciwników metod autorytatywnych; w sytuacji zaistniałych konfliktów, wygrywa tutaj dziecko; rodzice ci sądzą również, iż nie spełnianie oczekiwań ich podopiecznych może być dla nich po prostu szkodliwe
grupa chwiejnych- do tej grupy należy najwięcej z rodziców; charakteryzuje ich to, iż częściowo akceptują oni zachowania swoich dzieci, po części zaś nie; ta swoista mieszanina aprobaty i dezaprobaty przejawia się na przemian uleganiem i surowością, twardością i łagodnością, ograniczaniem i cierpliwością, zwyciężaniem i poleganiem; grupę tę stanowią rodzice w pewien sposób niepewni i rozdarci
Zachowanie rodziców, czy raczej przyjmowane przez nich stanowisko, zależy od stopnia ich akceptacji; niektórzy traktują swoje rodzicielstwo jako funkcję i powoli zaczynają niejako odgrywać rolę rodziców, jednocześnie zapominając, że przede wszystkim są oni ludźmi. Zachowują się w konkretny sposób poprzez narzucanie sobie określonych zachowań, adekwatnych (w ich mniemaniu) do roli rodzica i zapominając o tak właściwym ludziom wadach, ograniczeniach, słabościach i uczuciach. Osoby stające się rodzicami zaczynają uważać, iż powinny one być konsekwentne w swoich uczuciach, że zawsze powinny one kochać swoje dzieci przez co muszą akceptować je w sposób bezwarunkowy i być tolerancyjnymi, przy jednoczesnym pomijaniu własnych potrzeb, w celu poświęcenia dla dobra dziecka. Należy jednak zaznaczyć, iż wszyscy rodzice czasem akceptacją a czasem nie akceptują swoich dzieci, co zależy od danej sytuacji; niektóre z zachowań dziecka, na co dzień przeważnie akceptowanych przez rodziców, w danym czasie (np. spotkań rodzinnych) - zupełnie nie są tolerowane. Jak więc widać, to samo zachowanie, w dwóch odmiennych sytuacjach może być traktowane w zupełnie różny sposób, co świadczy o zjawisku "fałszywej akceptacji".
Większość z rodziców przyswoiła już sobie określone wzorce, przez co (mniej lub bardziej świadomie) przejawiają oni zachowani stosowane wobec nich samych. Metoda "wychowania bez porażek" T. Gordona jako podstawę wszelkich kolejnych działań, wymaga od rodziców uświadomienia sobie i pozbycia się większości zachowań czy przyzwyczajeń. Autor tej metody udowodnił, że większość rodziców (jak również przyszłych rodziców) po prostu nie potrafi słuchać. W praktyce, najczęściej już na samym początku, dorośli przejawiają następujące zachowania:
wygłaszają kazania
wydają polecenia
ostrzegają
moralizują i wymyślają dziecku
udzielają rad
krytykują i stawiają diagnozy
tłumaczą i pocieszają
wypytują lub kierują rozmowę na inne tory
Wymienione zachowania zostały nazwane przez Gordona barykadami, czyli barierami komunikacji, które utrudniają rozwiązywanie problemów oraz nawiązanie właściwych relacji, blokują "wgląd w przeżywanie" dziecka, czego efektem jest stan rzeczy, w którym dzieci przestają rozmawiać ze swoimi rodzicami. W sytuacjach pełnych emocji, dzieci nie chcą przyjmować logicznych argumentów ze strony rodziców, którzy z reguły powtarzają te same, stare i wyświechtane slogany, a których to dzieci nie lubią po raz setny wysłuchiwać. Rodzice niemal lubują się w udzielaniu dobrych rad, często bez uprzedniego, dokładnego poznania danego problemu - dają z góry do zrozumienia, kto tu jest mądrzejszy, przez co wie lepiej. Takie postępowanie świadczy o braku akceptacji dla zwykłych, ludzkich zachowań, a więc w większości przypadków - samych dzieci. Tę bardzo ważną kwestię Gordon stara się jasno przekazywać i jednocześnie napiętnuje w swoich książkach podobne zachowania. Akceptacja (według Gordona) umożliwia dziecku stawanie się niezależnym oraz zmienianie się w taki sposób, by móc realizować jak najwięcej ze swoich możliwości. Okazywana dziecku akceptacja, pozytywnie wpływa na kształtowaniu się u niego poczucia własnej wartości, w jego rozwoju, akceptacji samego siebie i po prostu w stawaniu się coraz to lepszym. Akceptację taką można okazywać dziecku przez zachęcanie je do mówienia i wyrażania własnych uczuć, co ma niewątpliwy wpływ na rozwój u dziecka poczucia własnej wartości, na szacunek wobec samego siebie, umożliwia również dokonywanie konstruktywnych zmian.
