Ona stanowi 90 proc. wszechświata - przełomowe odkrycie naukowców?
Naukowcy są przekonani, że udało im się zaobserwować jedną z najbardziej interesujących tajemnic nauki - ciemną materię - czytamy na zachodnich serwisach internetowych. Jest to odkrycie bardzo donośne, gdyż niezliczone cząstki ciemnej materii w każdej sekundzie przenikają ciało każdego człowieka. Stanowią one - wedle naukowców - nawet 90 proc. masy wszechświata.
Do odkrycia - jak twierdzą fizycy - doszło na dnie starej kopalni rudy żelaza Soudan w Minnesocie (USA). Umieszczono tam ściśle chronione przed promieniowaniem kosmicznym i promieniotwórczością naturalną i wychłodzone do temperatury bliskiej absolutnego zera superczułe detektory.
W nowo zgromadzonych danych znajdują się dwa przypadki z cechami charakterystycznymi dla oczekiwanych kolizji z WIMP-ami - można się dowiedzieć z oświadczenia CDMS (Cryogenic Dark Matter Search). Jednak istnieje pewne prawdopodobieństwo jak 1 do 4, że zaobserwowane efekty nie były skutkiem zderzeń z udziałem WIMP-ów, ale innych znanych już cząstek elementarnych.
Jak pisze "Daily Mail", jest to pierwszy w historii ludzkości udany eksperyment nacelowany na ciemną materię, który się udał. Jeśli słowa amerykańskich naukowców się potwierdzą, to pomoże to wyjaśnić problem "zaginionej masy" wszechświata, ale także zagadnienia wiązane z choćby budową i ruchem galaktyk. Również "Times" zauważa wagę odkrycia.
Jak doszło do odkrycia?
Naukowcy pracujący w ramach projektu CDMS obliczyli, że jeżeli WIMP-y (słabo oddziałujące masywne cząstki będące jednymi z głównych kandydatów na składniki ciemnej materii) mają masę przekraczającą 100 razy masę protonu, wtedy w kilogramie germanu znajdującego się w detektorze przeciętnie kilka razy w roku powinno dojść do zderzenia cząstki z jądrem atomu tego pierwiastka, co spowoduje jego delikatne drgnięcie.
Rejestracja tego wydarzenia będzie pierwszym dowodem na istnienie WIMP-ów. I właśnie takie zderzenie udało się zarejestrować.
Badania wciąż odbywają się pod nadzorem konsorcjum naukowców z kilkunastu instytucji. Eksperyment nazywa się Cryogenic Dark Matter Search (CDMS). To właśnie oni wyznaczyli sobie za zadanie wykrycie hipotetycznych cząstek, których miliardy przenikają ciało ludzkie w czasie każdej sekundy. WIMP (ang. Weakly Interacting Massive Particle) jest - jak sama jej nazwa na to wskazuje - cząstką, która bardzo słabo oddziałuje z materią.
Wyścig po ciemną materię
Jeśli jednak istnieje i zgodnie z przewidywaniami stanowi główny składnik ciemnej materii, może stać się jedną z najważniejszych cząstek występujących w przyrodzie. Stanie się tak dlatego, że ciemna materia, jak wynika z najnowszych oszacowań, może stanowić nawet 90 proc. całej masy wszechświata. Stąd zrozumiałe zainteresowanie WIMP-ami w środowisku naukowców, które przeradza się w rywalizację pomiędzy poszczególnymi zespołami pracującymi nad projektami mającymi na celu wykrycie tych hipotetycznych cząstek (m.in. eksperyment Xenon 10 w laboratorium Gran Sasso we Włoszech) i LHC pod Genewą.
Eksperyment CDMS rozpoczął się w podziemnym laboratorium w Stanford, skąd został przeniesiony do wspomnianej kopalni Soudan.