Syn marnotrawny scenariusz


Współczesny Syn Marnotrawny

(Autor: Krzysztof Piekarczyk)

(Przedstawienie zaprezentowano w czasie Rekolekcji Wielkopostnych)

Scena 1

(Synowie wracają do domu, ojciec przygotowuje obiad)

SM- syn marnotrawny

S- drugi syn

O- ojciec

SM- Zmęczyłem się dzisiaj w pracy, jak nigdy, nawet przerwę nam zabrali.

S- Nie narzekaj, pomyśl że za chwilę będziemy w domu i odpoczniesz.

SM- Co to za odpoczynek, mieszkamy w takiej dziurze, że nie pozostaje nam nic innego jak nudzić się przed telewizorem.

S- Ja jakoś nie narzekam, zawsze można pograć w szachy, albo porozmawiać z tatą, przecież widzisz jak on się stara żeby nam było dobrze, a i czas ma zawsze dla nas.

SM- W zasadzie to tak, ale ja potrzebuję czegoś innego, chciałbym się usamodzielnić, może nawet wyjechać.

S- Zgłupiałeś do reszty, czy ty wiesz jak zasmuciłbyś ojca.

(W milczeniu dochodzą do domu, gdzie czka na nich ojciec)

O- O cześć wam zdążyliście akurat na obiad, pewnie jesteście głodni.

S- I to jeszcze jak!

O- A ty, nie czekałeś na obiad.(Zwraca się do SM, który nie zwraca uwagi na jego pytanie)

S- Zostaw go on jest zły, bo zanegowałem jego pomysł.

O- A co to za pomysł.

S- A nie ważne i tak był głupi.

SM- Ty jesteś głupi.

( W między czasie siadają przy stole)

O- No to pochwal się co wymyśliłeś.

S- Tato daj spokój nie warto tego słuchać, jemu rzadko zdarza się robić mądra rzeczy.

O- Mimo to chcę posłuchać.

SM- A więc pomyślałem , że chciałbym spróbować innego życia, być całkowicie niezależnym. Wyjechać gdzieś daleko i zakosztować prawdziwego dorosłego życia.

O- A za co masz zamiar żyć.

SM- No właśnie tu jest problem, potrzebował bym trochę gotówki na start, potem znajdę sobie robotę,(chwila ciszy) a zresztą wszystko się jakoś ułoży.

O- I jesteś pewien, że właśnie takiego życia chcesz?

SM- W stu procentach.

O- Skoro tak postanowiłeś, to dostaniesz swoją część majątku...(wtrąca się starszy syn)

S- Tato nie możesz mu dać tylu pieniędzy, przecież on je roztrwoni na głupoty.

SM- Znalazł się jasnowidz, skąd ty możesz wiedzieć co ja zrobię.

S- Musiałbym cię nie znać, żeby nie wiedzieć....

O- Przestańcie się kłócić, dam mu część pieniędzy, bo jest moim synem tak jak ty.

(Ojciec daje pieniądze i żegnają się ze sobą, ojciec długo patrzy za synem aż ten nie zniknie mu z oczu, potem podchodzi starszy syn i wprowadza ojca do domu)

Scena 2

(Młodszy syn wchodzi do knajpki, gdzie słychać muzykę, przy stoliku obficie zastawionym butelkami po tanich trunkach siedzą żule, każdy ma papierosa)

SM- syn marnotrawny

Ż1-żul 1

Ż2-żul 2

Ż3-żul 3

D1- dziewczyna 1

D2- dziewczyna 2

SM- Można się dosiąść

Ż1- Jasne siadaj gdzie tylko chcesz, możesz nawet na moich kolanach

SM- Myślę że wygodniej będzie mi na krześle.

Ż1- Jak tam sobie chcesz, nie wiesz co tracisz.

(Wszyscy się śmieją , a SM dosiada się do stolika)

Ż2- Ty nie stąd, co?

SM- Właśnie tu przyjechałem, jeszcze nikogo tutaj nie znam.

D1- A co, zerwałeś się starym z domu.

SM- Nie po prostu znudziło mi się życie w tej dziurze, więc postanowiłem wyjechać.

Ż3- Sory, że tak od razu zapytam, ale nie masz przypadkiem trochę drobnych.

Ż2- No wiesz na wino.

SM- Dla nowych przyjaciół znajdzie się i na dwa wina.(SM wychodzi, po chwili wraca z dwiema butelkami wina)

Ż1- To może zagramy partyjkę w pokera.

Ż3- Możemy zagrać na kasę, znalazłem w kieszeni trochę drobniaków.

Ż2- Ja dam pod zastaw kurtkę, jest prawie nowa.

SM- Dawno nie grałem, ale co mam do stracenia.

Ż2- Takie podejście mi się podoba.

Ż1- No to zaczynamy. (Rozpoczynają grę, w między czasie popijają winko i prowadzą luźną rozmowę, wszyscy są już „trochę” pijani}

D2- A może papierosa.(zwraca się do SM)

SM- Nigdy nie paliłem, ale kiedyś trzeba zacząć.(bierze fajkę i zaciąga się zaczynając się krztusić, co rozśmiesza resztę)

Ż2- Co, gryzie w gardełko, ale nie przejmuj się idzie się przyzwyczaić.

SM- Nie wątpię.

Ż3- Dajcie kasę to skoczę po winko.

Ż2- Ja jestem doszczętnie spłukany.

D1- Ale jemu na pewno coś zostało.

SM- A no coś grosza jeszcze mam. (wyciąga pieniądze i daje Ż3, po chwili D1 wstaje i siada na kolanach SM)

D1- Jeśli jeszcze trochę jest to możemy kupić coś mocniejszego.

