Materiał do studiów nad systemami politycznymi w AŁ


Systemy polityczne Ameryki Łacińskiej

Dwieście lat temu, w regionie nazywanym Ameryka Łacińska nie istniały narody, państwa, konserwatyzmy, liberalizmy, nacjonalizmy i socjalizmy. Dla twórców pierwszych republik wyzwaniem stawała się budowa społeczeństw we wspólnotach, które charakteryzowały się wielkimi różnicami ekonomicznymi, prawnymi, etnicznymi, językowymi, religijnymi, regionalnymi, kulturalnymi i politycznymi. Sprzeciw i obawy przed monarchiami nakazywały przyjęcie systemu republikańskiego.

Ameryka Łacińska była jedną z konsekwencji radykalnych zmian ustrojowych w świecie XIX wieku i ery rewolucji atlantyckich, amerykańskiej i francuskiej. Idee konserwatyzmu, liberalizmu, oświeconego konserwatyzmu, radykalizmu, chrześcijańsko-demokratyczne, socjalistyczne, komunistyczne i populistyczne pochodziły z zewnątrz regionu, nigdy nie były wytworem własnych społeczeństw. Także nowoczesna demokracja, nie tylko w Ameryce Łacińskiej, ale na całym świecie zależała od tego co się wydarzy w Europie Zachodniej i w Stanach Zjednoczonych. Strategiczne przemiany w XX wieku i zasady zmian systemowych w dzisiejszym świecie nie zmieniły się nawet o przecinek. Idee zachodnioeuropejskie czy północnoamerykańskie były narzucane miejscowym społeczeństwom przez elity rządzące z większym lub mniejszym udziałem wojska dla zachowania politycznego status quo. Dla pierwszych republikanów, w latach 1810-1840, kiedy jeszcze nie dochodziło do silnej polaryzacji między liberalizmem i konserwatyzmem, nie było ważne atakowanie lub bronienie własności komunalnych czy kościelnych, eliminacja czy zachowanie sądownictwa wojskowego, rozszerzenie czy ograniczenie roli Kościoła. Dysputy między nimi w kwestiach centralizmu czy federalizmu nie miały konotacji takich, jakie miały one w późniejszych relacjach między liberałami i konserwatystami. Np. federaliści meksykańscy nie upatrywali w federacji zagrożenia dla suwerenności Meksyku ze strony Stanów Zjednoczonych. Pierwsi republikanie nie byli nacjonalistami, ale też nie byli demokratami. Dla Miera, Rocafuerte, Zavali czy Vidaurre demokracja była synonimem równości, a przez to zagrożeniem dla równowagi społecznej. Opinie te podzielał Bolivar, kiedy mówił o „temperowaniu demokracji przez instytucje arystokratyczne”. Przypisywanie Bolivarowi „rewolucyjnej koncepcji demokracji”, antyburżuazyjnej lub antykapitalistycznej jak to robi Hugo Chávez jest nieporozumieniem. Podobnie w przypadku José Martí i Fidela Castro. Obaj zostali „wyłuskani” z rzeczywistości społecznej, w której żyli po to, by być ideologami lewicy marksistowskiej XX wieku.

Bolivar nie ukrywał swoich autorytarnych poglądów np. w kwestii dożywotniej prezydentury. Był przekonany, że społeczeństwa, które były formowane przez trzy wieki przez reżymy kolonialne i zniewolenie nie mogły natychmiast przerodzić się w społeczeństwa nowoczesne. Archetypem dla pierwszych republikanów był George Washington, który odmówił kandydowania na trzecią kadencję i był wówczas przeciwstawiany Napoleonowi Bonaparte.

