Motyw biblijnego Judasza w "Judaszu z Kariothu" K. H. Rostworowskiego oraz "Mistrzu i Małgorzacie" M. Bułhakowa
I. TAJEMNICA JUDASZA
Roman Brandstaetter w wierszu "Biblio ojczyzno moja" napisał:
"Wywołuję z Twoich wersetów
Wszystkich najlepszych
Którzy są dla mnie niedościgłym wzorem,
Wszystkich najpiękniejszych,
Których podziwiam
Wszystkich szlachetnych,
Którym nie umie dorównać (...)"
Księgi "Pisma Świętego" ukazują jednak ludzi nie tylko najlepszych, najpiękniejszych i szlachetnych, obok nich pojawiają się rozpustni, tchórzliwi, egoistyczni, fałszywi, słabi w wierze.
Najsławniejszym schwarzcharakterem w "Biblii" jest Judasz ukazany przez ewangelistów: Mateusza, Marka i Łukasza jako ten, który zdradził Chrystusa, wydał Go wysłannikom Sanchedrynu.
Taki wizerunek sprawił, iż imię Judasz stało się synonimem człowieka podstępnego, obłudnego, skłonnego do zdrady.
Coraz częściej, nawet wśród teologów, pojawiają się głosy mówiące, iż zdrada Judasza jest tajemnicą.
Wskazują na to już choćby dzieje interpretacji motywów, dla których apostoł miał zdradzić swojego Mistrza. Zresztą wielokroć tych interpretacji jest usprawiedliwiona przez Biblię: jej dane same jawią się jako tajemnicze, bowiem historię Judasza ewangeliści opisują mgliście.
Św. Jan (13, 26-29) podaje, że Judasz był synem Szymona Iskarioty, i że " miał mieszek". Ewangelie: Św. Mateusza, Św. Marka i Św. Łukasza zdradę interpretują jako samoistny czyn Judasza. Apostoł sam udał się do arcykapłanów i zaproponował wydanie Jezusa w zamian za nagrodę. Stało się to w środę Wielkiego Tygodnia. Św. Jan nie wspomina o jakiejkolwiek transakcji. Ale to właśnie u tego ewangelisty znaleźć można stwierdzenie, że Juda "był złodziejem i mieszek mając sprzeniewierzył to, co składano" (12,6) "...Tymi słowy św. Jan wskazywał, jak i inni ewangeliści, na materialne pobudki działania apostoła.
Dwie Ewangelie wprowadzają do aktu zdrady pierwiastek satanistyczny. Według Św. Łukasza (22, 3-6) bezpośrednio przed świętem Przaśników" w Judasza, zwanego Iskariot, wstąpił szatan ". Św. Jan (13, 26 - 27) przesuwa moment wstąpienia w Judasza szatana na sam dzień Ostatniej Wieczerzy. Do siedzących przy stole uczniów Jezus powiedział: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: jeden z was mnie wyda. "I z chwilą, gdy Judasz spożył kawałek chleba umoczonego w winie, nawiedził go szatan.
Warto jednak pamiętać, że to również w Ewangelii Św. Jana (6, 70 - 71) znajdują się słowa Chrystusa, które według komentatorów przesuwają ów moment na czas zdecydowanie poprzedzający Wielki Tydzień:
" Czy nie dwunastu was wybrałem? Ale jeden z was jest diabłem. I mówił o Judaszu, synu Szymona z Kariotu, bo ten miał go wydać, a był jednym z dwunastu. "
Wszystkie Ewangelie wspominają nie tylko moment wyjawienia zdrajcy przez Chrystusa, ale i sam moment zdrady.
Św. Łukasz opisuje to wydarzenie tak: "Gdy On jeszcze mówił, nadeszła zgraja , a na jej czele jeden z dwunastu, imieniem Judasz i ten zbliżył się do Jezusa , aby go pocałować."
O losach apostoła po zdradzie trzy Ewangelie milczą. Tylko Św. Mateusz (27, 3 - 10) wspomina o dojściu do uznania winy przez Judasza w słowach: "Zgrzeszyłem , gdyż wydałem krew niewinną.(...)"
Wtedy rzucił srebrniki do świątyni, oddalił się, poszedł i powiesił się. "
Odmienną wersję ostatnich chwil życia Judasza podają Dzieje Apostolskie (1, 18 - 21): "On to za otrzymaną zapłatę, za nieprawość nabył pole, a upadłszy, pękł na dwoje i wypłynęły wszystkie wnętrzności jego".
