Mieczys aw Romanowski Dziewczŕ z S cza & wiersze


Rolnik podolski

Chłop orze rolę, nie zdając sobie sprawy z tego, co działo się na uprawianej przez niego ziemi, nie wie o Tatarach, ledwo co pamięta wspomnienia swego dziada o zaborach. Nagle z oranej właśnie ziemi pługiem wygrzebuje kości i miecz, wznosi do Boga modlitwę za poległych (1855).

Panom

wiersz w formie piosenki krytykujący prywatę, bezduszność i zdrady panów. Ich krytyka kończy się nadzieją na ich śmierć, natomiast śpiewana pieśń ma być przejęta przez innych, godnych jej ludzi (1857).

Kiedyż?

Wiersz oscyluje wokół tematyki narodowowyzwoleńczej, jest zwrotem ku ojczyźnie, pytaniem o kres walk i wyzwolenie uciskanej Polski, a także oznaką marzenia o wolnym kraju, w którym zamiast walczyć, ludzie będą uprawiać ziemię i cieszyć się zarówno wolnością, swobodą i pokojem, jak i możliwością pracy (1857).

Sztandary polskie na Kremlu

Polskie zdobyczne sztandary, wiszące na Kremlu, budzą stopniowa coraz większy strach w pewnym siebie carze Rosji. Świadczą o tym, że zguba Polski nie jest zupełna, szumią „za waszą wolność i naszą” (trzykrotne refren wiersza) napawając cara coraz to większym strachem (1857).

Za wieszczami

Wróżby narodowych wieszczy, dawno już zamilkłych i nieżyjących, dają Polakom nadzieję na to, że czeka ich wolność a walką są wstanie przywrócić ojczyźnie niepodległość. „Wróżyli sławę, wróżyli zbawienie”, „ich żar nas pali” - a jednak naród, be przywódców, niezdolny do walk, prosi Boga o tak często wieszczoną „burzę”, która ma wyzwolić ducha narodu i dać wolność.

Modlitwa (na obchód żałobny za poległych w Warszawie 17 lutego 1861 r.)

Wiersz tylko z tytułu jest modlitwą, w rzeczywistości jest jak wyzwanie rzucone Bogu, któremu wypomina się bezduszność i niesprawiedliwość, brak jakiejkolwiek reakcji na niezawinione cierpienie dobrych ludzi, którzy giną z rąk oprawców. Ciągłe podkreślana wiara, modlitwy i wierne oddanie bożych wyznawców tylko potęguje obraz boskiej niesprawiedliwości, niereagowania. Prośby początkowo dotyczą jakiejkolwiek pomocy, potem przechodzą w prośbę chociażby o śmierć, koniec męki lub... nadzieję. Każdą z pięciu zwrotek kończy modlitewny zwrot „Boże nasz!” (1861).

Sen króla Jagiełły pod Tannenbergiem

Po rozgromieniu krzyżaków król Jagiełło, sędziwy już starzec, usypia spokojnie na świeżej trawie, głowę wsparłszy o kamień. Jego rycerstwo otacza władcę zdobytymi na wrogach sztandarami, czyniąc mu w ten sposób schronienie i oddając szacunek i sławę. Śni o polskiej królewnie dającej mu symboliczny krzyż i wiodącej do zwycięstwa pod Grunwaldem. Król budzi się, a sztandary zdobyte krzyżackie sztandary, pod którymi usnął, nazywa szumiącymi mu przyjemnie „jodłami pod Tannenbergiem”, co potem często wspomina.

Przywołanie tej legendy służy Romanowskiemu do refleksji o przeszłych, zwycięskich dla Polski i dobrych wiekach. Wiersz kończy pytanie o to, kiedy takie jodły zaszumią nad nimi, żołnierzami powstania styczniowego (1861).

Pieśń młodej wiary

Pieśń jest wyrazem nadziei i spodziewanego rychło zakończenia walk i wyzwolenia ojczyzny („próchno zbrodni w gruz się wali”, „Polska wstaje, / krwią obmyta z krwawych ran”). Każdą z pięciu zwrotek kończą słowa:

„Z polskim ludem Bóg i miecz.

Bóg nad nami

Z piorunami,

Z drogi, cary, zbiry, precz!”

(1861).

Rabin

Smuty rabin nie wie już, jakimi słowami pocieszać ludzi, odpowiedzi szuka w świętych księgach, Warszawa jest dla niego drugim Jeruzalem, Polacy rodakami, a Polska ojczyzną noszącą „cierniową koronę”. Niemieccy posłowie starają się przekonać go obietnicami „mienia i spokoju, i sławy” do przeniesienia się do Niemiec. Rabin odrzuca jednak ich propozycje i mówi, że jego ojczyzna jest tutaj, a on sam nie będzie przeniewiercą. Na pytanie o to, kto wspiera Polaków, odpowiada krótko (a słowo to kończy wiersz), że „Szlachetni”.

Dziewczę z Sącza

(rzecz mieszczańska z czasów wojny szwedzkiej roku 1655)

Wieczorem: w Sączu przy kominku chaty siedzą dziadek Janusz, babka, ich osierocona wnuczka Basia („kwiat Sącza”) oraz przyjaciel domowników i starający się o miłość Basi cieśla Bartek. Janusz przynosi domownikom wieści z miasta, mówi o groźbie ataku Szwedów na Sącz, cała czwórka modli się za ojczyznę po czym dyskutują o wiszącym w powietrzy ataku, któremu uległa już większość Polski. Babcia ucisza dyskutantów - boi się, że szwedzki oficer Oskar, któremu wynajmują pokój ich wyda, wszystkich uspokaja jednak wyraźnie zachwycona Oskarem Basia, zapewnia o jego dobrym sercu. Objawia się tu wojowniczy charakter cieśli, gotowego walczyć z najeźdźcami.