Siły zbrojne i aparat przymusu zawsze odgrywały i odgrywać będą ważną rolę w latynoamerykańskich strukturach rządzenia, bez względu na formę ustrojową. Ich miejsce w strukturach państwowych uzależnione jest nie tylko od sytuacji wewnętrznej kraju, ale w coraz większym stopniu od sytuacji międzynarodowej, w tym bezpośrednich relacji między mocarstwami, np. USA i ZSRR czy Rosją. Rozpad obozu socjalistycznego okazał się być także porażką dla dyktatur wojskowych w Ameryce Łacińskiej i apartheidu w RPA. Na Kubie, siły zbrojne poza rolą gwaranta państwowego i ustrojowego, kolebki partii komunistycznej, posiadają także ważną pozycję ekonomiczną. O przyszłości politycznej demokracji wenezuelskiej decyduje Hugo Chávez, wspierany przez oddane mu wojsko i tworzony z udziałem doradców kubańskich (chilijska lekcja Castro została odpracowana) wierny mu aparat partyjny i państwowy.

Region Ameryki Łacińskiej jest identyfikowany z lewicą i jej zwycięstwami w Brazylii, Chile i Urugwaju, ze wzrastającą siłą wyborczą lewicy w Meksyku i umocnieniem się pozycji partii, ruchów i lewicowych liderów populistycznych w regionie andyjskim. Równocześnie ze wzrostem pozycji lewicy w regionie pojawiają się jednak wątpliwości co do pochodzenia, znaczenia i konsekwencji tego zjawiska. Partie lewicowe regionu popierały bowiem w przeszłości neoliberalne programy stabilizacyjne w Wenezueli (prezydentura Carlosa Andresa Pereza), Carlosa Menema w Argentynie czy Carlosa Salinasa de Gortari w Meksyku. Centrolewica chilijska zgrupowana w Concertación przejęła dorobek gospodarczy rządów wojskowych tak reformując gospodarkę, aby nie popsuć żadnego z dobrze pracujących mechanizmów. Koszty społeczne sukcesów były olbrzymie. Teraz, chodziło o sprawiedliwszy niż dotąd podział rezultatów wzrostu gospodarczego.

Opisując systemy polityczne Ameryki Łacińskiej nie można pominąć konstytucji i ich miejsca w republikańskim życiu państw regionu, od narodzin do demokracji. W tym miejscu, może nas jednak spotkać rozczarowanie i frustracja. Wystarczy wspomnieć pierwszą prawdziwie społeczną w skali świata konstytucję Meksyku z 1917 roku, konstytucję argentyńską z 1916 roku czy konstytucję kolumbijską i porównać zawarte w nich treści z rzeczywistością społeczno-polityczną w tych krajach, aby stwierdzić ich porażki prawne i polityczne.

Ameryka Łacińska jest regionem instytucjonalnie paradoksalnym. Można byłoby się spodziewać, że korzystając z najlepszych tradycji europejskich XVII i XVIII wieku, liberalizmu Johna Locke'a (znalazł wyraz w konstytucji USA), oświecenia hiszpańskiego i rewolucji francuskiej uda się wypracować prawdziwie idealne koncepcje instytucjonalne. Tymczasem, w krajach regionu doszło do fałszowania wszelkich teorii rozwoju demokratycznego, powstania takich pojęć, jak „demokracje sui generis” czy „demokracje niepełne”. Historycznie biorąc, wszystkie konstytucje w krajach Ameryki Łacińskiej grzeszyły oderwaniem od rzeczywistości społecznej, politycznej i gospodarczej tych krajów. Były narzucane i zmieniane przez elity rządzące zależnie od potrzeb. W ten nurt wpisuje się także konstytucja Vargasa z 1938 roku, powszechnie znana pod nazwą „polskiej”.

Treść konstytucji bywa nie tylko nie przestrzegana, ale interpretowana dla uzasadnienia bezkarności wysokich urzędników państwowych i wojskowych. W historii Ameryki Łacińskiej, konstytucje nabrały charakteru mitologii politycznej. Powoływano się na nie w chwilach kryzysu, dla uzasadnienia różnic między wartościami deklarowanymi i rzeczywistością.

Wszystkie konstytucje w historii Ameryki Łacińskiej były „importowane” przez lokalnych konstytucjonalistów. Źródłem inspiracji dla konstytucjonalistów kubańskich, przy opracowywaniu konstytucji z 1976 roku, była stalinowska konstytucja ZSRR z 1936 roku. Istotny wkład w opracowanie tekstów ostatnich konstytucji Wenezueli, Boliwii i Ekwadoru wnieśli konstytucjonaliści hiszpańscy.

