POWRÓT DO KOZIEGO MLEKA
Tłuszcz w mleku kozim jest łatwiej przyswajalny, a białko zawiera wszystkie aminokwasy. Mleko to ma wiele fosforu, wapnia, potasu, witaminy A. Jest mniej podatne niż mleko krowie na zanieczyszczenia metalami ciężkimi.
Kozy wróciły do łask i znów wkomponowują się w polski krajobraz, zaś mleko kozie coraz częściej można spotkać zwłaszcza w dużych sklepach. Nic dziwnego, okazuje się, że ma ono wiele walorów, których brakuje mleku krowiemu. Pite systematycznie powoduje z czasem wzrost odporności oraz poprawę w leczeniu astmy, gruźlicy, alergii, chorób nowotworowych. Mogą je pić tak dzieci, jak i osoby starsze nie tolerujące mleka krowiego.
Czym się różni mleko kozie od krowiego? Tłuszcz tego mleka jest łatwo przyswajalny, ponieważ występuje w postaci bardzo drobnych, drobniejszych niż w mleku krowim, kuleczek - jest, więc jakby zemulgowany, łatwiej trawiony i wchłaniany. Jest w nim też więcej niskocząsteczkowych kwasów tłuszczowych. Białko mleka koziego, zawierające wszystkie aminokwasy, również jest łatwiej trawione, dlatego jest polecane także osobom mającym trudności z trawieniem mleka krowiego. Kozie mleko obfituje też w fosfor i wapń, a wysoka zawartość potasu i chloru, może być przyczyną zaburzeń u karmionych nim niemowląt. Natomiast mniej jest w nim żelaza. Ilość witamin jest zbliżona w obu rodzajach mleka, z tym, że mleko kozie nie zawiera karotenu tylko witaminę A, nawet w większych ilościach niż mleko krowie.
Cenną zaletą koziego mleka, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, jest jego mniejsza podatność na zanieczyszczenia metalami ciężkimi i skażenia pierwiastkami promieniotwórczymi. Metale ciężkie, szkodliwe dla zdrowia (np. arsen, ołów, rtęć), dzięki specyficznym właściwościom fizjologicznym kóz nie przechodzą z paszy do ich mleka. Nawet radioaktywne substancje w mniejszym stopniu przechodzą do mleka tych zwierząt niż do mleka krów.
Natomiast tak samo jak mleko krowie, mleko kozie może być zakażone florą bakteryjną pochodzącą od zwierząt chorych na gruźlicę lub brucelozę, dlatego przed spożyciem trzeba je pasteryzować. Należy je przechowywać w stanie schłodzonym (ok. 5stopni), ale nie dłużej niż 36 godzin. Pasteryzowane mleko kozie może także posłużyć do wytwarzania jogurtów czy kefirów.
Sałatka „marzenie Basi”
4 porcje. Jedna około 300kcal
4 grejpfruty
2 kiwi
1 banan
2 krążki ananasa
2 mandarynki
½ szklanki żurawin lub czerwonych porzeczek
5 dag orzechów włoskich
5 dag rodzynek
2 łyżki syropu owocowego
4 łyżki śmietanki kremówki
1 jogurt i 2 łyżki serka homogenizowanego
1 łyżka cukru
cukier waniliowy
Owoce umyć i obrać. Grejpfruty przekroić w poprzek (brzegi wyciąć nożem w koronkę), wyjąć miąższ. Wszystkie owoce pokroić w kostkę, orzechy posiekać, rodzynki sparzyć. Całość wymieszać i osłodzić syropem. Pokrojonymi owocami napełnić miseczki z grejpfrutów, udekorować bitą śmietaną lub jogurtem z serkiem homogenizowanym. Posypać orzechami.
SIEMIĘ LNIANE
Zawiera nowo odkryte, istotne dla zdrowia składniki: omega-3 i omega-6. W pierwszym jest kwas gamma linolowy (GAL). Te cenne kwasy tłuszczowe, jak dowiedli niedawno naukowcy, obniżają cholesterol, ciśnienie krwi, zapobiegają zawałom i udarom (zmniejszają lepkość krwi), oraz rakowi jelita grubego, są także korzystne w astmie i bronchicie, w stanach zapalnych jelit, zwłaszcza jelita grubego, w cukrzycy, alergii, stwardnieniu rozsianym, łagodzą napięcia przedmiesiączkowe. Siemię lniane pomaga także leczyć skórę, włókniaki piersi, ma też ponoć korzystne działanie w zaburzeniach nastroju.
Oczywiście wszystkie te wartości są w oleju lnianym, gdy jest tłoczony na zimno ( nie mylić z olejem lnianym używanym w przemyśle). Niektórzy przedkładają jednak nad lniany - olej konopny, który także ma wiele cennych kwasów tłuszczowych (konsumpcyjny olej konopny można wykorzystać w kuchni, ale trzeba go przechowywać w lodówce, by nie uległ zepsuciu).