Ż1- Dobry pomysł, kupimy grama trawki i wszyscy się będą dobrze bawić.

SM- Nie ma sprawy, ale ja...(mówi nie pewnym głosem)

Ż1- Ej, a może ty się boisz.

Ż3- To pewnie będzie jego pierwsze palonko.

D2- No, zobaczysz jak będzie super.

SM- Dobra, dobra wcale się nie boję.

Ż2- To dawaj kasę, a ja skoczę po towar.

(SM daje pieniądze, Ż2 wychodzi a po chwili wraca z towarem)

Ż2- No to zaczynamy.

(zapalają każdy się zaciąga, a potem następuje chwila ciszy, każdy jest zamyślony)

Ż2- No i co, opłaciło się.

Ż1- Stary nie pytaj to zawsze się opłaca..

Ż3- Idź kupić wino bo mi strasznie zaschło w gardle.(zwraca się do SM)

SM- Nie mam już pieniędzy.

Ż1- Nie kłam i wyskakuj z drobnych, przecież jesteśmy kumplami.

SM- Naprawdę, ostatnie pieniądze wydałem na trawkę.

Ż2-Wiecie co on zaczyna mnie wkurzać, wpierw wykorzystuje naszą gościnność a potem na butelkę wina żałuje.

Ż1- Stary lepiej nas nie denerwuj, bo sobie sami weźmiemy.

SM- Mówiłem że nic nie mam.(wstaje od stolika)

(Koledzy wstają za nim i blokują mu drogę)

Ż3- Nie tak szybko, jesteś nam coś winien za gościnę.(Dwóch trzyma go , a trzeci bije , gdy pada na ziemię kopią go po czym biorą mu ostatnie pieniądze i uciekają zabierając ze sobą koleżanki)

( SM po chwili podnosi się podpierając się i trzymając za brzuch wychodzi)

Scena 3

(SM wychodzi w poszarpanym ubraniu z pudełeczkiem i karteczką z napisem „ Nie jestem stąd, zbieram na bilet powrotny do domu” siada na stopniu i siedzi ze spuszczoną głową obok chodzą ludzie raz za czas ktoś mu coś rzuci)

SM- syn marnotrawny

P1- przechodzień 1

P2- przechodzień 2

P3- przechodzień 3

P1- Takiego to bym do domu nie wpuściła.

P2- Pewnie uciekł z domu a teraz chce wrócić , dobrze mu tak.

P1- Do roboty się weź a nie żebraj, tutaj i tak nic nie dostaniesz.

P2- Lepiej do domu nie wracaj bo jeszcze ojciec ci skórę złoi.

P1- Niech robi co chce ode mnie i tak ani grosza nie dostanie.

(Przechodnie odchodzą, )

SM-( mówi do siebie) Sam nie wiem, ale jeśli nie wrócę to tu umrę z głodu. Dla pewności zadzwonię do domu może ojciec faktycznie nie chce już mnie znać.(wstaje i idzie dzwonić, napotyka przechodnia)

SM- Przepraszam, gdzie jest budka telefoniczna.

P3- Tam obdartusie, ale żeby zadzwonić trzeba mieć pieniądze.(śmiech)

SM- Ale ja mam ...

P3- Idź już lepiej bo szkoda mi dla ciebie czasu.

(SM do siebie, odchodząc)

SM- Ojciec zawsze miał dla mnie czas, nigdy nie byłem głodny, ale za to zawsze byłem głupi, pójdę już lepiej zadzwonić.

( wychodzi)

Scena 4

(Ojciec siedzi przy stole, jest przygnębiony, gdy nagle widzi SM i wybiega przed dom aby go przywitać, SM pada przed nim na kolana)

SM- syn marnotrawny

S- drugi syn

O- ojciec

SM- Tato przepraszam, pozwól mi wrócić do domu, obiecuję, że będę pracował, że się poprawię.

O- Synu nawet nie wiesz jak się cieszę że cię widzę, wstań i wejdź w domu czeka obiad.

(wchodzą oboje ojciec szykuje obiad a SM wychodzi. Po chwili wraca w nowym ubraniu i oboje zasiadają przy stole)

SM- Nawet nie wiesz jak dawno nie jadłem tak dobrego obiadu.

O-Oj wiem synu wiem...

(Gdy ojciec kończy wchodzi S jest zaskoczony i zły z powrotu brata)

S- Tato co on tu robi, jak on śmiał wrócić po tym wszystkim co ci uczynił.

O- Ależ synku...

S- Pewnie wszystkie pieniądze roztrwonił na przyjemności , a teraz gdy doświadczył biedy postanowił wrócić.

O- On zawsze będzie moim synem bez względu na wszystko. Ty byłeś przy mnie zawsze i doceniam to ale i cieszę się że on zrozumiał swój błąd i wrócił. A teraz chodź i zjedz z nami obiad.

(Gdy S siada SM podaje mu rękę, godzą się poklepując po plecach, potem jedzą wspólny posiłek, rozmawiając i śmiejąc się)

Koniec



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Syn marnotrawny, S E N T E N C J E, Scenariusze
SYN MARNOTRAWNY
13. Syn marnotrawny, dramy ewangelizacyjne
SYN MARNOTRAWNY, J. Kaczmarski - teksty i akordy
Syn marnotrawny rozprawka
Syn marnotrawny(1), opracowania lektur, Biblia
SCENARIUSZ SCENKI O SYNU MARNOTRAWNYM, Scenariusze
07 Syn marnotrawny
Omów biblijne i współczesne znaczenie powiedzeni Syn marnotrawny
SYN MARNOTRAWNY

więcej podobnych podstron