W Szwajcarii (Słowacki Juliusz)
stanowi (zamkniętą w ramę wspomnień narratora-bohatera) liryczną opowieść o niezwykłej miłości zakończonej śmiercią bohaterki
śmierć tę poeta ukazał jako nieuchronną katastrofę, której zarodek tkwił w samym przeżyciu miłosnym → pojęcie istoty miłości oparł na antynomii pierwiastka idealnego i zmysłowego, pozbawił kochanków nadziei na przyszłe zrealizowanie unii miłosnej w sferze metafizycznej (w przeciwieństwie do koncepcji wczesnego romantyzmu)
autor dostrzegł w miłości czynnik niszczący człowieka
wypowiedź cechuje naturalny, żywiołowy tok narracyjny, a zinstrumentalizowanie przez odpowiednie słownictwo i rytm oddaje jej charakter muzyczny
przebieg emocji, zmienność ich treści i związane z nimi nastroje wyrażają pejzaże oparte na reminiscencjach z podróży w Alpy (1837)
specyfika alpejskiego krajobrazu i jego bardziej czasowa (bardziej niż przestrzenna) konstrukcja, nadaje pejzażom „filmową” dynamikę i kompozycję → to decyduje o nowatorstwie utworu w zakresie budowy świata przedstawionego
poemat popularny w 2 poł. XIX w.; jego wpływy można odnaleźć w twórczości Romanowskiego, Konopnickiej, Tetmajera, Przybosia / inspirował też muzyków
streszczenie → poemat opiera się na opiach alpejskiej przyrody, która jest piękna i wspaniała → nagromadzenie metafor i porównań przyrody do kochanki
I
narrator usycha z tęsknoty i zaczyna opowieść o swojej miłości
II
opis alpejskiej przyrody
pośród tych zapierających dech w piersiach widoków dostrzega kobietę - jest tak piękna, jak otaczająca ją przyroda
zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia
biegnie do niej - było to ich pierwsze spotkanie
III
narrator poszedł za nowo poznaną ukochaną przez „góry, doliny”
opisuje przyrodę, która ich otacza
skromne wyznanie miłości; kochanka się uśmiechnęła i jeszcze bardziej wypiękniała
IV
„odtąd szczęśliwi byliśmy”
kobieta jest „jeziora błękitnego panią” - taka piękna i tożsama z cudownością przyrody
wciąż się do siebie uśmiechali
„I mogła była, co chce zrobić ze mną” ^^
V
spotkanie przy kaplicy Tella - kobieta wyznała narratorowi miłość
miłosne uniesienia - magromadzenie pytań retorycznych mających wyrazić / zobrazować jego zachwyt
VI
przy kaplicy Tella doszło do pierwszego wzajemnego wyznania miłości
fale sprzyjały ich uczuciu; odbicie na wodzie połączyło ich usta
VII
raz kochanka zaprowadziła go do groty - promieniała swoim pięknem
było jej zimno, więc zakryła szatą swoje ciało, a ręce skrzyżowała na piersiach
była tak piękna, że zaczął się do niej modlić „Ave Maria”
zamyśliła się i odwróciła
powiedziała, że może za miłość pójdzie do piekła, ale musi to z siebie uwolnić
VIII
wszędzie razem pójdą; piękno alpejskiej przyrody
pójdą i nie wrócą, a ludzie pomyślą, że zabrały ich duchy
IX
był tak szczęśliwy, że najszczęśliwsi nie znają takiego szczęścia
wszystko (tj. cała przyroda) było wypełnione ich szczęściem
X
nagle „chciała nas już miłość ująć zdradą”
czytali sobie książkę i jakiś duch podszepnął narratorowi, aby „na nią z książki przeszedł okiem”
zarumieniła się, a on ją pocałował
wtedy „wiatr na nas rzucił całe wodne piekło (...) odtąd jużeśmy nie czytali sami”
XI
stała się „smutniejsza, cichsza i bielsza i bladsza”
ogarniała ją jakaś melancholia
ciągle porównuje ją do różnych elementów przyrody
XII
narrator jest zaniepokojony takim zachowaniem swojej lubej
mówi o tym, jak widział ją (wczoraj), kiedy się myła - a jaka była piękna! ; uciekła, gdy zobaczyła, że on ją widzi „Żeś łonem kwiatu potrąciła pręty i liliowa wnet łodyga pękła”
usprawiedliwia się
XIII
pięknie pachniała
zamyślona zwierzała się gwiazdom
XIV
narrator pyta - gdzie jest jego kochanka, co robi
czy się skarży?
ona jest aniołem, on też chciałby być aniołem, żeby móc mieć taką kobietę
XV
nie śmiała wyjść z groty, ale w końcu to zrobiła → była zapłakana i zadziwiona
„Osłoniła się cała w warkoczu / I więcej na mnie nie podniosła oczu”
XVI
tuż przed pokazaniem się księżyca światu pokazuje się bożek miłości → miłość ogarnia wtedy przyrodę, wszyscy sobie przebaczają, zapominają o urazach
narrator i jego ukochana też „rozmawiali o rzeczach anielskich”
XVII
piękna powiedziała "Chodźmy do staruszka celi, /Może rozgrzeszy, może rozweseli, / Dłonie nam zwiąże i kochać ośmieli"
narrator znowu pomyślał, że zemdleje - taka ona piękna
przyleciał jakiś czarny, złowrogi motyl; atmosfera była nieprzyjemna, a gołębice niespokojne
mężczyzna szedł posępny i drżący, jakby miał więcej nie powrócić
dotarli do pustelnika, to wspomina jak sen (oniryzm)
włożył jej na palec pierścionek
XVIII
mężczyzna prosi przyrodę, aby nie pytała o kochankę, łzy nie pozwalają mu mówić, bo kiedy mówi wszystko sobie przypomina i cierpi
jest bezsilny, nie wie co ma robić, jakby postradał zmysły
XIX
pod oknem narratora jest fontanna, która ciągle płacze - wszystko dookoła płacze i jest smutne
chce umrzeć „ I schnę, i więdnę — i ach, nie umieram...”
XX
kiedy wspomina - nie wie, co mam myśleć - szereg pytań retorycznych
XXI
Wszędzie mu smutno i źle, stara się o tym nie myśleć „O moje serce rozdarte i krwawe”
takie miejsce w Szwajcarii
poemat powstał 1835-1836, ukończony 1838 r.
wydany w tomie Trzy poemata, Paryż 1839 r.