Ziemia naszą matką
Gdzieś w bezgranicznej czeluści kosmosu
Powstała z wybuchy, zamętu, chaosu.
Z miliardów cząsteczek, z kolorów planety
Zrodził się fenomen błękitnej planety.
Taka jest z kosmosu, błękitna, zamglona
Lecz jeśli się zbliżysz, zaraz się przekonasz
śe barwy są tu wszelkie i niebo przejrzyste
Ludzie żyją wspaniali, a serca ich czyste.
Ta ziemia nam matkuje już od tysiącleci.
Karmi, chroni, rozwija jak matka swe dzieci.
Dlatego jak od dzieci, od nas też wymaga
Byśmy o nią dbali kiedy będzie słaba.
I pora ta nadchodzi byśmy ją chronili,
Troszczyli o jej zdrowie, lekarstw nie szczędzi.
By widać było z kosmosu, hen z bardzo daleka
ze to uśmiechnięta, błękitna planeta.