Paradoks historyczny

Ameryka Łacińska, a szczególnie jej system polityczny, była do niedawna głównie przedmiotem badań naukowców amerykańskich i europejskich, a w mniejszym stopniu naukowców latynoamerykańskich. Odnosi się nawet wrażenie, że w samej Ameryce Łacińskiej istniało dotąd nikłe zainteresowanie badaniem własnego regionu.

Nie można mówić o istnieniu jednolitego latynoamerykańskiego systemu politycznego w świetle różnorodności podsystemów politycznych, o nikłych relacjach wzajemnych, i w rzeczywistości - znacznie od siebie oddalonych przez konflikty historyczne. Większość tych podsystemów nie dochowuje reguł gry ustanowionych w konstytucjach poszczególnych krajów. Występuje rzucająca się w oczy rozbieżność między normami konstytucyjnymi i rzeczywistością. Poprzez swoją nieprzewidywalność, system rządzenia stawał się cyklicznie niestabilny, z tendencjami do zachowania status quo lub przeprowadzania nieznacznych reform.

System polityczny Ameryki Łacińskiej był bowiem produktem “rewolucji atlantyckich” - amerykańskiej i francuskiej, systemu europejskiego cechującego się przemocą i ewolucyjnego systemu anglo-amerykańskiego. Był systemem uwzględniającym powolną erozję monarchizmu i korzyści wypływające z systemu politycznego Stanów Zjednoczonych. Przedsięwzięcie o nazwie „niepodległość” miało charakter kontynentalny, można powiedzieć że ponadnarodowy, ponieważ państwa narodowe jako takie wówczas jeszcze nie istniały. W rzeczywistości Ameryki Łacińskiej można było wówczas zauważyć jedynie bardzo cienką warstwę demokracji i liberalizmu. Początki społeczeństw latynoamerykańskich charakteryzowały podziały polityczne i społeczne odziedziczone po latach panowania hiszpańskiego i portugalskiego.

Można pokusić się stwierdzenia, że paradoksem historycznym było to, że Ameryka Łacińska pod koniec XVIII wieku przyjęła konstytucyjny model polityczny Stanów Zjednoczonych. W rzeczywistości, był to wówczas jedyny wartościowy model republikański. Emancypacja Ameryki Łacińskiej była produktem walki z monarchiami, zatem wybór republikanizmu był reakcją naturalną, ale jego praktycznych efektów jeszcze wtedy nie znano. Model republikanizmu północnoamerykańskiego dobrze funkcjonował w USA, bo odpowiadał ówczesnej rzeczywistości tego kraju, ewoluował w kraju o systemie federalnym, w którym występowała nadzwyczajna autonomia sił politycznych i samorządność, uznawano wartość tradycji prawnej, a pozycja Sądu Najwyższego była bardzo wysoka. Niektórzy autorzy skłonni są nawet twierdzić, że ten filadelfijski system prezydencki nie mógłby funkcjonować bez systemu Judicial Review, który pozwalał na stwierdzenie niekonstytucyjności działań prezydenta lub ustaw przyjmowanych przez Kongres. Tymczasem, rzeczywistość latynoamerykańska była zupełnie odmienna. Idiosynkracja latynoamerykańska stworzyła system partii politycznych o podziałach społecznych bardziej podobny do europejskiego, niż północnoamerykańskiego.