Zmiksuj 2/3 filiżanki oliwy z oliwek oraz 1/3 filiżanki oleju lnianego tłoczonych na zimno z kilkoma ząbkami świeżego czosnku. Następnie wciśnij kilka kropel cytryny. Dodaj do sałatek.
Surówka z kwaszonej kapusty z siemieniem lnianym
(4 porcje. Jedna około 160 kcal)
30 dag kwaszonej kapusty
5 dag suszonych śliwek
1 łyżka siemienia lnianego
2 łyżki oleju
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka cukru
1 łyżka posiekanego szczypiorku lub zielonej pietruszki
Śliwki namoczyć w gorącej wodzie z cukrem i cytryną. Kapustę pokroić, dodać olej, siemię, szczypiorek, wymieszać. Namoczone śliwki posiekać, posypać nimi kapustę.
Mleczko bananowo - siemieniowe
(4 porcje. Jedna około 180 kcal)
4 łyżki siemienia lnianego
1 szklanka wody
3 szklanki mleka
2 banany
2 łyżki miodu
Siemię zalać przegotowaną wodą na kilka godzin. Postawić na gazie na małym ogniu. Siemię lniane zaparzyć, scedzić, napar połączyć z mlekiem. Obrane owoce zmiksować z mlekiem. Słodzić miodem do smaku.
Chleb z płatków owsianych z siemieniem lnianym
(2 bochenki po 80 dag, jeden ok. 2030 kcal)
5 dag drożdży
1 szklanka ciepłej wody
30 dag mąki pszennej
50 dag płatków owsianych
20 dag siemienia lnianego
mleko, sól, bazylia, kolendra, pieprz
1 łyżka oleju do foremek
na wierzch: sproszkowana papryka siemię lniane
Z drożdży, wody i mąki zarobić rozczyn, odstawić w ciepłe miejsce. Gdy wyrośnie, dodać płatki owsiane, siemię, przyprawy i tyle mleka, aby ciasto miało odpowiednią konsystencję. Ciasto wyrobić, odstawić do wyrośnięcia. Gdy zwiększy podwójnie objętość, podzielić na dwie części. Umieścić w dwóch foremkach posmarowanych tłuszczem. Ponacinać na powierzchni, posmarować wodą zmieszaną z papryką, posypać siemieniem i jeszcze raz odstawić do wyrośnięcia. Piec w temperaturze około 200 stopni do 1 godziny.
Pianka z mleka skondensowanego
(4 porcje. Jedna około 360 kcal)
1 puszka mleka skondensowanego
50 dag owoców (truskawki, agrest, pomarańcza)
3 galaretki różne (truskawkowa, agrestowa, pomarańczowa)
Mleko dobrze schłodzić. Galaretki rozpuścić, każdą osobno w 1 szklance wrzącej wody. Schłodzone mleko ubijać aż osiągnie konsystencję piany. Podzielić na połowę, do jednej dodać galaretkę agrestową, do drugiej truskawkową. Dalej ubijać aż pianka będzie sztywna. Wylać piankę agrestową na dno tortownicy, na nią piankę truskawkową, pozostawić do zastygnięcia. Owoce opłukać, pomarańczę obrać, ułożyć na piance, zalać galaretką pomarańczową (zamiast agrestu mogą być banany). Piankę można wykładać na biszkopty lub herbatniki.
Legumina ryżowo - owocowa
(4 porcje. Jedna około 480 kcal)
25 dag ryżu białego
1 szklanka wody
1 szklanka mleka
1 łyżeczka masła
2 łyżki cukru
wanilia, sól
5 brzoskwiń
1 łyżka cukru-pudru
1 galaretka bananowa lub agrestowa
½ szklanki śmietany
Ryż przebrać, opłukać, wsypać na wrzącą wodę, po chwili wlać gorące mleko, dodać sól, masło, część rozkrojonej wzdłuż wanilii, pogotować. Gdy ryż wchłonie mleko wstawić do łaźni wodnej lub mikrofali. Gotować aż będzie miękki. Brzoskwinie sparzyć, zdjąć skórkę, pokroić na cząstki jak pomarańczę, posypać cukrem pudrem roztartym z pozostałą wanilią. Galaretkę rozpuścić w ½ szklanki wrzątku, ostudzić. Letnią galaretkę dodać do zmiksowanej śmietanki. Ostudzony ryż wymieszać z cukrem kryształem, układać warstwami przekładając cząstkami brzoskwiń. Całość polać śmietanką, udekorować brzoskwinią. Zamiast brzoskwiń mogą być truskawki.