...Kiedyś spotkam Cię na ulicy..
wśród ludzi...
spojrzę w Twe oczy,
uśmiechniesz się...
a ja nabiorę pewności,
że to właśnie TY...
Kiedyś będziesz zasypiał obok mnie...
i obok mnie się budził...
spędzał całe dnie...
Kiedyś.. po prostu będziesz....
...Spojrzałam mu w oczy, ten ostani raz...raz jeszcze...
spiętrzone fale oceanu łez...wyrzuciły na brzeg...bursztynowe serce...
JESTEM JAKI JESTEM KTÓŻ TOWIE NIE WYGLĄD LECZ CO W SERCU LICZY SIĘ RAZ POGODNY RAZ PONURYWIECZORAMI PATRZĘ W CHMURY WIDZĘ CIEBIE W MOIM ŚNIE LECZ CZY W REALU SPOTKAM CIĘ
GDY ULICĄ PRZEJDZIESZ OBOK MNIE TO PRZYWITAJ ZE MNĄ SIĘ BO JA JESTEM CIUT NIEŚMIAŁY TAKI DIABEŁ ZE MNIE MAŁY PODEJDZ POWIEDZ ŻE MNIE ZNASZ MOŻE NA MIŁOŚĆ NADSZEDŁ CZAS
ŻYCIE PŁYNIE CZAS UCIEKA JA NA CIEBIE CIĄGLE CZEKAM KOCHAM ŻYCIE KOCHAM SWIAT CHOCIAŻ JEST WNIM TYLE WAD CHCIAŁBYM MÓC PRZYTULIĆ CIĘ WIECZORAMI I WE DNIE
I DO USZKA SZEPTAĆ MIŁE SŁÓWKA BO NIE LICZY SIĘ GOTÓWKA PRZEDE WSZYSTKIM LICZY SIĘ MIŁOŚĆ PRZYJAŻŃ NO I SEX ZAUFANIE I PARTNERSTWO STAWIAJ ZAWSZE NA PIERWSZYM MIEJSCU
CHCIAŁBYM DAWAĆ CI PREZENTY WDNI POWSZEDNIE NO I WŚWIĘTA JESTEM MIŁY SYMPATYCZNY PRZEDE WSZYSTKIM ROMANTYCZNY Z WIERZCHU NIE WIDAĆ TEGO LECZ CO WŚRODKU TO CO INNEGO
TO CO PISZĘ PISZĘ SZCZERZE MAM NADZIEJĘ IŻ W DOBREJ WIERZE JAK PRZECZYTASZ TO OCENISZ MOŻE TO WŁAŚNIE SIĘ Z TOBĄ OŻENIĘ MÓGŁBYM PISAĆ TAK IPISAĆ LECZ CZY KTÓRAS ZECHCE TO PRZECZYTAĆ....