Ewangeliści wskazują dwa motywy zdrady Judaszowej - satanistyczny i finansowy. Ten pierwszy nastręczał teologom wiele trudności, więc go pominę. Drugi też nie jest jednoznaczny.
Jezus dla Judasza miałby być wielkim łupem. Ale przecież owe 30 srebrników, jakie otrzymał za wydanie Syna Bożego, furą pieniędzy nie było. Niezgoda na taką motywację płynie z dalszych losów Judasza, który zrozumiawszy swoją winę, oddał pieniądze i sam wymierzył sobie karę. Tak nie postępuje człowiek opanowany żądzą posiadania.
Najbardziej rozpowszechnioną wśród teologów interpretacją" tajemnicy zdrady " Judasza jest interpretacja mesjańska, która zakłada, iż Jezus dla apostoła z Kariotu był Mesjaszem-wyzwolicielem od jarzma rzymskiego. Ponieważ Mistrz nie kwapił się do walki, zawiedziony Judasz postanowił Go sprowokować. Dopiero męczeńska śmierć Chrystusa uświadomiła mu, że przyczynił się do przelania" krwi niewinnej ", a ukrzyżowany nie przyszedł jako Mesjasz-wyzwoliciel, ale jako Mesjasz-.... Jaki Mesjasz? Na to pytanie nie znajdziemy odpowiedzi.
Według tej interpretacji Judasz zdradził, ponieważ stracił wiarę w mesjańską godność Syna Bożego.
Czy tajemnicę Iskarioty rozświetli analiza stosunku Jezusa do swego przyszłego zdrajcy?
Chrystus miłował go tak jak pozostałych uczniów. A dając mu chleb umoczony w winie podczas Ostatniej Wieczerzy, powiedział: "Czyń zaraz, co masz czynić".
Te dwie przesłanki mogą być podstawą do wniosku, iż w oczach Jezusa zdrada Judasza należała do koniecznych, zaplanowanych przez Boga i zapowiedzianych przez proroków momentów odkupienia.
Ale i ta interpretacja nie rozwiązuje problemu, jak bowiem wytłumaczyć wątek finansowy.
Żadna z przedstawionych motywacji zdrady apostoła z Kariotu nie jest jednoznaczna, tajemnica Judasza nie zastała odkryta przez teologów. Nie należy więc się dziwić, iż literatura zainteresowała postacią apostaty. Judasz zastał bohaterem literackim i w takiej roli pojawia się w dramacie Karola Huberta Rostworowskiego" Judasz z Kariothu "i w powieści Michała Bułhakowa" Mistrz i Małgorzata ".
Oba utwory łączy nie tylko postać zdrajcy Jezusa, ale i geneza, ponieważ ich powstanie związane było z osobistymi przeżyciami autorów.
II." JUDASZ Z KARIOTHU "ORAZ" MISTRZ I MAŁGORZATA "- ŹRÓDŁA GENEZY.
Życie Karola Huberta Rostworowskiego związane było z Krakowem. Urodził się nieopodal grodu Kraka we wsi Rybna 3 listopada 1877 roku jako trzeci syn właściciela majątku. W 1888 roku rozpoczął naukę w Gimnazjum Św. Anny w Krakowie. Był uczniem przeciętnym, powtarzał nawet czwartą klasę. Właśnie w trzeciej i czwartej klasie otrzymywał niskie oceny z religii, co interpretuje się jak początek kryzysu światopoglądowego.
Pod wpływem rodziców rozpoczął w roku akademickim studia rolnicze w Halle. Nauka go nie interesowała, na wykłady więc nie uczęszczał, prowadził życie hulaszcze, otaczał się gronem" niezbyt ciekawych kolegów (...), lubił im przewodzić bibkach i ekstrawaganckich imprezach ".
Zygmunt Pusłowski odkrył w nim talent muzyczny, dlatego Rostworowski zanim zaczął pisać, najpierw komponował.
W 1901 roku w Krakowie ukazał się debiutancki tomik wierszy -" Tandeta. Poezje ". Ten prowokacyjny tytuł oddaje stan ducha autora, który deklaruje się jako człowiek niewierzący, prowadzi życie bez zasad; kobiety, alkohol, dobra zabawa to wartości najbardziej przez niego cenione. Dopiero w 1907 roku nastąpił przełom, po śmierci matki, z którą był silnie związany, wyjechał do Berlina. Tu zetknął się z nową filozofią, z nową literaturą, tu zafascynował się teatrem. Kiedy rok później wrócił do Polski, był przekonany, iż jego przeznaczeniem jest twórczość dramatyczna. Jednocześnie rozpoczyna swe godzenie się z Bogiem, co ilustruje pisana w latach 1907 - 1909 tetralogia poetycka.
