Zgodnie z podstawową definicją zawartą w słowniku języka polskiego: „cierpieć” to odczuwać, przeżywać, znosić ból fizyczny lub moralny; boleć nad czymś lub z powodu czegoś; doznawać czegoś przykrego. Natomiast „cierpienie” to ból, męka, męczarnia, dolegliwość, przykrość.
Definicje te, nie oddają jednak w pełni tego co kryje się za tymi słowami. Ludzkich dramatów, bólu konkretnego człowieka, piętna, które wywiera na całe życie ludzi, którzy go doznali. To dlatego cierpienie tak nierozerwalnie związane z życiem każdego człowieka pojawia się często na kartach literatury. Autorzy przywołujący motyw cierpienia, chcą bowiem ukazać jego istotę, ale także co równie ważne ulżyć własnej udręce.
Jak powiedział w jednym ze swoich utworów Pierre Corneille „...opowiadając o swoich cierpieniach, często się je łagodzi...”
Trudno stwierdzić jaka jest geneza cierpienia. Według Biblii to człowiek sprowadził na świat cierpienie, łamiąc boski zakaz i zrywając jabłko z zakazanego drzewa. Za co Bóg wygnał Adama i Ewę z raju i zesłał na ludzi różnorakie dolegliwości. Od tej pory cierpienie wraz z grzechem pierworodnym miało pozostać na zawsze wpisane w kondycję ludzką. Jednak motyw ten nie jest związany wyłącznie z kulturą chrześcijańską, także wierzenia starożytnych Greków i Rzymian ukazują cierpienia ludzi. Stąd też można mówić o uniwersalności tego motywu i tym, że tak naprawdę cierpienie związane jest nierozerwalnie z życiem człowieka od samego początku istnienia gatunku ludzkiego.
Jak powiedział J. Andrzejewski „Cierpię, wiec jestem”
Mówiąc o motywie cierpienia nie sposób nie wspomnieć o tym jak różne może ono mieć oblicze. W literaturze możemy więc znaleźć motyw cierpienia niezawinionego - Hiob, cierpienia człowieka poświęcającego się dla innych ludzi- Prometeusz, Chrystus, cierpienia fizycznego- św. Aleksy a także tysiące innych ludzi - ofiar wojen i Holokaustu, oraz różnego rodzaju cierpień duchowych. Widzimy więc cierpienia rodziców po śmierci dziecka - w „Lamencie Świętokrzyskim” oraz „Trenach”, cierpienia spowodowane nieszczęśliwą miłością - w „Dziejach Tristana i Izoldy”, „Sonetach do Laury”, „Cierpieniach Młodego Wertera”, cierpienia spowodowane tęsknotą do Ojczyzny w „Sonetach Krymskich” oraz wiele innych rodzajów bólu, udręki i dolegliwości. Tak naprawdę nie sposób nawet ich wszystkich wymienić. Tak bowiem jak różnią się między sobą ludzie tak i w różny sposób i z różnych powodów cierpią. Dlatego właśnie w swojej prezentacji skupię się na utworach, które pokazują najczęściej występujące w literaturze rodzaje cierpienia i zarazem najbardziej charakterystyczne dla epok w których powstały.
Kolejność prezentacji utworów związana jest z chronologią w jakiej powstały. Są to:
Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Księga Joba, W. O. Jakuba Wujka
„Lament Świętokrzyski”
„Cierpienia Młodego Wertera” Johann Wolfgang Goethe
„Medaliony” Zofia Nałkowska
Niewątpliwie topos cierpienia po raz pierwszy możemy zaobserwować w Antyku. W Piśmie Świętym Starego i Nowego Testamentu pojawia się on wielokrotnie, co doskonale świadczy jak mocno życie człowieka naznaczone jest bólem. Znajdujemy w nim między innymi opowieść o Hiobie, człowieku bogobojnym, sprawiedliwym, bezgranicznie ufającym Bogu. Z powodu zakładu miedzy Bogiem a Szatanem stał się on ofiarą cierpienia. Stracił wszystko: dom, cały swój majątek, dzieci, aż w końcu sam został naznaczony nieuleczalną chorobą. Bóg zesłał na Hioba straszliwe męki jedynie po to by go doświadczyć. Hiob nie ugiął się pod tymi cierpieniom, do końca ufał Bogu i wierzył w Jego miłosierdzie , wierzył w swoją niewinność i sprawiedliwość Boga. Wielu ludzi mówiło Hiobowi że Bóg go opuścił, a spotykające Hioba krzywdy są spowodowane jego grzechami, na to on mówił ,,Bóg dał Bóg wziął”. W tym miejscu możemy sobie zadać pytanie: dlaczego Hiob cierpiał? Dlaczego człowiek sprawiedliwy, wzór wszelkich cnót został skazany na fizyczne i duchowe dolegliwość? Czy był to jedynie kaprys Boga, wynik zwykłego zakładu? Jaki był cel i sens tego niezawinionego cierpienia? Działanie Boga wydaje się niezrozumiałe nie tylko dla nas, ale także dla Hioba. Bohater nie wie dlaczego cierpi, bo zawsze wypełniał wolę Boga. Tymczasem jego cierpienie nie było karą, okazało się darem, dowodem szczególnej miłości Boga do niego i do człowieka. Bóg zaryzykował zakładając się z szatanem, bo był pewien wielkości człowieka, jego zalet, wierzył w człowieka, wierzył, że Hiob go nie zawiedzie. Kiedy Hiob zrozumiał tę prawdę, spojrzał inaczej na świat, zrozumiał ludzką potęgę i potęgę miłości Boga. Dzięki cierpieniu Hiob stał się w pełni człowiekiem, bo zrozumiał swoją wartość w oczach Boga.
