Ks. Marek Dziewiecki
Żyć Ewangelią dzisiaj
Tolerancja
Jedną z charakterystycznych cech naszych czasów jest promowanie przez większość mediów i środowisk laickich idei tolerancji jako podstawowej wartości w życiu społecznym. Dla wielu osób tolerancja stała się niemal synonimem nowoczesności i postępu cywilizacyjnego. Niestety raczej niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, że absolutyzowanie tolerancji jest zjawiskiem groźnym. Po pierwsze dlatego, że tolerancja zostaje wtedy postawiona ponad miłością, prawdą i odpowiedzialnością. Po drugie dlatego, że promowane jest przewrotne, zupełnie cyniczne rozumienie tolerancji jako zakazu odróżniania dobra od zła. Za "tolerancyjnych" uznaje się jedynie tych ludzi, którzy wierzą - lub przynajmniej udają, że wierzą - iż nie ma różnicy między prawdą a kłamstwem, między miłością a egoizmem, między szlachetnością a podłością, między wiernością a zdradą. Żyjemy w czasach, w których nawet język został poddany dyktaturze tak przewrotnie rozumianej tolerancji. Nie "wypada" już mówić np., że ktoś kłamie, lecz że mija się z prawdą. Podobnie nie "wypada" powiedzieć, że ktoś jest zaburzony, lecz że jest zdrowy inaczej. Analogicznie nie "wypada" powiedzieć, że ktoś nie jest zdolny kochać, lecz że kocha inaczej.
W niektórych środowiskach doszło już do takich absurdów, iż toleruje się dosłownie wszystko. A zwłaszcza zło. Modne jest natomiast wyrażanie kpiny czy pogardy dla dobra. Bywają nawet takie środowiska, w których za "tolerancyjne" uważa się te osoby, które... nie tolerują Kościoła katolickiego. Świat, w którym na szczycie wartości znajduje się tolerancja, staje się światem absurdalnym i paradoksalnie prowadzi do pojawienia się wielkiej nietolerancji. Jeśli bowiem ktoś twierdzi, że trzeba tolerować dosłownie wszystko, to musi tolerować także nietolerancję.
Ideologom cynicznej tolerancji warto przypomnieć, że burmistrz Nowego Yorku wprowadził zasadę: zero tolerancji dla jakiegokolwiek zła czy łamania prawa. I w ten sposób uczynił z Nowego Yorku miasto o jednym z najniższych na świecie wskaźników przestępczości. Dojrzały chrześcijanin zdaje sobie sprawę, że nie może tolerować zła, grzechu, krzywdy, przewrotności, demoralizacji. W przeciwnym przypadku nie jest możliwe odpowiedzialne wychowanie młodego pokolenia ani mądre kierowanie życiem społecznym.
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/P/PR/zyc_ewangelia/3.html