Pierwsze utwory dramatyczne -" Żeglarze "," Pod górę "i" Echo "zastały życzliwie przyjęte przez krytykę, lecz sukcesu nie przyniosły. Ten przyszedł wraz z wydanym w 1913 roku" Judaszem z Keriothu ". Adam Grzymała-Siedlecki pisał o dramacie: "Judasz z Kariothu" to poetycki dokument powrotu do wiary, na judaszu można wyśledzić, że nie co innego, jak tylko Ewangelia była drogą, która autora do katolicyzmu przywiodła ". Niemniejszy wpływ na dzieło Rostworowskiego miała atmosfera tamtych lat, o których w pamiętniku pisał: "Były to lata pokoju, dobrobytu i niefrasobliwości. Zdawało się, że minęły czasy wymagające od ludzi bohaterstwa, że zejdą do grobu, nie odczuwając potrzeby niezłomnego czynu".
Pisarz odnoszący się z odrazą do ludzi" średniej miary ", postanowił jednego z nich postawić w sytuacji wyboru: męczeństwo lub nikczemność. Bohaterem uczynił Judasza.
Następne dramaty: "Cezar Kligula ", "Miłosierdzie", "Zmartwychwstanie" umocniły pozycję Rostworowskiego jako najwybitniejszego dramaturga tamtego czasu. Uznanie miał tak duże u czytelników, iż po jego śmierci, która nastąpiła 4 lutego 1938 roku, wystąpiono z propozycją pochowania ciała pisarza na Skałce obok Stanisława Wyspiańskiego, Jacka Malczewskiego i Karola Szymanowskiego. Żona pisarza zadecydowała, by jego spoczął na skromnym cmentarzu parafialnym na Salwatorze w Krakowie. Należy potraktować ten fakt jako proroczy, autor" Judasza z Kariothu " został bowiem zapomniany przez Polaków, a jego sztuki nie goszczą na scenach teatralnych.
Twórczość Rostworowskiego zastała pokonana przez czas, ten sam czas pozwolił ujawnić się utworom Michała Bułhakowa skazanym na zapomnienie przez cenzurę sowieckiej Rosji.
Michał Afanasjewicz Bułhakow urodził się 3 maja 1891 roku w Kijowie, w rodzinie uczonego teologa prawosławnego, pracownika naukowego Kijowskiej Akademii Duchownej.
W 1900 roku mały Michał został uczniem klasy wstępnej, a w rok później pierwszoklasistą Pierwszego Kijowskiego Gimnazjum. W latach 1909 - 1916 studiował na wydziale medycznym miejscowego Uniwersytetu Św. Włodzimierz. Z dyplomem lekarski został zmobilizowany do wojskowej służby medycznej. Pracował w szpitalach frontu południowo - zachodniego wraz z żoną Tatianą, która towarzyszyła mu jako siostra miłosierdzia.
W roku 1919 z ulgą porzucił służbę wojskową, a w 1921 roku przybył do Moskwy. Najbliższe lata były okresem twardej walki o byt i o możliwość wykonywania wymarzonego literackiego zawodu. Bułhakow za dnia jako urzędnik Komisariatu Oświaty, potem jako konferansjer, kronikarz, reporter, jednocześnie nocami pisał opowiadania, opowieści satyryczne i powieść" Biała gwardia ". Jej publikacja, choć tylko we fragmentach, na łamach pisma" Rossja "zwróciła uwagę środowiska teatralnego na autora. Zaproszony do współpracy Bułhakow napisał w oparciu o materiał powieściowy sztukę" Dni Turbinów ". To dzieło, jak i inne, z powodzeniem były wystawiane na deskach Moskiewskiego Teatru Artystycznego w latach 1926 - 1929. Nasilająca się cenzura, a za nią krytyka uznały pisarza za wroga klasowego. I tak autor" Białej gwardii "został skazany na niebyt literacki i artystyczny. Jego prace nie trafiały na scenę lub do druku. Nie otrzymał też Bułchakow pozwolenia na emigrację.
Na ten dramatyczny okres przypadają zmiany zmiany w życiu osobistym. W 1924 roku rozstał się z żoną Tatianą i ożenił z Lubow Biełozjerską. Po ośmiu latach ten związek zakończył się rozwodem. Trzecią żoną Bułhakowa zastała Helena Szyłowska, która stała się jego Małgorzatą. Ona wniosła do jego życia, przebiegającego pod znakiem ciągłych prób i kolejnych niespełnień, woli tworzenia i niepewności istnienia, ciepło, spokój i stabilizację.