Utwór ten pokazuje nam więc nie tylko różne obrazy cierpienia: cierpienie fizyczne - choroba Hioba, cierpienie duchowe - śmierć jego dzieci, cierpienie niezawinione, ale także ukazuje pewną prawdę - cierpienie może spotkać każdego bez względu na płeć, wiek, majątek czy pozycje społeczną.
Motyw cierpienia tak jak z losem człowieka nierozerwalnie związany jest także z epoką średniowiecza. Okres ten w sposób szczególny naznaczony jest cierpieniem, co znalazło odzwierciedlenie w literaturze tego okresu. Najczęściej cierpienie związane było wówczas z religią. Stąd też motyw męki Pańskiej i obraz cierpienia Matki Boskiej w „Lamencie Świętokrzyskim”. Utwór ten będący monologiem Najświętszej Marii Panny, ukazuje nam obraz matki cierpiącej. Maryja matka Boga cierpi, widząc swojego syna umęczonego na Golgocie. Cierpi ponieważ jest bezradna, nie może mu pomóc i ulżyć w cierpieniu. Zwraca się nawet z pretensjami do Archanioła Gabriela, który obiecywał jej radość i szczęście, zaś ona jest teraz pełna smutku i żalu. Maria przedstawiona jest w tym utworze nie jako matka Boga ale jako zwykła matka śmiertelnika, która cierpi razem ze swoim dzieckiem.
Mamy tu więc obraz cierpienia dwóch osób. Jezus cierpi fizycznie, ale jest to cierpienie dobrowolne, chce zgładzić grzechy ludzi. Natomiast jego matka cierpi duchowo, patrząc na jego mękę i śmierć.
Zupełnie inny obraz cierpienia możemy zaobserwować w epoce romantyzmu. Epoka ta była bowiem czasem emocji i uniesień, miłości i bólu istnienia. Efektem tego była także chęć odczuwania cierpienia, traktowanego jako oznakę człowieczeństwa i integralny składnik ludzkiego życia.
Jak powiedział później Jerzy Andrzejewski ,,Cierniem każdej miłości jest cierpienie nie można nie kochać, ale jeśli się kocha miłość rozczepia się na miłość i cierpienie”.
Słowa te idealnie oddają prawdę wynikającą z utworu „Cierpienia Młodego Wertera”. Tytułowy bohater jest młodym, wrażliwym poetą, nieszczęśliwie zakochanym w kobiecie o imieniu Lotta. Jego dramat polega na tym, że choć darzy ją bardzo mocnym uczuciem, nie potrafi o nią walczyć i godzi się na jej ślub z innym. Werter nie może być z ukochaną, nie potrafi się jednak od niej uwolnić i zapomnieć o tym uczuciu. Cierpi, ale zarazem jest też szczęśliwy, bo kocha. Z czasem uświadamia sobie iż nie potrafi żyć bez ukochanej, a jego cierpienia stają się nie do zniesienia. Ból, który rozsadza jego serce i duszę doprowadza go do samobójstwa. Jego cierpienia nie kończą się jednak z chwilą oddania strzału, gdyż trwająca wiele godzin agonia przynosi mu także cierpienia fizyczne. Cierpienia te są jednak niczym w porównaniu z udrękami duszy jakich dostarcza miłość niespełniona. Bohater werterystyczy uważając się za jednostkę obdarzoną szczególna wrażliwością i wynosząc się ponad przyziemnym życiem jest bowiem skazany na głębokie cierpienie.