Katolicka idea „państwa organicznego” (państwo jest wyrazicielem interesów różnych środowisk społecznych zorganizowanych w korporacje) została przerwana w XIX wieku i na początku XX wieku przez prawie stuletni okres rządów słabych demokracji oligarchicznych na przemian z dyktaturami wojskowymi. W latach 1930-1950 rządy populistyczne w regionie osiągnęły najbardziej kompletną i wyrazistą postać. Klasyczne latynoamerykańskie reżymy populistyczne (G.Vargas w Brazylii: 1930-1945, J.D.Peron w Argentynie: 1946-1954, L.Cardenas w Meksyku: 1934-1940) doszły do władzy w wyniku wojskowych zamachów stanu lub instytucjonalizację władzy rewolucyjnej (Meksyk). W Meksyku, korporacyjny reżym Rewolucyjnej Partii Instytucjonalnej (PRI), powstałej w 1929 roku partii-państwa, przetrwał przez ponad połowę XX wieku. Autorytarne reżymy populistyczne w Brazylii i Argentynie zostały obalone przez wojskowe zamachy stanu, ale tradycje państwa populistycznego utrzymały się w okresach rządów demokratycznie wybranych lub pod rządami wojskowymi do połowy lat 70-tych. W tym okresie, w mniej rozwiniętych krajach regionu, jak Peru czy Ekwador, pojawiła się nowa fala populizmu. Powstanie trzeciej fali populizmu zapoczątkowały wybory prezydenckie w Wenezueli, w 1998 roku. Hugo Chavez posługując się nową konstytucją całkowicie zmienił dotychczasowe zasady kierowania państwem i regulacje społeczne.

Pojawienie się partii i caudillos populistycznych ma związek z kryzysem modelu neoliberalnego. W miarę upływu czasu, także i oni przekształcą się w nowy establishment i będą musieli zająć się problemami, którymi dawniej obciążali neoliberalizm.

Z punktu widzenia politycznego lub ekonomicznego trudno jest mówić o Ameryce Łacińskiej jako regionie „mówiącym jednym językiem” mimo wielokrotnych prób integracyjnych. Nie ma tego, co moglibyśmy nazwać „Consensusem Latynoamerykańskim” na podobieńswo „Consensusu Waszyngtońskiego”, służącego rozwiązywaniu problemów regionu według założeń i kryteriów własnych.

Amerykę Łacińską charakteryzowały ciągłe zmiany rządów i konstytucji (wyjątkiem jest Kuba od 1959 roku), brak stabilizacji, z tendencjami do zachowania dotychczasowych formuł sprawowania władzy według zasady reformować bez reformowania. Wyłomem była dopiero rewolucja Castro i jej pokłosie w Wenezueli, Boliwii, Nikaragui i Ekwadorze. Jednak rewolucja Castro, która początkowo budziła tyle uzasadnionych nadziei, nie spełniła ich przez swój totalitarny charakter, a próbująca korzystać z jej rewolucyjnych doświadczeń Wenezuela napotyka na olbrzymie trudności.

Novum na scenie globalnej jest erupcja indygenizmu, który w Ameryce Łacińskiej wszedł już na scenę polityczną prawie całego regionu. Pierwszym jego sukcesem był wybór Evo Moralesa na prezydenta Boliwii. Indygenizm nie ogranicza się do krajów andyjskich. Terenem jego działania są także Brazylia, Argentyna, Chile i wszystkie kraje Ameryki Środkowej. Stosunek indygenizmu do ziemi i ochrony środowiska jest zdecydowanie odmienny od tradycyjnego. W sprawach politycznych, nie przewiduje stworzenia jednolitego ruchu politycznego z uwagi na różnice dzielące poszczególne etnie. Na rodzące się pytanie, czy socjaldemokracja latynoamerykańska gotowa jest dzielić te same poglądy z indygenizmem w sprawach dotyczących wykluczenia czy polepszania statusu życiowego, brak jest jednoznacznej odpowiedzi. Natomiast pozostaje faktem, że Evo Morales staje przed historyczną szansą objęcia przywództwa nad całym ruchem indygenistycznym w Ameryce Łacińskiej.