Utraconą równowagę ducha pozwoliła mu odzyskać praca nad dziełem życia" Mistrzem i Małgorzatą ". Ta powieść pisana w latach 1928 - 1940 była dla autora rodzajem rewanżu wobec przeciwności losu i wizją jego własnego, na prawdziwie humanistycznych zasadach opartego, etycznego porządku świata.
Bułhakow poszedł drogą wyznaczoną przez Byrona w "Kainie": "Cierpcie a myślcie i we wnętrzu swojem / Stwórzcie świat własny - jeśli świat zewnętrzny/Wam nie odpowiada."
Świat zewnętrzny był dla niego trudny i w miarę wchodzenia w literaturę stawał się coraz trudniejszy. Pozwalano mu egzystować, ale zawieszono w próżni. Był chroniony, ale usunięty na margines. Dano mu możliwość pracy, ale prace nie spełniały się. Mając świadomość swego zniewolenia, pisał: "Już od dawna nie biorę się za nic, bo nie jestem panem żadnego swojego kroku, a los chwyta mnie za gardło".
Pisząc" Mistrza i Małgorzatę ", nie tylko obnażał nienormalną zwyczajność życia w komunistycznej Rosji, ale i tworzył świat własny, w którym obowiązują wartości kultury śródziemnomorskiej, w którym spełnia się to, czego życie mu odmówiło - długie, niezmącone szczęści u boku ukochanego człowieka.
Powieść ukazała się drukiem 26 lat po śmierci pisarza, który zmarł pokonany przez nerczycę 10 marca 1940 roku, i od razu została uznana za arcydzieło.
W dramacie Rostworowskiego" Judasz z Kariothu "i w" Mistrzu i Małgorzacie " pojawia się postać Judasza, zdrajcy Chrystusa. Posłużyła ona jako ilustracja własnych refleksji autorów o człowieku i świecie, w którym on żyje.
III. JUDASZ W DRAMACIE KAROLA HUBERTA ROSTWOROWSKIEGO.
Tekst Rostworowskiego przedstawia zaledwie kilka dni z życia Judasza, dni, w których dopełnił się narastający od lat paru dramat człowieka.
O zachodzie słońca usiadł Judasz na brzegu jeziora Genezareth. Kiedyś na drodze jego życia stanął Chrystus, on nie bez wahania poszedł za Nim i stał się uczniem. Teraz odczuwa rozczarowanie w stosunku do Jezusa, jak i wątpliwości co do swojej wcześniejszej decyzji.
Kim był Judasz, zanim dotarł za swoim Mistrzem do brzegów jeziora Genezareth?
Pochodził z Galilei. Tam miał sklepik -" Taki... ot, trochę ryb, kołaczy.../ Różności towar mieszany. "Klientów przychodziło niewielu, więc żył w biedzie, " Ale zawsze / chociaj z Rachelą po połowie (...) / zawsze coś w ręku miał (...) - mówił do podróżnych.
Widząc wkoło jeszcze większą nędzę, dziękował Bogu za to, co miał, "wszak mogło jeszcze gorzej być".
Judasz to przeciętny mieszkaniec Galilei, żyjący rytmem działań zewnętrznych wewnętrznie ubogi. Posty nakazane zachowywał, podatki płacił, jałmużnę rozdzielał. Tylko od czasu do czasu buntował się przeciwko dziesięcinom: "Że mię trawił (...) szał! / Żem omijał ich bożnicę, / czując: teraz za łby chwycę / i o ściany będę prał! / Potem?... tom się tylko śmiał."
Aż tu pewnego dnia "przyszedł On". Judasz z przezornością i nieufnością podchodził do wieści o nowym Proroku, o jego naukach. Inaczej Rachela, żona właściciela sklepiku, która zawierzyła Chrystusowi. Lecz ona kierowała się sercem, Judaszowi zaś obca była spontaniczność. Jednak rozum podpowiadał mu, że mógłby wiele zyskać, przystępując do Proroka. Dojrzał w Jezusie bowiem orędownika lepszej przyszłości dla takich jak on reprezentantów udręczonego ludu. Kalkulował więc, że Rachela w Chrystusie znajdzie swój "duszny niepokój", a on, przystępując do Nazarejczyka, może wybić się na niezależność materialną i "Stać się kimś".
Judasz długo się wahał, widząc jednak, że nowa gmina ma coraz więcej wyznawców, podjął decyzję i związał się z Jezusem.