Ostatni z prezentowanych przeze mnie utworów zaczerpnięty jest z literatury epoki współczesności, czasów nam bliskich, a zarazem pełnych dramatycznych wydarzeń i naznaczonych cierpieniem milionów ludzi. Wojna i okupacja niosą bowiem ze sobą straszliwe cierpienia, które sprawiają, że ludzie już na zawsze pozostają naznaczeni piętnem.
„Medaliony” Zofii Nałkowskiej są oskarżeniem faszyzmu o zbrodnie ludobójstwa. III Rzesza stała się bowiem wielkim przedsiębiorstwem żywiącym się cierpieniem niewinnych milionów, jako rasy ,,pod ludzi ”. Budzące zgrozę i zdziwienie zbrodnie Hitlerowskie pełne przemocy i okrucieństwa dokonane zostały przez zwykłych ludzi, którzy byli posłuszni partii. Demagogia zniszczyła w nich wszelkie uczucia i zasady moralne, okazali się zdolni do zadawania nieludzkich cierpień bez żadnych racjonalnych powodów.
Utwór jest zarazem świadectwem ogromu ludzkich cierpień. Udręki, których doznali ludzie skrzywdzeni przez III Rzeszę zmieniały całkowicie ich ciało i duszę. Ludzie Ci tracili ludzkie odruchy, jedynym ich celem było uniknięcie własnego cierpienia, z czasem nie potrafili nawet odróżnić dobra od zła. Cierpienia stały się wówczas nierozłącznym elementem ich życia. Opowiadania w niezwykle obrazowy sposób ukazują to, na jak różne cierpienia fizyczne i psychiczne byli narażeni ludzie w czasie wojny. Eksperymenty medyczne, głód, zimno, kanibalizm, oglądanie cierpień i śmierci innych w tym najbliższej rodziny, profanacja zwłok i ogarniająca wielu bezsilność, w sytuacji gdy nie mogli liczyć na pomoc innych i sami nie mogli pomóc. Najgorsza z tego wszystkiego wydaje się jednak świadomość, że to ,,Ludzie ludziom zgotowali ten los”.
Jak widać na podstawie przedstawionych przeze mnie utworów cierpienie jest motywem występującym w każdej epoce literackiej, od Antyku, po literaturę współczesną i bardzo często gości na kartach literatury. Dlaczego? Ponieważ cierpienie jest w swej istocie uniwersalne, dotyka każdego z nas. Cierpienie jest w sposób nierozerwalny związany z życiem człowieka, od chwili jego narodzin aż do śmierci, która sama w sobie może dostarczyć udręki. Można sobie zadawać pytanie jaka jest geneza i sens cierpienia, kto jest jego siłą sprawczą- Bóg czy człowiek. Jest to tak naprawdę pytanie o sens ludzkiego życia. Pytanie takie zadawali sobie też twórcy na przestrzeni wieków, bo przecież cierpienie samo w sobie nie ma sensu, jest destrukcyjne. Czy udało im się znaleźć odpowiedź? Nie wiem, ale ludziom nie pozostaje nic innego jak zaakceptować to, że cierpienie jest i stanowi element naszego życia.
Jak powiedział Lew Tołstoj „Najtrudniejszą rzeczą w życiu jest kochać je w cierpieniach, które przynosi”
Postawy bohaterów dawnych budzą dzisiaj wśród młodych ludzi różne emocje i uczucia. Jedne z nich są odrzucane, inne akceptowane, natomiast niektóre stanowią temat licznych dyskusji. Znaczna część młodego pokolenia akceptuje te postawy, które są dla niego bardziej odpowiednie i wygodniejsze.
Przyglądając się wielu przedstawicielom młodego pokolenia, można stwierdzić, że postawą stanowiącą dla nich wzór do naśladowania jest postawa bohatera powieści „Giaur”. Bohatera jakiego stworzył George Byron określa się mianem bohatera bajronicznego. Tytułowy bohater powieści Giaur, był wenecjaninem, kochankiem Leili, jednej z żon sułtana Hassana. Za swe wiarołomstwo Lyla została zabita przez swego męża. Giaur, chcąc pomścić śmierć ukochanej kobiety, napadł na orszak sułtana i zamordował swego rywala. Po dokonaniu tego czynu postanowił spędzić resztę swego życia w klasztorze. Przed śmiercią, w rozmowie z zakonnikiem, wyjawił historię swego życia.