Opisywana akceptacja, a dokładniej mówiąc - jej brak, ściśle wiąże się z następującymi dwoma zasadami:
zasada niekonsekwencji - dotyczy ona przekonania związanego z konsekwencją postępowania i mówi ona, iż jeśli rodzic nie akceptuje pewnych zachowań dziecka, to zarówno nie akceptuje ich dzisiaj jak i każdego następnego dnia; jest to jednak mit, który stara się obalić Gordon: twierdzi on, iż rodzice są tylko ludźmi, podlegającymi zmianom nastrojów i innym emocjom oraz podatnymi na różne reakcje otoczenia; tak więc nie zawsze będą doznawać identycznych uczuć wobec dzieci; zasada ta pozwala pozbyć się rodzicom poczucia winy i psychicznego dyskomfortu
zasada posiadania problemu - rodzice bardzo często chcą rozwiązywać problemy za swoje dzieci, zamiast dążyć do zmotywowania ich oraz podjęcia przez nich samodzielnych działań, zmierzających do pokonania jakiegoś problemu lub rozwiązania trudnej sytuacji; rodzice często zdają się zapominać, że ich dziecko będzie stawać w życiu przed różnymi problemem wymagającymi podjęcia decyzji oraz rozwiązania swoich trudności, przez co nie zdają sobie sprawy, iż rozwiązywanie problemów za swoje dzieci, powoduje brak samodzielności i zależność od rodziców, przez co w dorosłości, zamiast same rozwiązywać występujące problemy, będą one szukać wsparcia rodziców i innych osób; należy również pamiętać, iż rodzice, przejmując problemy dziecka, biorą także pełną odpowiedzialność za ich rozwiązanie, przez co dają niejako gwarancję sukcesu, z kolei taka sytuacja dla wielu z nich stanowi duże obciążenie, nierzadko stając się zadaniem nie do wykonania; rodzicom akceptującym zasadę nie przejmowania problemów dzieci dużo łatwiej jest wspierać własne dzieci w podejmowanych wysiłkach i dążeniu do samodzielnego rozwiązywania problemów
Jednym z głównych problemów rodziców jest fakt, iż znają oni jedynie dwa sposoby strategii postępowania w sytuacjach konfliktowych, będących nieuniknionymi w rodzinie;
→ jedni rodzice stosują zasadę ja zwyciężam ty przegrywasz
→ drudzy - ja przegrywam ty zwyciężasz
Pozostali zaś nie wiedzą na którą z tych dwóch się zdecydować. Gordon ukazuje rodzicom trzecią zasadę postępowania, zwaną metodą bez porażek, której jednak skuteczne stosowanie wymaga wielu zasadniczych zmian w postępowaniu rodziców wobec własnych dzieci. Głównym założeniem owej metody jest aktywne słuchanie - bez jakichkolwiek uprzedzeń i mówieniu o swoich uczuciach.
Podstawowe założenia wychowania bez porażek zakładają stosowanie czterech podstawowych technik:
słuchanie bierne
zaakcentowanie uwagi
otwieracze i zachęty
słuchanie aktywne
Słuchanie biernezakłada, iż istnieją takie sytuacje, gdy w najlepszy sposób wyrazić akceptację może nie mówienie; bierne słuchanie ośmiela dziecko oraz pozwala wszystko powiedzieć. W przypadku biernego słuchania sprawdza się stare porzekadło, iż mowa jest srebrem, a milczenie złotem.
Samo jednak milczenie nie zawsze przekonuje dziecko o tym, że go uważnie słuchamy, dlatego też powinno się używać pewnych bezsłownych sygnałów w przerwach wypowiedzi, jak np. marszczenie czoła, uśmiech czy też inne ruchy ciałem, jak również udzielać wypowiedzi słownych, takich jak: "hm...", "och", "rozumiem". Wymienione zachowania zostały przez Gordona nazwane reakcjami uwagi, a ich celem jest zaakcentowanie swojego zainteresowania rozmową.