Ambicje materialne nie pozwoliły mu pozostać szarym członkiem gminy chrześcijańskiej. Judasz wiedział, że powodzenie "programu Chrystusa" będzie i jego triumfem, dlatego pragnął być pierwszym sługą i pomocnikiem nowego "trybuna ludu". "Widziałem tylko złoty tron, / a na nim siebie apostoła" - przyznaje się Juda. Wierzył więc, że Chrystus może zostać królem żydowskim, wyzwolicielem uciemiężonego ludu i narodu żydowskiego.
Kiedy siedział na brzegu jeziora Genezareth, wiedział, iż jego wiara była płonna, zaczynał pojmować, że Nazarejczyk wałczy o królestwo niebieskie, a nie królestwo ziemskie, materialne. Wątpił, ale była w nim jeszcze cząstka nadziei, iż Chrystusowe plany będą i jego planami, że jest szansa zawładnięcia ludem i przy jego pomocy obalenia teokratycznego systemu rządów.
Jeśli Prorok nie chce czynić cudów, co by zwiększyło jego popularność i szacunek całych mas, to, kalkulował Judasz, można to samo osiągnąć wkraczając triumfalnie do Jerozolimy. Ten projekt był kulminacyjnym punktem politycznej spekulacji Iskorioty.
Pomysł szybko nabrał realnych kształtów, oto Piotr obwieścił zamiar Mistrza: "bo na Pańskie rozkazanie, / jutro zanim słońce wstanie, / idziem, bracia, w kraj daleki, / na Paschę do Jeruzalem."
Juda cały swój talent organizatorski, całą swą wiedzę o psychologii tłumu wykorzystał do przygotowania uroczystego wkroczenia Jezusa do Jerozolimy. Okazał się być zręcznym organizatorem kluczowego momentu w "kampanii wyborczej"; zebrał rzesze, zainscenizował przebieg zdarzeń, zadbał nawet o rekwizyty - gałązki palmowo, płaszcz purpurowy, otumaniał tłum opowieściami o prawdziwych i zmyślonych cudach Chrystusa, wreszcie obiecywał Królestwo Boże w najmaterialniejszym znaczeniu - jako kres "nędznego bytowania". Myślał nawet o zbrojnym przewrocie: "Siła z nami. / A mało? To z celnikami, / z poganami ruszym społem / i gdy uderzym ławą / to im rzeź wyprawim krwawą (...)."
Misternie przygotowany przez Judasza plan nie wyniósł Chrystusa na króla żydowskiego. Jego klęska pociągnęła represje ze strony Kapłanów. Lud, którym Iskariota jeszcze tak nie dawno zręcznie manipulował, obrócił się przeciwko niemu. Przed rzeszą jerozolimską bronią go - Rachela i apostołowie. Nikt i nic nie obroni Judasz przed siłą Zakonu.
W pałacu Annasza wyraził zgodę na wydanie Mistrza.
Stanął Juda przed dostojnikami Zakonu - Annaszem, Kaiphaszem, Annanelem, oni żądali jednego - życia Chrystusa. Iskariota miał świadomość konieczności dokonania wyboru między życiem własnym, a życiem Jezusa. Bał się o siebie, pragnął żyć, ale też nie chciał być morderca. "Panie! Ja przecież... także człowiek!" - mówił do Kaiphasza, a później dodał: "Panie! - Ja tu znaczę".
Szybko okazało się, że nie znaczył nic i za trzydzieści srebrników podjął się zdradzić swego Nauczyciela. W tym momencie Juda umarł, didaskalia nakazują, by robił wrażenie nieboszczyka. Jako umarły poszedł do miejsca, gdzie mieli świętować apostołowie wraz z Chrystusem, podstępem uzyskał potrzebne mu wiadomości, drwił z nauk Mistrza, z wiary jego uczniów.
Coś dziwnego daje się zauważyć w zachowaniu Judy, gdy do Wieczernika wszedł Chrystus gotowy do przyjęcia kary krzyża. Ruch ciała, dopełnienie słów Jana: ....aż Słowo ciałem się stało..." zdaniem: "I zamieszka między wami..." wskazują, iż apostata zrozumiał swoją winę, doznał objawienia cudu.
Wyroków losu nie można było już cofnąć.
Wydaje się, że Rostworowski tak kreuje Judasza, by wzbudzić u widza lub czytelnika uczucie lęku i współczucia. Czy Iskariocie można współczuć tak jak bohaterom tragicznym? Ich los był zdeterminowany przez fatum, przeznaczenie, mieli więc ograniczoną swobodę wyboru, jakąkolwiek podjęliby decyzję, zdążać będą fatalistycznie do katastrofy.