Giaur działał pod wpływem uczuć. Myślał, że zemsta ukoi jego ból. Stało się zupełnie odwrotnie, gdyż zaczęły dręczyć go wyrzuty sumienia. Spędzenie ostatnich lat życia w klasztorze było dla Giaura karą, którą sam sobie wymierzył. Chciał cierpieć w samotności, opuszczony przez ludzi. Bohater nie szukał jednak przebaczenia, gdyż w rzeczywistości nie żałował tego co zrobił. Właśnie na tym polegała postawa bohatera bajronicznego. Słuchał swego serca, a nie rozumu, działał pod wpływem wewnętrznych przeżyć. Jednocześnie Giaur to bohater samotny, odwracający się od świata, dumny. Giaurem targały sprzeczne uczucia, takie jak miłość, nienawiść, chęć zemsty, duma. Nie potrafi sobie z nimi poradzić, opowiedzieć się ostatecznie za dobrem lub złem.
Taka jest też obecnie postawa wielu młodych ludzi. Bardzo często serce jest jedynym wyznacznikiem działania. Nie patrzą perspektywicznie w przyszłość i nie widzą jakie konsekwencje może dla nich mieć takie działanie. Ważne dla nich jest ukojenie własnego bólu i zaspokojenie swoich potrzeb, jednocześnie ranią drugiego człowieka. Tacy ludzie odrzucają pomoc, która przychodzi z zewnątrz. Oni natomiast izolują się w swym małym świecie, boją się podjąć jakiekolwiek działania, by nie ukazać własnej słabości. Osoby te, podobnie jak Giaur, uważają, że ich postępowanie jest właściwe, moralne. Tak więc postawa bohatera bajronicznego jest doskonałym przykładem do naśladowania dla młodego pokolenia.
Stanowi go również postawa barokowego Sarmaty. Sarmatyzm to jedyny rdzennie polski nurt kulturowy, który swego odpowiednika nie ma nigdzie na świecie. Portret typowego Sarmaty przedstawia Jan Chryzostom Pasek w swych „Pamiętnikach”. Pozostawił on po sobie pamiętniki, które znamy dziś tylko we fragmentach. Z tego co się zachowało Pasek przedstawia siebie jako typowego szlachcica swoich czasów. Popisując się znajomością łaciny (liczne makaronizmy), nie jest w stanie ukryć braku solidnej edukacji. Pasek uczestniczył w wyprawach wojennych, które przedstawione zostały w „Pamiętnikach”. Na tle tych wydarzeń ukazał obraz życia szlachty polskiej. Typowy Sarmata był odważny, rycerski, religijny, katolicki, a przede wszystkim był patriotą. Jednak Sarmata to nie tylko zalety, szlachcic polski charakteryzował się również pijaństwem i umiłowaniem do bijatyk. Był człowiekiem zacofanym, nieufnym wobec kultury zachodniej. Innymi cechami przeciętnego Sarmaty były nietolerancja religijna, nieustanne sejmikowanie, nieuszanowanie prawa, megalomania narodowa.
Nie trudno dopatrzyć się podobieństwa w zachowaniu typowego Sarmaty i młodego człowieka w dzisiejszych czasach. Młodzież, która ma nieograniczone pole działania czeka tylko na okazje do pijaństwa, a co za tym idzie do wdawania się w bójki. Część młodego pokolenia ma zbyt wygórowane mniemanie o sobie, podobnie jak Sarmaci, jak również charakteryzuje się nietolerancją wobec ludzi myślących lub różniących się od nich samych. Dlatego więc postawa barokowego Sarmaty stanowi dla części młodzieży wzór do naśladowania.
Są jednak takie postawy bohaterów dawnych , wobec których młode pokolenia nie ma określonego zdania. Nie można bowiem jednoznacznie stwierdzić czy jest ono dobre czy też złe. Jedna z tych postaw jest postawa bohatera werterycznego. Werter jest bohaterem dystansującym się do społeczeństwa, posiadającego bogate życie emocjonalne oraz wyobraźnię.
