Krokiety z kaszy gryczanej
Potrawa - arcydzieło staropolskiej kuchni! Lekko zrumienione, chrupiące były przysmakiem! Przywróćmy je do utraconych łask, wprowadźmy do domowego jadłospisu - zasługują na to! Są zdrowe, lekko strawne, przypominają smaki i aromaty dawnych lat.
Przepis na 6 porcji
2 szklanki kaszy gryczanej, 1 duża filiżanka suszonych grzybów (może być tzw. mieszanka), 1 szklanka mleka, kawałek lekko podsuszonego żółtego sera, 2 duże cebule, olej do zasmażenia cebuli, 2 jajka, 2 łyżki posiekanego koperku (może być mrożony), sól i pieprz do smaku. Tarta bułka lub otręby pszenne do panierowania, olej lub olej i smalec - pół na pół.
W mleku - pół na pół z wodą - moczymy wypłukane grzyby (2 godziny) i w wodzie, w której się moczyły, gotujemy do miękkości. Cedzimy, wywar z grzybów uzupełniamy wodą do ilości 4 szklanek, zagotowujemy. Na wrzący sypiemy kaszę i gotujemy na niewielkim ogniu, od czasu do czasu mieszając, aż ziarenka pochłoną cały płyn. Naczynie z kaszą szczelnie przykrywamy, owijamy w stare gazety, koc i stawiamy w ciepłym miejscu.
Na niewielkiej ilości tłuszczu podsmażamy rozdrobnioną cebulę, uważając, by się nie zrumieniła. Na tarce z małymi otworami ucieramy ser. Miękką kaszę, grzyby i podsmażoną cebulę przepuszczamy przez maszynkę do mięsa. Do masy dodajemy ser, całe jajka, koperek i przyprawy, składniki dokładnie wyrabiamy.
Na stolnicę sypiemy otręby lub tartą bułkę, wykładamy masę, formujemy zgrabny wałek, obtaczając go dokładnie w posypce. Z wałka kroimy niezbyt grube krokiety. Gdy trzeba, jeszcze lekko podsypujemy i od razu smażymy na dobrze rozgrzanym tzw. dużym tłuszczu, rumieniąc z obu stron. Układamy na wygrzanym półmisku, podajemy z filiżanką tzw. czystej zupy - grzybowej, pomidorowej lub czerwonego barszczu.
Krokiety są najsmaczniejsze gorące, prosto z patelni.