Los bohatera dramatu Rostworowskiego uzależniony jest również od sil nadprzyrodzonych: szatańskiego demonizmu, który prowokuje Judasza do walki z Bogiem.
Już w pierwszej rozmowie z Janem Juda wyznaje: "A we mnie siedzi (...) Szatan", "Jam naznaczony. Jam zaślubiony złu".
Źródeł tego zaślubienia szuka nawet w dzieciństwie.
Szatański demonizm łączy z predyscynacją, na swój sposób interpretując naukę Chrystusową, mówi o straszliwym podziale na zbawionych i potępionych. Siebie zalicza do tych drugich, naznaczonych złem, skażonych skłonnością do grzechu.
Twierdzę jednak, że ani czynnik satanistyczny, ani też przeznaczenie to nie jedyne przyczyny tragizmu Judasza z Kariothu i one też nie motywują współczucia odbiorcy dzieła Rostworowskiego dla tytułowego bohatera.
Nie można współczuć Judzie nawet dlatego, że stał się narzędziem w intrydze Zakonu. Tak jak Hamlet przez ducha, Makbet przez czarownice i żonę, tak Iskariota przez podstęp Zakonu popadł w trudności, którym nie potrafił sprostać. Przystępował do Jezusa z przekonaniem, że dzięki Niemu stanie się kimś. Nauczał, fałszował słowa Nazareńczyka, organizował wjazd do Jerozolimy, wierząc, że wszystko to prowadzi do realizacji jego pragnień. Nie przeczuwał istniejących ponad nim sił, które każdy jego czyn wykorzystują, by zniszczyć go jako człowieka, a Chrystusa zdemaskować jako fałszywego proroka.
Tak by się nie stało, gdyby Judasz kierował się w swym postępowaniu wartościami Boskimi.
I tu dochodzimy do najistotniejszej przyczyny tragizmu apostoła z Kariothu, ma ona charakter wewnętrzny, ponieważ wynika z osobowości bohatera dramatu Rostworowskiego.
Judasz w chwili, gdy na jego drodze życia stanął Chrystus, szukał miejsca w wyznaczonych przez określone prawa dwóch światach: Boskim i ziemskim. Postawiony w sytuacji wyboru - przystąpić lub nie przystąpić do Jezusa, opowiedział się za pierwszą możliwością. W momencie wyboru był wolny, od zależało, czy wypełni się jego tragedia.
Źródłem losu Judasza jest przede wszystkim jego charakter.
Na podstawie tego, co już o nim zostało powiedziane, można wyrokować, iż jest to człowiek ograniczony, mały tchórzliwy, powołany do egzystencji wymodelowanej zwrotem: "Jam w Galilei sklepik miał". Brak mu zarówno sił, jak i predyspozycji do przyjęcia misji apostolstwa, ponieważ miał duszę sklepikarza i niezdolny był do wiary wielkiej, miłości płomiennej. Mała wiara nie pozwoliła zrozumieć mu istoty nauki Chrystusa, nie rozumiejąc nie mógł uwierzyć. A mimo to poszedł za Mesjaszem. Tę decyzje podjął sam, sam też wziął za nią pełną odpowiedzialność.
To jego małość sprowadziła sprawę Chrystusową do poziomu sklepikarskiej nadziei na lepszą przyszłość. Stając się jednym z apostołów, nie zmienił swojej natury, nie podjął nawet walki ze słabościami. Również scena w pałacu Annasza, kiedy wszystko się dokonało, nie przeobraża psychiki Judy. Bolesne doświadczenia nie wzbudziły w nim poczucia winy. Dostrzegał tylko własną tragedię wynikającą z przegrania, nie z własnej winy, według niego, życia.
Judasz, jak można wnioskować, miał nie tylko osobowość sklepikarza, ale i stosował kramarską aksjologię. Dostrzegał wartości tam, gdzie ich w istocie nie było, ignorował wartości rzeczywiście istniejące. To dlatego w nauce Chrystusa widział tylko wartości niższego rzędu, materialne, a te istotne odrzucił kategorycznie.
Kresem heroizmu Judasza było porzucenie dla Jezusa sklepiku w Galilei, nie był zdolny do poświęcenia, więc został zdrajcą. Postępuje tak, ponieważ jego niepowtarzalna natura nie pozwala mu postępować inaczej.
W pełnym blasku jawi się więc dysproporcja między małą duszyczką sklepikarza, a misją, jaką powinien spełnić jako apostoł.