Powieść rozpoczyna się w chwili, kiedy bohater opuszcza dawne środowisko, zrywa z bolesną przeszłością, pragnie samotności i kontaktu z naturą (ucieka od cywilizacji). Przebywa w Walheim, gdzie obcuje z ludźmi prostymi i dziećmi, jest przekonany o istnieniu dobra. Spotyka Lottę, postrzeganą przez niego jako ucieleśnienie wszelkich cnót. Werter odnajduje swoje miejsce, doświadczając natury, przeżywa niemal mistyczne doznania religijne. W swoim życiu kierował się głównie uczuciami, był marzycielem. Jednak postawa bohatera była jednocześnie bardzo egoistyczna. Świadczy o tym fakt, iż nie potrafił wyznać Lotcie swojej miłości, gdyż tak naprawdę nie kochał jej, tylko samo uczucie. Werter uważał, że uczucie jakie żywi do Lotty jest najlepsze, doskonałe. Przed popełnieniem samobójstwa Werter napisał do swej ukochanej list, w którym obwiniał ją za swój nieszczęśliwy los oraz za cierpienia jakich doznał z jej powodu. Postawa Wertera również charakteryzowała się narcyzmem. Stawiał on siebie w centrum zainteresowania, bardzo silnie przeżywał swoja egzystencję, przesadnie analizował swoje wnętrze, liczył się tylko ona sam.
Właśnie te cechy postawy werterycznej sprawiają, że jest ona bardzo popularna wśród młodzieży. Młodym ludziom odpowiadają zajmowanie się jedynie swoimi sprawami, zapominając przy tym o swoich bliskich. Bardzo modne jest również obarczanie innych ludzi odpowiedzialnością za swe czyny. Jednocześnie młode pokolenie nie przyjmuje postawy Wertera bezkrytycznie. Charakterystyczne dla jego zachowania było szukanie ukojenia w naturze, obcowanie z nią i przeżywanie jej. Wielu młodych ludzi sądzi, że natura nie jest elementem potrzebnym do tego, by wyciszyć się i przemyśleć swoje postępowanie. Właśnie z powodu złożoności postawy bohatera powieści J.W.Goethego „Cierpienia młodego Wertera” nie może ona zostać jednoznacznie oceniona.
Drugą postawą, która traktowana jest w ten sposób jest postawa rycerz średniowiecznego. P9ostać rycerza była jednym ze wzorców parenetycznych w literaturze średniowiecza. Reprezentantem postawy rycerskiej jest Roland, bohater „ Pieśni o Rolandzie”. Tekst związany jest z historią wyprawy Karola Wielkiego do Hiszpanii. Kluczowym momentem jest powierzenie straży tylnej Rolandowi, ulubieńcowi króla. Zaatakowany przez niewiernych Roland nie jest w stanie się obronić i ginie wraz ze swymi towarzyszami. Istota opowieści stanowi portret Rolanda. Jest on rycerzem doskonałym, ślepo oddanym swemu władcy. Nie chce w żaden sposób zwracać się o pomoc do Karola, choć ma taką możliwość dzięki cudownemu rogowi. Nie decyduje się go jednak użyć, aż do momentu, gdy jest już za późno. Tak właśnie prezentuje się idealny rycerz średniowiecza. Ten wzorzec parenetyczny w szczególny sposób ukazuje moment śmierci. Roland jako idealny rycerz nie może umrzeć jak zwykły żołnierz walczący w bitwie. Wzorcowy rycerz nie może w chwili śmierci zapomnieć, że jest chrześcijaninem, a zatem modli się do Boga. Roland jest również rycerzem, który nie może umrzeć, ale nie może zostać pokonany - dlatego właśnie w agonii ostatkiem sił dociera do pobliskiego wzgórza, by móc głowę skł9onić w kierunku Hiszpanii. Jednak średniowieczny rycerz był również osoba dumna, nierzadko nadmiernie ambitna, wyniosła, uważającą się za lepszą od innych, szukającą sławy. Rycerze często nie potrafili kierować się w swym postępowanie rozsądkiem , właściwie oceniać zaistniałej sytuacji.
Różnorodność cech charakteryzujących postawę średniowiecznego rycerza nie pozwala na jednoznaczne opowiedzenie się za tym, czy jest to postawa godna naśladowania, czy już nieaktualna. Części młodego pokolenia wydaje się, ze duma, wyniosłość i przesadna ambicja pomoże im w zdobyciu upragnionego celu. Zapomina jednak o tym, by umiejętnie i obiektywnie ocenić zaistniała sytuację i podjąć odpowiedzialną, a przede wszystkim słuszna decyzję. Przyznanie się do błędu i zwrócenie się o pomoc postrzegane są natomiast jako oznaka słabości. Z powodu tak wielu rozbieżności postawa rycerza średniowiecznego jest dziś traktowana przez młodzież jako temat do dyskusji.