Równie ważne w rozmowach z dziećmi są tak zwane otwieracze drzwi, a więc wypowiedzi, umożliwiające dziecku większe otworzenie się, powodujące zachęcenie go do dalszej wypowiedzi. Otwieracze stanowią odpowiedzi nie zawierające żadnych osobistych sądów, opinii, czy też uczuć; zaliczyć tu może takie wyrażenia jak:
"hm...hm..."
"aha"
"och"
"rzeczywiście"
"serio?!"
"interesujące"
"to ty zrobiłeś?!"
"doprawdy?" i inne
Niektóre z otwieraczy stanowić mogą zachętę do mówienia; wymienić tutaj można wypowiedzi typu:
"opowiedz mi o tym!"
"chciałbym coś o tym usłyszeć"
"chciałbyś o tym pomówić?"
"interesował by mnie twój punkt widzenia"
"porozmawiajmy sobie o tym"
"to brzmi jak byś mi miał o tym coś do powiedzenia"
"opowiedz mi całą historię"
"to wydaje się być dla ciebie czymś bardzo ważnym"
Powyższe przykłady wypowiedzi stanowią zachętę do mówienia, a jednocześnie są również przeciwieństwem codziennych moralizujących i pouczających wypowiedzi rodziców.
Bardzo szczególnym sposobem wyrażania akceptacji jest czynne słuchanie, polegające na tym, iż odbiorca stara się zrozumieć, co może w danej chwili czuć nadawca lub co stara się powiedzieć przez swoją wypowiedź. Odbiorca, aby upewnić się że dobrze rozumie sens wypowiedzi nadawcy, przeformułowuje słowa nadawcy przy użyciu własnych słów (kodem) w sposób, jaki zrozumiał jego wypowiedź, w celu uzyskania potwierdzenia lub też naprowadzenia na lepsze zrozumienie. Odbiorca nie zawiera w swoim komunikacie sądów, opinii, rad, analiz lub pytań, a stosowanie techniki czynnego słuchania umożliwia dziecku powiedzenie czegoś więcej, pójście dalej, pozwala na ustalenie problemu i poszukanie sposobu rozwiązania. W technice tej, osoba słuchająca operuje słowami w taki sposób, by nie wyrazić własnego zdania. Przykładem aktywnego słuchania może być następująca sytuacja:
Dziecko: Nigdy nie nauczę się na tą klasówkę z biologii! To jest dla mnie za trudne!
Matka: Sądzisz że to jest naprawdę trudne? I nie dasz rady go rozwiązać?
Dziecko: Tak, sądzę że się tego nie nauczę.
Skuteczność aktywnego słuchania może zapewnić stosowanie się do następujących wskazówek:
→ technikę aktywnego słuchania stosować się powinno przede wszystkim w poważniejszych problemach i sytuacjach
→ należy pamiętać, iż każdy trudny problem zazwyczaj wywołuje u dzieci takie reakcje jak: płacz, wycofanie, dąsanie, gniew, lęk i inne podobne, wyraźne odchylenia od normalnego zachowania
→ pierwszym krokiem do podjęcia decyzji o zastosowaniu tej techniki, powinno być upewnienie się, czy nasze dziecko naprawdę chce być wysłuchane
Aktywne słuchanie w teorii może wydawać się bardzo prostym zabiegiem, jednak praktyka pokazuje, jak wiele błędów można popełnić i jak trudno jest osiągnąć zamierzony cel. Dla tych rodziców, którzy nie wiedzą kiedy powinni zastosować aktywne słuchanie lub mają problem z jego przebiegiem, Thomas Gordon podaje kilka użytecznych wskazówek:
należy zdawać sobie sprawę, w jakiego rodzaju sytuacjach zastosowanie aktywnego słuchanie może przynieść pozytywne rezultaty; w sytuacjach, gdy sami rodzice mają swoje problemy nie pozwalające im skupić się na innych sprawach, lub gdy są tak zdenerwowani, że nie potrafią jasno i logicznie myśleć - nie powinni oni brać się za stosowanie aktywnego słuchania w rozmowach z dzieckiem