Według Rostworowskiego Judasz to każdy z nas, każdy człowiek" średniej miary ", niezdolny do poświęcenia się wielkiej idei, do przezwyciężenia kramarskiego światopoglądu, który ceni tylko wartości małe, bo materialne. Współczując mu, jednocześnie współczujemy sobie.
Pisarz wydaje się przestrzegać, by historia Judasza z Kariothu nie stała się także naszą historią.
IV. JUDASZ W" MISTRZU I MAŁGORZACIE "BUŁHAKOWA.
Natychmiast po swojej materializacji na moskiewskim skwerku Bułhakowski diabeł - mag zaczyna snuć wątek biblijny. Choć opowieść o Piłacie, Jeszui, Mateuszu Lewicie wydaje się być niezależna od wydarzeń moskiewskich, to jest z nimi związana wspólnotą znaczeń. Równoległość obu historii pozwala się odczytać jako autorskie podkreślenie aktualności wydarzeń biblijnych, odnawiającej się w doświadczeniach kolejnych pokoleń.
Twórca" Mistrza i Małgorzaty "wydobywa ze zbiorowych doświadczeń ludzkości skondensowanych w religijnym micie pierwiastkową sytuacje konfrontacji zaprzaństwa i tchórzostwa z wiernością prawdzie i powołaniu.
Powieść Mistrza to zsekularyzowana Bułhakowska ewangelia. Bułhakowska, ponieważ autor odstąpił w szczegółach od pierwowzoru; zsekularyzowana, ponieważ, to co święte zostało tu celowo zniżone ku ziemi.
Jedną z postaci tej ewangelii jest Juda z Kiriatu. Jeszua opowiada o nim Piłatowi: "Przedwczoraj wieczorem w pobliżu świątyni poznałem pewnego młodego człowieka, który przestawił mi się jako Juda z Kiriatu. Zaprosił mnie do swojego domu w Dolnym Mieście i podejmował mnie tam ". Ha-Nocri wspomniał jeszcze, że gospodarz przyjął go" nader gościnnie "i przy zapalonych świecach rozmawiali o władzy państwowej, gdyż taki temat" niezmiernie go interesował ".
Jeszua w czasie tej relacji uświadomił sobie, iż mógł swoimi teoriami sprowadzić na Judę nieszczęście. Mylił się, ponieważ gościnny gospodarz doprowadził do jego tragedii.
Juda z Kriatu wykreowany przez Bułhakowa to człowiek młody, niezwykle przystojny - o orlim nosie," ze staranne przystrzyżoną bródką, w białym opadającym na ramiona kefi, w nowym odświętnym błękitnym tallifie obramowanym u dołu kutasikami, w nowiuteńkich poskrzypujących sandałach. "
Na co dzień pracował w kantorze wymiany należącym do jednego z jego krewnych. Tak pięknie wystrojony szedł do pałacu arcykapłana Kajfasza, aby odebrać to, co mu obiecano za pomoc w ujęciu Jeszui.
Afraniusz, prefekt tajnych służb Piłata, charakteryzując Judę, wskazał na jedną jego słabość - słabość do pieniędzy, aby go zdemaskować wykorzystał inną - słabość do pięknych kobiet.
Przynętą uczynił Nisę, żonę bogatego kupca, która swym urokiem sprawiła, że Juda zapominając o święcie, pragnął jedynie spotkania z kobietą. W tym celu udał się do ogrodu oliwnego w Getsemani, za Kedronem. Tam czekała na niego nie Nisa, ale ludzie Afrniusza, którzy wykonywali rozkaz Piłata. Przez chwilę młodzieniec miał nadzieję, że się wykupi 30 tetadrachmami, które otrzymał od Kajfasza. Mylił się, został ugodzony nożem raz pod łopatkę, drugi w serce." Ni... sa... - nie swoim, wysokim i czystym młodzieńczym głosem, ale pełnym wyrzutu basem wyrzekł Juda i nie wydał już żadnego dźwięku. Ciało jego uderzyło o ziemię tak mocno, że aż jęknęła. "- tak umierał ten, który zdradził Jeszuę.
Afraniusz zabrał sakiewkę z pieniędzmi, dołączył do niej notatkę: "Zwracam przeklęte pieniądze" i podrzucił do ogrodu Kajfasza. Bułhakowski Judasz, jak wynika z tej opowieści, nie był apostołem, uczniem Chrystusa, ale to właśnie z nim Jaszua spożył ostatnią wieczerzę. Nie popełnił też samobójstwa, zrozumiawszy swą winę, i nie on zwrócił pieniądze, otrzymane za zdradę. Kim więc był Juda z Kiriatu?