Są postawy bohaterów dawnych, które uważane są za przebrzmiałe słowa, czyli za nieaktualne, przestarzałe. Jedną z nich jest postawa ascety, przedstawiona w średniowiecznej „Legendzie o świętym Aleksym” . Jest to opowieść o synu bogatego patrycjusza, który w dniu ślubu porzuca małżonkę, rodziców i majątek. Aleksy ucieka od doczesnego życia, rozdaje swoje stroje i pieniądze księżom, klerykom i żebrakom, by stać się najuboższym z nich. Dzięki takiemu postępowaniu cieszy się boską opieką, czego najlepszym dowodem jest epizod z Matką Boską schodzącą z ikony. Ostatecznie Aleksy umiera w skrajnej nędzy pod schodami domu swoich rodziców, którzy w żebraku nie rozpoznali syna. Śmierci Aleksego towarzyszyły nadzwyczajne znaki: jego ciało wydawało cudowny zapach, który uzdrawiał chorych, nikt tez nie potrafił wyjąć z ręki umarłego trzymanego przez niego listu, w którym spisał historie swego życia. Średniowieczny asceta charakteryzował się pokorą, bierną postawą wobec świata zewnętrznego, poświęceniem całego życia Bogu. Żył w skrajnym ubóstwie, umartwiał swoje ciało, aby rozwijać duszę.
Większości dzisiejszej młodzieży cechy średniowiecznego ascety są nieaktualne. Asceza nie jest obecnie popularna. Jest postrzegana bardzo negatywnie, krytykowana, uważana jest za całkowicie przestarzałą. Niemodne wśród młodzieży jest pomaganie innym ludziom, zwłaszcza gdy muszą wyrzec się jakiejś przyjemności. Dla znacznej części młodego pokolenia najważniejsze jest piękno zewnętrzne, fizyczne, zapominając natomiast o duszy.
Drugą postawą, która jest dzisiaj jedynie przebrzmiałym echem jest postawa biblijnego Hioba.
Hiob, tytułowy bohater „Księgi Hioba”, był człowiekiem bardzo bogatym. Miał również żonę i dziesięcioro dzieci. Był niezwykle szczęśliwy, prowadził dobre życie, był sprawiedliwy, pobożny, szczery. Jednak Bóg pozwolił Szatanowi poddać Hioba próbie wiary: jego dzieci umarły, stracił on cały swój majątek, a on sam został dotknięty trądem. Hiob wyszedł zwycięsko z tej próby. Nie odwrócił się od Boga, kiedy żona namawiała go do przeklęcia Boga odpowiedział, że należy tak samo przyjmować dobro i zło, gdyż wszystko pochodzi z ręki Stwórcy. Hiob zrozumiał, że człowiek nie jest w stanie zrozumieć Pana oraz Jego zamiarów. Bóg przywrócił Hiobowi zdrowie, pomnożył jego majątek oraz obdarzył długim życiem. Postawa Hioba charakteryzowała się głęboką pobożnością, wiernością nie tylko Bogu, ale również swoim zasadom i poglądom. Nawet w chwili ciężkiej próby bohater nie sprzeniewierzył się temu, w co wierzył. Hiob przyjął stoicką postawę: uważał, że należy tak samo przyjmować dobre jaki i złe doświadczenia, gdyż człowiek nie ma wpływu na to, co go spotyka.
Dla wielu młodych ludzi cechy postawy Hioba są dzisiaj nieaktualne. Uważają oni, że Bóg nie jest człowiekowi potrzebny, ze jest zbędny, a wierność Jego zasadom jedynie utrudnia i komplikuje życie. Każdy przejaw zła we własnym życiu, każde cierpienie postrzegają jako okrutna karę boża, co utwierdza ich w przekonaniu, że Bóg jedynie szkodzi człowiekowi.
Zaprezentowane przeze mnie postawy bohaterów dawnych stanowią dla młodych ludzi wzór do naśladowania, temat do dyskusji lub są dla nich przebrzmiałych echem. Jednak zmieniły się realia życia, nie są one takie same, jak w czasach przedstawionych bohaterów, jednak w dalszym ciągu dobro pozostaje dobrem, a zło złem. Należy mieć nadzieję, że ta część młodego pokolenia, która nie potrafi rozróżnić podstawowych wartości, stanie na wysokości zadania i wraz z wkraczaniem w dorosłe życie inne postawy dawne będzie uważała za wzorce do naśladowania, a inne za przebrzmiałe słowa.