System prezydencki

Analizując rozwój systemów politycznych w Ameryce Łacińskiej w XIX wieku dojdziemy do wniosku, że stałym elementem rozwoju państwowości w regionie był konflikt między prezydentem i parlamentem, który prowadził do swoistej wojny domowej. Prezydenci wybierani wówczas na pięcioletnie kadencje starali się wybijać ponad parlament, co w konsekwencji doprowadziło do wojny domowej w Chile. Prezydenci próbowali nawet wskazywać swoich następców. Wówczas dochodziło do powstawania republik parlamentarnych, starających się rozwiązywać konflikty na osi prezydent-parlament. Pojawiało się to, co nazywano dualizmem suwerenności. Te republiki parlamentarne potwierdzały kryzys systemu prezydenckiego, ale był to jednocześnie okres rozwoju partii politycznych i modernizacji krajów. Wiele republik latynoamerykańskich można było uznać za stosunkowo demokratyczne. W tym czasie, w Europie, królowie mogli mianować ministrów bez konsultacji z parlamentem, np. król Szwecji mógł to robić do roku 1917. Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że nie był to rzeczywisty parlamentaryzm. Był to system prezydencki, który dostosowywał się do okoliczności tj. podwójnej suwerenności. Silne i stabilne systemy parlamentarne funkcjonowały tylko w krajach Europy Północnej, Beneluksie i w W.Brytanii, a zatem w krajach monarchicznych. W Ameryce Łacińskiej chodziło o ewolucję w kierunku rzeczywistego systemu prezydenckiego, a nie monarchicznego. Prezydenci byli wybierani przez koalicje partyjne przed wyborami lub przez koalicje partyjne tworzone w parlamencie. Niemniej, koalicje te nie dawały żadnemu rządowi gwarancji stabilności. Na odwrót, już po dwóch latach rządzenia logika polityczna nakazywała rozpoczynanie wojny z prezydentem. Chodziło tu nie tylko o partie opozycyjne, a nawet o partię prezydencką. Gdy tylko powstawały poważne problemy, przywódcy partyjni z myślą o przyszłych strukturach koalicyjnych wchodzili w konflikt z prezydentem. Powstawał więc obraz pewnego braku rządów.

W systemach prezydenckich w krajach Ameryki Łacińskiej, prezydent pracował nie tylko po to by narzucić większości wolę mniejszości, ale także po to, by zapewnić swojej partii zwycięstwo w przyszłych wyborach. Solidarność z rządem i zobowiązania wobec niego ze strony innych partii politycznych, poza prezydencką, nie istniały. Zarówno w parlamencie, jak i poza nim, partie nie mogły odnieść sukcesu, jeśli popierały politykę niepopularnego prezydenta. Starały się więc nie identyfikować z wybranym prezydentem. Prezydent był zmuszony do szukania poparcia dla swoich planów pośród deputowanych i senatorów innych partii. Stąd brały się częste zmiany w przynależności partyjnej. Każdego trzeba było wynagrodzić. Zamiast polityki programowej rządu rodził się klientelizm z jego poprawkami programowymi. Prowadziło to do destabilizacji wewnętrznej w krajach Ameryki Łacińskiej, wykorzystywanej przez Stany Zjednoczone jako uzasadnienie dla prowadzonej przez nie polityki interwencjonistycznej.

Elementem odróżniającym cywilizację latynoamerykańską od innych cywilizacji zachodnich jest m.in., wg profesora Samuela Huntingtona, kaudylizm.

Kaudylizm, ta prymitywna forma dyktatur prawicowych i lewicowych w Ameryce Łacińskiej, nie jest pochodną kolonializmu hiszpańskiego, bowiem Hiszpania posługiwała się w Ameryce Łacińskiej tradycyjnymi instytucjami monarchii, wicekrólami i gubernatorami, a nie kaudyliami. Upadek dynastii Bourbonów w 1808 roku pozostawił w regionie pustkę władzy, którą szybko wypełnili przywódcy lokalni.

Kaudylizm był więc produktem wojen o niepodległość. Simon Bolivar nie krył swojego rozczarowania ambicjami przywódczymi swoich współtowarzyszy walki. Wyłożył je m.in. w liście do generała Floresa (pierwszego prezydenta Ekwadoru), w roku 1830. W liście tym stwierdził, że:

  1. Ameryką rządzić się nie da.

  2. Służba rewolucji to oranie morza.

  3. Jedyną rzeczą, jaką można zrobić w Ameryce, to z niej wyemigrować.

  4. Kraj ten (Wielka Kolumbia) niechybnie wpadnie w ręce nieokiełznanych tłumów (ochlokracja), aby potem znaleźć się pod rządami tyranów.