trzeba również znać warunki, w których aktywne słuchanie nie będzie dawało poprawnych rezultatów; np. gdy rodzic nie akceptuje dziecka lub nie interesuje się problemami, z którymi przychodzi do niego dziecko; podstawową zasadą jaką podaje Gordon jest mówiąca, iż nie wolno posługiwać się aktywnym słuchaniem w celu manipulowania dzieckiem
opanowanie umiejętności aktywnego słuchania jest zawsze poprzedzone wcześniejszymi ćwiczeniami
w ćwiczeniu należy być wytrwałym by zbyt pochopnie nie rezygnować; nie powinno się zakładać, że od samego początku wszystko będzie przebiegało jak należy; również dzieci potrzebują czasu na zrozumienie postępowania dorosłych, na zauważenie zmian w ich zachowaniu; należy mieć świadomość, iż dla wielu z nich, nowa postawa rodziców będzie wielkim zaskoczeniem
tylko udzielenie dzieciom możliwości wykazania się, samodzielnego działania, pozwala na poznanie tkwiących w nich zdolności; podejście takie daje również gwarancję wzajemnego zrozumienia i zaufania
mimo początkowego wrażenia, iż aktywne słuchanie jest bardzo nienaturalnym zabiegiem - nie należy rezygnować, gdyż tylko dzięki ćwiczenia nabywa się umiejętności i praktyki
obok aktywnego słuchania, należy również wprowadzać inne techniki słuchania, a więc słuchanie bierne, zaakcentowanie uwagi i otwieracze; techniki aktywnego słuchania należy używać w sytuacji, gdy problem stanowią gwałtowne uczucia, lub gdy widzimy, iż dziecko potrzebuje naszej akceptacji
należy pamiętać, iż od rad, dużo bardziej pożyteczne i odpowiednie są wskazówki, dlatego też powinno się je zachować na sytuacje, gdy rzeczywiście są one niezbędne
nie można narzucać dziecku aktywnego słuchania; jego niechęć można poznać po mimice twarzy i gestach ciała, może ono również powiedzieć wprost o swoim niezadowoleniu
dzieci nie zawsze wybierają rozwiązanie odpowiadające dorosłym
Najważniejsza jednak jest gotowość do aktywnego słuchania oraz chęć niesienia pomocy i traktowania uczuć dziecka z należytą uwagą.
Jak już zostało wcześniej wspomniane - metoda zaproponowana przez T. Gordona, została przez niego nazwana metodą bez porażek. Autor podejmuje w swoich książkach problem wychowania w rodzinie, jednocześnie krytykując dotychczasowe modele i sposoby rozwiązywania konfliktów, polegające na zasadzie zwycięzca - pokonany. Zamiast tych mało skutecznych metod, proponuje metodę, w której nie ma pokonanych, ponadto sprzeciwia się on stosowaniu jakichkolwiek manipulacji wobec dzieci, jak i odwrotnie - manipulacjom ze strony dziecka, kierowanym do rodzica.
Autor bestselleru "Wychowanie bez porażek" (i kontynuacji) proponuje taką metodę komunikowania się z dzieckiem, która pozwala mu na stawanie się coraz bardziej samodzielnym i odpowiedzialnym, przez co szacunek dziecka dla rodziców staje się czymś zupełnie naturalnym, a nie odgórnie narzuconym. Ta propozycja wychowawcza ma również pozytywny wpływ na rozwój osobowy rodziców, gdyż wspólne poszukiwanie rozwiązań różnych sytuacji przez rodziców i ich dzieci sprawia, iż w domu rodzinnym panuje atmosfera wolności, harmonii i swobody.
Należy zaznaczyć, iż metoda bez porażek stanowi zarówno dla rodziców jak i ich dzieci pewnego rodzaju bodziec, zachęcają ich do twórczego myślenia i poszukiwania bardziej skutecznych rozwiązań. Dzieci najchętniej wykonują polecenia, w których mogą same uczestniczyć.
