Kolejny szary dzień, z nieba lecą tęczowe krople deszczu jak łzy motyli
Tyle już dni Cię nie ma i grób taki smutny
Bicie mego serca jest chwilą dla tych, którzy trwają, gdy zachody i wschody słońca są kalejdoskopem lat.
Zapaliłem Ci płomyk świecy by ogrzać smutek mogiły, lecz czym jest płomyk przy chłodzie śmierci.
Zamyślony odchodziłem by rzucić się w wir życia, na odchodne powiedziałem żegnaj a w pamięci przeleciały obrazy chwil, które minęły bezpowrotnie.
Wymazałem z pamięci Twój obraz by żyć, pozostał uśmiech, którym zarażałaś wszystkich dookoła, pozostały obrazy chwil, gdy byłaś szczęśliwa i ja przy Tobie.
Czasem zastanawiam się, jakim byś postrzegała świat, przez który nadal idę i jakim by był wypełniony radością Twych oczu.