Od kaudylizmu prymitywnego poprzez dyktatury oligarchiczne, aż po przywódców populistycznych, tradycja kaudylizmu była i ciągle jeszcze jest wpisana w procesy polityczne regionu. Większość krajów Ameryki Łacińskiej dotkniętych kryzysami politycznymi i okresami przejściowymi poznało więcej caudillos, aniżeli propozycji zmian instytucjonalnych. Caudillos cieszyli się i cieszą wielką popularnością sprawując niczym nie zagrożoną kontrolę nad społeczeństwem poprzez wierne mu siły wojska, policji i służby specjalne, dzielenie majątku państwowego według tylko im znanym kryteriów.

Być może, największą wartością caudillo był i pozostaje personalizm wyrażający się w zastępowaniu ideologii przez osobisty prestiż przywódcy. W XX wieku osiągnął on swoje apogeum w lewicowych ruchach partyzanckich m.in. na Kubie i w Nikaragui; przyjmując bardzo zwyrodniałą formę w Kolumbii (FARC, FLN). Kaudylizm stawał się państwem, a państwo jego własnością. Suwerenność personalna niszczyła porządek konstytucyjny. Paradoksalnie, caudillos mogli występować także w charakterze obrońców interesów narodowych przeciw agresjom terytorialnym, naciskom ekonomicznym, embargom i innym formom wywierania presji, budując przy tym jedność swoich narodów i podnosząc stopień ich świadomości. Caudillo byli i są równocześnie najwyższymi przedstawicielami państwa i jego wrogami. Chociaż reżymy dyktatorskie nie stanowią o całej historii Ameryki Łacińskiej, to ślady ich obecności znajdujemy w samych konstytucjach, a nawet konwencjach międzynarodowych (np. Międzyamerykańska Konwencja Praw Człowieka z 1967 roku).

Reżymy wojskowe odgrywały ważną rolę na latynoamerykańskiej scenie politycznej w czasach kryzysów zarówno systemu prezydenckiego, jak i parlamentarnego. Zachętą dla nich bywała nie tylko polityka Stanów Zjednoczonych wynikająca z potrzeb doktryny bezpieczeństwa, ale także, dla wielu z nich, przykład Niemiec i Republiki Weimarskiej (1919-1933), kiedy wojsko pozostawało w bezpośrednich relacjach zależności od prezydenta, a nie od rządu. Obiektem szczególnego zainteresowania wojska była stabilizacja polityczna kosztem swobód demokratycznych.

Jednym z ideologów caudilismo był Laureano Vallenilla Lanz, minister w rządzie wenezuelskiego dyktatora Juana Vicente Gomeza. Argumentował on, że takie narody jak wenezuelski nie są zdolne do oddychania atmosferą republikańską i tylko „żandarm” może wydobyć je z biedy. Caudillo - jest jego zdaniem - jedyną siłą gwarantującą życie społeczne. Żandarm wybrany czy dziedziczny jest fatalną koniecznością dla prawie wszystkich narodów Hispanoameryki, skazanych przez skomplikowane koleje losu na burzliwe życie. W swoich przemyślaniach, Vallenilla Lanz opiera się na konkluzjach, do jakich dochodził Bolivar uważając, że „papierowe konstytucje” nie mogą gwarantować porządku. („El cesarismo democrático en América Latina” Tomás Eloy Martinem, „El País” 02.07.2009). Rómulo Betancourt, b.prezydent Wenezueli, uznawany za wybitnego przedstawiciela demokracji latynoamerykańskiej, nazwał Vallenillę Lanza „tropikalnym Macchiavellim owiniętym w papier higieniczny”.