Sam na sam: dziadkowie usypiają Bartek wyznaje Basi miłość, gdy ta odrzuca jego zaloty (a żałuje, bo go lubi, lecz nie kocha) ten wychodzi rozgniewany i urażony odtrąceniem.

Przy studni: Basia wypatrzyła powracającego przez ogród Oskara, udaje się do studni (nocą!), tam, podczas przypadkowego spotkania, szwedzki oficer ryzykując własne życie ostrzega ją o planowanej rzezi miasta i wyznaje jej miłość. Wszystkiemu z ukrycia przygląda się zazdrosny Bartek, któremu w zabiciu konkurenta przeszkadza jego czeladnik.

Gospoda: w gospodzie miejskiej odbywa się mieszczańska narada (mająca znamiona sejmiku) w wiadomej sprawie. Młodzi chcą walczyć - szwedzkie kontrybucje, mieszanie honoru mieszczan z błotem, kradzieże i grabieże, nieposzanowanie i rabowanie kościołów, starzy boją się sprzeciwiać. Ostateczni sprawę rozstrzyga Bartek wsparty opowieścią staruszka Jacka, wędrownego dziada wracającego spod Częstochowy, która jako jedyne miasto odparła atak i pozostała wolna. Ostatecznie Cieślą wraz z młodzieżą i częścią starszych decydują się na zbrojny czyn, rzeż na Szwedach i ucieczkę.

Odkrycie: dziadkowie śpią podczas gdy Basia marzy o ślubie z Oskarem, martwi się jednak o to, że po jej wyjeździe jej opiekunowie zostaną sami. Śni sen o rzezi dokonanej przez Polaków na Szwedach, sprawia on, że dziewczyna czuje się rozdarta pomiędzy pomocą ojczyźnie i rodakom, a miłością do ukochanego. Zaczyna wariować, krzyczeć, czym budzi swojego dziadka. Jan zabiera ją więc do gospody, a Basia tam, przed tłumem zebranych w karczmie i gotowych do walki rodaków, opowiada o planach podpalenia miasta, mordowania jego ludności i ocaleniu jej samej z dziadkami przez Szwedów i Oskara.

Rzeź: gdy w mieście zaczynają się walki, Basia w kościele zmuszana jest przez księdza do złożenia przysięgi, że pójdzie do zakonu i zapomni o nieszczęśliwej i szkodliwej dla ojczyzny miłości. W ostatecznej chwili ucieka, błądząc po uliczkach Sącza jest świadkiem krwawych walk i podpaleń. W końcu znajduje Oskara, który akurat walczy z Bartkiem. Gdy n Oskara paśc ma śmiertelny cios przeciwnika, własnym ciałem osłania go Basia, miłość dziewczyny wzrusza Barkiem do tego stopnia, ze chce ratować życie wrogowi rodakom tłumacząc, że szwedzki oficer na pewno zmieni wiarę i nawróci się, że względu na dziewczynę którą tak kocha. Jednak tłum nie daje wiary jego słowom, a Oskar zastrzelony zostaje z rusznicy Krawczyka. Basia umiera z żalu. Walka trwa potem jeszcze chwilę. Wykazuje się w niej Bartek kilkakrotnie unikając śmierci. Ostatecznie Szwedzi zostają wyparci z miasta.

Trumna: Bartek który jest cieślą ciosa trumnę dla Basi, swej nieszczęśliwej miłości (tu wzruszające, elegijne wersy, w których trumna przyrównana zostaje przez Bartka do domu, który pragnął wybudować niedoszłej żonie). Mieszkańcy uratowanego miasta godzą się, Bartek po pogrzebie z kompanami wyrusza w drogę, planując przyłączyć się do Czarneckiego

Omówienie: Wedle Romanowskiego historia ta wydarzyła się naprawdę, troszkę tylko uzupełnił niedomówienia. Działa się w czasach potopu szwedzkiego, kiedy Nowy Sącz oblegały wojska szwedzkiego pułkownika Sztajna, z którym konfabulowała polska szlachta ariańska. Szwedzi obawiali się Czarneckiego, który zbierał chłopską ludność i krążąc po Podgórzu, zadawał im znaczne szkody. Ostatecznie pod wodzą Czarneckiego właśnie, 13 grudnia 1655 wybuchło powstanie w Sączu, natomiast 29 grudnia spisano akt konfederacji tyszowieckiej na obronę kraju.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Mieczys aw Romanowski biografia
MIECZYSLAW ROMANOWSKI DZIEWCZE Z SACZA, MIECZYSŁAW ROMANOWSKI DZIEWCZĘ Z SĄCZA
MIECZYSLAW ROMANOWSKI DZIEWCZE Z SACZA, MIECZYSŁAW ROMANOWSKI DZIEWCZĘ Z SĄCZA
Dziewczynka, Moje wiersze, Wiersze
romanowski, dziewczę z sącza
WIERSZ NA 30 LIPCA 2009 MIECZYS 321 AW BRAUN
ćw[1]. logopedyczne i wierszyki, logopedia
ćw[1]. logopedyczne i wierszyki, logopedia
Modlitwa polskiego dziewczęcia, Rodzinne wspomnienia, Wiersze
Dziewczyna - B. Leśmian - Analiza, Opracowania wierszy, Bolesław Leśmian
ćw[1]. logopedyczne i wierszyki, logopedia
WIERSZ NA 3 SIERPNIA 2009 JAROS 321 AW iWASZKIEWICZ
Mieczyslaw Jasturn wiersze
Iwaszkiewicz JarosĹ aw zbiĂłr wierszy

więcej podobnych podstron