Dziś powiedzielibyśmy o nim - człowiek od brudnej roboty, morderca do wynajęcia . To co uczynił, nie było podyktowane żadną ideą, nie widział on w Jeszua zagrożenia dla istniejącego porządku religijnego, bo sam nie stosował się do jego praw, należy nadmienić, iż Nisę znał, spotykał się z nią, choć była ona mężatką.
Judą kierowała tylko żądza pieniądza, tę wykorzystał arcykapłan, polecając zdobyć dowody, które pozwoliłyby aresztować, a później skazać Jeszuę. Młodzieniec wykonał zadanie, otrzymał zapłatę, to co zrobił, nie wzbudziło w nim ani wyrzutów sumienia, ani też refleksji.
Juda wydaje się kierować zasadą, iż dobre jest to, co jemu przynosi korzyści .W ten sposób przekracza prawa ustanowione przez Mojżesza i uświęcone tradycją.
O ich istnieniu pamięta Piłat, dlatego wydaje polecenie zgładzenia zdrajcy, co jest zgodne z zasadą" nie ma winy bez kary. "Choć cel zostaje osiągnięty, to zwycięstwo" procuratora "Judei okazało się połowiczne, Juda umarł bez świadomości swojej winy. A ta by wystarczyła, by zasłużył na miłosierdzie. Ono stało się udziałem Piłata, który przez setki lat cierpiał, wspominając swa porażkę w starciu z Kajfaszem o uwolnienie Jeszui, a także dzieciobójczyni Friedy. Im grzechy zostały odpuszczone, po odbyciu kary, którą była tortura pamięci.
Historia Judy z Kiriatu opowiedziana przez Bułhakowa dowodzi, iż pragnieniem autora było, by w świecie, o jakim marzył, indywidualne systemy wartości odpowiadały w najistotniejszych punktach chrześcijańskiej etyce wiary. Precyzyjnie sformułował to Grigorij Pomieranc: "Współczesna religijność stoi nie tyle wobec Boga Abrahama, Izaaka, Jakuba - ile zagadki istnienia jakby przed Bogiem, żądającym etycznej odpowiedzi". A etyczna odpowiedź Bułhakowa dana jest w kategoriach winy i kary. Historia Judy z Kiriatu jest wyrazem pragnienia autora" Mistrza i Małgorzaty ", by zło nie spełniało się w świeci bezkarnie.
V. PRÓBA SYNTEZY.
nie podjęli się rozświetlenia tajemnicy Judasza, która nadal pozostanie dla nas zakryta. Postać apostaty wykorzystali oni, aby mówić o człowieku i świecie. W ten sposób obydwa utwory można odczytywać jako przypowieści aktualne zawsze i wszędzie.
Choć Ani Karol Hubert Rostworowski w" Judasz z Kariothu ", ani Michał Bułhakow " Mistrzu i Małgorzacie "utwór Rostworowskiego może razić współczesnego odbiorcę rozwichrzonym, ekspresjonistycznym stylem, to warto do niego sięgnąć i zapoznać się z dziejami bohatera, zwykłego" średniego człowieka ", by skonfrontować go ze sobą. A może okaże się, że tak jak on gubimy w życiu to co najważniejsze, kierując się kramarską aksjologią.
Juda z powieści Bułhakowa to też postać nam wspólczesna, człowiek bez wyższych wartości, który dla marnych pieniędzy zdolny jest do wszystkiego. Jego historia może nam uświadomić, iż nie ma winy bez kary i ta prawda przyniesie nam ukojenie tak potrzebne każdemu, kto, patrząc na współczesny świat, zwątpił w istnienie podstawowych zasad.
Judasz nie tylko za sprawą przedstawionych w niniejszej pracy utworów zaistniał w literaturze XX wieku. Jest on bohaterem dramatu Kazimierza Przerwy - Tetmajera, który wyeksponował tragizm Judasza, człowieka kierowanego przez nieubłagane fatum. Jan Kasprowicz jeden ze swoich sławnych hymnów zatytułował" Judasz ", tworzy go monolog bohatera nękanego wizją męki Chrystusa.
Postać apostaty znajdziemy również na kartach powieści Gustawa Daniłowskiego " Maria Magdalena ", dramatu" Maria z Magdali "Antoniego Szandlerowskiego, opowiadania" Przeklęty "Andrzeja Niemojewskigo i wielu innych utworów, co świadczy, iż sylwetka Judasza intryguje pisarzy i tak będzie jeszcze długo.