Z okazji 200-lecia niepodległości kilku krajów latynoamerykańskich przypadającego w 2010 roku, ponad 100 wybitnych postaci dzisiejszego świata latynoamerykańskiego (wśród nich byli b.prezydenci, ekonomiści, historycy, przedstawiciele mediów, sztuki i literatury) dokonało wyboru 10 najwybitniejszych osobowości w historii Ameryki Łacińskiej - 5 w XIX i 5 w XX wieku (patrz: Carlos Monsiváis - „Constructores de ideas y de historia”, El Pais, 28.11.2009). Na drugim miejscu tej listy, za Simonem Bolivarem, znalazł się Fidel Castro. Co było uzasadnieniem tak wysokiej pozycji? Uzasadnieniem było skuteczne przeciwstawianie się Stanom Zjednoczonym, od 1959 roku. Podkreślono sukcesy rządu kubańskiego w dziedzinie zdrowia i oświaty mimo „zbrodniczej” blokady rządów Stanów Zjednoczonych, wielokrotnie podejmowanych prób CIA zabicia Fidela Castro i manewrów politycznych OPA. Nawet negatywne rezultaty rządów Comandante nie wpływają na zmniejszenie jego siły i inteligencji. Wskazuje się na fakt, że Fidel Castro jest dyktatorem w pełni uzależnionym w przeszłości od Związku Radzieckiego, znoszącym swobodę wyrazu i stosującym represje wobec dysydentów, a mimo to utrzymuje się spontaniczne poparcie dla Fidela przez większość społeczeństwa kubańskiego.

Na wymienionej liście nie zabrakło „mitycznego” Ernesto Che Guevary za jego romantyzm rewolucyjny, uświadomienie społeczeństwom regionu znaczenia walki zbrojnej w Ameryce Łacińskiej, uznawanego za „świętego ryzykanta”, proroka i bohatera insurekcji. Podkreśla się, że transparenty z jego podobizną pojawiające się podczas manifestacji w różnych częściach świata, są przejawem identyfikowania się z jego ideami „kochania naszych wrogów rewolucyjną nienawiścią”.

Wymienioną dziesiątkę uzupełniają José de San Martín, Benito Juárez, José Martí, Andres Bello, Emiliano Zapata, Jorge Luis Borges i Gabriel García Márquez.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
kolonie, Materiały do studiów z geografii, Geografia Polityczna
Chronologia usamodzielniania się państw, Materiały do studiów z geografii, Geografia Polityczna
monarchie, Materiały do studiów z geografii, Geografia Polityczna
terytoria zależne, Materiały do studiów z geografii, Geografia Polityczna
wspolnota narodów, Materiały do studiów z geografii, Geografia Polityczna
ORGANIZACJE MIĘDZYNARODOWE, Materiały do studiów z geografii, Geografia Polityczna
GEOGRAFIA POLITYCZNA - wykłady wszystkie, Materiały do studiów z geografii, Geografia Polityczna
kolonie, Materiały do studiów z geografii, Geografia Polityczna
Przewodnik Do Studiów Nad Materiałem Ra
Cz15, materiały do studiowania Biblii, BEE International, Dogmatyka , Ryrie Podstawy teologii, Podst
Cz08, materiały do studiowania Biblii, BEE International, Dogmatyka , Ryrie Podstawy teologii, Podst
Cz04, materiały do studiowania Biblii, BEE International, Dogmatyka , Ryrie Podstawy teologii, Podst
Material do studiowania
sciaga z system rp, Politologia UMCS - materiały, IV Semestr letni, System polityczny RP
Mała konstytucja, Politologia UMCS - materiały, IV Semestr letni, System polityczny RP
Cz09, materiały do studiowania Biblii, BEE International, Dogmatyka , Ryrie Podstawy teologii, Podst
Cz10, materiały do studiowania Biblii, BEE International, Dogmatyka , Ryrie Podstawy teologii, Podst
Sejm i Senat sa organami wladzyustawodawczej, Politologia UMCS - materiały, IV Semestr letni, System
wykłady soja 5, Materiały do studiów z geografii, Geografia fizyczna kontynentów i oceanów, Wykłady

więcej podobnych podstron