Podczas wprowadzania metody bez porażek, często mogą pojawiać się problemy (przede wszystkim w tych rodzinach, w których stosowano poprzednie dwie metody); dzieci są zazwyczaj bardzo podejrzliwe i rodzice mogą się spotkać ze sprzeciwem z ich strony. T. Gordon podaje sześć kroku, których przejście pozwoli w jak najlepszy sposób wprowadzić metodę bez porażek do swojej rodziny:
krok pierwszy → rozpoznanie konflikt i nazwanie go; jest to podstawowy krok, w którym rodzice muszą zdobyć uwagę dziecka a następnie zachęcić go do wspólnego rozwiązywania problemu
krok drugi → odnalezienie wszystkich możliwych rozwiązań; na tym etapie, rodzice wspólnie z dziećmi, starają się odnaleźć jak największej liczby rozwiązań
krok trzeci → krytyczna ocena kolejnych propozycji rozwiązania; na tym etapie dochodzi do odrzucenia przy odpowiedniej argumentacji (drogą selekcji) najmniej odpowiednich propozycji, pozostając na końcu przy jednej lub dwóch, które wszystkim odpowiadają
krok czwarty → zdecydowanie się na najlepsze rozwiązanie; nie należy stosować tutaj głosowania, gdyż wszyscy muszą być z wyboru zadowoleni i jednogłośni
krok piąty → wykonanie powziętej decyzji; należy tutaj dokładnie opracować wszystkie szczegóły dotycząca realizacji powziętej decyzji
krok szósty → późniejsza ocena krytyczna; może się zdarzyć, iż ustalone rozwiązanie konfliktu okaże się niesprawiedliwe w praktyce, dlatego też należy je poddać takiej modyfikacji, by obie strony były zadowolone
Należy również pamiętać, iż wprowadzanie metody bez porażek wymaga konieczności aktywnego słuchania oraz stosowania wypowiedzi "ja". Aktywne słuchanie służy również samym rodzicom, którzy dzięki niemu mają możliwość zrozumienia przeżyć i pragnień swoich dzieci; aktywne słuchanie otwiera bowiem i ujawnia prawdziwe uczucia uczestników konwersacji. Wypowiedzi typu "ja" natomiast uświadamiają dziecku, iż rodzice również mają swoje potrzeby i pragnienia, z którymi powinno się liczyć; pragnienia dzieci nie mogą być ważniejsze od tego, co czują i czego pragną ich rodzice.
Reasumując, metoda wychowania bez porażek jest skuteczna, ze względu na to że:
→ dzieciom zależy na wypełnianiu zobowiązań, jakie na siebie wzięły
→ istnieje dużo większa szansa odnalezienia możliwie najlepszych rozwiązań
→ wpływa na rozwój sprawności myślenia u dzieci
→ zapewnia ona mniej wrogości i więcej miłości w relacjach rodzinnych
→ metoda ta nie potrzebuje aż tylu wzmocnień
→ niweluje konieczność stosowania siły czy przemocy
→ dzięki niej można dotrzeć do istoty problemu
→ pozwala ona traktować dzieci w taki sam sposób jak dorosłych
→ w metodzie tej obie strony zwyciężają, gdyż każde rozwiązanie musi zostać zaakceptowane przez obie strony sporu
Jednym z największych sukcesów Gordona jest fakt, iż jego metoda nie wymaga ani ze strony rodziców, ani ze strony dziecka - zastosowania siły; rodzice i dzieci zamiast walczyć ze sobą, współpracują nad wykonaniem określonych zadań. Wprowadzenie trzeciej metody oznacza również, iż dzieci są traktowane podobnie jak przyjaciele czy współmałżonkowie, co często powoduje zmianę zachowania u dziecka. Wychowanie bez porażek można stosować zarówno wobec starszych, jak i wobec małych dzieci, ważnym jednak jest, by zacząć je wprowadzać w jak najwcześniejszym okresie życia dziecka, ponieważ im wcześniej się zacznie, tym prędzej dziecko będzie wiedziało, jak wchodzić w relacje z innymi osobami w sposób naprawdę demokratyczny, uznając cudze potrzeby podczas gdy i jego własne są respektowane.
Bibliografia:
Gordon T., Wychowanie bez porażek, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa1995
Gordon T., Wychowanie bez porażek w praktyce, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1998
Muszyński H., Wstęp do metodologii pedagogiki, Wyd. PWN, Warszawa, 1971